|
Stajenka Miejsce, którego nam brakowało :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Domina
Dołączył: 19 Lip 2010
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Dąbrowa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:24, 25 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
no tak jeżdżę w Wiecanowie.Może kojarzysz piątkową jazdę?
byłam wtedy na Irysie:)
Domina pan na mnie mówi,a jestem Dominika:)
No znamy z widzenia się i pamiętasz jak siodłąłyśmy Irysa co mi siodło od Megan dałaś? :p
i na hipoterapię jeżdżę poprowadzać konia w poniedziałki i środy.
To teraz już wiesz kto ja jestem?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kostka
włóczykij w supermarkecie
Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1167
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Trzemeszno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:12, 25 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
jazda beznadziejna. totalne d n o! tak źle Gruby nie chodził chyba nigdy. ZERO sterowności i skrętności. ZERO poprawnych przejść do niższych chodów. ZERO zatrzymań. ZERO wyciągnięć i skróceń. do tego masakryczne zagalopowania, bunty, bryki, klejenie się do innych koni. blee... nawet półgodzinna przerwa w jeździe nam nie pomogła. miał chłopak gorszy dzień, zdecydowanie. jedyna rzecz na plus to slalomy w kłusie przy użyciu samego balansu ciała, okrągłe wolty {wykonywane w żenującym tempie} i głowa którą koniuszek w końcu próbował trzymać prosto i nie rzucać nią na wszystkie strony. w samotnym stępo-terenie, w który wybrałam się po 'jeździe' był serio grzeczny i zrekompensował w pełni wszystkie dzisiejsze braki.
ciekawe jak nam pójdzie jutro...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Forkate
Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 3332
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:36, 25 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Kosteczko, tak czytam i czytam, jak bardzo przeżywasz nieudaną jazdę - nie za dużo wymagasz od koniego i siebie przy okazji na razie? Jest młodziutki, po rekreacji, dużo czasu upłynie, nim zacznie chodzić normalnie i coraz lepiej.
Po drugie, to tylko (aż?) zwierzę i mógł się dzisiaj gorzej czuć, jeśli ta jazda była taka straszna. Co do rzucania głową, nie wiem czy już coś o tym pisałaś - ale może zęby do zrobienia, że się tak powtórzę (bo wszędzie ta sama gadka ).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kostka
włóczykij w supermarkecie
Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1167
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Trzemeszno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:46, 25 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
kate to są podstawy które opanował już dawno. nie mam pojęcia co się dziś z nim działo ;C w boksie i na spacerku był jak zawsze a potem blee.
zęby? możesz rozwinąć? na moje absolutnie niefachowe oko wszystko w paszczy dobrze chociaż...hm.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Iandula
Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 6184
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 8:54, 26 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Hmm, no właśnie, na nasze fachowe oko może tak się wydawać. Proponuję Kostko, żebyś zaprosiła weta do przejrzenia szczęki swojego ogona. Bardzo często właśnie problemy z zębami przekładają się na problemy na jeździe.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bambini
Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 490
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Oborniki k/Poznania Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 8:58, 26 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Kosteczko, jako że jestem z wykształcenia anglistą, bardzo lubię porównywać jazdę konną do nauki języka to ciągła powtarzanie i wracanie do podstaw, do fundamentów.
Każdy koń ma prawo mieć gorszy dzień; ale proszę Cię wyrzuć ze swojego słownika takie wyrazy- masakryczny, żenujący...i zanim zaczniesz obwiniać młodego konia, zadaj sobie pytanie- czy Ja zrobiłam wszystko, aby jazda była udana ...czy moje doświadczenie pozwala mi na obiektywną ocenę ....
Wyciągaj wnioski, nawet z ''nieudanych'' lekcji- zamiast mówić masakra, pomyśl- ok, nie wyszło mi tak jak chciałam, więc co ja mogę zrobić lepiej w tej sytuacji ?
Kostko- ćwicz, ćwicz, ale z uśmiechem na ustach nawet jeśli nic nie wychodzi nam tak, jakbyśmy w danym dniu chcieli !
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kostka
włóczykij w supermarkecie
Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1167
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Trzemeszno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 9:55, 26 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
hej!ja go nie obwiniam, absolutnie to wszystko odebraliście jakoś nie tak... ech.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
janneke
Niezmiennie wierna... czarnym perłom :)
Dołączył: 24 Sie 2009
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:26, 26 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
A ja Cię Kostko rozumiem
Czasem zsiadamy z konia i chce nam sie płakać, prawda? I oczywiście nie winimy konia, tylko, no właśnie, mamy zły dzień. To znaczy, czasem konio chodzi gorzej, czasem, jak w moim przypadku to wina rui mojej czarnej, kiedy "kobieta" bywa kapryśna i leniwa, a czasem po prostu tak jest.
I myślę, że Kostka nie pisała tego, żeby zrzucać winę na swojego rumaka, tylko chciała się troszkę pożalić, że jazda szła Jej po grudzie
Głowa do góry i za radą przedmówców, sprawdź zęby swojego ogona
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Forkate
Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 3332
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:55, 26 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
No jaa, ale właśnie te okropne określenia, na które zwróciła uwagę Bambini sprawiły, że czytając Twój opis jazdy wyobraziłam sobie walkę z (że tak brzydko nazwę) rekreacyjnym trupem, sztywnym jak kij od miotły. W każdym razie post miał bardzo negatywny wydźwięk i mnie osobiście skojarzył się z "gadką" sport-nastolatek z przerostem ambicji A wiem, że Kosteczka do takowych nie należy więc natychmiast ma się uspokoić i z większym zrozumieniem podejść do swojego ukochanego zwierzaczka, a przede wszystkim do siebie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kostka
włóczykij w supermarkecie
Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1167
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Trzemeszno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:15, 26 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
to teraz takie post scriptum. emocje opadły, jestem wyspana {wreszcie!} i jestem w stanie pozwolić sobie na bardziej treściwą wypowiedź i przy okazji przeprosić za wcześniejsze nieco lakoniczne i niejasne posty.
napisałam przecież że miał zdecydowanie gorszy dzień {chociaż znalazło się też parę plusów}. on ma dopiero 5 lat. nie musicie mi o tym przypominać na każdym kroku bo doskonale zdaję sobie z tego sprawę. to jeszcze dziecko, mój Maluszek. wiedziałam na co się decyduję kupując młodego konia. podjęłam wyzwanie i nie żałuję. każdy dzień to nowe doświadczenia i przeszkody do pokonania. niejednokrotnie jest tak że po kilku krokach naprzód spadamy o poziom w dół. to też rozumiem. pracujemy powoli, właściwie bardziej bawimy się i uczymy ufać sobie nawzajem i przekazywać jasne i zrozumiałe komunikaty. traktuję go bardziej jak konia który dopiero zaczął pracę pod siodłem mimo że szczerze powiedziawszy koniuszek ma całkiem spory bagaż rekreacyjnych doświadczeń. mam dla niego mnóstwo spokoju i cierpliwości dlatego też wyładowałam swoje frustracje w poście na forum, nie będę wyżywać się na Okruszku za to że mu nie szło i za to że jest tylko {aż} zwierzęciem i za to że nie potrafiłam zrobić tak żeby wyszło nam cokolwiek. wczoraj kiedy praktycznie nic nie szło tak jak powinno {nawet po przerwie} zrezygnowałam z dalszej zupełnie niefajnej i nieeleganckiej jazdy i zabrałam koniuszka na stępo-teren coby zakończyć jazdę pozytywnym akcentem i zrobić coś co obojgu nam sprawi przyjemność i pozwoli się zrelaksować. to zrozumiałe że większość stajenkowiczów odebrała mój naładowany negatywną energią i średnio przyjemnymi epitetami wpis w taki a nie inny sposób. dziękuję za dobre rady {ząbki sprawdzimy na pewno!} i cieszę się że nie jesteśmy wam obojętni i jesteście gotowi przyjść nam z pomocą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kocia
uwielbiam prostotę...
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 4506
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraina Podziemnej Pomarańczy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:22, 26 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
kostka napisał: | on ma dopiero 5 lat. nie musicie mi o tym przypominać na każdym kroku bo doskonale zdaję sobie z tego sprawę. to jeszcze dziecko, mój Maluszek. wiedziałam na co się decyduję kupując młodego konia. |
I to sobie proszę wydrukować i powiesić w widocznym miejscu
Najważniejsze, że nie wyżyłas sie na koniu i odpuściłaś po nieudanych podejsciach, jadąc w teren. I bez przesady z tą większością Stajenkowiczów
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Domina
Dołączył: 19 Lip 2010
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Dąbrowa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:19, 26 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
ta jedna nie udana jazda.Nawet jak będzie ich więcej:)
to i tak każdy takie ma,jeździec czy koń.
To po prostu jedno i to samo.Konia rozumie się jak człowieka.
I Kostka o tym dobrze wie
tylko się troszeczkę poskarżyła i tyle.
No trzeba się komuś wygadać.Ja Cię rozumiem,bo sama tak mam,jestem nerwowa ,a dwa tygodnie temu się popłakałam jak od pana Rajmunda odjechałam
będzie dobrze:)!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kostka
włóczykij w supermarkecie
Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1167
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Trzemeszno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:00, 27 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
niedzielny kryzys póki co minął. wczorajsza jazda bardzo na plus. zwłaszcza drągi i galopy na woltach. dzisiaj też fajnie. powoziliśmy się lajtowo, 's k a k a l i ś m y' rozbawiając wszystkich dookoła i generalnie miło. było trochę machnięć zadem w galopie, zwłaszcza przy zagalopowaniach więc M. musiał Grubego naprostować. potem czyszczenie, mizianki i zupełnie spontaniczny oklepowy teren na samym kantarku. było meeeeega ; ]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kostka
włóczykij w supermarkecie
Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1167
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Trzemeszno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:42, 07 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
temacik zapuściłam za co przepraszam. od ostatniego wpisu trochę się zmieniło ; ) raz jest lepiej raz gorzej, wiadomo ale generalnie jazdy są baaardzo pozytywne no i chyba moje nastawienie też się zmienia. progres jest i to całkiem spory a to przecież nawet nie 3 miesiące razem! w sierpniu było sporo wyścigów na ścierniskach, oklepowych terenów na kantarku i jazda głównie pod kątem ujeżdżenia. dopiero pod koniec miesiąca kiedy to zupełnie spontanicznie zdecydowałam zdawać brąz zaczęliśmy skakać i nagle okazało się że przerwa dobrze nam zrobiła bo przerzucanie się przez przeszkody i praca na drągach idzie nam coraz lepiej. przede mną nadal sporo pracy, zwłaszcza nad podstawą podczas skoku ale damy radę. Maluszek mnie ratuje i stara się dla mnie, a to takie miłe : > ogólnie z dnia na dzień jesteśmy sobie coraz bliźsi. łatwiej nam odbierać i właściwie odczytywać nawet te najsubtelniejsze sygnały i czuję że dzięki temu wreszcie zaczynamy sobie ufać. oczywiście nie jest różowo, co to to nie. koniuszek ma fochy, humory, okresy buntu i naporu, gorsze i lepsze dni tak samo z resztą jak jego pańcia więc na nudę i brak wrażeń nie narzekam. na dzień dzisiejszy staram się przestać panikować na zapas bo mnie to wykończy ale co poradzę że martwię się o Husiaka najbardziej na świecie i od razu wyobrażam sobie najczarniejsze scenariusze. wolę tak i potem odetchnąć z ulgą niż się niemiło zaskoczyć. aktualnie jestem na etapie 'mój koń ma coś z nogami. to na pewno te stare urazy się odzywają. to musi być to. czasami chodzi dziwnie sztywno i mam wrażenie że kuleje' oraz 'ząb mu rośnie w bok i wbija się w dziąsło. aaaaaaa! '. prawda jest taka że koń czuje się dobrze jak nigdy, przestał wycierać ogon {nadal ma łupież u nasady i na grzywce. co robić? }, przytył tak że wygląda teraz jak źrebna kobyła,jego sierść nabrała połysku, oczy wyrazu i wstąpiły w niego nowe siły. jest żywy,pełen radości a mimo to zawsze znajdzie się coś co spędza mi sen z powiek. jestem przewrażliwiona i zdaję sobie z tego sprawę ale wiem też co Husajn przeszedł i najzwyczajniej w świecie martwię się o niego. {[b]co może oznaczać JEDNO ucho nienaturalnie zgięte i położone do tyłu i nadwrażliwe na dotyk? zapalenie? bakteria? }
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 0:50, 08 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Kostko, poczytaj tutaj: http://www.stajenka.fora.pl/boks-2-ambulatorium,5/konski-lupiez,449.html
Jesli chodzi o ucho, to moze to byc zapalenie- z opisu wynika tak jakby go to ucho bolalo. Sprobuj mu sie tam jednac dostac i delikatnie wytrzec wnetrze wacikiem z woda (czysta woda). Potem wacik powachaj- czesto chore ucho smierdzi.
Jesli sie nie poprawi, to bedziesz musiala poprosic weta o fachowe przeczyszczenie.
Co do chodzenia sztywno, to mlodym koniom sie to bardzo czesto zdarza i moze to wynikac z roznych przyczyn, niekoniecznie kontuzji.
Ciesze sie, ze sie poznajecie i ze generalnie idzie lepiej niz gorzej Mozesz jednak powiedziec co masz na mysli piszac "Maluszek mnie ratuje i stara sie dla mnie"? Z czego Cie ratuje?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|