|
Stajenka Miejsce, którego nam brakowało :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
majak
Gruba i ja :-)
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Grodzisk Maz. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 23:49, 14 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Wet dopiero jutro czynny...
Noga już normalnych rozmairów. Oczyścić to on nie da. Jedynie antybiotyk czy cos moze uda się podać.
Śpi sobie teraz smacznie.
Już tak nie miauczy jak na początku uffff. Ale zyskał imię Knebel.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:35, 16 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
No i jak tam Knebel?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
majak
Gruba i ja :-)
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Grodzisk Maz. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 0:01, 17 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
...właśnie wróciłam od weta...
Przyjechałam z pracy a kot się przelewa...mruczy, miauczy ale bezwładny.
U weta kroplówka bo znów odwodniony, antybiotyk, witaminy i jakieś "jedzonko". Spędziliśmy tam 3h.
Łzy mi poleciały jak zaniosłam na stół, wet patrzy i pyta: walczymy czy uspać?
Podobno poprzednia kroplówka to był pic na wodę, powinien mieć nie jedną a kilka, i do tego normalnie do żyły...prawdopodobnie poprzednia wetka nie potrafiłą tego....a i steryd podziałął na chwilę i zbyt raptowanie, kot odżył ale to musiało sie tak skończyć. Taki mały kociak jak niemowlak powinien mieć serię kroplówek i nie powinno mu się podawać sterydów. Mimo świeżej owdy w misce nie jest w stanie aż tak się nawodnić.
Pięta - martwica, zostało wszystko czyszczone i załozony delikatny opatrunek aby zabezpieczyć gołe ciało bez skóry.
Po 10 minutach kroplówki kot ożył, zaczął sie wydzierać, pchać do mnie na ramię.
Przy zastrzykach i opatrywaniu pięty próbował chwycić weta zębami
Teraz śpi mi na kolanach ,zjadł porcję gotowanego mięsa, dostaliśmy Convalescence support RC do podawania. Jutro rano na kroplówkę i wieczorem też wic mało mnie bedzie na necie. Pojutrze znów i jak sie polepszy to odrobaczamy.
Byle jeszcze kupkę zrobił bo od odwodnienia w brzuszku masy kałowe są pomimo, iż wczoraj miał raczej rozwolnienie.
Zapłąciłm 60 zł za wsyztsko plus 10 za zaszetkę jedzonka.
W tej chwili wygląda jak krajobraz po bitwie, nogi lewy przód z wenflonem, tył prawy ranny, wszystko w gazie i plastrach.
Aż mu zdjecie zrobię. Ale wstawię jutro rano bo będę mieć chwilę czasu czekając na otwarcie kliniki.
Okazuje się, ze mamy nowootwartą klinikę w Grodzisku czynną do 22, 7 dni w tyg ale skąd mam to wiedzieć? Przyapdkiem wygooglałam....teraz już wiem.
A widok tej mikro łapiny przygotowywanej do założenia wenflonu....jestem pod wrażeniem tego wyczynu, ja tam nic nie widziałam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Cytrynka
Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 4273
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik City Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 0:09, 17 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Majaku kochana pomiziaj od Cytryny malucha. Walcz kruszynko
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Śro 1:13, 17 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Bidulek, pomiziaj kiciulka.
Tą ranę na łapce gdzie była martwica dobrze byłoby smarować olejkiem z dziurawca, bardzo szybko goi rany. Można kupić na allegro kosztuje coś koło 20 zl. Może w aptece też jest. Można przechowywać w lodówce i wystarcza na długo świetnie przyspiesza gojenie wszelkich ran u ludzi tez. Trzeba tylko uważać w czasie stosowania ze słońcem.
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
majak
Gruba i ja :-)
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Grodzisk Maz. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 9:51, 17 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Niestety....
Odszedł dziś 8.15
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Śro 10:02, 17 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Przykre, biedaczek.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:05, 17 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Tak mi przykro
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
majak
Gruba i ja :-)
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Grodzisk Maz. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:24, 17 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Szkoda mi go bardzo.
Pocieszam sie tym, że choć ostatni tydzień życia miał ciepło, picia i jedzenia pod dostatkiem i mógł spać do woli w ramionach.
Ale ostatnie chwile to taki sałbiutki był, już nie mógł sie ruszać a wciąż pomiaukiwał tak jak kociak do kotki do mnie, jakby mówił - badź przy mnie. Mówiłam do niego żeby się nie meczył miauczeniem, głąskałąm go po główce, brzuszku, łapkach. I nagle zamilkł.....przestał oddychać.
A jeszcze w nocy wstawał do kuwety, do miski, łąził, chodził, aż niesamowite, że z tymi opatrunkami kot jest w stanie tak sprawnie chodizć. Około 6 rano osłabł, leżał.
Nawet do weterynarza nie doczekał....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:33, 17 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Dobrze, ze trafil na Ciebie na te ostatnie dni swojego krotkiego zywota... Jestes kochana, ze go przygarnelas
Bardzo mi przykro Majaku...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Cytrynka
Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 4273
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik City Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:09, 17 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
no i poryczłam się. Biedulek miał przynajmniej na ostatnie dni dużo miłości i ciepełka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
majak
Gruba i ja :-)
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Grodzisk Maz. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:18, 17 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
A wiecie jak my ryczymy...
Nawet teraz. Był u nas tydzień a my sie przywiązaliśmy jak do członka rodziny. Nie nadajemy sie na takie rzeczy....
Był zupełnie inny niż reszta kociaków jakie miałam.
To w dniu przywiezienia:
[link widoczny dla zalogowanych]
Bawiący sie w niedzielę i wygrzewajacy na neidzielnym słonku:
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bandola_1
Lajkonik z Kamienicy Dolnej :)
Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 2534
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: krolewskie miasto Krakow \Kamienica Dn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:39, 17 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
przynajmniej już nie cierpi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rzepka
na grzbiet koński - z płota wchodzę :D
Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 2426
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Spisz
|
Wysłany: Śro 23:01, 17 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Bardzo przykro
A z ryczeniem to nie ma się co wstydzić. Ja do dzisiaj płaczę, kiedy wspominam Myszkę i Murke, i Norkę...i jak się ktoś żegna z ukochanym zwierzakiem ... w końcu są to nasi przyjaciele, członkowie rodzin, czasami bliżsi niz ludzie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)
Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Raciborz-Lozanna
|
Wysłany: Czw 0:44, 18 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Majaku,
Walczylas i tak bardzo dzielnie o niego i o jego "zycie na wlosku".....
Nie udalo sie, ale zrobilas wszystko -a nawet wiecej - niz moglas zrobic - dalas mu cieplo, troske, milosc, przytulilas, ogrzalas, dalas poczucie bezpieczenstwa......
Ja naszego malenkiego Jozia tez wciaz pamietam... choc odszedl juz jakis czas temu...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|