Stajenka

ten_veroniq

Została wyrzucona z samochodu kilometr od mojego gospodarstwa. Wiele dni koczowała przy drodze w oczekiwaniu na powrót pana. Nie dawała do siebie podejść, od razu zmykała w pole, w krzaki. W końcu z głodu przyszła do sąsiadów. Po kilku dniach dokarmiania sąsiadce udało się ją złapać i przyniosła ją do mnie.

Suczka panicznie boi się ludzi. Nie można wykonać żadnego gwałtownego ruchu, ani schylić się. Była bita, prawdopodobnie rzucano w nią kamieniami. Wczoraj nastąpił ogromny przełom - dała mi się wziąć na ręce! I nawet bardzo jej się to spodobało. Widać, że pragnie kontaktu z człowiekiem, podchodzi, odskakuje z podkulonym ogonem, znów podchodzi... Na kolana wzięła ją odwiedzająca mnie koleżanka (swoją drogą zachwycona, ale niestety jej rodzina nie zgadza się na drugiego psa), a suczka zaczęła dokazywać, próbowała się bawić i na chwilę zupełnie zapomniała o strachu.

Jest bardzo młoda (około roku), ma szczenięce zachowania. U spokojnego opiekuna ma szansę - być może we współpracy z psychologiem - stać się normalnym psem. W obecnej chwili jest bardzo bojaźliwa. Wie do czego służą kanapy i fotele, jest cicha, nie szczeka. Boi się dużych zwierząt, dlatego ma kontakt tylko ze szczeniakami (które wprawdzie są większe, niż ona, ale nie budzą takiego lęku). Koty omija, jakby nieistniały.

Wkrótce zdjęcia.

ten_veroniq

Odważyła się wyjrzeć...

A tu w domu, z kotem jedzą z jednej ręki Mruga

ten_veroniq

21 grudnia Rita zamieszkała w Szczecinie na osiedlu Słonecznym.

Jej nowi opiekunowie mieli w przeszłości dwa ratlerki, które dożyły 15 i 17 lat. Wieści, które od nich dostaję, są bardzo pozytywne - Rita oswoiła się, jest bardzo grzeczna, prawie nie szczeka i wciąż zachęca do zabawy, jak szczeniak. Widocznie dopiero teraz ma prawdziwe dzieciństwo

Po nowym roku sterylizacja.

janetka

bardzo sie ciesze, mam nadzieje, ze nowy domek okaze sie szczesliwy Wesoly

Iburg

Ciesze się z takiej dobej wiadomości

ten_veroniq

Państwo poszli z Ritą na badania przedsterylkowe i okazało się... że suka za kilka dni urodzi wstyd

Musiała zostać pokryta jeszcze u poprzedniego właściciela, albo zanim udało się nam ją złapać. A ja głupia nie pomyślałam o tym, trzeba było od razu sprawdzić wstyd

Na sterylizację było już za późno. Jedyny pozytyw w tym wszystkim to tylko jeden płód, więc odpadła przykra konieczność uśpienia ślepego miotu. Rita miała problemy z porodem, zrobiono cesarkę, a przy okazji sterylizację. Istniała obawa, że po wybudzenie nie będzie zainteresowana juniorem, ale na szczęście od razu zaczęła go lizać. Piesek prawdopodobnie zostanie u państwa, którzy zaopiekowali się Ritą.

janetka

Ale niespodzianka Jezyk

dobrze, ze Państwo się nie zdenerwowali