Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

musze tu coś napisać bo sie nic nie dzieje - początki z Werą
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA / Ludzie i ich zwierzęta, a może zwierzęta i ich ludzie ;)
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
guli
Gość





PostWysłany: Pią 14:03, 16 Cze 2006    Temat postu:

Muszę się przyznać ze wstydem klamca ,ze ja nie mam tyle cierpliwości.
I cały czas kłopot z tylnymi, a właściwie jedną.
Owszem wyczyszczę w końcu, ale musze go walnąc ze dwa razy pięścia i wygłosic kazanie.
Chociaż nie wiem, co jest bardziej skuteczne mysl
O a kuca muszę głaskac i przekonywac, że to nie boli uuu
Kurcze, nie mogę go walnąć, bo to inny typ.
Skaranie boskie z tymi pokrakami siekiera
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hugh_h
Nie kapelusz zdobi kowboja ;)


Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 966
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: k.Radzymina
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:31, 10 Lip 2006    Temat postu:

z moją pokraka łaciatą jest problem taki że jest bardzo pobudliwa, na samym początku dostała ode mnie w pysk za próbę ugryzienia, w efekcie była tak zdenerwowana że uspokojenie jej i dalsza w miarę normalna praca była możliwa dopiero po ponad 15 minutach, teraz już wiem, że to była zbyt mocna kara dla niej, podniesienie głosu i gwałtowniejszy ruch robi już swoje.

musze uważać jeszcze na inną rzecz, a mianowicie na gzy, bo klepnięcie konia tak żeby rozgnieść gza wprowadzą już w stan lekkiej paniki - czemu bija.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
guli
Gość





PostWysłany: Nie 22:43, 23 Lip 2006    Temat postu:

Ja oduczyłam sie karać Kubę, tzn uderzać ręka po zadzie, przy wyrywaniu i wierzganiu tylną noga, w bardzo nieprzyjemny dla siebie sposób uuu
Mianowicie machnęłam reką ze szczotką, na którą był nałożony dziegieć.
Prysnął mi na twarz i czy.
Ból był niesamowity- przestałam widzieć.
Krzyczałam i płakałam- po omacku dowlokłam sie do boksu i wiadra z wodą.
Zaczęłam przemywac oczy i w rezultacie rozmazałam dziegiec po twarzy- a wycierałam wszystko w bluzkę.
To naprawde było szokujące przezycie <eh?>
Po wielokrotnym przemyciu, zalana łzami, ale już widząc, choc przez mgłę- wróciłam do stajni i skończyłam kopyto.
Kuba stał jak trusia- pewnie moje krzyki i szamotanie zrobiły swoje.
W domu ciało zmyłam spirytusem, a wokół oczu miałam długo kreski dziegciowe ojoj
Od tamtej pory sprawdza się jeden sposób- cierpliwie i konsekwentnie.
Ja biore, on odsuwa się.Idę za nim , znowu biorę- i tak do skutku.
teraz moge juz nawet wyciągnąc te kopyta do tyłu przy czyszczeniu , choć niezbyt długo.
Dla kowala to jeszcze za krótko.
Oj po co mi to było siekiera
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:01, 23 Lip 2006    Temat postu:

Współczuję szczerze, to musiał być niezły ból...
guli napisał:
Oj po co mi to było siekiera

Na błędach się człowiek uczy... gwizdze
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hugh_h
Nie kapelusz zdobi kowboja ;)


Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 966
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: k.Radzymina
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:38, 23 Lip 2006    Temat postu:

czyli jednak spokój cierpliwość i konsekwencja załatwia wszystko, no poza brakiem czasu
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hugh_h
Nie kapelusz zdobi kowboja ;)


Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 966
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: k.Radzymina
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:39, 06 Sie 2006    Temat postu:

a tak wogole to chciąłem oświadczyć ze kowal zrobił kopyta i sie obyło bez problemów, jedynie ostatnia noga troche marudziła ale to chyba z powodu znudzenia się.
jednym słowem cel został osiągnięty bez stosowania drastycznych srodków
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Promyl



Dołączył: 19 Gru 2005
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Z Promylowej Bajki

PostWysłany: Śro 9:34, 09 Sie 2006    Temat postu:

hugh_h napisał:
a tak wogole to chciąłem oświadczyć ze kowal zrobił kopyta i sie obyło bez problemów, jedynie ostatnia noga troche marudziła ale to chyba z powodu znudzenia się.
jednym słowem cel został osiągnięty bez stosowania drastycznych srodków


szczerze gratuluję .... brawo
znam problem z nogami z autopsji Smutny... z tym, że Iskra mimo, iż pozwala mi te nogi brać, opukiwać .. piłować .... na wolności i na uwiązie .. nadal nie chce współpracować z żadnym kowalem Smutny ... ...

u niej to już tylko ............ czas ..........

pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hugh_h
Nie kapelusz zdobi kowboja ;)


Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 966
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: k.Radzymina
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 9:43, 09 Sie 2006    Temat postu:

czas tak problemem jest głownie czas koń się poprostu niecierpliwi, uwiąż ją, trzymaj każda nogę po 5 minut w górze tak jak to robią podkuwacze (między nogami lub mocno do tyłu) i bądź coraz mniej delikatna, oczywiście wszystko stopniowo, to wtedy się przyzwyczai, no chyba że ma uraz do konkretnego kowala, no i czas czas i cierpliwość
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Promyl



Dołączył: 19 Gru 2005
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Z Promylowej Bajki

PostWysłany: Śro 9:58, 09 Sie 2006    Temat postu:

Wesoly z Iskrą jest tak, że ona już była stracona .. szła na rzeź jako koń niebezpieczny .. cięzko było do niej dotzreć, ale bardzo się przede mną otworzyła ... niestety narazie tylko przede mną .......
zwłaszcza z rzeczami, które są dla niej szczególnie trudne ....
najlepsze byłoby wynająć kowala, który by przyjechał i poprostu poćwiczył z nią tak jak ja .... żeby zobaczyła, że nie tylko ja jestem godna zaufania .... ale nikt się nie kwapi ... być może to kwestia ceny cisza ... narazie zamęczam znajomych by w mojej obecności próbowali brać te nogi na trochę .... i powolutku suniemy do przodu ....

i zaczynam wiązać jak piszesz ... bo żaden kowal nie chce robić na wolności tych nóg .. a wiązanie sie kojarzy z pętaniem przewracaniem, którego doświadczyła ... no i wtedy to już daje tylko mi ...
a sposób trzymania ... to też masz rację ... podpatruję teraz kowali by tak samo chwytać nogę ... może to jej też ułatwi .. Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA / Ludzie i ich zwierzęta, a może zwierzęta i ich ludzie ;) Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin