Stajenka

siwula

Super. Rozumiem,ze na wiosnę zobaczymy w tym watku jakies zdjęcia z zawodów. Z Tobą i Curą w roli głównej:)

Slonce

Dokładnie to samo co Boubi chciałam Ci zaproponować, tzn obejrzyj relację z kliniki z Kyrą. Metody pracy Twojej trenerki bardzo się pokrywają z tym co mówiła Kyra. A może znajdziesz tam dla siebie jeszcze jakieś uwagi i wskazówki.

Sama będę musiała na to zwrócić uwagę bo chyba też się czasem przemęczam zamiast zmusić konia do lepszej pracy... wstyd

Powodzenia w dalszych treningach i zdawaj nam tu relacje jak następne jazdy Wesoly

martik

Pieknie dziekuje kobitki!

O klinice z Kyra czytalam na innym forum. Musze poszukac tej plytki, bo opinie sa bardzo pozytywne

Co do zawodow zas, to... hm... To chyba nie nasza para kaloszy.
Ale podobno nigdy nie mozna mowic nigdy

Siwulo kochana, jak milo, ze tu zajrzalas! Co u Ciebie, co u Rawcia? Jak pozycie malzenskie niegrzeczny

Napisalabys co u Was slychac... please

Poszumy Frankusowe

No to Martik jesteśmy dwie Wesoly

Ja też w końcu jeżdżę pod fachowym okiem jupi

Fajna sprawa Kwadratowy

martik

No i my nic o tym nie wiemy??? no no

Dalej do swojego watku opowiadac!!! spokoj

Plis...

Poszumy Frankusowe

A bo nie ma o czym pisać i fotek też nie mam wstyd

Treningi są prowadzone od sierpnia ( Kasia, a potem Piotrek), ale z tego powodu,ze miałam uszkodzone kolano, to ja jeżdżę od miesiąca.
Trener jest raczej z tych niechwalących, ale mnie się nie czepia wiec chyba nie jest źle Mruga

Jedyne na co zwraca mi uwagę, to to,że czepiam się Franka, który robi wszystko dobrze, tylko ja mam jakieś urojenia

Ale z jednego cieszę sie najbardziej: Piotrka tak wciągnęło,ze nie może doczekać się kolejnych jazd na placu. A on jest typem raczej terenowymv

Ogryzek · Dołączył: 16 Mar 2009 Posty: 1123 Przeczytał: 0 tematów

Ja też zaczęłam na mojej eks kulawiźnie jeździć z mądrym ludziem który jest na poziomie małej rundy, mieliśmy już 3 jazdy, że się tak pochwalę

Ciekawe, grupowa moblizacja na zimę?

martik

No tak jakos wyjszlo

Szkoda, ze Wy nic nie piszecie o swoich treningach, bo wyglada na to, ze to tylko ja taka podjarana jestem

Ogryzek, a te Twoje treningi to ujezdzeniowe czy skokowe?
Poszumku, wciagnac faceta w treningi jest bardzo trudno, bo wiekszosc z nich woli "terenowac" a nie trenowac

Ogryzek · Dołączył: 16 Mar 2009 Posty: 1123 Przeczytał: 0 tematów

Ujeżdżeniowe, błogosławieństwo na skoki mamy od grudnia, ale poczekamy sobie spokojnie do wiosny ze względu na staw po operacji.
Chyba faktycznie kiedyś trzeba będzie wątek dla moich brzuchalców założyć, bo nie mam gdzie się ekscytować swoimi treningami Jezyk

Chyba że jest wątek dla podekscytowanych?

siwula

Martik pożycie małżeńskie na 6, Rawek o.k. A co do Ciebie to ja całkiem serio o zawodach.Jakby mi ktos kiedys powiedział,że po 40-stce pojadę wkkw to bym go zabiła śmiechem. A jednak spróbowałam i nie żałuję. Pamiętaj zawodowcem nie będziesz, i w tym przypadku zawody się jedzie dla przyjemności, sprawdzenia siebie i konia, posmakowania czegos nowego. Czyli na luzie.I to jest fajne Wesoly

Ja Ci mogę tylko pozazdrościć takich warunków - hali, sensownej trenerki, czasu. Ja ćwiczyłam sama, za przysłowiowa stodołą i też obciachu nie było. A Tobie życzę owocnej współpracy, radości z tego co robisz, no i tego żebys się jednak dała namówić na jakies zawody Wesoly

Cytrynka

Martiku szlifuj się jak masz okazję a na wiosnę proszę zdjęcia zapodać PUCHARA cwaniaczek

Forkate

Martikova Ty się nie obijaj tylko pisz jak tam treningi, co nowego umiecie, co szlifujecie i wstawiaj zdjęcia!

Monika78

Marta, czy Ty teraz 24/h na dobę trenujesz że nie masz czasu napisać jak Wam idzie? Niektórzy siedzą w domu w świecie pieluch i nie mogą się doczekać kolejnych relacji... a tu miesiąc ciszy

martik

O matko

Ale reprymenda

Dziewczyny, pieknie dziekuje za zainteresowanie nasza skromna para- to mile, ze ktos o nas pamieta i jest ciekaw co slychac

Treningi, jak to treningi- raz bardziej udane a raz mniej

A wlasciwie, w czesci udane a w czesci tak sobie.
3 ostatnie treningi pracowalam nad kontaktem- to niesamowite jak bezkontaktowo do tej pory jezdzilam! Cura oczywiscie sie buntuje, bo latwiej jest jej isc zwalona na przodzie, niz nagle zaczac pracowac tylem i uniesc sie na przodzie. Sporo pracy przed nami...
Z pozytywow, chcialam pochwalic kobylke za przejscia z klusa do stepa- idzie to naprawde coraz lepiej- jak sie obie skupimy, to az widac obnizenie zadka

Kolejne zmagania w niedziele