Stajenka

dakron

Blizna za jakiś czas zarośnie i nie będzie widać Wesoly

Ważne żeby zdrowie dalej dopisało.

Amasza

Amasza

Ide jutro zdjąć szwy mojemu pieskowi. Rana goi sie dobrze, krwiak zszedł sam. Jedynie co to okrrropnie swędzi Jezyk

a konie nam chciały zwiać

teraz chodzą na małym pastwisku( na duzym jest nadal gruba warsta zmarznietego sniegu i boimy sie ze sobie nogi poprzecinają

), i chyba nudno im tam bo niezbyt sie mogą wyszaleć. I Amazonka galopując, niewychamowała przed bramką wychodzącą na duze pastwisku ( pastwisko w połowie tylko ogrodzone, bo w trakcie remontu) i bramka została wyrwana razem z zawiasami

no i poszłyyyyy (jez je widzialam jak po wsi latają...) ale zatrzymały sie...bo ich nóżki zabolały Jezyk

wartwa lodu uniemozliwiła im dalszą "wycieczke krajoznawczą". Stały jak przymurowane, dały sie złapać i spokojnie zaprowadzić do boksów. Ale strachu sie najadłam bo niedalego od razu droga była

no to sie rozpisalam Jezyk

Amasza

mam właśnie małą przerwe w nauce i przeglądam sobie zdjęcia i...znalazłam coś takiego:
dżigitówka, Darek i Amazonka cwaniaczek

[link widoczny dla zalogowanych]

hehe, dobra koniec bo wyjdzie ze pisze sama do siebie wstyd

bastylia99.

robi wrażenie

Iandula

Respekt, to wymaga sprawności, zgrania, zaufania

rudzinka1

Hehe, co do ucieczki koni: Mi kiedyś zwiało całe stado. Ponad dwadzieścia koni- w tym źrebne klacze- poleciało w stronę wsi przerazony

Przed oczami miałam jak wpadają na samochody, lub pod kombajny- bo to był czas żniw... Ale zatrzymała ich soczysta trawka na łące przy drodze. Oj szefowa mi wtedy dała popalić, choć to nie była moja wina Mruga

Ale na kimś wyżyć się musiała wstyd

Życzę psince dużo zdrowia, a koniom dużo radości Wesoly

Iandula

Amasza, a to nie było specjalnie

bo chyba cos pokręciłam wstyd

Amasza

rudzinka - ja miałam wielkiego stracha o dwa konie, a co dopiero o tyle!!

jejć, dobrze ze ta trawa tam byla. teraz takie rzeczy wspomina sie z lekkim zartem, ale wtedy to nie ma do smiechu. Ale dobrze ze to sie tak skonczylo Wesoly

Iandula - jesli chodzi o to zdjęcie Darka i Amazony, to to jest robione specjalnie Wesoly

to jedna z "figur" w dżigitówce. Do tego koń musi zaufać człowiekowi bo inaczej moze sie przesraszyc, brykać lub cos w tym stylu a wtedy by było nieciekawie. A no i człowiek troche gimnastyki tez musi miec Mruga

Amasza

Amasza

Poniewaz 19 lutego bedzie rok odkąd jesteśmy z Maszą razem, postanowiłam troche powspominać

ech, jak to przeleciało. Ale nie załuje niczego Mruga

Oto zima 2009, dokładnie luty - jeszcze jesteśmy u Siwuli:
z Rawciem
[link widoczny dla zalogowanych]
Pierwsze kroki Maszy pod siodłem, a ja na niej Jezyk

[link widoczny dla zalogowanych]

kwiecień lub maj 2009, juz u mojego chłopaka - kiedy śniegi stopnieją, wylewa u nas mała rzeczka. Czym wiecej sniegu tym bardziej wylewa Mruga

Wtedy jest to nasze ulubione miejsce do taplania

[link widoczny dla zalogowanych]

Lato 2009 - lipiec. Pierwsza jazda na oklep (widzicie te niezadowolenie na jej pyszczku Jezyk

ale juz sie przyzwyczaiła )
[link widoczny dla zalogowanych]
z góry:
[link widoczny dla zalogowanych]

A to juz "teraźniejsza" Masza

[link widoczny dla zalogowanych]
musimy w końcu podciąć te jej długaśną grzywe, bo troche obrosła wstyd

bastylia99.

twoja ruda czterokopytna jest bardzo urocza Wesoly

powiedz mi (może gdzieś już pisałaś, a ja przeoczyłam) dlaczego kupiłaś akurat Maszę ? dlaczego akurat ONA? Wesoly

Amasza

już chyba pisalam, ale napisze jeszcze raz

Masza to był totalny spontan Jezyk

miałam kupic innego konia, dokładnie konia z rekreacji. Jednak mialam wiele trudnosci z tym, poniewaz nie umieli sie zdecydowac czy ma isc na sprzedaz czy nie. W koncu stwierdzili ze mam za tego konia znalesc innego (cos w formie zamiany - oni dają mi tego a ja im innego). No i znalazła sie Masza Wesoly

Siwula bez zastanowienia wziała ją do siebie. Od pierwszego wejrzenia wiedzialam ze Masza ma w sobie "to cos". Ostatecznie konik z rekreacji nie szedl na sprzedaz (po dzis dzien) a na Maszy zaczełam sobie jezdzic (poniewaz pozostała u Siwuli na jakis czas) i tak zaczela mi sie podobac coraz bardzie. Z wygladu i z charaktery przedewszystkim. Poniewaz właściciel Maszy to baardzo miły człowiek, pozwolił na to zeby Masza pozostała u Siwuli na 3 tygodnie (albo 2, teraz nie pamietam) jako okres próbny. Nooo i Masza próbe zaliczyła celująco. A ja na dzien dzisiejszy nie zaluje ze mam Masze Wesoly

Ada

Masza jest bardzo żeńska,wzrostem optymalna, ma fajny okrągły zadeczek, czyli wszystko ma na swoim miejscu Mruga

po prostu b.ładny koń, no i do tego ta błyszcząca rudość..

rudzinka1

Masza jest śliczna!!!