Stajenka

Cytrynka · Wysłany: Nie 22:42, 04 Mar 2012 Temat postu:

Kasiu są ludzie i ludzie jeden jest bardziej przewrażliwiony drugi mniej ale jak dla mnie to żaden minus ot po prostu boisz się o Forta i słusznie bo jest on dla Ciebie bardzo ważną częścią życia ja też tak mam. Jak to się mówi ten typ tak ma....
A samo przebywanie z nimi sprawia niesamowitą radość można godzinami się patrzeć i patrzeć

Amasza · Wysłany: Pon 12:34, 05 Mar 2012 Temat postu:

No nie wiem, ale po zdjęciach patrząc, to Fort nie wygląda na nieszczęśliwego, zaniedbanego i źle traktowanego konia...wręcz przeciwnie. Ma taką fajną iskierkę w oku która ujmuje mu lat Mruga

martik · Wysłany: Pon 12:42, 05 Mar 2012 Temat postu:

Cytrynka · Wysłany: Pon 12:52, 05 Mar 2012 Temat postu:

Forkate · Wysłany: Pon 14:51, 05 Mar 2012 Temat postu:

Martik, nie nie nie, żadnym super jeźdźcem nie chcę być, chodzi o taki łańcuszek: koń zdrowy - chodzi pod siodłem - przy okazji się oboje rozwijamy - on wygląda dobrze bo utrzymuje jakąśtam masę mięśniową - czuje się dzięki temu lepiej, jest zdrowszy.
Winię się za jego stan zdrowia, bo to ja jestem za niego odpowiedzialna i mam bezpośredni wpływ na prawie wszystko, co się z nim dzieje. Ubolewam, że wygląda aktualnie jak stary koń, że wisi mu brzuch, że moja teoria, że konia da się poprawić w miesiąc nieco padła, bo on po czterech nadal nie wygląda tak, jakbym chciała. Mam poczucie, że może nie robię czegoś tak, jak powinnam, a może robię coś źle? Jestem pod tym względem przeczulona, moja wetka uświadamiała mnie już, że w pewnym wieku konie już nie będą wyglądać jak młodziaki, ale ja mam w głowie zakodowane, że wygląd konia odzwierciedla to, jak dba o niego właściciel.
Nie mam naprawdę focha, że nie mogę sobie pojeździć na swoim koniku, mam żal do siebie, że zrobiłam kilka rzeczy w życiu, które przyczyniły się do stanu zdrowia Niuńka aktualnego.
Wiecie wszyscy, że go kocham najbardziej na świecie i nie mam poczucia, że muszę się poświęcać dla staruszka, jesteśmy "razem" już 6 lat a nawet więcej, jest to koń mojego życia i cokolwiek będę musiała dla niego zrobić, zrobię to z przyjemnością, bo właśnie przebywanie z nim, patrzenie na jego niby foszki, spacerowanie i inne rzeczy mnie uszczęśliwiają.
Nibyfoszek pt. "Idź mi z tymi szczotkami" Mruga

Chyba za bardzo się uzewnętrzniam Mruga

martik · Wysłany: Pon 14:58, 05 Mar 2012 Temat postu:

Nie, ja mysle, ze za bardzo sie obwiniasz.
Prosze Cie, sprobuj posluchac tych wszystkich, ktorzy Cie chwala i podziwiaja.
Ja swojemu koniowi tez zafundowalam niesamowicie wiele przyjemnosci

Na szczescie, zrobilam to nieswiadomie.
Glupi ten, co sie na bledach nie uczy. A uczymy sie cale zycie. I umrzemy glupi. Z nastepnym koniem bedzie Ci latwiej a 3 i 4 w Twoim zyciu to beda po prostu sportowe maszyny, bez urazow i z wygladem takim, ze nam wszystkim szczeki pospadaja.
Kate, jak by gdzies sprzedawali chipy z kompletnym instruktarzem obslugi i opieki nad koniem, daj mi prosze znac. Chetnie sobie wszczepie Mruga

Hyhy

Forkate · Wysłany: Pon 15:16, 05 Mar 2012 Temat postu:

Sankarita · Wysłany: Pon 17:31, 05 Mar 2012 Temat postu:

Forkate, weźno się tak nie samobiczuj!! Nie wiadomo czy Forciczek dożyłby takich pięknych lat, gdyby do Ciebie nie trafił. Było nie było - starszy Pan, który w życiu sporo rzeczy robił, swoje przeżył i nie obwiniaj się, bo rzeczy się po prostu zdarzają i już. Wesoly

Nie ma co sobie gdybać i szukać w sobie win, nie warto.

Forkate · Wysłany: Pon 22:46, 05 Mar 2012 Temat postu:

martik · Wysłany: Pon 23:05, 05 Mar 2012 Temat postu:

Lubie lubie lubie Wesoly

Dawaj wiecej! Wesoly

Forkate · Wysłany: Pon 23:16, 05 Mar 2012 Temat postu:

Jak tylko dostanę to zaraz wrzucę Mruga

Edit: O, mam jeszcze dwa Mruga

grrrrrrr · Wysłany: Wto 1:01, 06 Mar 2012 Temat postu:

życzę Wam kolejnych cudownych lat razem

obydwoje nie do poznania Wesoly

Faenza · Wysłany: Wto 9:07, 06 Mar 2012 Temat postu:

Śliczne te zdjęcia, pięknie razem wyglądacie Wesoly

Forkate · Wysłany: Czw 10:42, 08 Mar 2012 Temat postu:

Dziękuję kobiety! Wesoly

Powiem Wam, że rozkręcamy się ze spacerami, mam nadzieję, że chociaż to trochę poprawi jego ciałko, bo w sumie mimo, że jest na padoku od rana do wieczora, to nie rusza się zbyt wiele. Wymyśliłam, że na równych prostych można będzie nawet razem pokłusować Mruga