|
Stajenka Miejsce, którego nam brakowało :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
grrrrrrr
Wszędobylski 'wykłócacz znikający'
Dołączył: 01 Wrz 2007
Posty: 1617
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kiedyś może znów Nostrzykowo.. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:15, 20 Sty 2011 Temat postu: Problemy z wilkiem |
|
|
Według mnie problem poważny, ostatnio na polowaniu jedno z kół łowieckich w moich okolicach dostrzegło wilki..
ludzie często chodzą po lasach na spacery, na grzyby itd.. we wsiach już boją się o dzieci, które jeżdżą np na rowerach do lasu..
w dodatku wilk pod ochroną, więc odstrzelić nie można nawet jeśli będzie się zbliżał do gospodarstw domowych.. nie myślcie prosze, że jestem przewrażliwiona, w końcu wilki w wodzisławkim i kobiórskim były już 10 lat temu.. ale to 3-4 sztuki(?), w ciągu tych lat ich liczba wzrosła i to znacznie, ostatnio na skrajach lasów znaleziono mnóstwo szczątek jeleni, sarn, nawet dzików! ( są to niestety sprawdzone informacje, rozmawiałam ostatnio z Panem, który należy do koła łowieckiego)
w radiu ostatnio nawet było słyszeć co nieco, ale nie wiem czemu szybko ucichło..
a jeźdźcy.. olaboga! NIKt u mnie w okolicach nie wyjeżdża w teren, wszyscy się boją (no może prócz paru jednostek, tyle że pewnie nie są świadomi, co może się stać, lub nie wiedzą..) i teraz nasuwa mi się pytanie: co Wy byście zrobili w takiej sytuacji?? Darowalibyście sobie całkowicie tereny czy jeździlibyście mimo wszystko?? co o tym wszystkim myślicie??
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)
Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Raciborz-Lozanna
|
Wysłany: Czw 22:30, 20 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
grrrr...
Wydaje mi sie, ze jakakolwiek panika jest tu zbedna.... Wilk jest zwierzeciem plochliwym, czlowieka nie zaatakuje - chyba, ze bedzie zmuszony do konfrontacji.... Saren i dzikow teraz sie tak namnozylo, ze jesli wilk wyrecza mysliwych... to jest to przynajmniej selekcja naturalna, a nie "sport" w zabijanie...
Do konia i jezdzca tez sie nie zblizy... Wilki maja w tej chwili duzo pozywienia, wiec nie sadze, zeby zabieraly sie za zwierzeta gospodarskie...
Czyzby w naszym kraju nadal panowaly co do wilkow jakies stare zabobony????
No i dobrze, ze jest pod ochrona, bo niedlugo bysmy mogli go zobaczyc tylko z ZOO (zreszta ZOBACZYC i tak mozemy go w ZOO, bo w naturze to rzadkosc!!!)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
grrrrrrr
Wszędobylski 'wykłócacz znikający'
Dołączył: 01 Wrz 2007
Posty: 1617
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kiedyś może znów Nostrzykowo.. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:02, 20 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
w obwodzie, w którym jest ich najwięcej akurat jeleni sztuk jest aż 5 byków łani może więcej, o ich liczbie nie słyszałam, a dzików w zeszłym roku też sie mniej namnożyło (szef porównywał statystyki), wszystko jest policzone. a taka mała sarenka to skóra z kośćmi, no chyba że wilki obgryzać lubią co nieco Wilk to też drapieżnik, skąd może wiedzieć że człowiek to nie coś do zjedzenia skoro w ogóle w życiu na przykład nie widział? wilk jest w końcu drapieżnikiem - zapoluje na to co sie rusza i jest w jego zasięgu musze też nadmienić, że tu gdzie mieszkam to to są wsie, które np z góry wyglądają jak dziury w lesie.. dziki i lisy potrafią w biały dzień podejść pod domiszcze, skąd wiadomo że wilk nie wybierze sie na wycieczke krajoznawczą po niewymagającą wysiłku, łatwą zwierzynę (kury)?
edit: tak w ogóle to ludzie należący do koła łowieckiego muszą wystrzelić zwierzęta, których jest za dużo żeby utrzymać daną "równowagę w świecie" (jeśli tego nie zrobi selekcja naturalna) narzuconą przez władze wyższe. (wszystko jest liczone, analizowane i porównywane z poprzednimi latami), jeśli trzeba zestrzelić jednego dzika, to sie owszem idzie na polowanie i strzela do tego dzika, ale jeśli ktoś zabiłby 2 to to wszystko idzie w raporty, są za to grzywny! z resztą nie wszyscy należący do takich kół strzelają, niektórzy jeżdżą tylko obserwować, zapisywać swoje obserwacje, lub tylko liczyć sztuki zwierzyny w obwodzie! czasami spędzają parę nocy na ambonie żeby jedno stado policzyć, a w kole łowieckim często są też z powodu możności udziału w zawodach strzeleckich (do tarczy oczywiście) i ekipy, bo to na prawdę w porządku ludzie! i zwierzęta mają dany czas ochronny (każde), nie zestrzela sie ich wtedy kiedy sie chce, a raz na ruski rok, kiedy przypada ten jedyny okres podczas którego można... a zabijanie dla "szportu" to sobie kłusownicy urządzają, bo strzelają do tego co leci i nie patrzą na to że to okres ochronny dla danej zwierzyny... więc prosze nie robić potworów ani kłusowników z łowczych, bo z bliska to wszystko inaczej wygląda.. i według mnie w polsce istnieją zabobony dotyczące właśnie tego "zabijania dla szportu"
Ostatnio zmieniony przez grrrrrrr dnia Czw 23:27, 20 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)
Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Raciborz-Lozanna
|
Wysłany: Pią 1:00, 21 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
grrrrr...
Jakos tak sie dziwnie sklada, ze to wilki sa pod ochrona i to z jakiegos (chyba waznego) powodu!!!! Po prostu czlowiek przez cale wieki wilki scigal, trzebil, zabijal, zastawial na nie pulapki i zwierzeta te - w sumie nie wiadomo dlaczego - zostaly uznane za "wcielenie szatana!!!" Najwyrazniej dawne przesady tkwia w ludziach do dzis, skoro wilki budza wciaz taki niepokoj (sama opisujesz taka sytuacje)!
Nie zapominajmy, ze to wlasnie nie kto inny, jak czlowiek jest odpowiedzialny za zaburzenie rownowagi w naturze.... Dawniej lesna zwierzyna miala swoich naturalnych wrogow: wilki, rysie, jenoty, zbiki... lisy wreszcie.. I co? Gdzie podzialy sie te drapiezniki?
O ile wiem "sezon na lisy" trwa okragly rok....
Piszesz, ze wilk skusi sie na kury, ze podejdzie do gospodarstwa...; wierz mi - jezeli tylko glod czy niedozywienie go do tego nie zmusza - nie podejdzie. Wilki sa naprawde plochliwe i wola trzymac sie z daleka od ludzkich domostw....
grrrrrrr napisał: | ... więc prosze nie robić potworów ani kłusowników z łowczych, bo z bliska to wszystko inaczej wygląda.. i według mnie w polsce istnieją zabobony dotyczące właśnie tego "zabijania dla szportu" |
Po pierwsze nie bardzo wiem dlaczego slowo "sport" zamieniasz w slowo "szport", ktore ma pejoratywna konotacje.... Ja tak tego nie nazwalam....
Po drugie nie zaprzeczysz, ze myslistwo jest uznawane jako "sport".
To okreslenie bedzie zawsze budzilo moj sprzeciw i zdziwienie....Nie jestem w stanie zrozumiec emocji, podniecenia, zawodnictwa i innych "rytualow", ktore towarzysza mysliwym w trakcie "uprawiania ich "sportu", czyli po prostu zabijania
Tak sobie tylko mysle, czy mysliwi musieliby "wypelniac swoja szczytna misje" (bo przeciez czynia to dla utrzymania rownowagi w naturze) gdyby wczesniej czlowiek nie wytrzebil drapieznikow.... w tym wilkow wlasnie...????
I jestem tez przekonana, ze jesli jakikolwiek wilk zagrozi czlowiekowi, lub zacznie niszczyc stada owiec czy innych gospodarskich zwierzat, to tenze czlowiek wyda pozwolenie na jego odstrzal.... (naturalnie w imie tej samej wyzszej koniecznosci, czyli "zachowania rownowagi w naturze")
O klusownikach nawet nie pisze... bo slow brak i noz sie w kieszeni otwiera...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bandola_1
Lajkonik z Kamienicy Dolnej :)
Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 2534
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: krolewskie miasto Krakow \Kamienica Dn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 11:13, 21 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
nie wiem o jakich sarnach, czy dzikach piszecie, bo u nas na wsi saren, dzików, lisów nie widuje się prawie wcale. Kłusownicy i myśliwi strzelający w sezonie jak posrani, zrobili swoje Nawet bażantów juz nie ma Jak jadę w teren to obawiam sie nie wilków ale pijanych myśliwych którzy pomylą mnie z sarną. Z psami to już do lasu sie nie wypuszczam bo te poje.y strzelają do wszystkiego co sie rusza. Jadąc w teren konie płoszą sie od wystrzałów . Dlaczego normalni ludzie nie moga korzystać z lasu w weekendy? Myśliwi jak już muszą strzelać to powinni to robić w dni powszednie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 11:53, 21 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Grrrrr a czy oprocz tego, ze mysliwi widzieli wilki, cos innego sie stalo? W sensie, czy wilki kogos/cos zaatakowaly? Byly jakies wypadki?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
grrrrrrr
Wszędobylski 'wykłócacz znikający'
Dołączył: 01 Wrz 2007
Posty: 1617
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kiedyś może znów Nostrzykowo.. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:06, 21 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
sezon na lisy nie trwa okrągły rok.. w ostatnich latach okres ochronny lisów trwał od czerwca do lipca lub sierpnia (nie dam se ręki urwać do kiedy), raz był nawet skrócony tylko i wyłącznie z tego powodu, że jest ich zbyt dużo.. a zajęcy na przykład w ogóle (dodam że ostatnie polowanie na zające odbyło się w 1993 roku), a lisy osobiście widziałam w biały dzień zakradające się do zagród i wyżerające kury (mam nawet zdjęcia!), co jest stratą i to czasami wielką (nie bd tu przytaczać kosztów pasz i odchowania kur i starty gdy sie ich nie sprzeda).. i sorry ale dzisiejsi łowczy to nie ci sprzed 20 lat i nie uważam, że wilki nie są groźne, bo owszem, w pojedynkę nie zaatakuje człowieka, ale taka wataha składająca się z 8 sztuk, gdy będzie głodna... polemizowałabym a skoro wilki są według łowczych zagrożeniem, bo np musieli oddać tzw strzały ostrzegawcze żeby ich nie zaatakowały, to raczej wierze w słowa łowczych.. całkiem inaczej zmieniła się mentalność (bynajmniej tu, gdzie mieszkam) tego "sportu"... ale i tak moje słowa, jak widać się nie liczą, no cóż każdy ma swoje zdanie na dany temat..
Cytat: | Nie jestem w stanie zrozumiec emocji, podniecenia, zawodnictwa i innych "rytualow", ktore towarzysza mysliwym w trakcie "uprawiania ich "sportu", czyli po prostu zabijania |
ja emocje i podniecenie widziałam tylko w psach myśliwskich no cóż...
Cytat: | ak sobie tylko mysle, czy mysliwi musieliby "wypelniac swoja szczytna misje" (bo przeciez czynia to dla utrzymania rownowagi w naturze) gdyby wczesniej czlowiek nie wytrzebil drapieznikow.... w tym wilkow wlasnie...???? |
nie mnie oceniać ludzi, którzy ileś tam lat temu wybili co się dało, głównie to byli kłusownicy, no ale najlepiej wrzucić wszystkich do jednego wora, nie patrzeć na nielegalne odstrzały i nazywać wszystkich myśliwymi i Dziś troche inaczej to wygląda. Przecież takie koło łowieckie nie namnoży sobie drapieżników samo, jedyne co mogą zrobić to właśnie próbować naprawiać błędy swoich pradziadów, no ale tak źle i tak niedobrze. co z tego, że to łowczy a nie leśniczy dokarmiają zwierzęta w zime (każdy "ma" jeden lub dwa paśniki, które musi zaopatrzyć co dwa dni i nic za to nie dostaje, a jeśli nie ma własnego siana, buraków i marchwi to musi sie ugadywać dodatkowo z rolnikami..). Na przykład takie dziki czy sarny - niszczą bardzo uprawy na polach, na prawdę duże straty w uprawach to jakby ich "wina", więc żeby w danym roku było tyle samo strat, a nie więcej ile w latach poprzednich to liczba dzików czy sarn musi być zróżnicowana... Ciekawi mnie co by było gdyby w naszej części śląska pozostawić wszystko same sobie - owies i inne zboża sprowadzalibyśmy spod Częstochowy, bo zwierzyna wszystko by poniszczyła? i mam wybić z głowy Babci czy jakiejś innej gospodyni zabijanie kur, krów, świń, bo czyż to też nie jest zabijanie(!) ?
Cytat: | I jestem tez przekonana, ze jesli jakikolwiek wilk zagrozi czlowiekowi, lub zacznie niszczyc stada owiec czy innych gospodarskich zwierzat, to tenze czlowiek wyda pozwolenie na jego odstrzal.... (naturalnie w imie tej samej wyzszej koniecznosci, czyli "zachowania rownowagi w naturze") |
nie wiem Boubi czy doczytałaś mojego ostatniego posta, ale za każdy odstrzał bez pozwolenia są ogromne kary, grzywny... odstrzelenia zwierzęcia pod ochroną musi wyjść z pozwolenia tych, którzy siedzą na najwyższych stołkach w Warszawie i wtedy jeśli te zwierze jest na prawdę zagrożeniem.. a tak w ogóle to nie bałabyś się gdybyś mieszkała pod lasem i pod Twoim domem Boubi pojawiłyby sie wilki, które akurat tam na przykład wyznaczyły sobie szlak?
i chciałam jeszcze dodać, że żbiki i rysie były największym skarbem dla kłusowników. a jenoty są nadal zauważalne w lasach, może nie za czesto, ale są !
Cytat: | nie wiem o jakich sarnach, czy dzikach piszecie, bo u nas na wsi saren, dzików, lisów nie widuje się prawie wcale. Kłusownicy i myśliwi strzelający w sezonie jak posrani, zrobili swoje wsciekly Nawet bażantów juz nie ma wsciekly Jak jadę w teren to obawiam sie nie wilków ale pijanych myśliwych którzy pomylą mnie z sarną. Z psami to już do lasu sie nie wypuszczam bo te poje.y strzelają do wszystkiego co sie rusza. Jadąc w teren konie płoszą sie od wystrzałów . Dlaczego normalni ludzie nie moga korzystać z lasu w weekendy? Myśliwi jak już muszą strzelać to powinni to robić w dni powszednie wykrzyknik |
Bandola to trzeba zgłosić jak już wspominałam każde zwierze ma swój okres ochronny, żeby mogło się rozmnożyć i odchować młode, potem wszystkie zwierzęta powinny być liczone, wszystko powinno być zgłaszane itd... Myśliwi owszem strzemiennego sobie wypiją (na hubertusie konnym też sie pije), ale nie mogą sie "zalać".. W weekendy popołudniu strzelają głównie kłusownicy, polowania zwykle są bardzo wcześnie rano lub jeśli ma być odstrzał to w nocy, z ambony.
edit: literówka
Ostatnio zmieniony przez grrrrrrr dnia Pią 12:09, 21 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Faenza
Dołączył: 30 Gru 2008
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:15, 21 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Napisałam długiego posta dosyć ostrego ale nie zamieszczę go tutaj. Niestety doszłam do wniosku, że nie miałoby to najmniejszego sensu. To jak walenie głową w ścianę co więcej ścianę, która nawet się nie wykrusza po pewnym czasie tak się postawiła. Dlatego też nie mam zamiaru podejmować tutaj dalszej dyskusji.
Jeśli by tam była chociaż jedna rozumna osoba poszukałaby nagrań odstraszających wilki ale pewnie fajnie będzie mieć ładne futro na ścianie...
Mieszkam blisko Orzesza i pierwsze słyszę o "problemie wilka". Jestem bardzo często w lesie i jak dotąd żaden leśniczy nie wspomniał o tym słowem...
Jeden, jedyny raz miałam styczność z wilkiem 13 lat temu i nigdy tego nie zapomnę. Żałuję tylko, że już pewnie więcej nie zobaczę tego pięknego zwierzęcia w naturze przez sianie niepotrzebnej paniki i chęć zaspokojenia chorych potrzeb pewnych ludzi.
Ostatnio zmieniony przez Faenza dnia Pią 12:17, 21 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)
Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Raciborz-Lozanna
|
Wysłany: Pią 12:26, 21 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
grrrrr.,
Przedstawiasz nam tu apoteoze myslistwa... wszyscy mysliwi wg Ciebie sa uczciwi, trzezwi, szlachetni.....
Biedacy "zabijaja... bo musza ", a emocje widzisz tylko u ich psow, ktore przeciez tak kochaja..... (ale to chyba inne zwierze?)
No i porownujesz zabijanie w rzezniach, czy domowy uboj (dla wyzywienia czlowieka, ktory jest niestety miesozerca) do myslistwa .
Tu mylisz podstawowe pojecia, bo co innego zabijac dla wyzywienia sie. czyli niejako z koniecznosci..., a co innego czerpac przyjemnosc z zabijania, co jest - jesli sie nie myle - sila napedowa kazdego mysliwego, no bo "utrzymanie rownowagi w naturze" - to szczytna teoria, ktora - byc moze - i jest sluszna, ale nie zmienia faktu, ze jest wiele osob, ktore nawet w imie tej teorii nie tkneloby broni..... .
Wedlug mnie - mysliwy po prostu musi lubic zabijanie, bo na tym polega ten "sport"..... Inaczej nie potrafie sobie wytlumaczyc tego co robia.
A, ze jest to "sport" i to drogi swiadczy nie tylko status "amatorstwa" (bo przeciez myslistwo jest dobrowolne, prawda?) i jeszcze w ramach tego "sportu", najpierw placi sie skladkowe do kola, zdaje jakies "egaminy" czy tez "pasowanie na mysliwego" i oczywiscie dokarmia zwierzyne (zeby wyrosly nowe cele do strzelania ) i robi sie selekcje i liczy poglowie itp i dt...
Efekt koncowy jest jednak jeden!!!! Zabijanie dla sportu!!!
I to wlasnie budzi moj sprzeciw!!!!
Ale ludzie sa rozni, wiec kazdy robi to co jest dozwolone prawem (nie mowiac o tych, ktorzy dzialaja bezprawnie)...
Swiata nie zmienimy, ale na szczescie kazdy na forum moze przedstawic swoje zdanie....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Iandula
Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 6184
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 12:33, 21 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Grrrrrrrr, nie obawiaj się, spotkałam raz to piękne zwierzę będąc w lesie z koniem, spojrzał na mnie z wielkim strachem i uciekł, wiem, że miał smutne i piękne oczy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
grrrrrrr
Wszędobylski 'wykłócacz znikający'
Dołączył: 01 Wrz 2007
Posty: 1617
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kiedyś może znów Nostrzykowo.. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:36, 21 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Faenza sorry ale masz coś do mnie to prosze pw. z resztą nie rozumie 2 części Twojego postu, bo w tym co pisałam nikt wilka nie zabił a różnica między jednym wilkiem a watahą jest wielka.
Boubi ja tu tylko przedstawiam swój punkt widzenia i swoje obserwacje na ten temat. i wiem że ludzie są różni i że nie zawsze ten czy inny myśliwy jest trzeźwy, szlachetny itd., ale świata nie zbawie i nie zabronie im tego robić, ale też nie przeginajmy w drugą strone, że jacy to oni wszyscy źli. miałam szczęście poznać tego uczciwego, dobrego i szlachetnego myśliwego. a dzika ludzie też zjedzą przez to przytoczyłam w sposób dość nieudolny przykład z zabijaniem innych zwierząt tyle że domowych
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
szalonaisa
Jestem szalona... mówią mi ;)
Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 2495
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdzie wiatr poniesie :)
|
Wysłany: Pią 12:42, 21 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Grrr, że się wtrącę...
Na pytanie jak wilk pozna, że to człowiek. Z daleka!!! Ludzie śmierdzą chemią na kilometr, a po za tym nie zachowują się jak potencjalna zwierzyna, która jak zwietrzy napastnika to ucieka. Człowiek zauważy wilka, dopiero jak ten wyjdzie mu na środek drogi...
Parę ładnych lat temu wilki atakowały owce w Bieszczadach, i parę ładnych lat temu zdarzyło mi się tam siedzieć na praktykach przy koniach, ponieważ wychów był tabunowy, więc konie stały sobie na pastwiskach pośrodku lasów i z dala od zabudowań ludzkich jakoś żyję, nic mnie nie zjadło, a po konie chodziłam o różnych porach, 4 rano, 13- sta o 24 odprowadzałam je na pastwiska, pomijając jazdy na totalnym pustkowiu...
A lisy to odrębna sprawa, bo to, że jest ich teraz tak duzo to jest zasługa szczepionek które były rozrzucane po lasach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Cytrynka
Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 4273
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik City Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:46, 21 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Jak zasługa szczepionek?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Indeks, Asia, Jurek
Dołączył: 17 Sty 2007
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik Stodoły
|
Wysłany: Pią 12:57, 21 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Rzeczywiście Szalonaisa ma rację, pogłowie zwierzyny reglują nie tylko drapieżniki, zabijające najsłabsze sztuki, ale również choroby. W większości przypadków przez lata była to wścieklizna. Zwierzęta chore na wściekliznę zagrażały nie tylko innym mieszkońcom lasów, ale też ludziom. Najczęściej chore lisy podchodziły do gospodarstw i istniało spore zagrożenie również dla psów i zwierząt gospodarkich. Zaczęto więc wykładać w lasach szczepionki przeciw wściekliźnie. Efekt jest taki, że wprawdzie nam wściekłe leśne zwierzeta już specjalnie nie zagrażają, ale przez to, że lisów namnożyło się bardzo dużo (a nie mają obecnie naturalnych wrogów) znikęły zające, króliki, bażanty i przepiórki. Niestety jak człowiek gdzieś zaczyna "pomagać" to gdzie indziej szkodzi.
Ostatnio zmieniony przez Indeks, Asia, Jurek dnia Pią 13:03, 21 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:20, 21 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
No wlasnie, skoro naturalna selekcja juz prawie wcale nie dziala, to tak sobie mysle, ze honorowy mysliwy moze przyniesc wiecej pozytku niz szkody, czyz nie?
I czy to nie jest tak, ze mylimy klusownikow z mysliwymi?
Jesli chodzi zas o wilki, to chyba sa one czesto mylone z lisami, a konkretnie ich zachowanie. Nigdy nie slyszalam o wilkach podchodzacych pod gospodarstwa i kradnacych kury. Dlatego tez zapytalam grrrrr, czy wilki jak dotad wyrzadzily jakies szkody, czy alarm wynika jedynie z faktu, ze ktos je widzial?
Faenza, dopoki nie bedziesz obrazac bezposrednio innego dyskutanta, wydaje mi sie, ze nie powinnas sie hamowac w swoich wypowiedziach, bo czyta Cie wiecej osob, niz ta, ktora jest odmiennego zdania. Byc moze, bazujac na faktach i rzeczowych argumentach, bedziesz w stanie zmienic myslenie albo sklonic kogos do zadumy nad tematem?
Nie warto natomiast zakladac (nie mowie, ze ktos to robi- po prostu przestrzagam), ze kazdy kto popiera myslistwo jest nieczuly na krzywde zwierzat i ma pozywke z zabijania.
I btw. czy ten temat nie powinien byc w Arce?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|