|
Stajenka Miejsce, którego nam brakowało :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
majak
Gruba i ja :-)
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Grodzisk Maz. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 15:28, 16 Paź 2006 Temat postu: Kocia mamka |
|
|
Ale się u nas porobiło. Adam wracając z sesji zdjęciowej z wschodniej Polski mało nie rozjechał małego kotka, który wybiegł na ulicę. Mój mąż ma serce miękkie więc go coś tknęło, zatrzymał się i szukał w rowie tego "czegoś" co mu przemknęło po ulicy.
Na "kicikici" wyszedł do niego malutki kotem - środek lasu, ciemna noc, najbiższa wiocha 5 km....
Malec dojechał z Adamem do domu wrzeszcząc jak syrena i siedząc całą drogę na...głowie Adama
[link widoczny dla zalogowanych]
Od razu wiedział co to kuweta, widać do tego, że wyglodzony bo trzeba było mu w pewnym momencie miski pozabierać - jadł póki dna nie zobaczył.
Reakcji naszej koty w sumie się nie baliśmy, to jest przejściowo 4 kot u nas. Żadnemu nigdy nic nie robiła. Tym razem przy pierwszym spotkaniu nasza zaczęła fuczeć i syczeć ale ciekawosć była silniejsza i ciągle za nim łąziła.
Po 3 godzinach od przywiezienia mały kotek stwierdził, ze idzie spać w naszym łóżku...korzystając z okazji, że malec śpi przytknęłam naszą kotę do niego żeby na spokojnie obwąchała i...!!! ona zaczęła go wylizywać!!!
Od tego momentu nie było już żadnych scysji między kotami.
Następnego dnia przy dłuzszej toalecie mała sierotka stwierdziła, że skoro tak jest traktowany jak synuś mamusi to i cycusia moze się da znależć.
Nasza kota nie jest sterylizowana, nie miala też do tej pory kociąt.
Pozwoliłą się obszukać. Ja nie wiem że małemu smakował taki suchy cycek ale przypiął się i nie chciał odpuścić. Przez kolejne dwa dni tak cysiał, powodujac u naszej koty stan "biustu" a'la skwarki (włąściwie jeden wielki strup).
Nie pogoniła go co dziwne.
Na 3 dzień sprawdzając stan naszej koty zauważyłam, że coś tam ten kot jednak wyssałz niej - przezroczysta jak woda ciecz. Następnego dnia było to już coś przypominające mleko....
Kotek jest u nas 3 tydzień, nabrał już masy, błyszczącej sierści, jest bardzo przyjazny. Staramy się dokocić małego do rodziców - do 12 letneij kotki, na razie jeździmy z małym n zapoznanie ale strasznie zerną mamy sztukę i w tygodniu kotek siedzi z nami.
Druga sprawa, że na ostatni weekend kotek byłwłaśnie na nowym to nasza kota szlała z rozpaczy, skakała na klamkę drzwi, wyła, nawoływała....ja już nie mogłam wytrzym,ać i kota trzeba było przywieźć.
Tak śpią: (pełna ochrona)
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dekster
Mam większego konia niż OSM :P
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 1776
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Płaskowyż tarnowski
|
Wysłany: Pon 19:10, 16 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Śliczny.Twój mąż,to dobry człowiek.Większośc facetów,taka jest niestety prawda,wcisnęło by jeszcze na gaz,lub pojechało dalej.Ja zostałam na razie z trzema kotami i psem,zobaczymy co przyniesie zima.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dakron
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 6405
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 18:15, 18 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Rewelacyjna historia
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Forkate
Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 3332
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:51, 18 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
no, naprawdę..a kotka ma to mleko czy może to jakieś płyny surowicze z "przessania"??? słyszałam, że zwierzęta dostają mleka w takich sytuacjach, ale się jeszcze z tym nie spotkałam. Widać, że się pierony kochają. Śliczniuchne zdjęcia
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nongie
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: woj.opolskie
|
Wysłany: Śro 22:01, 18 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Niesamowite i cudowne. Kiedy przyszła do nas Malinka, miałam nadzieje ze Lala ją tak przygarnie, ale niestety - mała zostala osyczana z góry na doł. Raz tylko Lala miała dzien dobroci dla kociat i wylizała malutką, ale nastęnego dnia było już po staremu.
Na pewno nie chcecie sobie zostawić tego przystojniaka?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Śro 22:40, 18 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Szkoda oddawac jak taka miłość. Ale rozkosznie sobie leżą
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dynamit
Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 357
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Czw 1:04, 19 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Piękna historia.Niech się kotki dobrze bawią!A męża Wycałuj!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
majak
Gruba i ja :-)
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Grodzisk Maz. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:15, 19 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Ja bym najchetneij małego zostawiłą na rzecz starej....przynajmniej on wie gdzie kuweta i zawsze do niej trafi.
Ze starą to różnie, owszem poprawiłą sie teraz jak on jest jakby zdałą sobie sprawę, że źle robi ale udało jej się załątwić moje nowe sztylpy....eh no ja już nie mam na nia sposobów choć kuwetę sprzątam 2 x dziennie!
Kotek najpewniej pójdzie do rodziców...kiedyś
Mój tata widać chce jednak drugiego kota, po śmierci poprzedniego minęły dwa lata i widzę, że ten kociak mojemu tacie przypadł do gustu charakterem.
Problem tkwi w starej kotce vel Buła, no naprawdę tak żernego kota co każdego psa pogoni to ja w życiu nie miałam....i córcie po niej mają ten sam charakter, choć do człowieka są przemiłe przylepy to każde obce zwierzę jest przeganiane.
Jeździmy w odwiedziny z małym i przyzwyczajamy je do siebie choć marnie na razie to wygląda.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nongie
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: woj.opolskie
|
Wysłany: Czw 11:33, 19 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
A moze trzeba Bułe zabrać do Was na pare dni, na obcym terenie nie bedzie taka ważna. Maleńtas miał wielkie szczescie, ze trafil na Adama.
To pewnie teraz na PLfoto jakies piękne kocie fotki się pojawią....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
majak
Gruba i ja :-)
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Grodzisk Maz. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:40, 19 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Ja juz proponowałąm że do siebie weźmiemy Bułę a damy rodzicom zestaw Filemona plus Mruczek.
Nasza kota jednak lubi po dworzu łązić a my mieszkamy w bloku na parterze, znowu Bułą mogłąby na okragło spać i dałąby wszystko za niemożność wychodzenia z domu. Ona na siusiu wychodzi zimą raz na dwa dni!!! Moi rodzice mają domek z ogrókiem.
Więc zmiana zamieszkania w przypadku tych kotów byłąby idealna, miały by to czego chcą.
A Buła jest chyba za stara na zmianę przekonań (ma 12 lat), choć może spróbujemy zoobić tak jak mówisz Nongie...gorzej jak mi tu zaczną się wczystkie gryźć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nongie
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: woj.opolskie
|
Wysłany: Czw 12:07, 19 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Kiedy bralam drugiego kota i martwiłam się (bo integracja też kiepsko przebiegała, Miluś to typ samuraja-samotnika) Puma powiedziala mi: "Poczekaj, po mniej wiecej 2 miesiaca albo się będą lubić, albo tolerować, ale krzywdy sobie na pewno nie zrobią".
No i sprawdziło się, czego i Wam życzę
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
majak
Gruba i ja :-)
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Grodzisk Maz. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 12:23, 19 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
No ja wiem...fakt, w swoim życiu Buła tolerowała kota z przetrąconą łapą, kota który był w tym domu przed nią, swojego syna (jesli mozna nazwac to tolerancją bo ustawiała go po kątach równo).
Niestety przy drugim podejściu Buła zaatakowałą małego taż, że ze strachu zrobił pod siebie. Moja mama nie mogła jej odgonić. Wrócił do domu zdziebko podrapany na głowie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nongie
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: woj.opolskie
|
Wysłany: Czw 12:53, 19 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Mały pewnie naruszyl jej "przestrzeń intymną" kocica bedzie atakowac dopóki maluch nie zrozumie ze ma trzymać dystans. Najlepiej w tym wypadku sprawdza sie zasada "nie ingerować poki krew sie nie leje" choć serce boli.... w sumie tak jak z nowym koniem w stadzie.
U nas Babcia Lala nawet teraz, po prawie roku tłucze Malinkę kiedy ta znajdzie się za blisko. Wygląda jak agresja, ale ona to robi tak jakby w samoobronie, bo młoda już niedlugo będzie sprawniejsza i większa od Babci i wtedy jedynym atutem będzie ten respekt, ktory Lala wywalczyla wcześniej. W sumie juz teraz trochę to widać - w pogoni za muchą Malina zapomina o manierach i potrafi przegalopowac po śpiącej babci....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Czw 13:12, 19 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
To ja chyba ciemna jestem ale nie rozumiem. To Twoja kocia go przygarneła to dlaczego maja sie nie pogodzic. A goniąca koty Buła to tez Twoja. A maleńtasek cudowny. Ja bym go zostawiła.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
majak
Gruba i ja :-)
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Grodzisk Maz. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:20, 19 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Buła to kocica u moich rodziców u których docelowo ma być mały.
Nasza nie sprawia zadnych problemów z dokoceniem do niej jakiegokolwiek kota.
Z tym naruszaniem stref...no niestety ale w takim razie cały domek nalezy do Buły i inny kot nie ma tam miejsca.
Jego dystans w tym momencie znajduje się w kuchni za butlą z gazem. Jedyne miejsce bo tam Bułą się nie zmieści z racji gabarytów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|