Stajenka

Ra · Dołączył: 17 Mar 2010 Posty: 791 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Śląsk

Owszem- istnieje coś takiego jak pies po rodowodowych rodzicach bez rodowodu- jest tego masa, zatrzęsienie.
Tylko jest to kundel

Jakby nie dyskutować jest to kundel i już.

Uprawnienia hodowlane dla psów są tak banalnie proste, że zawsze jak ich nie ma należy dociekać co jest nie tak z tymi psami.
Aby suka była hodowlaną musi mieć 3 wystawy z oceną co najmniej bardzo dobrą (pikuś), żadna filozofia, żaden koszt i żadne poświęcenie, duże rasy mają do tego prześwietlenie na dysplazję czy badania na inne choroby typowe dla rasy oraz testy psychiczne.
Z czego moglibyście zrezygnować żeby mieć pełnowartościowe szczenię?
Z niczego

Wystawy są najmniej potrzebne, ale to one plus sam rodowód dają nam gwarancję, że nie wyrośnie nam z tego szczeniaka wilkowaty, bullowaty czy inne dziwadło nie do końca spełniające nasze oczekiwania (oczekiwania wizualne, ale i charakterowe).
Aby pies miał uprawnienie reproduktora potrzebuję dokładnie takich samych rzeczy, tylko oceny z wystaw muszą być doskonałe.
Kupując psa z metryką mamy gwarancję, że pochodzi ono od tych a nie innych (przebadanych) rodziców, zostało zaszczepione oraz mamy wgląd w przegląd miotu- gdzie jest dokładnie opisane jeżeli któreś ze szczeniąt nie jest pełnowartościowe.
Na wszelkie inne argumenty naciągaczy- pseudohodwców też nie ma co patrzeć, bo jeżeli chcą oszczędzać na kilku papierkach związkowych to jaką mamy gwarancję, że nie oszczędzali na karmie, odrobaczeniach, szczepieniach czy co najważniejsze socjalizacji i wychowaniu szczeniaków?

Jeżeli mówimy o cenach psów.
Owszem, nie są małe.
Jednak są to najniższe ceny w Europie. W Niemczech odbiór psa ze schroniska potrafi kosztować w przeliczeniu 600-700zł
Uważam, że ma to swoje uzasadnienie.
Ja daję pełnowartościowe szczenię, które jest zdrowe, wolne od wad genetycznych, dobrze socjalizowane, nauczone podstaw życia w rodzinie- jest to "produkt" najwyższej klasy dlaczego ma nie kosztować?
Ja ktoś chce produkt wybrakowany to idzie do "Defectu" albo ciucholandu, jak chce takie szczenię niech idzie do schroniska.
Tam też znajdują się psy wszystkich ras! w różnym wieku i sposobieniu.
Pseudohodowcy natomiast sprzedają podróbki- coś jak torebki DG na targu, czy VW poskładane w garażu- produkty bez atestów i gwarancji Mruga

Ponadto jeżeli dostanę dobre pieniążki za malucha, to mogę być nieco spokojniejsza, że ów człowiek poradzi sobie w przypadku nagłego problemu ze zdrowiem (np. pies wpadnie pod auto i trzeba w jeden wieczór wydać 3000zł na operację) oraz, że będzie należycie dbał o malucha- niestety i moje doświadczenie pokazuje, że tańsze psy są traktowane z mniejszym poszanowaniem.

2500zł to cena psa wystawowego z hodowli o wysokim prestiżu.
Są też hodowle małe, dopiero zaczynające swoją przygodę- jednak spełniające wszystkie normy. I są hodowle pasjonatów, gdzie należy zaprzyjaźnić się z hodowcą bo tylko wtedy sprzeda swoje szczenię- nie patrząc na pieniążki.
Z przeciętnej hodowli można kupić szczenią za ok 1500zł.
Do tego możne to być szczenię nie wystawowe- 1000zł, lub też ciut starsze, które nie znalazło w porę swojego człowieka- 600zł.
Warto zorientować się w tym wszystkim dużo wcześniej, porozmawiać z hodowcami, czasem zaczekać na kolejny miot,a nie szukać na już, natychmiast. Jeżeli pokażemy, że zależy nam nam na takim psie na prawdę, hodowcy pomogą spełniać marzenia.
W końcu to ich małe perełki, ich największa pasja i dobrzy, odpowiedzialni właściciele są niezbędni dla ich (szczeniąt) dalszego dobra.

Edit: literówka zmieniająca znaczenie.

madziadur

Ra, wiem że bez rodowodu to kundel, zupełnie nie rasowy. Choć mój mimo, że był kundlem- niczego mu nie brakowało. No może poza zdrowiem Mruga

Nie mogę się jednak zgodzić, że tańsze psy są traktowane z mniejszym poszanowaniem... Mój mimo, że nie kosztował 2000 zł, nie miał papierka, był traktowany w godny sposób i nigdy niczego w życiu mu nie brakowało. Myślę, że u mnie w domu takim czynnikiem, który sieje obawy przed wydaniem 2500 zł jest to, że na mojego wcześniejszego psa poszło już tyle pieniążków, że ho ho... A też moglibyśmy to olać, bo kundel za 400 zł... A poszło na niego tyle tysiaków, mimo że to byla walka z wiatrakami. Dlatego też moi rodzice zwyczajnie obawiają się tego, że tym razem dają za psa 2000 zł, a okaże się to bez różnicy, bo znowu będziemy mieć 'pecha' i coś pójdzie nie tak. Ja wiem- psa się kupuje biorąc za niego odpowiedzialność, jak za członka rodziny...

Jednak ceny, które opisałaś na końcu swojego posta są o wiele bardziej przystępne, jednak 1000 zł różnicy Wesoly

Ra · Dołączył: 17 Mar 2010 Posty: 791 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Śląsk

Nie znam Ciebie, pisałam tak ogólnie o swoim podejściu- ponieważ jesteśmy na forum i czyta to wiele osób Mruga

A to o poszanowaniu, to było na podstawie moich wieloletnich doświadczeń. Choć sama wcale nie kupiłam swoich psów drogo a uważam, że mają się dobrze. Jednak statystyki są trochę inne- niestety świat jest coraz gorszy...

madziadur

Niestety masz rację, ludzie traktują zwierzęta jak zabawki... To trochę martwi, bo to jaki mają stosunek do zwierząt świadczy o nich samych. Nie da się być dobrym człowiekiem źle traktując zwierzaki.

Przeglądałam ogłoszenia i miałaś rację, już za 1000 zł można kupić z rodowodem. Fakt, że więcej jest tych krótkowłosych, a my raczej jesteśmy fanami tych z długim włosem Wesoly

ale myślę, że jak przyjdzie czas to coś znajdziemy Mruga

Ra · Dołączył: 17 Mar 2010 Posty: 791 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Śląsk

Z pewnością. Jak nie, to mów- pomogę.

madziadur

Ra, bardzo dziękuję, będę o Tobie pamiętać Wesoly

Iandula

madziadur, pamiętaj, że te z długim włosem wymagają regularnej pielęgnacji, tam kołtuny to kwestia kilku dni, a te krótkie też są piękne, chociaż , jak ktoś lubi pracować przy zwierzętach , to żaden problem Wesoly

no to szykuj ofertę rodzicom Mruga

madziadur

Iandula, wiem wiem. Miałam długowłosego teraz, więc wiem o czym mowa Wesoly

Ra · Dołączył: 17 Mar 2010 Posty: 791 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Śląsk

Na Dzień Kobiet spodziewamy się szczeniaczków naszych psów- Ash i Rina, szczenięta mogą być w obu kolorach.
Wieloletnia miłość została spełniona Mruga

Iandula

Wow, ale para, czyli w miocie mogą być np dwa biszkopciki i 3 czarnuszki, bo chyba mieszane futerka nie występują Mruga

a reproduktor jak ostatnio?

ja dziś poniosłam klęskę, Ruda kompletnie mnie zignorowała na spacerze jak wracałyśmy, poleciała na barzoły bezczelnie wcześniej się zatrzymując i patrząc mi w oczy, nawet torebka z kiełbaską nie pomogła zalamany

madziadur

No to czekamy na potomostwo Wesoly

A mnie już głowa boli od poszukiwań psa. Nawet to czasami dosyć wesołe. Np wysłałam maila do jakiegoś faceta uprzejmie pytając o cenę szczeniaków, na co on kim jestem, że mam mu podać numer tel to się odezwie i teraz najlepsze jego pytanie: "Jak tam Sylwester na Słowacji?" ups

Na mojego maila, że chyba mnie z kimś pomylił, już nie odpowiedział Wesoly

No ale chyba jednak zostanę przy hodowli, w której byłam na oględzinach. Jak wszystko dobrze pójdzie, to moje psie szczęście przyjdzie na świat za ok 3 tyg Wesoly

No i z tego miejsca również chciałabym podziękować Ra za ogromne zainteresowanie moimi poszukiwaniami, udzieloną pomoc, odpowiedzi na wszystkie pytania. DZIĘKUJĘ Wesoly

Ra · Dołączył: 17 Mar 2010 Posty: 791 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Śląsk

Spoko madziadur- komuś nie siedzącymi mocno w temacie czasem trudno jest się obrócić i nie pogubić w tym światków Mruga

Polecam się na przyszłość i w kwestii wyboru, i wychowania (pamiętaj, że szkolimy psy;) ), i w ogóle wszelkich psich kwestiach :d
Trzymam kciuki za pomyślny obrót spraw.

Iandula- tak, mogą być i takie, i takie do tego suczki i pieski Wesoly

Takie mioty są ciekawe właśnie przez tyle niewiadomych Mruga

Powiem więcej- może być ich dużo, bo na usg przy jednym przyłożeniu sondy pokazały się 4. Ale zobaczymy.

Edit. Co znaczy jak ostatnio? Ojcem będzie Rinek- tak jak widać na fotkach. On jeszcze nie miał dzieci. Ash miała z polskim psem Amarem, włoskim Hengo i francuskim Piconem.

madziadur

Ra, pewnie skorzystam. Co do szkolenia to planujemy coś zrobić, jednak to bardzo przydatne. Myśleliśmy też o jakimś przedszkolu na początek, żeby jednak maluch od początku miał kontakt z innymi psami, żeby później nie było 'drugiego psa trzeba zjeść' Mruga

Tylko niestety nie zauważyłam czegoś takiego w okolicy. Trzeba będzie w jakiś inny sposób zadbać o jego kontakt z psami Wesoly

Iandula

Chciałam uchwycić stójkę, ale nie zdążyłam Kwadratowy

[link widoczny dla zalogowanych]

madziadur

Iandula, ale wpatrzony piesek

Ra, może są jakieś nowe zdjęcia? W końcu słoneczko ładnie świeciło.... Jezyk

no i jak tam przyszła Mamusia?