Stajenka

Iburg

Co sądzicie o wczesnym kastrowaniu sterylizowaniu kotów i psów. Na zachodzie przeprowadza sie je u parotygodniowych malców. Podobno wcale nie wpływa na wzrost ani na rozówj.

mamamuminka

Ja nie jestem przekonana do wczesnej kastracji, nie mam wiedzy naukowej ale zdania są podzielone .
Nie wiem od jakiego czasu to sie przeprowadza, skutki moga pojawić się duzo póżniej.

martik

A ja do tej pory czytałam jedynie, że to jest "okaleczanie" maleńkich zwierząt i że to niehumanitarne. Ale powiem szczerze, nie znam opracowań naukowych, więc nie wiem czy to rozsądne, czy nie.
Przy koniach wiem, że kastracje w USA robi się bardzo wcześnie. Ale tu mogę powiedzieć, że nie jestem za tym, bo w ten sposób hamuje się u ogierów hormony męskości- testosteron. A koń musi nabrać ciała, powinien mieć silną szyję, grzbiet, zad.
Nie mam pojęcia jak jest z kotami i psami...

Iburg

Ja czytałam artykuł w gazecie że w USA i byc może w innych krajach przeprowadzają ten zabiego bardzo szybko aby własnie juz z hodowli zwierzęta nie hodowlane były sprzedawane własnie wykastrowane aby miec pewność że przyszły właściciel nie będzie ich rozmnażał. Pisało w tym artykule że nie ma to wpływu na ich dalszy rozwój. No ja taka przekonana o tym nie jestem. Ale moge zrozumiez że u nas postep jest wolny i jestesmy daleko w tyle.

Moze nie na temat ale:
Rozmawialam wczoraj z synem który zawozil do niemiec ogiera do kastracji, i po kastracji zaraz z nim wracał. Bylam zdziwiona, bo wiem jak kastracja u nas wygladała. Była przeprowadzana na stojąco, laserowo. Koń mial załozone jakies klamry, które maja sie rozpuścic. nie było ani kropli krwi, opchnięcia czy jakiegoś wycieku. Przy okazji powiedział że w rozmowie z kims dowiedział sie że w niemczech były stosowane jakieś ultradźwieki i podobno juz od dawna tego nie stosuja bo to szodzi na inne częśći. W tym przypadku chodziło o końskie nogi. A do nas te nowinki dopiero teraz przychodza.
No w ka.zdym razie ja nie wyobrażałam sobie że mozna konia po kastracji zaraz taskac do domu.

Paskuda

Może nie w kwestii kotów i psów ale oglądałam kiedyś program rolniczy i tam kastrowano bardzo młode świniaki, robili to sami hodowcy; prosiaki bardzo szybko dochodziły do siebie. Chyba nawet biedaki nie były znieczulane wsciekly

Iburg

Własnie i to jest brutalne bo żeby zaoszczędzic kasy, rolnicy sami kastruja młode prosieta i obcinaja im kły czasem z kawałkiem wargi, dziąsła. Oczywiscie bez znieczulenia.
Ale cóż to tylko zwierze które "nie czuje bólu" a nawet jeżeli to jest to nieważne.
Dawniej często konie tez tak były kastrowane bez znieczulenia. Albo dostawały jakis środek powodujący tylko to że sie nie ruszały bo ból czuły cały czas, tylko ruszyc sie nie mogły. Sadzę że i teraz też to sie jeszcze robi, ale może mniej niz kiedys.