|
Stajenka Miejsce, którego nam brakowało :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sankarita
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 2242
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Górny Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:03, 04 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Misiołko, ano widzisz, wizyta podczas zawodów byłaby bardzo bardzo prawdopodobna, ale zaś mnie sprawy zwłoki niecierpiące zatrzymały i na zawody nie dojechałam, ale... mam nadzieję, że zaproszenie aktualne.
Hehe, mój młody też ma momenty, kiedy coś innego jest ważniejsze ode mnie, ale w jego przypadku na szczęście starczy półparada i łydka do przodu. Chociaż, na razie i tak nie jeżdżę, przeprosiłam się z chambonem i lonżowaniem, koń pracuje, aż miło.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Misiola
Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 895
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gaszowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:03, 04 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Zaproszenie jak najbardziej aktualne Pisz kiedy masz czas i się umawiamy bez odwołania
Ja brałam gumę w razie czego, dyndała luźno, aż nie przegiął , bo ostatnio miał dziwne dni i był nie do zatrzymania, a na dodatek z zadartą do tyłu szyją i głową do nieba. Uwagi na mnie nie zwracał, bo przecież panny obok na padoku, więc skracałam i jak się poprawił to luzik i pochwała i koniec. Kurcze, ale to cierpliwość można stracić niekiedy, ale wiem, że przeciez nie moge sobie na to pozwolić. Wiadomo zdarzają się kiepskie dni. Zapodam mu po prostu wytok i zobaczymy
Co do aktualności to wczoraj było struganko kopyt. Struganie metodami naturalnymi już drugi raz w nowej stajni. I wiecie co? On lepiej stoi jak ja ich zostawię. Jak wyrywał którąś nogę to dziewczyna go "ustawiła" po swojemu i stał jak ta lala Chłop ze wsi jak to ujrzał to dzisiaj miał jej konia podstawić, bo kobyła przestała mu nogi dawać i wierzy, że Aga mu pomoże. Ja zresztą też, bo podejście do koni to ona ma niesamowite i takie skuteczne
Tak w ogóle to 1 września minęły trzy lata od kiedy to porzuciłam wszelkie wakacje, wyjazdy i wydatki na prawo i lewo na siebie i przywiozłam mego rumaka i był już móóój Kochane dziecię moje
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez Misiola dnia Pią 19:08, 04 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Iandula
Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 6184
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 9:42, 06 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Gryfny ten Twój chłop
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Misiola
Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 895
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gaszowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:01, 13 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Dwa razy już u nas była... Za drugim razem prawie została. Wczoraj był jej trzeci raz... ZOSTAŁA! Przygarnęłam kotkę "parkingową" i tak oto nasze stado powiększyło się Wzięłam bezdomną, młodą kotkę i jeszcze tak delektującego się głaskaniem kota nigdy nie widziałam. Jest niesamowita! Może to dziwne trochę, ale do kuwety za pierwszym razem musiałam jej łapki wsadzić, żeby załapała co to i domyśliła się po co, bo boroczce się widać bardzo chciało, a nie wiedziała gdzie iść jak same panele, dywany i kafelki
Koszatniczki na wszelki wypadek wynoszone są do pokoju obok i zamykane, bo ryzykować nie będę pomimo tego, że kotka tylko siedzi grzecznie i na nie patrzy.
To była ta dobra wiadomość , jest jeszcze zła... a raczej mogłaby być tragiczna. Dobrze, że pojechałam na wieczór do konia i nie chciało mi się jeździć tylko poczyścić i dokarmić... Zastanawiały mnie szramy na przednich nogach... Przyszedł "stajenny" i ( nie wiem jak to ująć) oznajmnił mi , że mój koń wparował wczoraj do siodlarni wykafelkowanej, tam nie ma miejsca na odwrót konia, wywalił się tam, rozwalił mi rower i wybiegł ... NA SZCZĘŚCIE WYBIEGŁ... JA PIERD... doszło do mnie po czasie dopiero... Powiedział , że wyglądało to tragicznie. Nie chce mi sie wierzyć też w wersję, że konie na padoku były, a on przeleciał przez pastucha i prosto tam... Dobrze, że się na jazdę nie wybrałam tylko dokładnie pooglądałam Go całego, bo poobijany napewno jest.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sankarita
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 2242
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Górny Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:54, 13 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Tyle dobrze, że nic mu się nie stało -> w sensie, że nie skręcił/złamał nogi, nie miał głębokich ran ciętych czy kłutych, łba nie rozwalił.....
Mój w kółko ma jakieś nowe "rany wojenne". Pęciny, biodro, ranka na stawie skokowym.... Zrzucałam to na jego szalone pomysły takie jak ściganie się ze spektakularnym zatrzymaniem, które wygląda jakby koń na zadzie przysiadł, klękanie, by dostać się do trawy, tarzanie się w rogach padoku... ale w momencie kiedy zauważyłam ranę na kłębie stwierdziłam, że się musi z kimś czubić... Trzeba zrobić wywiad, czy się młody z którymś towarzyszem padokowym znielubiał.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Iandula
Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 6184
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 20:50, 13 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Misiolko, dziesiątka dla najwyższego, że nic się nie stało dość enigmatyczna historia jak dla mnie, ale sama ostatnio słyszałam podobną dziwi mnie to trochę, bo tam stajenny to koniarz i poczciwy facet
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:01, 14 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Misiola i Ty sie dopiero o tym wszystkim dowiedzialas, jak przyjechalas do stajni i zaczelas ogladac konia? Kurcze, ja sie zawsze obawiam takich sytuacji i raczej zyczylabym sobie aby mnie o czyms podobnym informowac od razu a nie po fakcie, kiedy przyjezdzam do konia...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Misiola
Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 895
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gaszowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:34, 15 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
no dokładnie... dowiedziałam się o tym na drugi dzień pod wieczór po tym zdarzeniu... Nie ma ran, nie ma opuchlizn. W takim ciasnym, sliskim miejscu i bez urazów. Dziekuję najwyższemu cały czas jak tylko sobie o tym zdarzeniu przypomne.
Koniora wzięłam na jazdę dopiero wczoraj wybadać czy faktycznie nie kuleje, bo na padoku wygladał na sprawnego. Jazda była wspaniała jak nigdy, koń sprawny i moja radosć przeogromna. Aha powoli gruuuubnie jupiii
Dzisiaj w nocy znowu śniły mi się zawody... aaaaaaaaaa czułam to wręcz, te emocje i obudzili mnie.. kurde akurat w takich momentach
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Cytrynka
Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 4273
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik City Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 9:15, 16 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
No to trenować koleżanko i startować.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Misiola
Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 895
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gaszowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 9:45, 16 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Papiery, papiery, papiery.... bez nich jakoś zero motywacji, no i możliwości. Przynajmniej w śnie o tym nie myślałam Opisywaczów nadal brak... Ojj Iandula miała rację , że poczekam na "TEGO" dłużej, a ja już się prawie sprzeczałam, bo "przecież On mi dokładnie podał datę kiedy będzie..."
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Iandula
Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 6184
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 15:33, 16 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Sorry, że w tym wątku, ale nie wiedziałam gdzie, bo Martik napisała, że wolałaby wiedzieć jak coś się dzieje z jej koniem i to a propos tego, w sobotę koń prywatny kolkował, a WŁAŚCICIELKA-co stale podkreśla ośrodka "zdecydowała", co do diagnozy, trybu leczenia, nie informując właścicielki, ani weterynarza, właścicielka konia dowiedziała się na drugi dzień od osób trzecich, jak już go osiodłała i chciała iść na jazdę, bo koń się dziwnie zachował, próbując się położyć
należy dodać, że obie panie mijały się przed tym nieszczęsnym siodłaniem i właścielce konia nie została przekazana żadna informacja
ręce opadają, chyba się komuś pozajączkowało , co do zakresu decyzyjności
przenieście to proszę , gdzie trzeba
Ostatnio zmieniony przez Iandula dnia Śro 18:52, 16 Wrz 2009, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Misiola
Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 895
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gaszowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:51, 16 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
no mógłby nawet ciekawy temat z tego powstać, bo może więcej osób miało lub zna przypadki takiego zachowania niektórych osób. Ja po prostu wściekłam się nie już samą tą sytuacją jaka i tak nie powinna mieć miejsca, tylko pytaniem stajennego mnie po takim czasie od zdarzenia czy koń jest cały i czy ma nogi w porządku.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Iandula
Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 6184
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 18:56, 16 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Misiola napisał: | no mógłby nawet ciekawy temat z tego powstać, bo może więcej osób miało lub zna przypadki takiego zachowania niektórych osób. Ja po prostu wściekłam się nie już samą tą sytuacją jaka i tak nie powinna mieć miejsca, tylko pytaniem stajennego mnie po takim czasie od zdarzenia czy koń jest cały i czy ma nogi w porządku. |
No, tym bardziej , że wiele z nas ma różne "doświadczenia", ale chyba byłby to kolejny watek marudzenia
Misola, co na Twój przypadek właścicielka stajni? jak zareagowała
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Misiola
Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 895
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gaszowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:31, 16 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
cisza.... cisza.... bez reakcji .... Jutro się zobaczę z nią i zobaczymy.
Jeszcze się musze pomartwić o rower, który nie był mój tylko dany mi do użytku...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Misiola
Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 895
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gaszowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 9:36, 19 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Radośnie informuję, że wczoraj był pan W. opisać mi konia. Tyle czekania w miesiącach... latach... wczoraj cały dzień, a tu 5 minut roboty Kurde jeszcze zaświadczenie na badanie krwi a już myślałam , że to na tyle by było. Trzeba weta łapać żeby pobrał krew. Fajnie by było gdyby u kogoś w pobliżu był i do mnie wstąpił na chwilę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|