|
Stajenka Miejsce, którego nam brakowało :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ten_veroniq
Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 1575
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: zachodniopomorskie
|
Wysłany: Śro 0:42, 12 Sie 2009 Temat postu: Straszna rana cięta głowy (drastyczne zdjęcia), POMOCY!! |
|
|
Dzisiaj rano miał miejsce nieszczęśliwy wypadek. Moja źróbka Andzia (córka Noni) mieszkająca od kilku tygodni w podszczecińskiej stajni, w drodze na pastwisko wpadła... nie wiem, czy spłoszona, czy po źrebięcemu rozbrykana... w parapet okna od pokoju socjalnego.
Wypadek miał miejsce ok 7 rano, przerażony stajenny, przerażony źrebak, przerażona opiekunka, pełno krwi. Telefon do weterynarza, jednego, drugiego... piątego i kolejnych. Albo mają powyłączane komórki, albo nie mogą przyjechać. W końcu pojawia się pewna lekarka. Podaje głupiego jasia, ale w kilka osób nie mogą opanować źrebaka. Narkoza, próba szycia, a mała zaczyna się wybudzać. Pani pozbierała zabawki, zostawiła rachunek i pojechała do domu.
Od godziny 9 rano do 16 próbujemy skontaktować się z JAKIMKOLWIEK lekarzem, czy to ze Szczecina, Stargardu, Kołobrzegu, Pojezierza Drawskiego, czy choćby w ogóle z terenu województwa, żeby chciało mu się dojechać do jednego konia. Powyłączane telefony, albo kolejne odpowiedzi odmowne. Źrebak jest wciąż chwiejny po narkozie, obolały i w szoku. Krew bez przerwy kapie z ogromnego rozcięcia na głowie, w środku widać poszarpane tkanki, mięśnie, chrząstkę. Gdy próbuje zarżeć, krew zaczyna lać się ciurkiem. Pod raną utworzył się ogromny krwiak. Tamujemy, chłodzimy... i dzwonimy.
Andzia jest maskotką w stajni. Ludzie już wiedzą, że miała wypadek, przyjeżdżają, podchodzą do bosku, gdzie malutka wtula się w kąt i bledną. Mało kto jest w stanie podejść bliżej i obejrzeć ranę. Ja już wiele paskudnych rzeczy widziałam, ale też w pierwszej chwili nogi mi się ugięły.
Już wiemy, że nie znajdzie się żaden lekarz, który pomoże źróbce. Decydujemy, że pojedzie do najbliższej kliniki, czyli do Berlina. Pod drodze psuje się auto. Z trasy wracają drugim samochodem po części do Szczecina. W końcu docierają na miejsce późnym wieczorem. Profesor załamuje ręce - ale obiecuje "będzie dobrze". Nie można szyć, bo narkoza podana rano nadal osłabia organizm i zbyt dużym ryzykiem jest ją powtórzyć, za to Andzia będzie miała kosztowne zabiegi laserem przez kilka, lub nawet kilkanaście kolejnych dni. Plus leki, plus boks. Wstępny kosztorys to ok 1.000 euro.
Opiekunka wyłoży tyle pieniędzy, ile da radę i wierzę że osoby ze stajni, dla których Andzia była maskotką i ulubienicą - również nieco wspomogą, ale i tak przyjdzie nam się zmierzyć z ogromną sumą do zebrania. Proszę Was o pomoc dla malutkiej, proszę...
Ostatnio zmieniony przez ten_veroniq dnia Śro 18:22, 12 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ten_veroniq
Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 1575
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: zachodniopomorskie
|
Wysłany: Śro 18:18, 12 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
To zdjęcie zrobiła Agata, opiekunka Andzi, na dzień przed wypadkiem...
Rozmawiałyśmy wtedy, że Andzia świetnie zaaklimatyzowała się w nowej rodzinie, że świetnie wyglądają z małym Ferstilio, jej rówieśnikiem. Żartowałyśmy, że chociaż to on ma elitarny papier, doskonałą budowę i jest prospektem na wysokiej klasy konia sportowego, to i tak wszyscy kochają Andzię - poczciwą, okrągłą, pogrubioną źróbkę, na widok której na ludzkich twarzach pojawia się ciepły uśmiech.
Te zdjęcia zrobiłam wczoraj ja... kilka godzin po wypadku
To był jakiś koszmar, żaden weterynarz nie odbierał telefonu, komórki powyłączane, a jak już ktoś odezwał się w słuchawce, to po to, żeby powiedzieć, że nie przyjedzie. Byliśmy wszyscy tacy cholernie bezradni, nikt nie mógł jej pomóc. Przytuliłam Andzię, głaskałam żeby się uspokoiła. Mimo bólu i strachu ona tuliła się do mnie, serduszko biło jej coraz spokojniej.
Niedawno dzwonili z kliniki, są zadowoleni z przeprowadzonego zabiegu, wszystko wskazuje na to, że leczenie da spodziewane pozytywne rezultaty. Padło też pytanie, kiedy wpłacimy pierwszą część pieniędzy. Pomożecie nam?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 9:36, 14 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Ten, strasznie zal mi Andzi i mam nadzieje, ze rana sie szybko zagoi a traumatyczne przezycia wymaza z pamieci. Jestem teraz w srodku miesiaca, w ktorym musialam znow wydac sporo kasy na badania i leczenie Cury, wiec poki co nie pomoge inaczej niz dobrym slowem.
Wiem, ze na pewno przeanalizowaliscie sytuacje i ze zabezpieczycie teren aby wypadek sie nie powtorzyl... Swoja droga, popatrzcie jak latwo o takie nieszczescie
Duzo zdrowia dla Malej!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
koniara
Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 465
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Pią 9:53, 14 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
nieprzyjemna rana, szczęście w nieszczęściu, że nie trafiła okiem... 3 mam kciuki, żeby wszystko się wygoiło, choć najtrudniej będzie pewnie z psychiką.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ten_veroniq
Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 1575
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: zachodniopomorskie
|
Wysłany: Sob 23:00, 15 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
martik napisał: |
Wiem, ze na pewno przeanalizowaliscie sytuacje i ze zabezpieczycie teren aby wypadek sie nie powtorzyl... |
To jest stajnia hotelowa, gdzie kiedyś trzymałam swoje konie i gdzie bywam co jakiś czas. Dziesiątki, jak nie setki razy mijałam ten parapet. I mimo, że - jak w niemal każdej stajni - są jakieś niebezpieczne elementy, bo tego praktycznie nie da się uniknąć, trzeba tylko minimalizować ryzyko wypadku... to NIGDY do głowy by mi nie przyszło, że koń może nie dość, że walnąć głową w ten cholerny parapet, to jeszcze narobić sobie takich szkód
Na szczęście Agata, która ma pod opieką Andzię, na dniach przenosi się ze swoimi końmi do dzierżawionego gospodarstwa i jeśli wszystko pójdzie dobrze, to Andzia prosto z kliniki pojedzie już w nowe miejsce.
Leczenie idzie dobrze, profesor jest zadowolony... a my kompletnie bez pieniędzy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bandola_1
Lajkonik z Kamienicy Dolnej :)
Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 2534
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: krolewskie miasto Krakow \Kamienica Dn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:32, 16 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
ten_veroniq
kurcze, to przykre ,ale pewnych wypadków nie przewidzisz , jak to mówią gdyby człowiek wiedział , że sie przewróci to by sobie usiadł ! 1000 euro nie jakieś wielkie pieniądze . Wrzuć nr konta . Damy radę z pomocą stajenkowiczów .
POMOŻECIE ? POMOŻEMY!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Faenza
Dołączył: 30 Gru 2008
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:22, 17 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
No pewnie, że pomożemy. My jak zwykle pieniądze już mamy rozdysponowane ale coś zawsze znajdę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Faenza
Dołączył: 30 Gru 2008
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 9:41, 25 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Sandro ja mam prośbę. Jak zakładasz temat to proszę podaj nr konta, zawsze to łatwiej wiadomo gdzie wpłacić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Amasza
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 2071
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Pszów/okolice Kędzierzyna Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 11:24, 25 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
a jak tam wogole idzie leczenie?? goi sie coś przynajmniej?? i jak psychika źrebaka
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)
Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Raciborz-Lozanna
|
Wysłany: Wto 11:57, 25 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Sandra,
Przypomnij swoj numer konta pls!!!!!!!!!
Cos sie znajdzie!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rzepka
na grzbiet koński - z płota wchodzę :D
Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 2426
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Spisz
|
Wysłany: Wto 22:06, 25 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Nie wiem, czy dobre, ale to chyba to:
Patrycja Aleksandra Koćmiel, ul. Sądecka 22, 71-021 Szczecin
97 1030 0019 0109 8518 0228 8549
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
A.R.S.
Dołączył: 20 Lip 2009
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:55, 28 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Tak, to jest jej konto.
Rana Andzi bardzo dobrze się zagoiła i można już ją zabrać z kliniki, ale trzeba też wtedy zapłacić za pobyt, a na razie jest ok. 1/4 kwoty
Sandra, ma ją zabrać po weekendzie bo inaczej zaczną doliczać za kolejne dni i do spłaty będzie coraz więcej.
Dlatego zapraszam także na allegro cegiełkowe, które jej zrobiłam:
ale nie mogę jeszcze wstawić linka
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
A.R.S.
Dołączył: 20 Lip 2009
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:57, 28 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Nr aukcji to: 723579634
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
A.R.S.
Dołączył: 20 Lip 2009
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:58, 28 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Teraz mogę
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ten_veroniq
Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 1575
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: zachodniopomorskie
|
Wysłany: Sob 0:51, 29 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Ania, dzięki za allegro Nie bójcie się, wchodźcie w link - można kupić zdjęcie Andzi, a niedługo będzie kolejna aukcja, tym razem z końskimi cukierkami. W tej drugiej na pewno połączycie przyjemne z pożytecznym
Andzia wróciła do domu już dziś!!
Akurat Tomek, chłopak Agaty i współopiekun Andzi, miał kurs do Berlina, więc żeby nie generować kolejnych kosztów, tym razem za postój malutkiej, odebrał ją i przewiózł do gospodarstwa, które powoli zmieniają z Agatą w stajnię z prawdziwego zdażenia. Niestety wiąże się to z ogromnymi kosztami (boksy, padoki, wiaty, ujeżdżalnia itd. - chyba każdy koniarz wie, o czym mowa i ile to kosztuje ) i mógł tylko założyć niewielką część sumy, na jaką opiewa rachunek wystawiony przez klinikę... Na szczęście ma tam kredyt zaufania i (mimo, że jest z Polski), koń został mu wydany bez żadnych problemów.
Zaręczył, że kolejna transza wpłynie w pierwszym tygodniu września. I wiecie co? Z Waszą pomocą wpłynie
Dziękuję za wszystkie deklaracje i albo ja (mam pierwszy urlop od 4 lat, a siedzę przed laptopem - jak by kto chciał wiedzieć, to w okolicach Kalisza, a jadę do Opoczna, pogoda bardzo dobra, drogi przejezdne, hi hi), albo A.R.S. która ulitowała się nad moimi wakacjami i koordynuje sprawę Andzi, wstawi link do allegro cukierkowego oraz zdjęcia "naprawionej" Andzi. Tak więc zaglądajcie do wątku!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|