 |
Stajenka Miejsce, którego nam brakowało :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zosiek:)
Dołączył: 15 Lip 2006
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 22:42, 16 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
I tu bym mogła przetoczyć jedną historię, która miała miejsce choć myślałam, że tak tylko w bajkach:) Moja najmłodsza kotka wychodziła na dwór i znikała na kilka dni (mieszkam na wsi, więc kotki większość czasu spędzają na świeżym powietrzu, a do domu przychodzą coś zjeść i się poprzytulać )... Po pewnym czasie zjawiła się w domu lecz co chwilkę wychodziła na dwór... I kiedyś razem z mamą ją podglądałyśmy przez okno, ona wyszła, zamiałczała i z krzaczków wyszedł do niej piękny duży rudy kocurek... Ale on nie chciał, że tak powiem, od niej nic więcej tylko chodziły sobie razem bawiły się i w ogóle... Pewnego dnia znowu widziałam jak tym razem leżą na przeciwko siebie pod krzaczkiem i "całują" się ;P tzn stykały się noskami Na przywitanie było tak samo Po prostu mnie to rozczuliło Wiem, że ona jeszcze jest za młoda żeby mieć maluchy, więc byłam spokojna, że niespodzianki nie będzie
A moje kotki mają się dobrze A co do sterylizacji małej to jestem na etapie uświadamiania mojej mamie, że tak będzie lepiej no i trzeba z tatą o funduszach porozmawiać no i będę się kontaktowała z Bluerat
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nongie
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: woj.opolskie
|
Wysłany: Wto 9:25, 17 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Bardzo się cieszę, ze starasz się namowić rodziców na sterylkę. To jest jednorazowy wydatek, a problem zlikwidowany raz na zawsze, naprawde warto.
Młode koteczki bardzo szybko dostają pierwszej rujki, łatwo ten moment przegapić (Malinka miała pół roku!), wiec lepiej ją ciachnąć jak najszybciej. Poza tym jak dacie kilka kotek naraz, to można ponegocjować o zniżce. Trzymam kciuki.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ten_veroniq
Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 1575
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: zachodniopomorskie
|
Wysłany: Sob 13:27, 21 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Ostatnio, przy okazji sterylizacji Tyszki i Leoni, rozmawiałam z weterynarzem o coraz szybszym dojrzewaniu kotek. Powiedział, że spotkał się z przypadkami, gdy 7-mio mięsięczne kotki już rodziły!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Forkate
Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 3332
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 11:41, 07 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Odświeżam.
Chciałam zapytać - po jakim czasie od porodu można przeprowadzić sterylizację? Chodzi mi o psa.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pią 18:34, 07 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Sądzę że jak przestanie karmic.
a Tu podaję link gdzie mozna poczytac o kastracji suki ( sterylizacji)
[link widoczny dla zalogowanych]
kastracja psa
[link widoczny dla zalogowanych]
kastracja kotki
[link widoczny dla zalogowanych]
kastracja kota
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Forkate
Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 3332
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:59, 07 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Dzięki Iburg, poczytam
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nongie
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: woj.opolskie
|
Wysłany: Wto 7:59, 15 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Jest też druga strona medalu. Sterylizacja kotów bezdomnych.
Każdy, kto chce oddać bezdomnego kota do schroniska, powinien to przeczytać... (za "Miau"):
Niejaki Ireneusz Dańko pisze w bezpłatnym dzienniku "Metro" z 8 kwietnia w artykule pod powyższym tytułem:"Mieszkańcy jednej z krakowskich kamienic żądają kontroli schroniska dla bezdomnych zwierząt. Z ośmiu dzikich kotów,które oddali tam do sterylizacji,najprawdopodobniej przezył tylko jeden.
-Ten kocurek potrafił łapkami przesunąć dwie cegły,żeby wyjść z piwnicy przez okno.A teraz...Samo nieszczęcie-Lucyna Zembaczyńska pokazuje zdjęcia kota z odlezynami aż do kości.Zwierzę (na zdj.) nie ma sierści na łapach i brzuchu.Wraca do zdrowia w prywatnej lecznicy.na leczenia złozyli się lokatorzy kamienicy przy pl.Na Groblach 20.-Mieszkaliśmy tutaj kilka lat z dzikimi kotami.Żadna mysz nie miała wstępu na nasze podwórko.W zimie zanosiłam im jedzenie do piwnicy - opowiada Maria Drechny.
Na poczatku lutego sąsiedzi uradzili,że trzeba wysterylizowac i wykastrowac koty.Chcieli zapobiec dalszemu rozmnazaniu.Bezpłatne zabiegi oferowało schronisko TOnZ.-Po wyleczeniu miały do nas wrócić.Gdybyśmy wiedzieli,jak będzie,nigdy byśmy ich nie oddali!-dodaje Drechny.
Pierwsze czworonogi wypuszczono ze schroniska kilka dni po zabiegu.Nazajutrz mieszkańcy zaobserwowali u jednego niepokojące objawy.Nie jadł,nie pił,wymiotował.Podobnie zachowywały się kolejne koty zwracane do kamienicy.Część znikła."
"Lucyna Zembaczynska pod koniec lutego napisala skarge do powiatowego inspektora weterynarii i TOZ-u,do ktorego nalezy schronisko.Do dzis nie dostala odpowiedzi.-Ostatnie dwa koty widzialam w schronisku w polowie marca.Nastepnego dnia jeden juz nie zyl.Drugiego zabralysmy do prywatnej lecznicy.
Kierownik schroniska Andrzej Jaworski nie poczuwa sie do winy.Na wszelki wypadek wstrzymal jednak wypuszczanie bezpanskich kotow po zabiegu.
-Przykro mi,ale zabiegi na dzikich zwierzetach sa bardzo trudne.Kazdy kontakt z czlowiekiem powoduje u nich olbrzymi stres.Tymczasem koci katar,ktorego sie nabawily potrafi zabic nawet silne,dorosle osobniki-wyjasnia.-Na blisko 700 zwierzat mamy zaledwie kilku pracownikow.Jezeli zwierzak zalega z powodu choroby,to odlezyny powtaja juz po dwoch dobach-tlumaczy makabryczne rany na ciele ostatniego kocura."
Tutaj jest [link widoczny dla zalogowanych], zdjecia drastyczne
Sterylizacja jest potrzebna, zeby zapobiec pojawianiu się niechcianych miotów, ale trzeba sobie zdawać sprawę, ze dla kota bezdomengo to nie jest banalny zabieg. To cieżka operacja, ktora w połączeniu ze stresem (ktory owocuje spadkiem odporonosci), brakiem odpowiedniej opieki, ze zbyt wczesnym wpypuszczeniem nie do konca wygojonych kotów - prowadzi do smierci. Jesli wiec chcemy wysterylizować bezdomniaka - nie róbmy tego cudzymi rękami. Zadbajmy, zeby kot miał po zabiegu odpowiednią opiekę, do czasu aż wroci do zdrowia.
Koty po zabiegu nie dochodza do siebie przez kilka dni, ale przez kilka tygodni (kotki jeszcze dłużej).
Ostatnio zmieniony przez nongie dnia Wto 8:26, 15 Kwi 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Cytrynka
Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 4273
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik City Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 9:56, 15 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Wreszcie znalazłam temat dla siebie. Zdjęć i opowieści na temat niechcianych kotów mogę referaty pisać. Od około 15 lat razem z mamą opiekujemy się bezdomnymi kotami. Z tej opieki i pomocy jesteśmy właścicielami siedmiu pięknych kociamberków. Każde z nich ma swoją historię ( zresztą nieciekawą) nie wiem czy w tym wątku mogę poruszać ten temat wiec dla pewności najpierw zapytam. Do tej pory pod naszą opieką pozostaje kilka kotków ale niestety źli ludzie niszczą je. Narazie to na tyle jeśli macie pytania proszę pytać.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Wto 10:36, 15 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Izska to bedzie bardzo ciekawy temat i jak sądzę będziesz miala dużo do powiedzienia, więc najlepiej jak na Arce załozysz nowy wątek poświęcony Towim kotom
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Cytrynka
Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 4273
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik City Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 10:51, 15 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Iburg dziękuje za podpowiedź
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Cytrynka
Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 4273
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik City Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:08, 16 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Mam pyatnie nie doczytałam się w watku może przeoczyłam z góry przepraszam. Czy wasze kastraty mają takie zabójcze apatyty czy to tylko moje takie głodomory. Z tego co wiem od lekarza to z reguły koty po kastracji potrzebują mniej. Jakie poleciłybyście pokarmy ja używam purine light?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Śro 14:04, 16 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Moje aż tak wilczych apetytów nie maja. Ale nie nalezy przekarmiać. Dla kastratów jest karma. Ja tez daje purine i royala dla kastratów. Mieszkam te karmy. Moje całkiem chude nie sa ale bardzo grube też nie. Latem chudna, zima maja więcej sadła.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Cytrynka
Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 4273
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik City Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:11, 16 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Czy stosujecie jedynie karme suchą czy również mokrą. Próbowałysmy różnych sposobów na oduczenie ich częstego podjadania ale wszytskie wysiłki idą na marne. Może macie jakieś sposoby wypróbowane.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Śro 14:55, 16 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
POnieważ Cyryl ma problemy z pęcherzem i dostaje tylko karme weterynaryjna, jedzenie wszystkie mają wydzielane. Dstają 3 razy dziennie i stoję aż zjedza żeby jeden drugiemu nie podjadał. Dostaja 2 x dziennie suche + mokre ( albo saszetke albo mięsko ( serca. watróba drobiowa) na obiad tak samo, a na kolację tylko suche. Mokrego nie dostaja dużo a suchego ok 20 gr na porcje. Suche nie zawsze zjedzą. Dostaja też bialy serek, czasem żółtko surowe 1/2 na kota ( 1 raz w tygodniu) Na śniadanie daje 1/3 saszetki kitiketa na kota. Wpradzie to bardzo badziewne jedzenie ale skoro dostaja też mięsko więc nie maja tak źle. Jeżeli nie mam mięsa ( czasem dostaja surową wołowine ale nie lubia specjalnie) do daje puszke ( 2-3 łyżeczki na kota) albo gurmeta a ostatnio dostałam Bozite i ty sie zajadają.
Kupuje większa ilośc serc, watróbki żołądków i piersi kroje na kaałeczki porcjuje i daje do zamrażalnika. POtem tylko wyjmuję gotowe porcje albo wieczorem na rano albo daje do goręcej wody żeby odtajało.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|