Stajenka

newenga

Super! Czekam z niecierpliwością!

Iburg

Ja tez czekam

Iburg

To moje dwie ostatnie samiczki Fruzia i Funia
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

newenga

W okolicach łopatki, pod skórą wymacałam Ściemie guzka Smutny

Czy ktoś miał już do czynienia z takim czymś?

Iburg

Najczęściej to nowotwory. Ale może szybko usuniety nie da przerzutów. Najlepiej jednak weta zapytac.

newenga

Postaram się jutro uderzyć do weterynarza. Zobaczymy co powie Smutny

szalonaisa

I co tam u ogona?? Coraz częściej zastawiam się nad ponownym przywleczeniem ogona do domu, ale chyba mój prosiak nie byłby z tego zadowolony Jezyk

Musiałby podzielić się pokojem z jeszcze jednym zwierzem Mruga

frednota

Witam
Przedstawiam Gizma Wesoly

Tutaj ma około miesiąca
[link widoczny dla zalogowanych]
A to zdjęcie robione niedawno
[link widoczny dla zalogowanych]

Niestety ucieka przed obiektywem aparatu, bardzo trudno go uchwycić

Pozdrawiam

Iburg

Jaki slodki, Taki sam jak nasz pierwszy samczyk

newenga

Prześliczny! Mam pytanie. Gdzie go kupiłaś? W sklepie zoologicznym czy u prywatnego hodowcy? Mogłabym prosić o namiary na sklep/osobę? U nas w Rybniku widziałam tylko albinoski, husky i kapturki, a zależało by mi na 3. dziewczynie jakiegoś oryginalnego koloru Wesoly

frednota

Cześć

Szczurka kupiłam w Żorach w sklepie zoologicznym na osiedlu Sikorskiego, jest także fajny sklep na ul. Boryńskiej powyżej urzędu skarbowego.
Mają tam naprawdę różnie umaszczone szczurki, a jak Ci zależy na jakimś szczególnym, to z właścicielami można się dogadać.

Pozdrowienia

newenga

Odkopuję mój wątek Wesoly

Niestety guz u Ściemuszki się powiększył. Po konsultacji z lek. wet. Mileną Wojtyś-Gajdą, znaną specjalistką od szczurów i innych małych zwierząt, zdecydowałam się na operację starszej szczurzycy. Jutro jadę z ogonkami do weterynarza w Wodzisławiu Śl., podobno zna się na rzeczy.

Iburg

A to obydwie są chore. Trzymam kciuki żeby bylo dobrze, Jednak moga byc przerzuty. U mnie tak było i to w bardzo krótkim okresie a guz bardzo szybko zrobił sie ogromny.
Ale może bedzie dobrze.

newenga

Iburg, oby dwie szczurzyce muszą być osłuchane. Tylko jedna ma guza, rośnie on b. powoli i teraz jest wielkości połowy zielnego groszku. Początkowo zastanawiałam się czy usuwać guzka już teraz, bo jest niewielki, a szczurzyca za niedługo będzie miała 2 lata, ale po konsultacji z Panią Wojtyś jestem zdecydowana na operację (chociaż przy stoliku operacyjnym może się to zmienić). Boję się najgorszego - śmierci mojego ogonka. Niektóre szczury umierają po podaniu narkozy. Jeżeli wszystko pójdzie dobrze, to dam guza do zbadania i będę wiedziała czy pojawią się przeżuty i czy guzek przypadkiem nie odrośnie. Oczywiście wszystko zależy od osoby, która daje mi pieniądze na leczenie szczurów (czyt. mamy).

Iburg

Jeżeli jest taki maly i zostanie wyciety z zapasem to miejmy nadzieje że nie będzie przerzutów. I oby tak było. Szczurki niestety nie zyja długo. Moje włąśnie 2 lata zyły. Sporo z nich ma nowotwory.
Ale nie da sie zaprzeczyć że są niesamowicie mądre i sympatyczne. Czasem mi żal że nie mam, ale przy 4 kotach nie dałoby rady.