|
Stajenka Miejsce, którego nam brakowało :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rzepka
na grzbiet koński - z płota wchodzę :D
Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 2426
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Spisz
|
Wysłany: Sob 12:56, 15 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
No to... w czym problem? Trzeba przyjechać. Psy uwiążę
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
grrrrrrr
Wszędobylski 'wykłócacz znikający'
Dołączył: 01 Wrz 2007
Posty: 1617
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kiedyś może znów Nostrzykowo.. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:10, 15 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
właśnie u mnie jest ten problem że troche.... hm.. troche to złe słowo.. panicznie boje się psów nawet przed małym pudelkiem uciekam w wielkiej panice i z krzykiem który słyszy cała wieś
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
janetka
Tyż blondynka :P
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 1887
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik :)
|
Wysłany: Sob 15:00, 15 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
rzepko - juz widze zdjecia - sa piekne, a opisy czyta sie swietnie ale ja Ci zazdroszcze tego pieknego miejsca na ziemii
Czego uczysz??
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rzepka
na grzbiet koński - z płota wchodzę :D
Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 2426
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Spisz
|
Wysłany: Sob 15:30, 15 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Matmy i przyrody. Matematyki - z tradycji rodzinnych, a przyrody - z zamiłowania. No i jeszcze mogę uczyć klasy I-III i zerówkę ( musiałam do wszystkiego pokończyć studia - praca na wsi!! )
Ale tu jest orka na ugorze - dosłownie i w przenośni. Boję sie, że mnie tubylcy kiedyś wywiozą na taczkach, jak Jagnę. Bo górale są w ogóle mądrzejsi niż google - i co im tam będzie jakaś miastowa baba tłumaczyła, jak się powinno prawidłowo doić krowę czy leczyć różycę u świni .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
weteran
Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 489
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 16:04, 16 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Rzepka,ja Ciebie chyba znaaaaaaaaaaaam!Pasujesz mi do pewnej mojej znajomej z Czarnej Góry!Ludzie,jeśli to prawda,to cuda się zdarzają!Czy czasami ten samotny kawaler nie ma na imię Jonek i jest pospołu stolarzem i murarzem a jego pies-chudzina taki z lekka hartowaty?
A propos Twoich fotorelacji,są superowe-muszę się od Ciebie zacząć uczyć i podglądać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rzepka
na grzbiet koński - z płota wchodzę :D
Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 2426
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Spisz
|
Wysłany: Nie 18:27, 16 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Weteran...to się jakoś ujawnij, bo nie wiem, czy mam się chować po kątach ze wstydu czy mogę funkcjonowac normalnie??
Na wszelki wypadek posyłam zdjęcie Dżekiego od Janka - potwierdź, czy to to zwierzę?
[link widoczny dla zalogowanych]
...reszta pasuje... i co dalej???
A i jeszcze... ja właśnie u Janka trzymam swoje konie, bo stajnia w planach
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
weteran
Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 489
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 19:18, 16 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Tak,tak,tak-znamy się Rzepeczko kochana! I to od dwóch lat. Spotkaliśmy się wielokrotnie,rozmawialiśmy,ale ja niepozorny człowiek,taki ścichapęk.Dziewczyno,jestem dumny,że Ciebie znam i wielkie,wielkie dzięki za ratowanie Dżekiego. Niby z jakiej racji miałabyś chować się po kątach,jesteś dla mnie jednym,wielkim i ciepłym wspomnieniem z tej wioski,gdzie górale-no wiesz są wspaniali,ale..... Też biegaliśmy po wiosce,razem z moją żoną i dokarmialiśmy te biedne ,łańcuchowe i bardzo,bardzo głodne pieski. Dżekuś był pierwszym,karmionym przez nas psem,za karmienie którego Jonek chciał nam wpier..... ale rozeszło się po kościach(nastraszyliśmy go,że jesteśmy z Warszawy i na drugi dzień ściągamy telewizję-udało się) i po malutkiej wódeczce tudzież dwóch jesteśmy z nim w wielkiej przyjaźni.
Rzepko,funkcjonuj nam miłościwie,masz świetne,lekkie pióro,jajcarskie podejście i bogate wnętrze. Do dzisiaj zazdroszczę Tobie tych koni,które właściwie sama pielęgnujesz i obrabiasz,pomimo poważnych obowiązków w szkole. Mnie do tej pory nie stać jeszcze psychicznie i mentalnie choćby na jednego konia-tak cykoruję,tak się boję odpowiedzialności za jego posiadanie,że często,gęsto wycofuję się z już prawie,prawie podjętej decyzji.
Mam nadzieję,a właściwie pewność,że wkrótce się spotkamy(warunek-dużo śniegu) na naszym,corocznym narteczkowaniu w Białce Tatrzańskiej. Będziemy jak zwykle zakwaterowani u Helci i w tym roku z racji naszej przynależności do grona stajenkowiczów nie odczepisz się ode mnie ani na krok!
Jeśli chcesz mnie zidentyfikować,to jestem na zdjęciu w wątku Martik p.t."Uwaga prywata,przyjeżdżam na Śląsk". Pozdrawiam Ciebie gorąco,uściskaj Dżekusia oraz obydwie klaczki,które też mam na zdjęciach zamieszczonych poniżej:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Sorki za jakość zdjęć,było już późno i pochmurno,tak jak przez prawie cały czas naszego pobytu na nartach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rzepka
na grzbiet koński - z płota wchodzę :D
Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 2426
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Spisz
|
Wysłany: Nie 19:34, 16 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
No to... Weterani kochani! Czy mam juz robić zapasy gruszkówki 52% ze Zdziaru??
To wręcz niesamowite... nie do uwierzenia! Ale Wasza akcja z TV na rzecz Dżekiego do dziś jest omawiana we wsi ( jak zwykle, przy flaszce). I Jasiek się wystraszył na serio, zaczął dokarmiać psa, nawet siebie też (chociaż jego w tv nie chcieliście pokazywać, no nie?).
W tym roku będzie wyciąg najprawdopodobniej zaraz koło nas - 500m. Już budują. Ja jeździłam na nartach całą młodość studencką. A teraz, kiedy mam pod nosem wyciągi - nie jeżdżę. Podobnie z wycieczkami po górach. Odkąd widzę Tatry za oknem i muszę łazić do siana na te hale na szczytach - to juz mam w d... włóczenie się dodatkowe po górach Taki przeflancowany góral ze mnie ( większość z nich nigdy nie była nawet na Giewoncie)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Nie 19:49, 16 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
No, no, no, co za spotkania. Jak to mówią góra z górą się nie zejdzie.... a polak znajomka wszędzie znajdzie.
A pies to raczej dobermanowaty, ale bardzo ładny.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
weteran
Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 489
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 20:21, 16 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Gruszkówka? a i owszem,my też co nieco przygotujemy. Acha,zapomniałbym-tym razem przyjadę z moim sprzętem nie tylko narciarskim lecz konnym też. Kiedyś obiecaliśmy sobie jakiś wypad w terenik i jakoś tak przeszło mimo.Bardzo się cieszę z tego wyciągu,tylko nie kojarzę o które miejsce chodzi. Czy o to tuż pod krzyżem(tam już jest jeden wyciąg,tylko nie uruchomiony od trzech,chyba lat-tam jest cudowna traska,nie takie błe,błe ,błe jak w Białce)czy też na wzniesieniu za Twoim domem,patrząc na wschód.Tak więc Rzepko miła szykuj się też na narteczki a ja zachodzę w głowę:jaki to fuks sprawił nasze odnalezienie się na Stajence? Jestem przeszczęśliwy i idę sobie kropnąć maluszka albo i więcej-takie zdarzenia jak to zasługują na specjalne potraktowanie,no nie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rzepka
na grzbiet koński - z płota wchodzę :D
Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 2426
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Spisz
|
Wysłany: Nie 21:04, 16 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Wyciąg ( krzesełkowy) będzie na górze tej od wschodniej strony - i aż w dół, do "dolnej" wsi.
Resztę obgadamy po Waszym przyjeździe
A maluszka ja już sobie kropię właściwie od rana bo to dzisiaj niedziela i nie ma nic mądrzejszego do roboty ( no, chociaż zrobiłam Polarem pranie z konieczności, a ponieważ mieliśmy dziś słońce we wsi pierwszy raz od ponad 2 tygodni, więc skorzystałam z okazji i czołgając sie między krzakami -coby sąsiedzi nie widzieli-ośmieliłam sie powiesić go na sznurze w ogrodzie ( Panie Boże, przebacz .
no to - do zobaczenia
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
weteran
Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 489
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 21:15, 16 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Do miłego zobaczenia.A na wsi nic nie ujdzie uwagi sąsiadów,masz przechlapane.Idę jeszcze raz do biyfeju,kropnę sobie razem z moją kobitką,która Ciebie gorąco pozdrawia karniaczka. Śmialiśmy sie do rozpuku z Janka i jego gróźb oraz reakcji na tę TV-w sumie to jest fajny i dobry gostek,tylko brakuje mu ręki góralki.Juz cas cosik mu naswatać,heej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
janetka
Tyż blondynka :P
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 1887
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik :)
|
Wysłany: Nie 21:25, 16 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Rzepka - pytalam czego uczysz, bo super sie Ciebie czyta
Weteranku i Repko - ale super , ze sie tu spotkaliscie brawo
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rzepka
na grzbiet koński - z płota wchodzę :D
Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 2426
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Spisz
|
Wysłany: Nie 22:44, 16 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Tak jak pisałam - uczę matematyki i przyrody.
Ale kiedyś (inne czasy!) uczyłam właściwie wszystkiego.
Najpierw WF-u . Ówczesny dyrek uznał, że jako instruktor od jeździectwa - jestem na tyle wygimnastykowana, że zaprezentuję dzieciom jak się robi fikołka. A ja zaczęłam uczyć dzieciaki podwójnego salta w przód. W końcu któryś za bardzo sie rozpędził i przeleciał poza materace. Dobrze,że skok był udany, czyli wylądował na nogach. Gdyby na głowie...bez kasku...Wróciłam do fikołków. Ale dzięki Bogu, że wszystkie dzieciaki przeżyły. I mieliśmy sukcesy sportowe na forum gminnym ( a szkoła liczy tylko 50 dzieci).
Potem uczyłam chemii ( no bo znów dyrek uznał, że jako inżynier po AGH muszę znać się na wszystkim, co techniczne). No i kiedy zaczęłam robić w klasie pokazowe doświadczenie ze spalaniem magnezu -zajął się stolik i cerata. Złapałam dziennik ( w końcu dokument państwowy) i choduuu... z klasy. Ale coś mi się przypomniało, że kapitan schodzi ostatni... itd. No więc wróciłam ratować dzieciaki - a te durnoty ( no ze wsi!) siedziały zafascynowane i myślały, że to tak ma być. Dostojnie ugasiłam pożar, wymieniłam ceratkę i skończyłam z działalnością doświadczalną na lekcji.
Później uczyłam fizyki, Niby fajny przedmiot, robiłam nawet doświadczenia z prądem, z silnikami ( jak coś nie wychodziło, to popychałam ręką tak ,żeby klasa nie widziała. Liczył się efekt końcowy). Ale kiedy na klasówce dzieci napisały mi, że mąka wrocławska to materiał wybuchowy -zwątpiłam w swoje umiejętności pedagogiczne . A matołkom tłumaczyłam po prostu, że każdy proszek, nawet mąka - potrafi wybuchnąć .Sama to najpierw sprawdziłam w swoim piecu kuchennym- zadziałało. Musiałam potem po wybuchu malować sufit, bo sadzy nie da się zmyć.
Polskiego tez uczyłam, a jakże. Na wsi nauczyciel musi znać się na wszystkich przedmiotach.Tu na szczęście nie groziły żadne wybuchy, a kiedy miałam problemy ze zdaniami podwójnie złożonymi -zawsze można było przejść do wypełniania zeszytu ćwiczeń i douczyć sie potem w domu. Zresztą w polskim byłam najmocniejszą osobą w klasie - bo tu dzieciaki mówią gwarą i cokolwiek się im powie - uwierzą bez zbędnych, głupich pytań.
No i uczyłam tez plastyki, To lubiłam najbardziej, bo sama też maluję - głównie konie. A że górale mają konie w genach, więc malowaliśmy konie. Ale musiałam z tym też skończyć, bo dyrek kazał zrobić wystawę prac plastycznych na korytarzu i oprócz koni nic innego nie było. Musiałam się tłumaczyć.
Tylko nie myśl, Janetko , że jestem taka niedorobiona. Po prostu - nie jestem belfrem z zamiłowania, to siła wyższa,że musiałam porzucić mój zawód ( projektanta pieców hutniczych ) i zacząć sie męczyć w szkole. Chyba nie mam powołania
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
janetka
Tyż blondynka :P
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 1887
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik :)
|
Wysłany: Nie 23:30, 16 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
rzepko - normalnie padnę zaraz ze śmiechu
świetnie się to czyta i naprawdę widzę, że zawód pedagoga nie jest Ci obcy pod każdym względem hihihihi
ja jestem polonistką - na szczęscie poza polskim i angielskim nie każa mi niczego innego uczyć... przypuszczam, ze moje eksperymenty zakonczyłyby sie jakąś katastrofą na skalę narodową
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|