|
Stajenka Miejsce, którego nam brakowało :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Liki
Dołączył: 02 Sie 2009
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:00, 22 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
kasztany najlepsze
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ada
Dawniej Floppy...
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:28, 22 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Nasze stajenkowe kasztany są wszystkie piękne, dla mnie to maść numer 1.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
siwa
Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 801
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:28, 13 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Mam pewien problem dotyczący Ramireza. A dokładnie chodzi o galop. Jak go przywiozłam konio niestety nie był nauczony chodzenia na komendy, strasznie się namęczyłam by zrozumiał o co w tym chodzi. A o galopie szkoda gadać, nabiegałam się za nim nieźle Teraz miałam 2tygodniową przerwę od jazd przez moją kontuzje, więc miałam okazję popracowac z nim na kole jeszcze ten galop. Już nie muszę za nim biegać i wyrywa do galopu na same ''HOP''. Jak biore go pod siodło , i chce zagalopować to rozpędza się do kłusa i tylko czasem zaskoczy o co chodzi. Używam oczywiście komend, bo to mu pomaga. Ale problem jest taki, że za każdym razem zagalopuje mi pod siodłem na złą nogę. Na kole galopuje na dobre
A więc moje pytanie co mam zrobić z tym myleniem nóg? Cofam bardziej niż zwykle zewnętrzną łydkę i tylko raz udało mi się by dobrze zagalopował, wtedy szedł płynnie. Od razu pochwaliłam dałam smakołyk i zakończyłam jazde. I to był tylko raz, na tym się skończyło. Teraz dalej galopuje mi na złe
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Faza
Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 336
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:58, 13 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Fachowcem w tej dziedzinie nie jestem wiec zacytuję to co znalazłam, może Ci się przydac.
" zmiana nogi w galopie
Zmiana nogi nie sprawia trudności surowemu koniowi, który nie miał siodła na grzbiecie. Może on lepiej czy łatwiej wykonywać je na jedną lub drugą stronę, lecz nie towarzyszy temu jakiekolwiek zdenerwowanie. Niepokój przychodzi wraz z ingerencją człowieka, tzn., kiedy koń jest zmuszony zmieniać nogę na znak jeźdźca. Tym znakiem są pomoce. Tu oddziałuje prastare prawo: koń może wykonać ćwiczenia na żądanie jeźdźca, gdy zna i rozumie pomoce, a następnie musi być w stanie wykonać to, czego się od niego żąda.
Te trzy wymagania zawierają całą skalę trudności, które będą różne u po-szczególnych koni, zarówno fizyczne jak i psychiczne.
Możemy naturalnie wymienić jedynie kategorie problemów natury fizycz-nej, psychiczne są bowiem zbyt zindywidualizowane. Mimo to można stwierdzić, że wszelki niepokój świadczy o tym, że i koń boryka się z kłopotami, gdy coś przerasta możliwości jego aparatu myślowego.
Najmniej fizycznych trudności sprawia zmiana nogi u koni z natury obda-rzonych dużym zmysłem równowagi. Potrafią one w galopie rozkładać swój ciężar tak idealnie na przednie i tylne nogi, że unikają ich przeciążenia i w związku z tym nie występuje u nich zjawisko uciekania na boki, skrzywienia, kurczenia się, a co za tym idzie - nie ma powodu do irytacji.
Jeśli nauczą się rozumieć pomoce jeźdźca, będą zmieniać nogę spokojnie, galopować po śladzie i wykonywać zmiany dokładnie po linii prostej, płynnie, z tendencją do ruchu naprzód, nie uciekając zadem do wewnątrz.
Dodatkowym warunkiem jest wszakże obustronna giętkość.
Jeśli jeździec dysponuje odpowiednimi umiejętnościami, koń szybko nauczy się zmieniać nogę po dowolnej ilości skoków. Jednak trudności wystąpią, gdy zbyt wcześnie nadmiernie zgina się stawy biodrowe, a zad nie jest jeszcze w stanie upo-rać się ze zwiększonymi obciążeniami. Jeśli konia w fazie wzmacniania zadu uczy-my zmiany nogi, to zmuszamy go niejako do przenoszenia ciężaru, któremu nie może podołać wewnętrzna noga, na zewnętrzną tylną nogę, co oznacza zejście zadu z linii prostej. Do tego dochodzi zwykle "lęk" przed tym nadmiernym obciążeniem, następstwem czego jest pewnego rodzaju skrócenie, czy ociąganie się, a koń nie zmienia nogi do przodu, lecz na boki. Traci nie tylko płynność, ale i właściwy kie-runek. Jeśli utknie w takim sposobie zmieniania nogi, to nawet dysponując już od-powiednią siłą zadu, będzie przerzucał go na boki, co zwykle stanowi pewną ozna-kę, że koń o wysokich predyspozycjach zmuszany był do ćwiczenia, któremu fizycz-nie nie był w stanie podołać!
Wysoko unoszony w zmianie zad świadczy o tym, że stawy są jeszcze sztywne i uniemożliwiają podstawienie w galopie. W tym ostatnim przypadku nale-ży przede wszystkim wygimnastykować stawy zadu, a potem przejść do nauki zmia-ny.
Wspominaliśmy już wcześniej, że sztywność jednej strony konia spowoduje łatwiejszą zmianę nogi na jedną stronę, tę bardziej elastyczną, przy prawdopodob-nym lekkim wypadaniu do wewnątrz. W tym wypadku pomocne będą ćwiczenia giętkości. Niekorzystny skutek wywierają tu szczególnie wąskie ganasze.
Jeździec musi przede wszystkim zdać sobie sprawę z istoty i sposobu oddziaływania pomocami. Wówczas zrozumie, że ich poprawność jest ważniejsza od ich siły, a przesada nie oznacza wcale lepszej pomocy dla konia.
Sędzia, choć w pierwszym rzędzie ocenia poprawność wykonania zmian nogi konia, nie może pominąć oddziaływania jeźdźca, co musi znaleźć odbicie w nocie: dosiad i poprawność użycia pomocy. "
I do tego artykuł Mickunasa, który można również znaleźśc w książce pt. "Trener radzi"
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sankarita
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 2242
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Górny Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:34, 13 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Oprócz tego co napisała Faza, a dobrze napisała, ja tak jeszcze w kwestii równowagi:
On jest młody i nieujeżdżony. Owszem, jest podjeżdżony, ale to jeszcze nie gwiazda czworoboków
Skoro jeszcze nie jest w stanie zagalopować, a raczej "wpaść w galop" z kłusa, to ja bym na Twoim miejscu nie interesowała się tak do końca nogą, tylko skupiła się na poprawnym zagalopowaniu pod siodłem a jednocześnie, na lonży skupiła się na gimnastyce jego obu stron. Jestem zagorzałym zwolennikiem lonżowania, więc wydaje mi się, że wszystko można z ziemi poprawić.
Kłusując, rozpędzając się do kłusa, koniowi w pewnym momencie zaczyna "brakować nóg" i... zagalopowuje z czego może Jeśli przy tym lekko wykrzywia się "w złą stronę", na zewnątrz, to... jest mu wygodniej zagalopować ze złej nogi, prawie jak kontrgalop. W takich momentach zazwyczaj próbujesz go poprawiać ?
Może być tak, że nie dajesz mu jednakowych sygnałów. Raz może ciut za mocna lewa ręka, lekkie przechylenie w biodrach i już koń próbuje zachować równowagę po swojemu, bo tak mu wygodniej. Nawet nie musisz czuć, że się przekrzywiasz, on wyczuje.
Kolejna sprawa - może mieć jeszcze za słabe mięśnie grzbietu i zadu, Faza też o tym pisze.
Moja rada: przejścia, przejścia, przejścia.... dłubać, pracować i starać się, żeby każde przejście stęp-kłus kłus-stęp, stęp-zatrzymanie i wreszcie kłus-galop, było jak najdokładniejsze, jak najładniejsze, jak najefektowniejsze, spokojne i poprawne.
Powodzenia!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
siwa
Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 801
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:13, 13 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Właśnie teraz głównie skupiamy się na przejściach na lonży młody ma to już opanowane. Problem pojawia się już tylko pod siodłem z tą nogą w galopie. Dziękuje wam za rady, będziemy z tym dalej walczyć
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
siwa
Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 801
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:06, 24 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Udało mi się odtworzyć troszkę dzieciństwa Ramireza. Dowiedziałam się więcej o jego rodzicach, niestety Jego tatusia już nie ma.
Ramirez w marcu skończy 5 lat, ale za to kiedyś był sobie słodkim maleństwem
[link widoczny dla zalogowanych]
Już wtedy było widać te ogniki w oczkach, wiecznie coś kombinował i wcale mu tu nie przeszło..
[link widoczny dla zalogowanych]
A gdy miałem 2 - 3 latka wyglądałem tak (jeszcze ogier)
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
i z młodszym braciszkiem
[link widoczny dla zalogowanych]
i z wczoraj
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Amasza
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 2071
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Pszów/okolice Kędzierzyna Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:13, 24 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
piękna kronika Ramireza prześliczny był jako malutki Ramirezek choc teraz nadal jest przystojnym męzczyzną
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bastylia99.
lubię latać...koniolotem^^
Dołączył: 23 Lip 2007
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:43, 24 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
wyrósł na kawał chłopa, zazdroszczę Ci jego konkretnej szyi
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
siwa
Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 801
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:53, 24 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
kawał złośnika z niego
Ps. Martyna fajny avatar hihi
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bastylia99.
lubię latać...koniolotem^^
Dołączył: 23 Lip 2007
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:59, 24 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
no widzę , że Twój rudy też jest na etapie najmodniejszej fryzury "opadający irokez".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dakron
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 6405
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 11:11, 25 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Nadal uważam że złote kasztany sa najpiękniejsze
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Iandula
Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 6184
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 19:57, 25 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Podzielam , to jest inna bajka
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
siwa
Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 801
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:26, 25 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
he he dziękuje
Powoli przekonuje się do tej maści, ale mimo to i tak dalej marzy mi się taki duży jabłkowity siwek może kiedyś..
A ostatnio spotkałam się z takim stwierdzeniem ''kto nie miał kasztana, ten nie miał szatana'' .. Co Wy na to? Ramireza mogę pod to podpisać
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sankarita
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 2242
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Górny Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 10:24, 26 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Jakie słodkie maleństwo na tych pierwszych zdjęciach, ojoj. I mina pt "co by tu zmalować"
a na ostatnim zdjęciu - jakie stateczne konisko;) Dopiero teraz zauważyłam, że on ma taką fajną, białą chrapkę na nosie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|