Stajenka

Przecław · Wysłany: Pią 9:27, 21 Mar 2008 Temat postu:

bardzo bardzo kibicuję Ani i Melci, bo to super sympatyczna para Wesoly

Boubi · Wysłany: Sob 12:27, 22 Mar 2008 Temat postu:

Musze pochwalic Melcie za wczorajszy dzien. Sami wiecie jak okropnie wialo (przynajmniej u nas, na Slasku). I pomimo tej zawieruchy uprosilam Tomka, zeby wsiadl na moja kobyle i okazalo sie, ze - co prawda - z checia by odwalila wrotki, ale w sumie myslalam, ze jazda na zewnatrz w ogole bedzie niemozliwa, a tu dobre 20 minut udalo sie Ksiezniczke utrzymac w stepie i troche poklusowac.
No i wydaje mi sie, ze po porcji ruchu i zdjeciu super-ochraniaczy - opuchlizna jest jakby mniejsza. Wesoly

Moze to kwestia krazenia?
Aha, i dokonalam zakupu 20 kilogramowego worka marchewek za.... 5 zl!!!
Odkrylam takie miejsce; obiecali miec te marchewki jeszcze przez dlugi czas.

No i jeszcze odkupilam od Princi lekka ladna derke (bo na Princi za duza, a na Melcie akurat). Jest to niestety kolejna derka na skladzie, zapewne nie ko konca potrzebna mlotek

No coz, niektore kobiety maja slabosc do n-tej pary butow, ja do kolekcji derek. Mruga

TDzis u nas na razie slonko i nic nie zapowiada tych hiobowych prognoz, co to pokazuja w TV - moze uda mi sie dzis wsiasc osobiscie na Melodie?
Kiedys musze sie wreszcie przemoc. wsciekly

Poszumy Frankusowe · Wysłany: Sob 14:41, 22 Mar 2008 Temat postu:

Boubi, tak jak Ty kolekconujesz derki, tak ja potniki

bastylia99. · Wysłany: Sob 16:13, 22 Mar 2008 Temat postu:

Boubi i jak wsiadłaś na Melodię??

Liczymy na jakies fotki Jezyk

Dynamit · Wysłany: Sob 16:33, 22 Mar 2008 Temat postu:

Boubi trzymam kiciuki!!!!!

Delphia · Wysłany: Sob 17:17, 22 Mar 2008 Temat postu:

a ja dalej sie upominam o troche historii, ktora kiedys Boubi nam obiecala:)

dakron · Wysłany: Sob 18:31, 22 Mar 2008 Temat postu:

bastylia99. · Wysłany: Sob 19:44, 22 Mar 2008 Temat postu:

Boubi · Wysłany: Sob 20:32, 22 Mar 2008 Temat postu:

Wsiadlam!!!! jupi

Zyjemy obie! Cale i zdrowe. jupi

Pogoda dzis w u nas bajeczna, slonko i przycichlo to straszne wietrzysko.
Najpierw wsiadl Tomek, zeby sprawdzic co i jak. Byl moment newralgiczny, kiedy to na naszej drodze szutrowce pokazaly sie dwa konie , najwyrazniej zbyt wczesnie przybyle na procesje.
Na szczescie zawrocily w pore, nim Melka zdazyla je dojrzec.
Ja wsiadlam na jakies 15 minut stepa. Ksiezniczka juz nasz padoczek zaczela olewac i nudzi jej sie. W kierunku stajni step zywszy - a jakze, zas po zrobieniu wolty od stajni - do popychania. Mruga

Cwaniara jedna.
Porobilysmy kilka krokow ciagiem, lopatka, trawersem - okazuje sie, ze kobyla jeszcze nic nie zapomniala. A jaka jest szeroko-dupiasta!!! Mruga

Juz zapomnialam jak to sie siedzi na koniu w szpagacie tureckim. Mruga

Fotek nie ma, bo nie mial kto focic Smutny

. Ale teraz juz lody przelamane. Niedlugo pojawi sie jakas sesyjka. Wesoly

Jak sie ciesze

. Juz nawet darowuje jej te godzinne codzienne zgrzeblowania.

bastylia99. · Wysłany: Sob 20:48, 22 Mar 2008 Temat postu:

to to gratulacje Boubi

dakron · Wysłany: Nie 19:21, 23 Mar 2008 Temat postu:

To czekam na sesję zdjęciową Wesoly

jak ten czas szybko zleciał..

martik · Wysłany: Nie 20:19, 23 Mar 2008 Temat postu:

No brawo Boubi, brawo!!! A jak tam Mela z kondycją? Spociła się czy nie? I jeszcze jestem ciekawa czy "pływała" Ci między łydkami, czy raczej trzymała pion?
W to, że koń figur nie zapomina jestem w stanie uwierzyć ale zastanawiałam się właśnie nad fizycznymi możliwościami konia- w końcu po takim czasie jest on mało elastyczny, rozciągnięty, itd.

Boubi · Wysłany: Nie 23:36, 23 Mar 2008 Temat postu:

Martik,
Co do kondycji Melci to niewiele moge powiedziec, bo na razie nasze "jazdy" ograniczaja sie do 20 minut stepa i maksimum 10 minut klusa. Sama widzisz, ze to niewiele. Trudno tez przy takiej pseudo - pracy sie spocic. Ale poniewaz kobylka jest od dlugiego czasu na bardzo malo energetycznej diecie, to zauwazylam, ze po pierwszych 2-3 razach - teraz zrobila sie (jak za dawnych czasow Mruga

nieco rozleniwiona. Gdy tylko konstatuje, ze nic ciekawego w okolicy sie nie dzieje (a wybieram tylko takie sytuacje) - to po zrobieniu dwoch- trzech objazdow padoku - wypuszcza z siebie pare i zaczyna sie nudzic. Dzis, z powodu okropnej pogody, trzeba bylo wsiadac na hali (niestety grzasko, wiec dla Melci to nienajlepsze warunki). Zaliczylysmy pol godziny stepa (nie chce na razie klusowac w glebokim piachu) ; po dwoch rundach oraz obwachaniu wszystkich zakamarkow - po raz pierwszy dalam jej zupelnie dluga wodze (czerna wisiala na luzie). Tylko musialam uwazac, zeby mi sie Ksiezniczka nie wytarzala razem ze mna i siodlem. Mruga

Co do ruchow - to chyba nic sie specjalnie nie zmienilo. Natomiast na 100% poprawil sie jej stan kregoslupa. Dawniej przy czyszczeniu potrafila mi sie "uginac" lub "uchylac" gdy przejezdzalam zgrzeblem po kregoslupie - teraz - zero reakcji. Chocby z tego powodu jest lepiej. Wesoly

dragonnia · Wysłany: Pon 0:13, 24 Mar 2008 Temat postu:

Boubi, przeczytałam cały wątek. Koń przepiękny, opowiadasz o niej cudnie. Mam nadzieję, że Melcia wróci do formy. Trzymam za Was kciuki dziewczyny.

Boubi · Wysłany: Pon 12:23, 24 Mar 2008 Temat postu:

Dragonnia,
Dzieki za mile slowa i cierpliwosc w czytaniu moich wypocin - nawet nie wiedzialam, ze zrobilo sie z tego 28 stron! przerazony

Nie wiem jak u Ciebie, ale u nas lany poniedzialek przypomina Wigilie. Snieg pada od nocy i na razie nie ma zamiaru przestac.
Dobrze, ze zachowalam u Melci wkladki sniegowe

, ktore nie przydaly mi sie przez cala zime. Mruga