|
Stajenka Miejsce, którego nam brakowało :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sankarita
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 2242
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Górny Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:41, 14 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
A widzisz, pardon za niesprecyzowanie tematu.
Chodzi mi o karmienie jakiego półroczniaka-roczniaka, szlachetnego. Temat mi się wkręcił od rozmowy z pewnym panem, który twierdzi, że tak młodym koniom daje się tyle owsa ile są w stanie zjeść i tak mi to zdanie utkwiło w pamięci i wyjść nie może, mimo, że temat mnie nie dotyczy, ale chęć pogłębienia wiedzy jak najbardziej
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Megane
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 13:15, 15 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Pod dostatkiem źrebak ma mieć siano i zielonke, owies się dawkuje w zależności od wieku, wyglądu źrebięcia i zapewnionego ruchu (ale i jakości owsa)
Ja dawałam owies, ale w połączeniu z różnego rodzaju muesli i wszystko było dostosowane do ww. czynników.
Z tego co pamiętam ... gdzieś mi się kołacze po głowie, to skarmianie samego owsa w dużej ilości powoduje "wysokaciznę" ?? Kurde, nie pamietam nazewnictwa, później odkopię jakąś książkę sprzed 100 lat i podam prawidłową nazwę.
Edit: cyt. z "żywienia koni".
W hodowli zarodowej nie można żywić koni owsem bez ograniczeń. Ziarno to zawiera czynnik wzrostowy. (...) przyspieszając nieopatrznie wzrost przez intensywne żywienie tym ziarnem, można spowodować zatracenie harmonii kształtów u młodych koni, ktore stają się wysokonożne i płaskie"
hmmm... mój jest długonożny i plaski ... ale wszystko miał dawkowane a nie bez ograniczeń
U nas był o tyle problem z żywieniem, że młody był przenoszony i zbyt poźno klacz była kryta. Urodził się 8 maja, - gdzie już nie mógl korzystać z bdb łąk, a poza tym i tak to był bardzo suchy rok, tak więc trawy prawie w ogóle nie było.
Młody był bardzo chudy, mimo ciągłego dostepu do siana, dość dużych dawek owsa + muesli + witamin - po prostu taki typ (1/4 xx) nie do utuczenia .
Z owsem nie przesadzałam, tj. mieściliśmy się w normach książkowych + dodatki raczej skupiające trawy i lucernę niż ziarna.
Przeglądam własnie dawki żywieniowe dla źrebiąt.
dawki dla odsada nie korzystającego z pastwisk
- siano ląkowe - 3 kg.
- siano z lucerny - 3 kg.
- owies - 3 kg.
- otręby przenne - 1 kg.
- siemie lniane 0,1
około 750 g bialka
Roczniaki ogierki
- owies - 5 kg.
- siano łąkowe - 4 kg.
- z lucerny - 3 kg.
- otręby - 1 kg.
- marchew 3 kg.
- siemie 0,1
około 1100 białko og. strawne
Klaczki podobnie, tylko ilość owsa 3,5 czyli b. ogolne około 960
Kurcze, będę kryła kobyłę, ale dopiero miala pierwszą widoczną ruje, tak więc pierwsze podejście zrobimy na początku marca ... mam nadzieje, ze zaskoczy za pierwszym razem bo znów mi się źrebie w maju urodzi
Chciałabym tak mieć źrebaczka z lutego a najlepiej ze stycznia
Ostatnio zmieniony przez Megane dnia Wto 14:07, 15 Lut 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Cytrynka
Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 4273
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik City Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:30, 15 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
To dawki dobowe tak? Czy możesz podać autora tej książki?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sankarita
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 2242
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Górny Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:52, 15 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Megane, dlaczego z lutego albo ze stycznia? Zielona w hodowli koni jestem,a to bardzo ciekawe zagadnienie
I dziękuję za odpowiedź!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ansc
Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Trachy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:00, 15 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Tak się przyjęło. źrebie stoi przy matce w stajni przez pierwsze 3 miesiące w stajni potem wychodzi na młodą trawę. Kolejny sposób na hodowanie kalekich koni z niedorozwojem kopyt.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rzepka
na grzbiet koński - z płota wchodzę :D
Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 2426
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Spisz
|
Wysłany: Wto 20:38, 15 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Ano, co prawda -to prawda. Struktury gabczaste rosną w pierwszych tygodniach życia źrebaka biegającego po różnorodnym podłożu.Do tego owies zawiera 50% cukrów NSC -podany w ilości 5 kg daje źrebakowi 2,5 kg cukrów -czyli żegnajcie kopyta
( tzn kopyta będą, ale z niedorozwojem strzałki gąbczastej. która juz nigdy, do końca życia konia- nie narośnie i do końca będą problemy z wąskimi kopytami, gnijącymi strzałkami, chorymi trzeszczkami, kulawiznami... Stąd potem się biorą konie 10-letnie "dla towarzystwa", "tylko do hodowli", "do lekkiej pracy"...
(Ale jestesmy upierdliwe )
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sankarita
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 2242
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Górny Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 0:10, 16 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Ejejej, mój jest z lutego i na pewno nie jest kalekim koniem. Kopyta ma dobrej jakości, żadne wąskie, żadne gnijące strzałki, żadnych kulawizn, także przeeepraszam, ale wydaje mi się, że - jak wszystko - dużo do samego podejścia zależy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Megane
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 11:51, 16 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Cytrynka - tak, oczywiście dawki dobowe, to książka trzech autorów: Pruski, Grabowski, Schuch
Co do porodów wczesnych.
Moja kobyła jest ze stycznia, wychowywana stadninowo, czyli całodobowo na łąkach, klacz hodowlana z bardzo dobrymi kopytami. Ma 17 lat i żadnych nigdy problemów z kopytami nie miała. (fakt, że czasem mamy problem ze strzałką ale róg kopytowy jest mocny, twardy, nielamliwy)
Myślę, że w stadninach nikt nie patrzy na to, czy konie dostają jakieś odżywki, witaminki czy muesli dla urozmaicenia diety. Zapewne odchowała sie tylko na owsie i trawie w sezonie pastwiskowym.
Dawki żywieniowe, które spisałam wyżej były z książki, nie z moich własnych wyliczeń (z podręcznika dla studentów zootechniki). Oczywiście podane dawki były dla młodzieży nie wychodzącej na ląki.
Mój młody potrzebował duzo jedzenia, tak więc pakowalam w niego ale w granicach przyzwoitości, kopyta bez zastrzeżeń jak na razie (ma 4 lata) kowal mówi, że to jedne z lepszych kopyt w stajni.
Moje konie nadal chodzą po łąkach, nie ograniczam im zielonki, w sezonie pastwiskowym wychodzą o 5 rano i wracają o 20 do stajni (z przerwami w godzinach południowych, jak jest duże słońce). Kurcze, zajadają tony cukru
No ale muszę też przyznać, że jakość naszych łąk nie jest za specjalna, ale konie mają co podgryzać i to jest dla mnie ważne, że nie są na samym sianie. Może jakby trawa była wspanialej jakości, wysoka, bujna, mega soczysta to ograniczałabym wypasanie do kilku godzin dziennie np. rano jakieś 2 godz. i po południu ze dwie, ale myslę, że calodzienne stanie na naszej łące nie szkodzi nikomu.
Źrebaki od razu po urodzeniu nie jedzą owsa, a są do niego przyzwyczajane dostając po garstce gniecionki około 30 dnia ich życia.
Co do trawy jeszcze - mój młody w wieku jeszcze 4 m-cy chodził po łące i szukal zaczepki, trawa mało go interesowała. Śmialam się z niego, że to taki romantyk, bo chodził (jak nie psocił w tym czasie) i zrywał czubki traw i kwiatki, nie rzucał się na nią, a jak był glodny to lecial do cyca, choc jego starsze koleżanki dawno już ze smakiem zajadały się zielonką.
Tak więc widać, że zwierzak sam sobie potrafi dawkować to, co dla niego najlepsze (matka była bardzo mleczna, tak więc młody nie miał dużych potrzeb poza mlekiem przez długi czas)
Co do owsa i dawkowania, to miesięczny źrebak powinien dostawać 200 g na dobe
w drugim 500-600, w trzecim 1500 przy czym należy już mieszac gniecionke z ziarnem pełnym, w czwartym dawka powinna dojść do 1800 na dobe, w szóstym m-cu już około 1 kg na dawke (czyli 3 kg na dobę)
Rzepko, Ty czasami dochowujesz się jakiegoś źrebaka, możesz podzielić się z nami informacjami o żywieniu swoich wlasnych pupili
Ostatnio zmieniony przez Megane dnia Śro 13:32, 16 Lut 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Megane
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 13:03, 16 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Sankarita - wczesne wyźrebienie jest ważne z kilku wzgledów
1. przy klaczach roboczych - żrebięta można pozostawiac w okresie prac polowych, są już na tyle odchowane, że mogą pozostać lub wychodzić z matką do pracy.
2. Źrebięta urodzone w I-II są zwykle silniejsze, (tak wskazuje praktyka stadninowa). źrebie urodzone w maju, czerwcu odsadzane jest w październiku. Wiadomym jest, że źrebie odsadzone od klaczy traci przez jakies 3 tyg. na wadze lub hamuje wzrost (stres, odcięcie od cyca) w tym okresie (październik) źrebie jest odcięte od mleka matki akurat wtedy, gdy pastwisko już nic nie daje odsadowi, czyli podwójna strata dla organizmu.
źrebie urodzone w styczniu/w lutym na początku wychodzi z matką na krótkie spacerki, wydłużane wraz z poprawą pogody. W kwietniu, kiedy zaczyna interesować sie już trawką obgryza sobie wiosenne odrosty przyzwyczajając się do jedzenia zielonki (w zależności od pogody wychodzi na 2 - 4 godziny dziennie na trawę)
W czercu, kiedy już źrebie ma 4-5 m-ce korzysta z dobrej jakości trawy. Odsadzane w lipcu/sierpniu jeszcze ma czym sie pożywić na pastwisku (choć jakość trawy w tym okresie już bardzo spada)
Wg książek w ogóle jest najlepiej dochowac się źrebięcia np. w grudniu, ale jak dla mnie to w tradycyjnych stajennych warunkach zły pomysł, ze względu na ograniczenie ruchu młodego konia. Inaczej to wygląda, jak np. w stadninach są biegalnie i stoją tam źrebięta z matkami.
3. styczniowy poród zalecany dla koni pełnej krwi angielskiej, których rocznik liczy się od 1 stycznia i są próbowane na wyścigach. Czym wcześniej urodzone, tym bardziej rozwinięte w roczniku.
(przy SP np. źrebięta urodzone w listopadzie, grudniu są uważane w ZT czy MPMK jako rocznik następny) np. Emetyt ur. 11.1987 był kwalifikowany jako rocznik 88' (punkty za kopyta 7 )
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ansc
Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Trachy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:36, 16 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Super jest jak źrebaki nie mal zaraz po urodzeniu mogą korzystać z pastwisk ( czyt. mogą ganiać) ale często jest tak zwłaszcza w małych stajniach, że te źrebaki stoją w boksie przez pierwszy miesiąc i to jest smutne. Dlatego myślę, że małych hodowlach nawet lepiej jak źrebak urodzi się później i może od razu wyjść na dwór. W dużych stadach masz rację nie ma innej możliwości ze względu właśnie na fakt odsadzania jesieniom ale w takich stadach zwykle mają biegalnię, źrebaki mają dużo rówieśników do zabawy inaczej to zupełnie wygląda.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Megane
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 9:28, 17 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
ansc - my w małej hodowli wypuszczaliśmy maluchy z matkami na dwór na kilka minut (jak nie lało i nie wiało, mróz nie przeszkadzał) każdego dnia po kilka razy, a jak się nie dało, to wychodziło się z obydwojgiem też kilka razy dziennie na spacerki po korytarzu, tak aby młody prawidłowo naciągał sobie ścięgienka i prostował gnatki
Fakt, porody zimowe są bardziej upierdliwe, ale źrebie rodzone w czerwcu też nie wychodzi na dwór na cały dzień niestety. (mimo, że w naturze źrebięta od dnia porodu biegają calodobowo przy matkach niezależnie od pogody, no ale te "niezmodyfikowane" przez człowieka oczywiście )
Edit: widziałam jeszcze taki obrazek w jednej ze stajni. Matki stały w boksach na uwiązach, (wiązane na kilka godzin dziennie) boksy byly otwarte. Część tej stajni byla wydzielona przegrodą od reszty. Korytarz był szeroki, wyscielony słamą i źrebięta chodziły sobie po korytarzu. Też jakis pomysl, choć troszkę ryzykowny, bo jak maluchy się bawią to nie trudno o nieszczeście, ale taką zimową praktykę stosowali i przez wiele lat żadnego nieszcześcia nie było.
My z naszymi maluchami na korytarz wychodziliśmy na uwiązach, przy okazji ucząc je sztuczki chodzenia przy człowieku
Ostatnio zmieniony przez Megane dnia Pią 10:07, 18 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sankarita
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 2242
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Górny Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:25, 17 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Megane, dzięki za odpowiedzi. Czuję się usatysfakcjonowana
Swoją drogą, podziwiam! Ten Twój koń to aparat jakich mało, ale... przez to pewnie jest indywidualny, jedyny w swoim rodzaju i tym samym, wspaniały.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rzepka
na grzbiet koński - z płota wchodzę :D
Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 2426
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Spisz
|
Wysłany: Śro 21:48, 15 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Zordon vel Zulus ma juz 20 miesięcy. Na chwilę obecną dostaje 38 dkg owsa na dzień, ale razem z wysłodkami buraczanymi, sieczka, łuską słonecznika, otrębami. Do tego Biogen K i minerały. 3 razy w tygodniu siemię lniane do paszy. Siana i slomy ma raczej do woli.
Nie wiem, jak mozna dawać źrebakowi w tym wieku 5 kg owsa Mojemu zacznę obcinac owies, bo ma go za duzo i rozrabia
Tu - w wieku 1,5 roku:
[link widoczny dla zalogowanych]
...i teraz, w wieku 20 miesięcy:
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ansc
Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Trachy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:13, 16 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Mój niestety tyle dostawał po odsadzeniu był długi, chudy i pokrzywiony ( jest nadal ) teraz nie dostaje owsa w ogóle, dostaje otręby, wysłodki, makuch lniany, magnez i połowę dawki zalecanej granulatu, siano do woli. I dopiero teraz zaczyna normalnie wyglądać. Dobrej jakości siano jest najważniejsze w żywieniu, reszta to tylko na uspokojenie sumienia
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sankarita
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 2242
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Górny Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:48, 16 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Ansc, tego Twojego to łatwiej ubierać niż żywić. Ale dobrze, że w końcu znalazłaś takie menu, które pozwoliło mu dobrze wyglądać.
Ja siana daję tyle, ile zjedzą. Nic więcej, nic mniej.
Oprócz tego Pallas dostaje wysoko włóknisty i niskobiałkowy granulat prawie pełno-porcjowo, sieczkę i trochę marchwi.
Kuc natomiast marchew + kawałek buraka.
Oba dostają mesz 2 x w tygodniu (No, kuc dostaje wersję bez owsa).
Ostatnio zmieniony przez Sankarita dnia Czw 11:48, 16 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|