Stajenka

Dekster

Jak w temacie.Sytuacja jest taka.
Sąsiad sprawił dzieciom pieseczka.Wygląda mniej więcej tak [link widoczny dla zalogowanych]
Rottweiler.Pies nie dostaje jeść,przychodzi wyjadać z misek moim kotom,sama go dokarmiam,dziś poszedł ze mną do domu.NIe miałam serca go odgonić.Dzieci się zwierzakiem bawią,ale o jedzeniu dla niego nie pamiętają.Dodam,że każdy z ich psów ginie w baardzo dziwny i niewyjaśniony sposób.Ten rottweilerek,póki jest malutki to będzie wszystko dobrze ale co będzie jak dorośnie.Wiadomo,że to nie jamnik tylko potężny pies,z którym trzeba wiedzieć jak się obchodzić.Szczeniak siedzi całymi dniami zamknięty w garażu i ciągle piszczy.NIe maja ogrodzenia,wię pewnie będzie stał na łańcuchu(a wydaje mi się,że dla psychiki takiego psa nie jest to najlepsze).JA bym go przygarnęła ale rodzice się nigdy na tak dużego psa nie zgodzą o tym nie ma co nawet mówić.Problem jest w tym,że z tymi ludźmi nie da się normalnie rozmawiać,niestety.POdejrzewam,że nawet by mi drzwi nie otworzyli.
JA nie moge patrzeć jak chodzi głodny,ale on zaczyna coraz częściej przychodzić a zatrzymac go nie moge bo pewnie by i tak go nie oddali a i rodzice by mi nie pozwolili.Tylko czekam kiedy ktos przyjdzie i powie,że wyprasza sobie dokarmianie ich psa.
Co ja mam zrobić?

Iburg

Trudna sprawa. A pies może jak dorośnie byc niebezpieczny.
I to nie dlatego że to jak wszędzie pisza "pies zabójca" ale dlatego że jest źle traktowany i nieodpowiednio uczony. Nie wiem co poradzić. Bo właściwie to nikogo to nie bedzię obchodziło.

Al Borak · Dołączył: 24 Gru 2006 Posty: 14 Przeczytał: 0 tematów

Jak sytuacja z tym psem bedzie sie pogarszac, to na twym miejscu bym szukała pomocy w straży dla zwierzęt.

Dekster

Z tego co widze to problem już się rozwiązał.Pies disappear i wszyscy są very happy:(