Stajenka

dakron

Wspaniale że przygoda dobrze się skończyła, to okropne stracić w ten sposób przyjaciela, moja Torpedzia kiedyś została zamknięta u sąsiada w garażu, oczekiwanie na jej powrót było ciężkim przezyciem.

nongie

Kostucha jednak przyszła po swoje.
Lala ma raka.

siwula

Noniu przykro mi Smutny

martik

Cholera

Ale to jeszcze nie oznacza, ze juz, zaraz koniec... Wiadomo jakie stadium?
Przykro mi Nong Smutny

bandola_1

rak to też jeszcze nie wyrok, może da się coś zrobić mysl

nongie

Lala ma 18 lat, nowotwór rozwija się na kości szczękowej i twarzoczaszce.
Mozemy tylko opóźniać rozrost. Ciąć jej nie dam.
Wiem co trzeba zrobić, ale jak dotad tylko w teorii.
Teraz przyjdzie się z tym zmierzyć w praktyce - obym dała radę.

Iburg

Tez nie mogę się z tym pogodzić. Niewiele brakowało a byłaby to moja koteczka. Dlatego tak bardzo przypadla mi do serca. Podobno to rak szczęki i zatok są nacieki na górnej i dolenej szczęce. Narazie dostanie sterydy, może to sie zatrzyma na trochę. Mam nadzieję ze nic jej nie boli i że jeszcze trochę zazna szczęścia u Noni bo cale życie miała ciężkie, dopiero te chyba 4 lata u Noni to dla niej raj.

martik

Nong, jasne, ze dasz rade! Kto, jak nie Ty! A esli nie bedziesz juz dawala rady, to zawsze mozesz liczyc na nas- w wiekszosci wirtualnie ale to zawsze cos nie byc sam na sam z wyrokiem...
Trzymam kciuki za to aby Lalcia nie cierpiala i by jak najdluzej cieszyla sie zasluzona staroscia u Ciebie Aniu

rzepka

Nongie -rozumiem Cie, bo sama mam podobna sytuację. Myszka (15 lat) ma raka małżowiny usznej. Miała juz 3 operacje, teraz nie ma w ogóle "ucha". Mam nadzieję, że nie pójdzie dalej. Trzymaj się Smutny

nongie

Rzepko, czy Myszka dostaje jakieś medykamenty?

rzepka

Nie. Pani wet stwierdziła, że chemia dla kota to straszne cierpienie i ona nie poleca Smutny

Iburg

Wczoraj odwiedziłam z Zakoconą Nonię i jej futra. Było bardzo miło, jedyne Malinka i Lalunia siedziały pod łóżkiem i za nic nie chciały tego miejsca opuścić.
Lalunia to dysytngowana, filigranowa starsza Dama. Jestem pod jej urokiem, ma taki słodki pysio. Miluś to cudowny dlugonogi kocurek z głową sfinksa lub kota orientalnego z oczami koloru jasnego bursztynu. Maksiu to chodząca czystość mająca swoje zdanie. Moja Matylda mogłaby uczyć się od niego jak ma wyglądać białe futro. No i słodka z rudymi ognikami Malinka

Miluś

Maksiu

Słodziak

Malinka

I Zagadka ..... co zainteresowało i czego boi sie Milus?

Jedyne zdjęcie pieknej Damy Laluni

Reszta zdjęc jest [link widoczny dla zalogowanych]

nongie

Ewa - serdeczne dzięki za odwiedziny, piekne zdjecia i furę pysznego jedzonka dla Lali. Jesteście kochane.

Babcia ma sie dobrze, apetyt i humor dopisuje ale chyba bardzo kiepsko widzi, bo wczoraj nie zauwazyła podniesionej klapy sedesu i skoczyla na główkę - w sam środek muszli. Na szczeście byłam w pobliżu i wyciagnełam zaraz.
Po wiosce krąży bezdomny biszkoptowy kocur. Nie wiem, czy on jest tak bojowy, czy tylko się broni - tak czy innaczej, codziennie ktorys z moich kotów wraca pogryziony, z ranami od pazurów, na 3 łapach. Dziś Miluś. Przy próbach oglądania obrażeń zostałam uprzejmie podrapana, swoje dodała też Malina która jeszcze przeżywa swoje spotkanie z Biszkoptem.

Iburg

A ja Biszkopta prawie nie widziałam. To znaczy ponoć to był Biszkopt z bardzo daleka, muszę wierzyć na słowo że to był on . Chociaż mnie wyglądał na kota w łaty.

bandola_1

piękne te kocie futerka , a jakie wygimnastykowane, SUPER