Stajenka

Faenza · Wysłany: Pon 13:52, 07 Mar 2011 Temat postu:

Martik to parciane czarne wodze, podpinamy tak za radą trenerów. Jak już gdzieś pisałam lonżowany na wypinaczach robił się sztywny i chował za wędzidłem, na gumowym czambonie w ogóle nie potrafił złapać kontaktu i głowa latała w te i we wte a na czarnych podpiętych tak albo tak jak wyżej na zdjęciu dobrze chodzi.

martik · Wysłany: Pon 14:21, 07 Mar 2011 Temat postu:

Czyli czarna wodza, o ile dobrze pamietam? Idzie z popregu przez kolko do Twojej reki?

Faenza · Wysłany: Pon 14:49, 07 Mar 2011 Temat postu:

Nie, nie podpinam jej absolutnie do ręki. Służy mi tylko do lonżowania. Zapinamy albo jak trójkąty albo na grzbiecie (widać jak zwisa jej koniec bokiem u góry jest supeł) idzie pod nogami i do wędzidła. Trzymam tam delikatnie wodze bez żadnego kontaktu i uwiąz. Dzisiaj będę rozmawiać o tym żeby ktoś mnie poobserwował w kłusie i doradził co dalej. Od samego początku jesteśmy nastawieni na to, że jak tylko będzie przygotowany (tzn. nie będzie się bał wsiadania i wszystkiego co na nim robię, pokłusujemy trochę) to "jazdy" będą od razu z kimś kto mnie będzie kontrolował Wesoly

Dość mam już bezcelowego jeżdżenia (szczególnie na młodym koniu) a w stajni jest z 6 trenerów więc nie będzie z tym kłopotu.

Faenza · Wysłany: Pon 11:50, 14 Mar 2011 Temat postu:

Kilka dni minęło a tyle nowości.
Wczoraj zdecydowałam, że może się walić i palić ale ja wsiadam na młodego, samo wsiadanie to dla niego już norma. Wjechaliśmy na koło łydki, dosiad Przemek pomógł głosem i już kłusowaliśmy. Było super! Zrobiliśmy kilka kółek na każdą stronę, zdjęliśmy wypięcie i zakłusowaliśmy bez niego. Byłam naprawdę zaskoczona, młody pięknie szedł, nie tracił równowagi. Słabo rozumie jeszcze łydkę ale udało nam się osiągnąć dobre tempo, poćwiczyliśmy zatrzymywania i dzięki namowom znajomych, którzy byli wtedy na hali i ich pomocy sama stępowałam. Szedł koło nas kolega na koniu i pomagał nam nie zasnąć Mruga

a jednocześnie iść po ścianie potem nawet udało mi się dojechać tam gdzie chciałam ja a nie on. Jestem szalenie dumna z młodego, cała hala do niego mówi, dopinguje a on jest taki spokojny, skupiony na mnie. Moje dziecko zaczyna być mężczyzną!

Do tego wszystkiego, Wasze kciuki szalenie nam pomogły. W piątek stała się rzecz prawie niemożliwa. Spełniło się nasze a w szczególności Przemka marzenie. Klub w, którym jeździliśmy zdecydował się na sprzedaż 2/3 koni. Padło na Agatę i jej synów. W poniedziałek dwa tygodnie temu rozmawialiśmy z właścicielem, miał się zastanowić nad ceną i dać nam znać. Wiedzieliśmy, że jest kilku chętnych lecz w nieco innych zamiarach niż nasze (już wspominałam kiedyś, że Agata to nie jest łatwy koń w obsłudze) czyli zaźrebić a kiedy ich wkurzy sprzedać na mięso. Koń ewidentnie nie nadający się do rekreacji, kopie, gryzie, same problemy z takim. Zrobiła już kilku osobom krzywdę. Jednak nie robi tego złośliwie, ona się po prostu bardzo boi. Była kiedyś bita, teraz reaguje strachem na próby podejścia do niej. Mamy nadzieję, że w jednych rękach się to wszystko zmieni.

W piątek jedenastego o 9 rano przyjechaliśmy do klubu, wpakowaliśmy mamitę i zabraliśmy do nas.

Kiedy minął jej szok związany z przeprowadzką wyszliśmy się czyścić a potem Agatka poszła zapoznać się ze stadem. W piątek i w sobotę poznawali się na dwóch padokach, wczoraj dopuściliśmy ją do stada. Mieliśmy nadzieję, że polubi się z Gejzerem ale nie przypuszczałam, że te relacje będą aż tak zażyłe! Młody ma już w stadzie swój harem do, którego dołączyła i Agata (próbował ją wczoraj pokryć... eh), jest zakochany w niej po uszy sciana

i kiedy ją zabieramy rży jak głupi. Casanova się znalazł...

[link widoczny dla zalogowanych]

Przemek zajął się już kopytkami, które wyglądały tak, straszne papucie. Z przodami poszło łatwo ale tylne to będzie większy kłopot.

Taaak zła Agata (ale nie taki diabeł straszny Mruga

)
[link widoczny dla zalogowanych]
Teraz tylko musimy jakimś cudem zanabyć drugie siodło, zadbać o jej nogi i cieszyć się dwoma końmi jupi

Edit. Powinny wrócić zdjęcia.

Cytrynka · Wysłany: Pon 11:57, 14 Mar 2011 Temat postu:

aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa !!!!! Super że spełniło się wasze marzenie w postaci Agaty żeby dobrze wam w czwóreczkę było Wesoly

ansc · Wysłany: Pon 15:31, 14 Mar 2011 Temat postu:

Trzymam kciuki za waszą piękną parę, najważniejsze, że klaczka trafiła w dobre ręce ( ja ostatnio widziałam prace super fachowca, musiałam odejść bo nie mogłam tego zdzierżyć ciął jak leci bez składu i ładu, dumny i blady bo na krzesełku sobie robił i tarczówki używał, płakać mi się chciało)

Cytrynka · Wysłany: Pon 18:30, 14 Mar 2011 Temat postu:

A ja czekam na dalsze wieści o was Wesoly

siwula · Wysłany: Pon 21:21, 14 Mar 2011 Temat postu:

A ja nie widzę zdjęć Smutny

janneke · Wysłany: Pon 23:11, 14 Mar 2011 Temat postu:

Ja widzę jedno...

siwa · Wysłany: Pon 23:53, 14 Mar 2011 Temat postu:

Ja tak samo Smutny

ale mimo to gratulacje Wesoly

Forkate · Wysłany: Wto 9:13, 15 Mar 2011 Temat postu:

Już chyba widać wszystkie zdjęcia Mruga

Jacy oni są podobni!
No i moje gratulacje! Piękne uczucie móc kupić konia, na którego się czekało Wesoly

Śliczna mordka i kawał kobyły Mruga

Iandula · Wysłany: Wto 17:13, 15 Mar 2011 Temat postu:

Aniu dziękuję, myślę, że odwiedziny u Was i osobiste poznanie Agaty jest najlepszym pomysłem tak

Faenza · Wysłany: Wto 22:23, 15 Mar 2011 Temat postu:

Izo przyjedź koniecznie Wesoly

Ogryzek · Wysłany: Wto 22:52, 15 Mar 2011 Temat postu:

eee, no co Wy, miałyście się kłócić a nie na kawkę umawiać

janneke · Wysłany: Wto 22:58, 15 Mar 2011 Temat postu:

Apage, Satanas! rotfl