Stajenka

nongie

E, w sumie glupi kot.
Mogla sobie jeszcze kulki zwinąć hehehehe
Fotki mam - moze dziś wieczorem się uda coś wrzucić.

nongie

No to wrzucam:

Bierawa wczesnym rankiem - widok z okna

Panny bardzo się zżyły, obserwują swiat z jednego koszyczka...

...ale jak tylko zbliżę się z aparatem, to sie małpeczki rozłażą

Maksio tymczasem pilnuje, żeby obiad nie uciekł

No i sprzątać pomaga

kinia098

Ale masz piękne te panienki <serduszka>

nongie

Dzięki

To ja jeszcze dorzucę

Trochę nam sie urosło - Murka
[link widoczny dla zalogowanych]

Łapy wymyjemy
[link widoczny dla zalogowanych]

Paszczę pokażemy
[link widoczny dla zalogowanych]

I idziemy spać
[link widoczny dla zalogowanych]

rzepka

Wybitnie "zaspane" ma oczka

bandola_1

a co za lodowe wzorki na oknie? Kwadratowy

Cytrynka

Przepiękne twoje koty a dwie panie podobne kropka w kropke Wesoly

reszta ferajny też śliczna.

kawa · Gość

Murek ma piękne oczy , no i paaazuurkiii!!!

Iandula

A opowieści do kawy gdzie cwaniaczek

dakron

z Maksia jest prawdziwy spaślaczek - zostaje moim ulubieńcem, jego stosunek do pracy tez mi się podoba

nongie

Oto Miluś.

Gdybym go znała tak jak znam teraz, pewnie nazywałby się Wredniuś.
Wg. Milutka dobrze wychowany człowiek wobec kota ma prawo i powinność:
1. Wpuszczać i wypuszczać bezzwłocznie na każde żądanie
2. Pogłaskać (przed karmieniem)
3. Nakarmić
4. Dac święty spokój

Wszelkie pozostałe czynności (ze szczególnym uwzględnieniem zabiegów higienicznych) Miluś traktuje jak zamach na kota i zniewagę.
A zniewaga - wiadomo - krwi wymaga.
Dwa dni temu usłyszałam za oknem kocie wrzaski - to Miluś przeganiał jakiegoś intruza. Chwilę potem przyszedł jeść - posłusznie wpuściłam. Na parapecie obok miski zostawił krwawą pieczątkę, więc uznałam za stosowne obmacać i poszukać skaleczeń. Reakcja oczywiście histeryczna i skrajnie bojowa - na szczęście przez te wszystkie lata opanowałam chwyt, dzieki któremu udaje się uniknąc większych obrażeń. Trzymając jedną ręką miotającego się wściekle kota, drugą ostrożnie macałam łapy, grzbiet i kark. Trzeciej niestety nie miałam, a przydałaby się, bo Malina-pacyfistka coś sobie przypomniała z czasów, kiedy żyła Lala. Przybiegła i warcząc grubo (co w zestawieniu z jej delikatnym głosikiem dawało dość zabawny efekt) usiłowała pacnąć Milusia. Biorąc pod uwagę, że na codzień schodzi z drogi nawet Murce - to był nie lada wyczyn. Chciałabym tylko wiedzieć, czy ten atak słabej kotki na silnego samca to odruch solidarności z samicą-alfa (bo za taką się uważam, hehe) czy zwykła kocia skłonność do bójek?
A może jeszcze coś innego?

janneke

Cudne te Twoje opowieści Wesoly

Iandula

Miluś-Wredniś Cię kocha na swój sposób "jak nie bije to nie kocha"

a tak poważnie to myślę, że Malina Cię broniła, zuch dziewczyna

nongie

kinia098

Murka cudna

A fotki- to jakim aparatem cykasz?

Świetne są !