Stajenka

Misiola

Tych fotek jest tak dużo, że jeszcze napewno do wieczora to będę przesyłać Mruga

To dopiero początek... Mruga

Poszumy Frankusowe

Babyyyyy super jupi

Bez kitu

Forkate jaki ty masz las za płotem!!!! przerazony

domi

Misioła trzymam Cię za słowo, bo na Forkate i Forta aż miło popatrzeć Wesoly

aż mi się pracować i ćwiczyć zachciało z "moimi" kopytnymi Wesoly

Bardzo się cieszę, że Forteczek w takiej dobrej formie Wesoly

Forkaciku przedstawię się w wątku powitalnym, jak już nauczę się tutaj zdjęcia wrzucać, bo jak narazie, to czaaaarna magia sciana

Misiola

Jacie tyruryru a ja wiem kto to domi

Witamy, witamy

( sorki, że tak się wcisnęłam w tym wątku z powitaniem, ale u Kudzio w wątku to nawet jak w domu Mruga

)

kocia

martik

Boubi, Ty jestes normalnie niezniszczalna!

No i dla mnie osobiscie jestes wzorem do nasladowania ale juz Ci kiedys o tym mowilam, wiec sie nie powtarzam

Bardzo fajnie, ze zechcialas pomoc Kasiastej

Forciak, kobieto! Tyle zes paniki nasiala a zupelnie niepotrzebnie jak widac

Bardzo fajnie wygladacie a na tym zdjeciu: [link widoczny dla zalogowanych] to po prostu przepieknie Fort wyglada + ten wykrok! Super, naprawde super brawo

A Misiola to co? Wsiadzie kiedys tez, czy tylko foty bedzie cykac? niegrzeczny

Misiola

Misioła pożycza siodełko od ForKasi i spróbuje czegoś innego popróbować w ujeżdżeniówce. Mój wątek się rozwinie, bo tak jak pisałam za niedługo zbliżają się odwiedziny Przecława i Ianduli wraz z Forkate. Jak pójdzie nieźle to i na Boubi bym się skusiła, ale narazie nie chce robić sobie obciachu Mruga

kocia

Misiola

ekhm... oczywiście tylko na obecność Boubi bym się skusiła, o tak!

Forkate

Kocia, znam Misiołę jakieś 10 lat ale tego bym się nie spodziewała Mruga

A Ty Misioła mosz skokać a nie się pingwinić mlotek

Misioła oprócz focenia Martiku będzie też moim Pierwszym Nadwornym Luzakiem na mojej potencjalnej szalonej L-ce Wesoly

Ma co do roboty dziewczyna Mruga

Boubi nasza kochana dziś znów przyjechała nas szlifować, i wycisnęła ze mnie siódme poty Mruga

Pogoda nieco nie dopisała (gorąco strasznie) i koniuch niezbyt chętnie szedł do przodu, ale popracował, a nawet były próby ustępowań (które jak gdzieś wspominałam, koń umie a ja nie Jezyk

) i parę innych.
A ja znowu sobie uświadomiłam, jaka jestem cienka w te klocki i jak dużo pracy nas czeka, żebym się pozbierała i doszła do jakiegoś poziomu... Trochę to dołujące, ale i motywujące, szczególnie jak się ma takiego nauczyciela - nie ma możliwości, żeby było gorzej Mruga

Tu jeszcze parę tych ładniejszych focisz z piątku, jak ćwiczyliśmy galopy, kłusy w odpowiednim zgięciu i przejścia między tymiże:

Niunio faktycznie macha tymi łapami czasem, niemożliwy jest Mruga

Tu mnie trochę wyniosło i pogięło Mruga

A tu już chyba byłam taka zmęczona, że musiałam się położyć mlotek

Nie no żarcik - szczerze, po piątku tak się nakręciłam, że chyba dałabym radę pojeździć jeszcze jednego konia, a zakwasy miałam tylko lekkie na przywodzicielach Mruga

Dzisiaj już gorzej, ale obojgu nam upał dał się we znaki...
Ciąg dalszy oczywiście nastąpi Mruga

Misiola

Czamuś tą głowe ucieła haha
Kudzielczyku, ale wiesz.... podstawowe chody i przejścia musimy mieć dobrze opanowane, aby skokać Mruga

Więc przy okazji w ujeżdżenióweczce pośmigać spróbuję Mruga

A może się skuszę na jakiś czworoboczek Mruga

Taaa obadomy co On na to Mruga

Będę luzakiem i uwieczniaczem chwili dlatego w takim wypadku już koszty się zwiększą. Bądź przygotowana

domi

Forkate! ja się nie mogę na Was napatrzeć! jesteście naprawdę świetni jupi

szkoda, że nie mogę na żywo zobaczyć... Mruga

Boubi

martik

Super

Jesli i trener i jezdziec sa zadowoleni, to chyba lepiej byc nie moze

No, gdyby jeszcze Fort zechcial tu cos naskrobac kopytkiem, to bylby w ogole szczyt szczescia

Bede trzymac kciuki za Wasza wspolprace dziewczyny!

Forkate

No Niuniek też biedny zgrzany, ale jak już podjadł trawki i ochłonął, woda poszła w ruch i nieco go schłodziłam Wesoly

Domi, pierniku, zgadamy się

Muchy pierońskie były mimo spsikania preparatem, ale już chyba niedługo mam nadzieję...
Co do umiejętności, to już gdzieś wspominałam, że koniuch potrafi więcej ode mnie, ale to może niech Domi napisze coś więcej, bo w czasie, kiedy zostawiłam Stodoły i Forcika, ona wyczyniała na nim pingwiniarstwo Wesoly

Pisz Dominiko, coście tam majstrowały z Karen, może to Boubi jakoś naświetli co nieco Wesoly

I foty również możesz, a nawet powinnaś wstawić (tu jak najbardziej).
Mnie martwi to wyryjanie, bo to w przejściach na pewno wina mojej małej, acz chyba twardej łapy, ale cóż - nie od razu Rzym zbudowano Mruga

Co do Pitka - będę mocno pracować nad przyzwyczajeniem do samotności, zacznę małego zamykać na naszą jazdę. Będzie miał Olka, Zuzię i sianko, więc nie powinno być aż takiej tragedii, szczególnie, że kiedyś już to przerabialiśmy i wszyscy żyli Mruga

Jazdy pewnie na początku będą trudniejsze, bo i mój łobuz będzie się musiał przyzwyczaić, ale powinniśmy dać radę. Poza tym - jakieś tereniki - tak samo, Pitu do stajni, my wek Mruga

No i spróbuję wykombinować wypad do jakiejś pobliskiej stajni w celu pojeżdżenia, żeby zobaczyć, jak Niuniek zareaguje na taką rozłąkę i obce konie. Domi, wy wyjeżdżaliście, czy zawodowaliście się tylko w Stodołach?
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że może się nie udać, że może być tragedia z zachowaniem, wtedy, żeby nie ryzykować - zrezygnuję z zawodów. Zawsze jest jeszcze wiosna i przyszły rok Mruga