Stajenka

ten_veroniq

W ten weekend byłam u kuzynki w Opocznie na ślubie.

Okazało się, że do Domu Weselnego przybłąkał się mały czarny piesek, prawdopodobnie wyrzucony z samochodu przy pobliskiej trasie przelotowej.

Najpierw krążył po wsi, przeganiany przez ludzi, gryziony przez psy. Był strasznie wygłodzony, chudy jak szkielet, przerażony. W końcu zlitowały się nad nim kucharki z Domu Weselnego, wpuściły na ogrodzony teren na tyłach i dokarmiały.

O piesku dowiedział się szef i kazał pozbyć problemu, bo inaczej on to zrobi...

Tym oto sposobem Behemot, w skrócie Motek, znalazł się w moim samochodzie i 500 km później w moim domu. Nie będę rozpisywać się na ilość rzygów w aucie, mimo że zamieniły podróż w koszmar, bo Motek nie ma choroby lokomocyjnej (sprawdziłam dzisiaj - bez żadnej sensacji przejechał prawie 100 km do weterynarza), tylko jako że chudzinka, był bez opamiętania dokarmiany przez obsługę Domu Weselnego i gości, a wnioskując z treści żołądka - jest wszystkożerny: mięso, ziemniaki, kluski, warzywa, mandarynki, opakowanie foliowe po serze, szypułki winogron, pestki śliwek...

Dzisiaj został zaszczepiony i zaczipowany. U wetrynarza grzecznikutki, tylko trochę wystraszony, ale bardzo chce pokazać, że jest dobrym psem, merda ogonkiem i w kilka minut (!!) nauczył się siadać oraz podawać łapkę.

Jest czysty, wytrzymuje do wyjścia na dwór, cichy i niekłopotliwy. Z kotami chce się bawić, z psami super zgodny, uległy. Jednym słowem piesek miodzio

SZUKAMY DOMU!

ten_veroniq

w Domu Weselnym

przestraszony, nie wie, czego spodziewać się po obcym człowieku...

na rękach mordka już się śmiała Wesoly

zapoznanie z Łapą

... i ze smyczą - smycz na początku bardzo przeszkadzała

nongie

Ale fajniutki. Co z niego wyrośnie - będzie duży? Taki charcikowaty?

ten_veroniq

Teraz ma 3.5 - 4 mies. i waży niecałe 6 kg, więc myślę, że będzie niedużym, lekkim pieskiem na długiej łapie.