|
Stajenka Miejsce, którego nam brakowało :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nongie
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: woj.opolskie
|
Wysłany: Śro 19:49, 08 Paź 2008 Temat postu: Maleństwa ze stodoły.... happy end :) |
|
|
Miałam dziś jechac do stajni. Ale nie wyszło....
Wracając z pracy na srodku drogi ujrzałam coś maleńkiego, czarnego. Wokół krążyły dwa psy, przyglądając sie z uwagą. Zatrzymałam samochód i podniosłam maleńkiego czarnego kociaka z przedłużonym włosem. Na oko jakieś 2-3 tygodnie, dopiero otwarł oczy, wyglądał jak mały szczurek i darł sie w niebogłosy.
Wziełam do domu, nakarmiłam resztką mixolu.... mały ciagle płakał... a przez okno usłyszałam nawoływania kolejnego kociatka....
To drugie było trochę mniejsze, słabsze, cichsze. Biało bure, z zasmarkanym noskiem - siedziało w szparce drzwi wielkiej, pełnej siana stodoły po drugiej stronie ulicy. Pomyslałam, ze pewnie tam jest gniazdo i kocica odeszła.
Uspokoiły sie trochę kiedy były razem, dostały kolejną porcję mixolu. Aler nie mogę ich zatrzymać - mam już 4 koty, nie mieszkam sama i sprzeciw rodziny jest bardzo stanowczy. Musiałam odnieść tam skąd przyszły.
Jest już późny wieczór, a ja ciagle słyszę ich piski.... czasem cichną, ale kiedy ktoś przechodzi obok stodoły - są głośniejsze.
Boję sie, ze ktoś je tam zwyczajnie podrzucił.
Zdążyłam zrobić zdjecia.....kiepskie są, ale lepsze to niz nic.
Moze ktoś się nad nimi zlituje....weźmie na tymczas....da szansę...
Ostatnio zmieniony przez nongie dnia Czw 16:27, 09 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Iandula
Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 6184
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 21:37, 08 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Noniu, na ile to jest na tym czas?
u mnie na stałe, to raczej ruda nie zdzierży
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nongie
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: woj.opolskie
|
Wysłany: Czw 5:34, 09 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Tymczas to taki dom w którym odchowuje się kocięta i szuka się domu stałego. Takie maluchy trzeba karmić co kilka godzin, masować brzuszki.
Trudno powiedzieć ile to jest - zalezy kiedy sie domki znajdą.
Ostatnio zmieniony przez nongie dnia Czw 5:35, 09 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Iandula
Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 6184
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 9:10, 09 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Karmienie i masowanie to nie problem, skoro to takie pchełki, to wyznaczenie im pokoju z dala od rudej też nie, ale czy nowego domu miałabym szukać sama, bo z tym to jest problem
no i jakie mleko piją takie groszki
nie wiem czemu, ale pomyślałam, że może jednego wzięłaby Irenka
po powrocie od Grandy miałaby kogo tulić
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nongie
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: woj.opolskie
|
Wysłany: Czw 11:29, 09 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Iza, dzieki za propozycję - jesli nie mają mamy to uratujesz im życie.
Oczywiście z szukaniem domu nie zostałabyś sama, ale uprzedzam ze moje możliwości w tym zakresie ograniczają sie do podbijania wątków i pytania znajomych... Irenkę ostatnio pytałam, ale raczej nie chce.
Dziś jeszcze poobserwuję, moze wypatrzę tę kotkę.....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Cytrynka
Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 4273
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik City Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:33, 09 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
no i masz babo palcek ja również popytam kurcze nie obiecuje cudów....słuchajcie hello potrzebne posiłki pytajcie znajomych może ktoś chce kociamberki dwa psinkne....Noniu popytam tylko zeby przezyły teraz coraz zimniej i ten katarek u malucha.....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nongie
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: woj.opolskie
|
Wysłany: Czw 16:37, 09 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Dziś zaraz po powrocie poszłam pod stodołę. Kiciałam, ale martwa cisza.
Lekko zaniepokojona poszłam do domu, pootwierałam wszystkie okna i zaczełam nasłuchiwać i wypatrywać. Najpierw znajoma sylwetka białego kota w trawie. Potem ćwierkanie kociąt - ale gdzieś z daleka, z głębi gospodarstwa. Kot ruszył w stronę miauków, a mi pierwszy kamień spadł z serca - to musi być kocica. Pomyślałam, ze pewnie przeniosła maluchy w bezpieczniejsze miejsce.
Ale okazało sie, ze jest jeszcze lepiej - po pewnym czasie zobaczyłam włascicielkę stodoły rozmawiającą z kimś - u jej stóp dreptał nieporadnie czarnuszek. Po chwili podniosła malucha i poszła w stronę domu.
Wygląda na to, ze kociaki i ich mama mają dom. Moze nie idealny, ale ktoś się nimi zajmuje.
Z prawdziwą ulgą mogę odwołać akcję.....ufff.
Tta historia będzie dla mnie nauką - że nie każdy napotkany maleńtas jest od razu sierotą. Nawet, jeśli sprawia takie wrażenie
Ostatnio zmieniony przez nongie dnia Czw 16:38, 09 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)
Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Raciborz-Lozanna
|
Wysłany: Czw 21:37, 09 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Nonia,
"Wszystko dobre co sie dobrze konczy"
Jak wiesz jednego "tym-czasa" od Ciebie, pt "Brutus Krolewski" juz mam!
Tak czytalam od poczatku watek i myslalam sobie - jakby znow pomoc, tyle, ze u mnie "tym-czasy" zalegaja na stale.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nongie
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: woj.opolskie
|
Wysłany: Pią 8:54, 10 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Znam to doskonale - Malinka też miała być u mnie tymczasowo.
Wyszło innaczej, teraz bym jej już nie oddała za wszystkie skarby świata.
Dlatego tez rodzina mi nie ufa, kiedy przynoszę do domu jakies koty.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Cytrynka
Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 4273
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik City Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 10:15, 10 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Jak się ciesze że kociaki nie są sieroty
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)
Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Raciborz-Lozanna
|
Wysłany: Pią 11:11, 10 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
nongie napisał: |
Dlatego tez rodzina mi nie ufa, kiedy przynoszę do domu jakies koty. |
Ot... swiete slowa!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Iandula
Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 6184
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 14:04, 12 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Kiedyś na tym czas ostało mi się 16 puchatków
4 kotki (1 moja, 2 podrzutki i 1 znajda powypadkowa) miały dzidziusie
znalezienie im domu nie była wcale proste
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|