|
Stajenka Miejsce, którego nam brakowało :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Maroko - Orzepowice
|
Wysłany: Czw 14:10, 13 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Kuźnia też była wymyślata jeśli chodzi o dodatki do owsa, czy gotowe pasze. zasmakowało jej musli St Hipolyt a innymi paszami pogardziła. Początkowo więcej owsa niż musli, potem już jadła samo musli. Halut tez to wcina aż mu się uszy trzęsą, ma wersję lajtową, ale na jego apetycie nie polecałabym się opierać, zje wszystko co dostanie do pyska, po tabletkach, proszkach, paście - nawet ręce mi dobrze wylize
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ihah
Jestem oazą spokoju :) Nie widać?! ;)
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 923
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Misty Mountains in the Valley of Hope
|
Wysłany: Pią 10:44, 14 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
martik napisał: | Aha, zapomniałam dodać, że Cura jest już w nowym boksie Co prawda, mam nadzieję, że to nie boks docelowy, bo wolałabym z drugiej strony stajni (rider ) ale za to metraż ma imponujący, no i wszystko nowiutkie |
Jaki to metraż jeśli wolno spytać ?
Pytam dlatego, bo my na etapie projektu mieliśmy dylemat czy nie wyjdą nam za małe. W końcu stanęło na 3X3,5 metra. Po wybudowaniu wyglądały na takie sobie, ale teraz jak muszę to wszystko sprzątać, to wydaje mi się że ciut przesadziliśmy.
P.S.
Co do galopów o szóstej rano to ja się Curci nie dziwię - nawet za wiadro owasa nie chciałbym biegać po deszczu o tak nieludzkiej porze
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nongie
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: woj.opolskie
|
Wysłany: Pią 10:49, 14 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
martik napisał: | Cura zagalopowuje na złą nogę i po chwili galopu przechodzi do kłusa. |
No to prawidłowo - pewnie tez jej się coś nie zgadza
Moze pomoce za mało wyraźne, a moze cos jej dolegało tego dnia - jakiś mały bólek kopytka czy mięśnia. A jak teraz?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 11:16, 14 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Zagalopowuje na złą nogę na lonży a tam oprócz głosu, bata i lonży nie mam jak zapodać lepszych pomocy. Staram się lonżą dać półparadę, trochę skręcić ją do wewnątrz, żeby zagalopowanie wyszło na dobrą ale ona się ustawia odwrotnie.
Dlatego zaczęliśmy się zastanawiać nad lonżowaniem na dwóch lonżach. Może pomoże.
A przejście do kłusa następuje po kilku krokach niezależnie od tego, czy galopuje na dobrą, czy na złą nogę.
Dzisiaj potwierdziło się przypuszczenie, że kobyła musi dostawać więcej jedzenia. O 6.30 wyjechaliśmy w teren. Lechita na Curze, ja na Astrid. Było super, choć w galopie Astrid mnie pociągnęła. Ale dało się ją po chwili opanować Cura nie była gorsza, dotrzymywała kroku aż do 3 prostej galopu, gdzie po prostu spuchła i nie miała już dostatecznie dużo sił.
Ogólnie była w bardzo dobrej formie, Lechita zsiadł rozanielony Szła przez wodę jak burza, mimo, że woda sięgała pod brzuch. Moja kochana, odważna dziewczynka!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Maroko - Orzepowice
|
Wysłany: Pią 15:09, 14 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Szła przez wodę jak burza, mimo, że woda sięgała pod brzuch. Moja kochana, odważna dziewczynka!!! |
Wy też odważni w taką pogodę za nic do wody bym nie wjechała jeszcze o takiej porze, brrr .
PS a potem się marudzi że ma sie zapalenie krtani
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:21, 14 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Nie było wyjścia, ta głęboka kałuża była na drodze, po której szliśmy- nijak nie dało się wyminąć
Trochę się o dziewczyny martwiłam, żeby się nie przeziębiły ale po przejściu kałuży jeszcze stępowaliśmy a w stajni obie miały założone dery polarowe, więc chyba nie będzie z nimi kłopotu... Tfu, tfu, odpukać
A ja po tym przejściu, to skarpetki miałam mokre I do pracy w takich mokrych polazłam
A zapalenie krtani jest od lonżowania. A właściwie od krzyczenia przy tej czynności. I dziś wcale sobie nie poprawiłam, bo krzyczeliśmy do siebie z Lechitą w galopie. A wiatr dął jak w trąbę...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:09, 21 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Zmiany, zmiany, zmiany... Konia mi podmienili!
Cura po zwiększeniu dawki żywieniowej stała się... hm... INNYM KONIEM
Zaczęło się od lonży przedwczoraj. Mój koń biegał dookoła jak latawiec na sznurku. NA NIC, ani NA NIKOGO nie reagował. Po prostu jakby mnie nie było Załamka. Wszystko co z nią osiągnęłam wzięło w łeb. Nie reagowała w ogóle na głos, na gesty, na nic.
Wczoraj pojechałam do niej pod wieczór. Wyprowadziłam jak zwykle do czyszczenia, przywiązałam. Wszystko JAK ZWYKLE, w tym samym miejscu, w którym zawsze stała jak malowane ciele. Na co Cura się wzięła i dwa razy mi się odsadziła- waląc się przy tym głową w dach Odsadziła się, bo nagle się czegoś przestraszyła
Kiedy na nią wsiadałam nie chciała stać spokojnie, kręciła się i widziałam, że żyłka jej się napręża, więc przezornie założyłam kask. I jak bym coś przeczuwała- kobyła, moja własna Cura, sadziła mi barany i stroiła fochy. Ona TU nie pójdzie, ona przez TO nie przejdzie, itd. No szok, po prostu szok
A dziś rano, na dowód tego jak może się zmienić koń pod wpływem energii, spierniczyła Lechicie z boksu. No i dalej kłus i galop po podwórku. I do Nepala (ogra) pod boks... No normalnie- NIE TEN SAM KOŃ.
A Lechita się kurna cieszy i gada- no w końcu to normalny koń . Dla mnie nie, ja nie lubię świrusów Postanowiłam więc, że tamta dawka to za dużo i teraz spróbujemy: rano 1 miarka, w południe 1 a wieczorem 2. No i zobaczymy jak będzie. Jak się zrobi cieplej i roboty będzie więcej, to jeszcze zwiększymy.
No i tak sobie myślę, że to niesamowite jak konie potrafią się zmienić pod wpływem różnej ilości jedzenia... Cura wcześniej nie była jakaś osowiała albo apatyczna- była zwyczajnie spokojna. A po zwiększeniu żarcia wyszła z niej świruska- nie chciała przejść obok konewki. Wcześniej jej takie rzeczy w ogóle nie ruszały... Ja chcę z powrotem mojego konika
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Forkate
Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 3332
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:14, 21 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Martik, naszym też ostatnio odwalało, ja myślę że to pogoda. A może faktycznie dostała za dużo od razu, może warto byłoby stopniowo zwiększać dawkę. Była przyzwyczajona do mniejszej, pracowała normalnie, a teraz nagle ma ileś więcej i robi to samo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Przecław
Ogólnie wole ciemne konie ;)
Dołączył: 14 Lip 2006
Posty: 1461
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pią 13:51, 21 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
ojojoj, Martiku a może Ty masz folbluta
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dekster
Mam większego konia niż OSM :P
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 1776
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Płaskowyż tarnowski
|
Wysłany: Pią 14:01, 21 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Martiku ja zaliczyłam piękną glebę wczoraj z mojego starego osła
aż wodze podarłam w mak a ty sie młodej głupiutkiej dziwisz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:18, 21 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
A co się stało?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Slonce
Bogini koreczków :)
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:48, 21 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Martik żarcie to raz, a dwa, że może Cura dopiero teraz zaczyna się otwierać?
Nasza jedna folblutka (!) przez pierwsze 1,5 roku pod jeźdźcem i o obejściu zachowywała się tak, że nawet bomba by jej nie obudziła. Taka obecna-nieprzytomna, śpiąca królewna. Ani to to paskudne się ruszać nie chciało, zaiteresowane jazdą i światem nie było. Ciężko się z nią pracowało, przynajmniej mi, bo nie mogłam z nią nawiązać żadnego kontaktu. W tej chwili, podczas pseudo zimy zaczęła pokazywać, że jednak ma w sobie trochę życia i "jaj". Pokazuje już swoje zdanie na jeździe, na padoku i pod jeźdźcem zaczyna przodować w waleniu baranów, ostatnio nawet podjęła próbę zdemolowania przyczepki, kiedy usiłowaliśmy ją wywieźć do krycia. Próba oczywiście spełzła na niczym, po 7 km na pierwszym rondzie trzeba było zawracać, a potem siłą wyciągać kobyłę z traila. Dostała takiego amoku podczas tej podróży, że głowa mała.
A taka była spokojna....
Ostatnio zmieniony przez Slonce dnia Pią 15:50, 21 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dekster
Mam większego konia niż OSM :P
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 1776
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Płaskowyż tarnowski
|
Wysłany: Pią 18:10, 21 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Co sie stało?Konik postanowił poruszać się szybciej niż to pańcia przewidziała a że siodła sie zakładać nie chciało to rozebrała konia w locie stłukła tyłek a konik stanął sobie i zaczął skubać trawkę
Ale dziś już było fajnie i nie wiem co mu sie stało ale takim galopem cudownym to sie w życiu nie poruszałam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)
Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Raciborz-Lozanna
|
Wysłany: Pią 22:15, 21 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Martik,
W zasadzie to powinnas sie cieszyc, ze odkrylas "nowa Cure". Tak bys jeszcze dlugo zyla w przekonaniu, ze masz mula, a nie konia. A tak , nagle kon okazal sie po prostu.... koniem.
Zarcie to jedna sprawa, ale tez i zimowa, wietrzna pogoda sprzyja tancom Sw Wita. A moze jeszcze Curcia Ci sie grzeje skoro wyparowala do Nepala? Ja uwazam, ze to bardzo dobrze, ze odrylas jej inna "twarz" (gebe?). Przynajmniej teraz wiesz na co ja stac - a pewno Wasze wspolne zycie jeszcze nie raz Cie zaskoczy.
Pisz jak Wam pojda kolejne jazdy, bo Swieta zapowiadaja sie raczej po lodzie i sniegu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mgła
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob 10:54, 22 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
A bo tak to jest z kobyłami:) One mają takie zmienne nastroje, ja nie znam całkiem równej i normalnej klaczy:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|