|
Stajenka Miejsce, którego nam brakowało :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nongie
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: woj.opolskie
|
Wysłany: Czw 13:51, 22 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Są bardzo skomplikowane i niezbyt przewidywalne - każdy dzień w ich towarzystwie przynosi coś nowego, jakies nowe doświadczenia i niespodzianki. Czasem mam wrazenie jakbym mieszkała w środku sawanny ze stadem lwów, czasem mam w domu geparda, a czasem pluszowego misia. Raz mam w domu damę z nienagannymi manierami, a innym razem ladacznicę (w tym samym futrze). Raz zołzę ryjącą się jak hipopotam tam gdzie nie powinna, a po chwili szukające bliskości czułe i delikatne stworzonko, ktore umyka spod ręki subtelnie jak motyl (w tym samym futrze!).
Są zaskakujące, pomysłowe, a ich radość życia jest zaraźliwa - to własnie w nich kocham.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
majkam
Dołączył: 18 Lut 2007
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 14:29, 22 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
A ja kocham wszystkie koty, za to, że są. Czy one będą nieskomplikowane, czy nieprzewidywalne - kocham je wszystkie. Obce, swoje czy cudze. A najbardziej właśnie te bez radości życia. Te, które los tak okrutnie potraktował. Te, które za bezmyślność i brutalność człowieka muszą płacić przez całe życie, te, w których zgasła ostatnia iskra nadziei na bycie potrzebnym na tym świecie, te, które nie mają do kogo sie przytulić, te, które zza oczek siatki wypatrują przez niemal całe życie tej pomocnej i ciepłej dłoni - te daże bezgraniczną miłością i najbardziej na świecie cieszy mnie ciepły pomruk ospałego i zchorowanego kota.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nongie
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: woj.opolskie
|
Wysłany: Czw 14:35, 22 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
To wspaniale - tak trzymać.
Z jedną moze poprawką - stanowczo wolę pomruk zdrowiejącego kota
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mamamuminka
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Czw 19:58, 22 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Rasa to nie tylko wygląd, ale i charakter, dlatego na wystawach agresja u MCO powoduje natychmiastowa dyskwalifikację .To oznacza, ze kot taki nie powinien być rozmnazany, gdyż nie odpowiada genotypowi danej rasy.
To, że mówi się o psiej psychice to oznacza, że bardzo przywiązują się do właściciela i to okazują. Mozna nauczyć wychodenia zrazem z psem na spacer i kot nieoddala się. Ja otrzymałam zdjęciea z wakacji od nowych opiekunów Dodiego i kot bez smyczy wychodził z domku w górch, którego nie znał wczesniej i wracał na zawolanie.
Sa bardzo cierpliwe nawet jak im się cos nie podoba np. kąpiel.W wyobrazcie sobie kąpiel 10 kg kota pod prysznicem? Nie byłam pogryziona ania zadrapana w najmniejszym stopniu.
Nie przeszło by mi to z kotem syjamskim., zeby mu podać tabletkę potrzbne były:
a. skórzane rekawice
b. gruby koc
c. trzy osoby
a i tak palce przegryzione były na wylot a kot tabletke po chwili wypluł.
Wychowałam sie z dachowcami, mielismy ich zawsz dużo i tez były rózne jedne bardziej kontaktowe inne zupełnie niezależne i dumne ale równie kochane i wspaniałe.Rodzice nauczyli nas przeogromnego szacunku do kotów i zawsze były najwazniejsze w naszym domu na wsi i do tej pory sa.
Na pokazie zagadnęła mnie dziewczyna, która jest terapeutką i pytała o kototerapie. Sama jeżdzi z psem na terapie do dzieci.
Teraz mam zamówienie na kotka w takim własnie celu- dla chorego dziecka. Muszę wybrac malucha o odpowiednim charaktarze , a jego gabaryty to dodatkowy plus .
Wiadomo, ze kot wycisza, uspokaja i przenosi nas do swojego swiata przynajmiej na czas mruczanki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Czw 20:26, 22 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
To dla oka troche kociat
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mamamuminka
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Czw 21:23, 22 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Foty jak zwykle
Wiesz jakie teraz są rozkoszne? A jaki tupot słychać jak się gonią? swoimi małymi stopkami hałasują jakby stado koni pędziło! Emir bawi sie razem z nimi a co jeszcze mnie czeka????
Kamil jest w szpitalu, więc Amorek jast pod moja opieką. Boje się konfrontacji, bo zwięłabym go do siebie ale mają się stresować....
Kiedys przyszłam i nie przywitałam się z nim to dostałam za swoje...Amorek ma charakter!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nongie
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: woj.opolskie
|
Wysłany: Czw 21:56, 22 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
mamamuminka napisał: | Sa bardzo cierpliwe nawet jak im się cos nie podoba |
Mysle ze to jest własnie to co wyrożnia tę rasę. Cierpliwość.
Żaden z moich mieszańców nie jest zbyt cierpliwy, a nawet jeżeli im się zdarzy, to jest to cierpliwość wybiórcza (np. wobec jedej wybranej osoby).
Bo okazywanie przywiązania, chodzenie bez smyczy w obcym terenie - to mieszaniec też potrafi, nawet bez specjalnej tresury.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mamamuminka
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Czw 22:34, 22 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Ja raz zgubiłam bardzo kochanego Paryska na spacerze- wystraszył się dzwonów kościelnych, które były blisko i teraz boje się takich eksperymentów z wychodzeniem . To był znaleziony burasek, kiedy wychodził sam z bloku, na spokojnie to wracał bez problemu a to stało sie na terenie , którego nie znał. Nie pomogły ogłoszenia... nie znalazłam go ... To był mój perwszy własny kot...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nongie
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: woj.opolskie
|
Wysłany: Czw 22:57, 22 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Wspólczuje...znam ten ból Jeden z naszych kotów wskoczył do ciężarówki z meblowego i pojechał do miasta, 10 km dalej. Szukaliśmy prawie tydzień - z happy endem (szczegóły w wątku "Wszystkie moje futra"). I tylko z tym jednym chodzimy na długie spacery bez smyczy, a własciwie on za nami biegnie jeśli ma ochotę. Unikamy wtedy skupisk ludzkich, idziemy w pola albo nad rzekę. Kiedy na horyzoncie pojawia się pies, albo motocykl - bierzemy kota na ręce. A normalnie idzie tak:
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pią 0:57, 23 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
O rany, a co stało sie Kamilowi. Myślałam że wpadne w tym tygodniu, ale nie mam aparatu bo Piotrek zabrał do Włoch. Może w przyszłym tygodniu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Czw 11:44, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Tak jak pisałam w wątku Pepe krótka wizyta Kawy i Kajko z Pepe u Mamymuminki.
Kocięta rosna już przy wejściu bałysmy sie ruszyc żeby nie rozdeptac maluchów które rozeszly sie po całym mieszkaniu. Ruchliwe to niesamowicie, a każde robi co innego. Kajko przezyla chwile grozy bojąc sie o Pepe którego zaatakowala jedna z kocic broniąc swoich małych.
Na szczęście nic się nie stalo.Ale kocicie całą wizyte przesiedzialy przed Kajko z Pepe obserwując każdy ich ruch potem dołączył do nich Emirek.
Jeden z maluchów ale nie wiem który, niebieski
rudzielec
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Pilnujemy
Przerażenie Kajko...... Emirek zaraz zje Pepe
No jaka ulga... nie zjadł
Kawa z maluszkiem
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
cdn.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kawa
Gość
|
Wysłany: Czw 12:27, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Poznałam Mamemumunka i jej koty i koteczki,kocięta śliczne bardzo żywe i całuśne.Duże kocice - prawdziwe mamy , nieodstepowały Kajko na krok, siedząc i wpatrując sie w Pepe.A wzrok miały bardzo sugestywny, hipnotyzujący. Kajko zwierzyła sie w drodze powrotnej, że zastanawiała sie jak i kiedy rzucą sie na Pepe.Na chwile postawiony na podłoge otrzymał pstryczka w nos i uciekł na kolanka - to ci kocice,
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mamamuminka
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pią 14:39, 27 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Tak wygladaja kociaczki teraz.Fotki z wystawy w Radomiu.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pią 19:22, 27 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Ta ostatnia fota rozbrajająca, rudy przytulony do Mamuski.
Bardzo wyrosły kociaczki. Ile ich jeszcze zostalo?. Co to za kociak ten trzeci od końca ? wyrosnie na piekność. A rodzielce urocze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mamamuminka
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pią 21:23, 27 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
fot.1 to Figaro, fot 2 to Ginevra- córcia Boni fot.3- Fiona- córka Lori.
Z ośmiu kociaków pozostał cały rudy Gimli, Ginevra i Fionka. Pozostałe maja nowe domy, mam informacje i foty i podziekowania z nowych domów. Na wystawie sprzedałam Gandalfa i Figusia . Dobrze,że niektórych ludzi można po krótkiej rozmowie rozszyfrować, bo Gina o mały włos nie dostała sie w ręce osoby niezrównoważonej psychicznie delikatnie mówiąc.
Rozstanie bardzo przezyłam, ale jak tylko przyszły wiadomości z nowych domków zrobiło mi sie lżej.
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|