Stajenka

weteran · Dołączył: 02 Maj 2006 Posty: 489 Przeczytał: 0 tematów

Boubi,szkoda że mnie nie było podczas Twojej wizyty. Przyjechałem na miejsce dopiero przed siedemnastą i o Twoim przyjeździe dowiedziałem się od wł-a Larisa. Tak czy owak,zrobiłaś mi niesamowitą frajdę,jestem Ci wdzięczny za pamięć i dobre serce.Jednak w tym tygodniu nie uda nam się najazd na Twoje siedlisko,chłopaki tyrają w polu przy zbiorach od rana do wieczora,ale w przyszłym chyba damy radę.W sumie to nie jest tak daleko do Ciebie,jakieś piętnaście kilometrów i "nasze"konie są przygotowane do zaliczenia takich odległości w te i we wte,ha,ha,ha.Dzisiaj Laris miał ulgową taryfę i chodził w terenie tylko niecałe dwie godziny i wyczułem,iż konisko nie było zadowolone z tak krótkiej jazdy i to na dodatek w pobliżu stajni,czyli po bardzo dobrze mu znanych rżyskach.Wyraźnie nudził się i był deczko rozkojarzony,tak że musiałem mu skrócić wodze i co chwilę korygować jego tor poruszania się,co przedtem nawet na wydłużonych wodzach nie miało miejsca.Ot końskie humorki.

Boubi

To racja Weteranku, ze konie nudza sie chodzac nawet w teren po znanych sobie szlakach.
Ja jakos nie mam - glownie orientacyjnej - odwagi zapuszczac sie gdzies dalej, bo wolalabym unikac np. przejazdow przez wsie ze szczekajacymi psami, asfaltowe drogi z ruchem samochodowym oraz np nieprzewidziane drewniane mostki nad zarosnietymi strumyczkami czy rowami (a to juz mi sie zdarzylo i musialam zawracac). Gdybym miala innego konia i jezdzca -przewodnika - to byloby mi razniej. Ale tak , to albo jezdze sama, albo to ja z Melka prowadzimy drugiego kasztanka z tylu, wiec znow cala odpowiedzialnos spoczywa na mnie. A kon, jak kon - jak pozna trase - to potem go to nudzi. Dzis w kazdym razie Ksiezniczka odpoczywa na padoku.
A o Dziecmarowych pogadamy jak sie zobaczymy.

weteran · Dołączył: 02 Maj 2006 Posty: 489 Przeczytał: 0 tematów

Ja może nie na temat,może nie w tym wątku,może nie teraz,ale znikam na dwa tygodnie a chciałbym Boubi coś przekazać.Podczas naszego dzisiejszego spotkania zabrakło mi pewnego francuskiego słowa(to już skleroza u mych drzwi)na określenie Waszego dzisiejszego święta i tak jak zapowiedziałem gdy tylko wsiadłem na rower przypomniało mi się ono a mianowicie Boubi &Filip to słowo to....magnifice. Wszystkiego wspaniałego,spełnienia wszelkich marzeń i oby tak dalej.

Boubi

Dzieki Weteranku za mile slowa. Wesoly

To fakt, ze piatek 13-go byl- ladnych pare lat temu -naszym szczesliwym dniem, stad 13-stka - to liczba pomyslna.

A nasze dzisiejsze spotkanie - tez niczego sobie. My samochodzikiem -a tu zasuwa rowerzysta po szosie raciborskiej (nastepnym razem koniecznie kask!!! Blagam!!!) - ja jak zwykle zagapiona, ale Filip mi mowi: przeciez to Weteran! wiec po hamulcach i udalo sie nawet razem (szkoda, ze nie bylo aparatu) kawalek terenu zaliczyc: ja na Melce - Weteran na rowerku.
Mojego pola jeszcze nie zaorali, wiec Melka sie nieco ocknela z duchoty i calkiem sympatycznie oraz w przyspieszonym tempie przegalopowala prawie pod Kornice. Lubie takie galopy, ale nigdy jej nich nie zmuszam - jak sama chce, to wiem ze jest bezpiecznie, szeroko, miekko i daleko jak na torze wyscigowym - wiec pozwalam na tyle na ile fabryka ma ochote.
Zycze Wam udanego urlopu i moze bedziesz mial okazje na jakis goscinny internecik - to pokaz sie na Stajence!

Omega

Boubi, wszystkiego dobrego. zdrowko

Tak naprawdę 13 jest szczęśliwa także dla tych, którzy Was na swojej drodze spotykają. I oby tak dalej.

Paskuda

Dla Ciebie i Filipa wszelkiej pomyślności zdrowko

Poszumy Frankusowe

I ja też życzę wszystkiego naj, naj, naj jupi

Boubi

Bardzo to mile z Waszej Strony - serdecznie dziekujemy!

Nie spodziewalam sie takiego "odzewu" , tylko sobie napomnknelam przy okazji spotkania z Weterankiem - a tu takie sympatyczne zaskoczenie.

Jestescie naprawde Kochani!

nongie

Ja też, ja też wszystkiego dobrego!!!!

martik

I ja i ja

Boubi, zresztą już Ci mówiłam, że szczerze CI (Wam) zazdroszczę...

kawa · Gość

Kurcze- nie widze o co tu biega? Mruga

, ide po bryle moze doszukam się czegoś?, gdzieś?.

Na wszelki jednak wypadek odemnie i Janusza - Wszystkiego dobrego, i miłego na Waszej wspólnej drodze zycia . jupi

dakron

dołączam się z Osmem do życzeń pomyślności na dalsze latka brawo

Boubi

Milo,milo,milo. please

Dzieki,dzieki,dzieki

Iburg

NIe wiem też z jakiego powodu ale życze wszystkiego najlepszego

Boubi

Dzis dzien jak angielski spleen - spokoj, parno, pochmurno.
Jezdzic sie nie chcialo (tereny i pola podmokle)
Melka wyladowala w miejscu swojej szczesliwosci - czyli na padoku - a ja na spacerze.

Oto dzisiejsze "Kornickie klimaty"
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]