|
Stajenka Miejsce, którego nam brakowało :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:09, 03 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Taka refleksja mnie naszła...
Po raz pierwszy w życiu mam świadomie psa. Po raz pierwszy świadomie staram się go wychować, wspomagając się wiedzą psich behawiorystów i speców od czworonogów.
Widzę, że popełniam błędy i widze ile pracy kosztuje wychowanie psa. To jest ogromna praca, która wymaga mnóstwa czasu i przede wszystkim cierpliwości.
I tym bardziej zastanawia i wręcz przeraża mnie to, że ludzie, którzy nie mają zielonego pojęcia o psiej psychice i wychowaniu zajmują się dużymi, ciężkimi psami, z ogromnym rozstawem szczęk...
Wieczorem napiszę Ci Hoss jak idzie wychowanie Brego wg zasad, które mi zasugerowałeś, a które od jakiegoś czasu stosujemy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hoss Cartwright
Gość
|
Wysłany: Wto 15:17, 03 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
tym tekstem lejesz miód na moje serce
Szkoda ze d tych wniosków dochodzimy po pojawieniu sie psa w naszym domu. U mnie także tak bylo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:34, 03 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Hoss Cartwright napisał: | Szkoda ze d tych wniosków dochodzimy po pojawieniu sie psa w naszym domu. U mnie także tak bylo. |
Lepiej późno niż wcale?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:39, 03 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Przed pojawieniem się Brego w domu przeczytaliśmy książkę na temat szczeniaków a także dwie podstawowe lektury:
Okiem psa, Johna Fishera i Zapomniany język psów, Jan Fennell.
Podobnie jak w przypadku koni, obie książki przedstawiały tą samą szkołę (bez przemocy) ale z drobnymi różnicami. Trzeba było podjąć decyzję jaką metodą wychowamy Brego.
Podstawową sprawą, na którą się zdecydowaliśmy było wydzielenie psu miejsc, do których ma dostęp. Brego nie może wchodzić na piętro, w sypialni zaś chyba nigdy nie był.
Fisher pomógł nam wyegzekwować bezboleśnie odruch niewchodzenia na schody. Użyliśmy strzykawki z wodą, która poskutkowała wspaniale. Pies do dnia dzisiejszego nawet nie próbuje wejść choć na jeden stopień.
Tą samą metodą oduczyliśmy go przeskakiwania murków i wchodzenia na posesję sąsiadów. Został ochlapany 2 razy wodą z węża ogrodowego i się skończyło. Dzisiaj biega w ogrodzie i zna granicę- murka nie przekracza.
Jak już pisałam, poszliśmy z Brego do przedszkola, które z całego serca polecam KAŻDEMU, kto jest właścicielem szczeniaka lub zamierza takowego do domu przyjąć. Dla starszych psów prowadzone są też szkolenia, na które naprawdę warto się wybrać, gdyż otwierają nam, ludziom oczy na sprawy, o których wcześniej nawet nie myśleliśmy.
Oczywiście nie każda szkoła jest dobra. W Poznaniu polecam z czystym sumieniem [link widoczny dla zalogowanych]
Myśmy stamtąd wyprowadzili posłusznego szczeniaka, który potrafi siedzieć, warować, reaguje na nas, na nasze odwoływanie, chodzi blisko nas, nie ucieka, zachowuje czystość w domu, jest grzeczny u weterynarza, itd.
Niestety przedszkole to zupełne podstawy, teraz jest nam trudniej, bo:
1. Brego dorasta, buzują mu hormony,
2. okazał się być psem nadpobudliwym,
3. jest duży i silny.
Myślimy aby na wiosnę, w lecie znów pójść na szkolenie. Problem w tym, że to pochłania mnóstwo czasu, bo na każde zajęcia jeździ się z psem. Nie ma oddawania czworonoga i odbierania go za tydzień. Zajęcia są 2-3 razy w tygodniu + 8 h wykładów teoretycznych. Jest co robić
Pani instruktor żegnając się z Brego zaproponowała nam zajęcia agility (Brego uwielbia aportować, pokonywać przeszkody i skakać), obedience albo kurs pracy węchowej (hihi). Zobaczymy co z tego wyjdzie. Tym bardziej, że Brego w przedszkolu był jedynym mieszańcem.
Po Świętach kupiliśmy nową książkę o psach, którą polecili mi znajomi. [link widoczny dla zalogowanych]
Jako pierwszy czyta ją Tomek, potem zabieram się ja. Zdam relację co i jak Podobno spojrzenie na psa z perspektywy mnichów jest godne uwagi i naśladowania, ponieważ łączy w sobie uczucia szacunku dla zwierząt jako istot boskich a także pokazuje jak ułożyć grzecznego psa, za którego nie trzeba się wstydzić.
Tomek przeczytawszy stronę 202 ksiązki zacytował mi zdanie: "No, dość rozważań. Przejdźmy do konkretów" Zapowiada się nieźle...
Ostatnio zmieniony przez martik dnia Śro 8:22, 04 Sty 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hoss Cartwright
Gość
|
Wysłany: Śro 0:52, 04 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
a kto to jest ten obiedance??? Tańce dla psów? Nie cierpie tańczyć!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 8:21, 04 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Obedience, oczywiście, że obedience- przepraszam za pomyłkę w nazwie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hoss Cartwright
Gość
|
Wysłany: Śro 10:06, 04 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
ale Ty mnie tu kobieto wytłumacz kto to jest ten brejkdens, a nie jak ie to pisze
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:12, 04 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
A ja myślałam, że Ty w ten delikatny sposób zwracasz mi uwagę na literówkę
Proszę, [link widoczny dla zalogowanych] możesz przeczytać więcej na temat tej dyscypliny
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
thinky
Wałkoń :-)
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 405
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Grodzisk Maz., oryginalnie: Tarnów
|
Wysłany: Śro 19:31, 04 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
No... widzicie, ktoś ma psa, postanawia żyć z nim tak, żeby sam się nie męczył i żeby psu było dobrze, postanawia zrozumieć czworonożnego przyjaciela... Jak zauważyliście, dochodzi do tych wniosków już PO fakcie pojawienia się psiaka w domu... Wystarczy poczytać książki i da się zrobić.
A gdzieś jest ktoś kto ma tego wszystkiego świadomość, odpowiednie książki też, nawet trochę wiedzy... a psa nie może mieć. Buuuu.....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:03, 04 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Wszystko w swoim czasie. Na pewno przyjdzie taki dzień, w którym będziesz mogła zabrać psa do siebie <cacy> Trzymam kciuki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:20, 27 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Ufff, trochę już ochłonęłam i emocje opadły, więc napiszę może co się u mnie w domu dzieje
Jak wspominałam w innym wątku, Brego przeszedł pomyślnie zabieg kastracji. W sumie, wszystko poszło zgodnie z planem, miejsce ładnie się zagoiło, szwy zostały zdjęte we wtorek, pies pod tym względem jest cały i zdrowy.
Niestety nie jest różowo Kilka dni po kastracji Brego w jakiś dziwny sposób zdjął sobie pazur z przedniej łapy Przyszłam do domu z pracy i zobaczyłam krew na ziemi. Długo nie mogłam dojść skąd się te ślady wzięły. Przyjrzałam się Brego i dopiero po jakiejś chwili zobaczyłam, że przedni pazur prawej łapy gdzieś się podział i zostało hm... tylko to, co pod spodem
Na każdą moją próbę uchwycenia łapki i sprawdzenia, na ile to poważne, Brego reagował bólem. Podjęliśmy decyzję, że jedziemy do weta. Pani doktor powiedziała, że Brego zrobił sobie najbardziej bolesną rzecz, jaką mógł sobie zrobić pies. Miejsce zostało oczyszczone i założono opatrunek, który mieliśmy zmieniać 2 razy dziennie. Problem w tym, że Brego tak to bolało, że nie mógł grzecznie usiedzieć podczas całej operacji...
W ostatni weekend Brego pojechał na kontrolę i okazało się, że miejsce nieciekawie pachnie Więc zalecono wykonywanie 10 minutowych maczanek w wodzie z szarym mydłem, potem przemywanie rivanolem, posypka jakimś śmierdzącym proszkiem i na koniec opatrunek. Do tego antybiotyk i pelargina przeciwbólowo.
Oczywiście największy problem jest z tym, żeby pies wysiedział grzecznie te 10 minut z łapą w misce i by dał sobie potem to miejsce opatrzyć. Ech, męczymy się z tym cholernie a pies jeszcze bardziej. I taki stan może potrwać jeszcze 2-3 tygodnie
Kurcze, widzicie, jak to jest... Miał usuwane jajka a skupiliśmy się zupełnie na czymś innym... Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Czw 11:29, 27 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Zerwanie pazura jest bardzo bolesne. Egon miał pare razy zrywane, ale to była inna przyczyna. A Igora mial raz ten piąty w przeniej łapie, Wisiał mu na kawałku skóry i ja nie mogłam tego urwqć. Pojechalismy do weta on jednym ruchem zerwał Igora nawet nie zauważył. Potem zdezynfekował. I na szczęście bez problemu zagoiło sie. Ale ten pazur jest mniejszy po odrosnięciu.
Natomiast Egon jak poodrastały mu pazury to mial takie kikutki jak po obgryzaniu paznokci , nigdy nie miał juz długich pieknych pazurów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
haneczka
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 448
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Pon 10:59, 08 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Martik, napisz jak się czuje Brego, czy łapka dalej go tak boli czy jest już troszkę lepiej ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 8:56, 20 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
U Brego wszystko w najlepszym porządku (ODPUKAĆ!)
Pazur urósł, nie widać pomiędzy nim a innymi żadnej różnicy, zakończyliśmy tą historię bezpowrotnie, mam nadzieję.
Po kastracji też nie ma już śladów, no poza brakiem dwóch jajek Minęło już trochę czasu, wg wyliczeń pani wetki, Brego powinien już powoli odpuszczać i się uspokajać.
Stety, niestety, okazuje się, że Brego nie należy do psów spokojnych, stonowanych i że mimo ograniczenia w dostarczaniu hormonów do organizmu, nadal jest psem bardzo żywym, ciekawskim, entuzjastycznym.
Z jednej strony to cieszy, bo jest niesamowicie radosny, ciągle się uśmiecha, rozbawia wszystkich dookoła. Z drugiej natomiast, wszędzie go pełno, jest ciekawski, nazywamy go podwórkowym zawadiaką... Więc w sumie kastracja uspokoiła nas jeśli chodzi o niechciane szczeniaki, pogonie za suczkami z cieczką ale nie doprowadziła do wyciszenia gupolka i nadal mamy w domu małego diablika
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
osm
Dobra konserwa nie jest zła :P
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2570
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Czw 10:30, 20 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
A ja właśnie znalazłem ciekawy artykulik, który warto przeczytać, bo rzeczywiście [link widoczny dla zalogowanych] robią się niebezpieczne, coraz bardzej niebezpieczne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|