|
Stajenka Miejsce, którego nam brakowało :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kocia
uwielbiam prostotę...
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 4506
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraina Podziemnej Pomarańczy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:50, 22 Lut 2010 Temat postu: Koci język - instruktaż wg Nongie :) |
|
|
nongie napisał: | Z kotami nie ma żadnych problemów, porozumiewamy się na odległość. Jesli Monty pracował nad językiem Eqqus, to ja szukam jakiegoś uniwersalnego Cattus |
Odnosząc się do powyższego cytatu bardzo proszę Nongie o podzielenie się z nami swoimi spostrzeżeniami na temat kociego sposobu komunikowania się
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nongie
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: woj.opolskie
|
Wysłany: Pon 11:01, 22 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Hehe, dzięki Kociu - spróbuję, choć pewnie będa to nieporadne próby, bo jak tu opisać dokładnie mowę ciała?
Ale tez dźwięki - gdzieś wyczytałam, że w komunikacji z człowiekiem kot używa bardzo niewielkiego zestawu odgłosów w porównaniu do tego, którym komunikują się między sobą.
Są to dźwięki wyraźnie się od siebie różniące, tak zeby ludziom łatwo było zrozumieć. Stąd zapewne biorą się takie stwierdzenia, ze koty wydają ludziom "polecenia i komendy". W mojej ocenie to jest ze strony kota próba znalezienia takiego zestawu sygnałów, który najszybciej dotrze do człowieka (który zwykle nie ma czasu i ochoty, zeby sie wsłuchiwać). W kontaktach z osobami obcymi koty najczęsciej wogóle się nie odzywają. Gadatliwość podobno zalezy tez od rasy, np. syjamy słyną z tego, ze im sie buzia nie zamyka (ale tego osobiście nie sprawdzałam).
Reasumując - zaryzykuję stwierdzenie, ze ilość i rożnorodność dzwięków jakie w naszej obecnosci wydaje kot, wskazują na stopień zaufania i zżycia z włascicielem.
****************************
c.d.n. - w następnej części o powitaniach i wstępie do znajomości (join-up)
Ostatnio zmieniony przez nongie dnia Pon 13:12, 22 Lut 2010, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kocia
uwielbiam prostotę...
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 4506
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraina Podziemnej Pomarańczy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:26, 22 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
nongie napisał: | W kontaktach z osobami obcymi koty najczęsciej wogóle się nie odzywają. |
Znaczy - nie mają interesu, to po co się odzywać, tak?
Myślę, że fajnie byłoby przedstawić wszystko na konkretnych przykładach.
O tych syjamach też słyszałam, że gadatliwe.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nongie
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: woj.opolskie
|
Wysłany: Pon 14:30, 22 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
kocia napisał: | Znaczy - nie mają interesu, to po co się odzywać, tak? |
A co to jest dla kotów "interes"?
One nie rozumują jak ludzie, nie kalkulują co sie opłaca - jesli to masz na myśli.
One raczej oceniają sensowność jakiegoś działania.
A jaki ma sens mówic do pigmeja po eskimosku?
Przykłady będą, ale to na spokojnie - wieczorem.
Ostatnio zmieniony przez nongie dnia Pon 14:30, 22 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kocia
uwielbiam prostotę...
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 4506
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraina Podziemnej Pomarańczy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:32, 22 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
nongie napisał: | A co to jest dla kotów "interes"? |
No w sensie - jedzenie. Obcy nie da jedzenia, niech spada
nongie napisał: | Przykłady będą, ale to na spokojnie wieczorem. |
To czekamy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nongie
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: woj.opolskie
|
Wysłany: Pon 14:56, 22 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
kocia napisał: | No w sensie - jedzenie. Obcy nie da jedzenia, niech spada |
Wiesz, głodny albo uzależniony człowiek też zatańczy i zaśpiewa, zeby tylko dostać to coś, co go zaspokoi. Ale to nie jest interes, tylko hierarchia potrzeb.
Analogicznie:
Głodny kot będzie próbował wszystkiego, zeby dostać skórke od kiełbasy, najedzony - raczej się nie odezwie (chyba ze jest nałogiem).
Ostatnio zmieniony przez nongie dnia Pon 14:57, 22 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kocia
uwielbiam prostotę...
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 4506
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraina Podziemnej Pomarańczy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:59, 22 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Nie miałam na myśli takich skrajności. Ja po prostu widzę jak niektóre koty mają "wyćwiczonych" ludzi od dawania jedzenia. Jak potrafią wymuszać częstsze otwieranie lodówki, niekoniecznie przymierając głodem - a może znajdzie sie tam jeczcze więcej kociego jedzonka ?
Obcy człowiek do cudzej lodówki raczej pchać się nie będzie
Ostatnio zmieniony przez kocia dnia Pon 15:01, 22 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
szalonaisa
Jestem szalona... mówią mi ;)
Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 2495
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdzie wiatr poniesie :)
|
Wysłany: Pon 15:40, 22 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Kocia nasz kot do perfekcji opanował że ja + kuchnia = jedzenie. Notorycznie odprawia taniec umierającego kota, kiedy zbliżę się do szafki z jego jedzeniem... Nie ważne, że w misce jest pełno, może Pancia ma coś lepszego A jak za długo się nim nie interesujemy to albo włazi na kanapę i dostajemy bańki po głowie, albo zaczyna wydawać odgłosy paszczą, nie koniecznie jest to mauuuczenie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kocia
uwielbiam prostotę...
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 4506
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraina Podziemnej Pomarańczy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 15:57, 22 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Iza, no właśnie o takie sytaucje mi chodziło Koty potrafią do perfekcji opanować takie sterowanie ludźmi, jak czegoś chcą
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nongie
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: woj.opolskie
|
Wysłany: Pon 17:27, 22 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
kocia napisał: | widzę jak niektóre koty mają "wyćwiczonych" ludzi od dawania jedzenia. Jak potrafią wymuszać częstsze otwieranie lodówki, niekoniecznie przymierając głodem |
Dla mnie to jest wlasnie nałóg. Niektóre psy zachowują sie podobnie, więc nie tylko koty mają z tym problem - to są choroby cywilizacyjne. Nuda, łatwy dostęp do pokarmu, brak ruchu - to problem wielu domowych mruczków, szczególnie jesli własciciel chce trafić przez żołądek do serca.
Ciekawe, ze w przypadku kotów mówi się o "wymuszaniu", podczas gdy psy tylko "żebrzą". Być może dlatego, ze koty są bardziej konsekwentne i trudniej je zniechecić. Ale w rzeczywistości jedne i drugie moga tylko prosić, a o tym, czy kolejny smakołyk powedruje do psiego/kociego pyszczka - decyduje człowiek.
Więc jeśli mamy otyłe zwierzę to nie dlatego ze ono coś wymusza, lecz z powodu NASZEGO słabego chrakteru i niekonsekwencji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Cytrynka
Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 4273
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik City Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:35, 22 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Moje koty jak chcą jeść i to punkt 7 siadają rzedem na blacie kuchennym i czekają
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dakron
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 6405
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 19:18, 22 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Moje kochana Torpedzia zawsze wita się ze mną głośno mrucząc i stając na głowie, nawet jesli jest to tylko powitanie po drzemce.
Bardzo lubię wtulać twarz w kocie futro
Filutek ogólnie jest dużo cichszy, wspina się, łasi, mówi ciche "Mru" i dąży do trykniecie się ze mną noskiem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nongie
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: woj.opolskie
|
Wysłany: Pon 19:43, 22 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
dakron napisał: | Filutek ogólnie jest dużo cichszy, wspina się, łasi, mówi ciche "Mru" i dąży do trykniecie się ze mną noskiem. |
Tak własnie witają się zaprzyjaźnione koty: krótkie ciepłe "Mryu" i dotknięcie nosków. Taki koci odpowiednik join-up.
Koty które się nie znają sztywnieją, jeżą sierść, trzymają dystans, nie spuszczając się nawzajem z oczu. Nazwijmy to I-szym poziomem niechęci.
Zmniejszenie dystansu skutkuje wzmocnieniem sygnałów ostrzegawczych: dochodzi syczenie, czasem warczenie przechodzące w ponure wycie. Ciało kota jest napięte, przywarte do podłoża, ogon podkulony albo nerwowo bijący o podłoże (II-gi poziom)
Kotom zwykle to wystarcza, aby się rozejść, ale ludzie mają fatalny odruch:
- przyglądania sie kotu i patrzenia w oczy
- wyciągania rąk celem pogłaskania
.....co dla kota, który wcześniej sygnalizował, ze nie chce zblizenia jest sytuacją całkowicie niezrozumiałą, zaproszeniem do bójki, trzecim najwyższym poziomem - bo narusza kocią przestrzeń intymną, przez co czasem wywołuje odruchy obronne.
W kociej ocenie tylko kompletny głupiec albo agresor przekracza trzeci poziom poza okresem godowym.
Jeśli chcemy aby w naszej obecnosci kot poczuł się swobodnie, to na początku znajomości udawajmy ze nie jest dla nas interesujący: zajmujemy się swoimi sprawami, bez dotykania, bez nieustannego śledzenia gdzie kot jest i co robi (szczególnie problematyczne jest to w domu z małymi dziećmi, którym na początku ciężko się powstrzymać od chodzenia za kiciem). Koty sa ciekawskie i po sprawdzeniu wszystkich kątów prędzej czy później przyjdą się obwąchać i polożyć obok.
Prędzej - jeśli nie będą czuły się obserwowane a my nie będziemy zbyt ruchliwi.
Ostatnio zmieniony przez nongie dnia Pon 20:21, 22 Lut 2010, w całości zmieniany 6 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kocia
uwielbiam prostotę...
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 4506
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraina Podziemnej Pomarańczy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:59, 22 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
nongie napisał: | Dla mnie to jest wlasnie nałóg. Niektóre psy zachowują sie podobnie, więc nie tylko koty mają z tym problem |
Ciekawe, nałóg
Nongie, z psami jest o tyle łatwiej, że jako zwierzęta stadne słuchają przewodnika. Jeśli człowiek jest tym alfa, to o żebraniu nie ma mowy.
A ja tak trochę wyrwę się z kontekstu - ostatnio w stajni przypałętał się kot, zdaje się, że kocur. I straszliwie miauczał. Takie przeciągłe miauki. Łaził po belkach od strychu, nie zszedł na dół. Co takie zachowanie moze oznaczać? Strach?
Ostatnio zmieniony przez kocia dnia Pon 21:02, 22 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Iandula
Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 6184
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 22:54, 22 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Wiem, że to nie to miejsce, ale wcisnę jeśli pozwolicie coś
kocia napisał: |
Nongie, z psami jest o tyle łatwiej, że jako zwierzęta stadne słuchają przewodnika. Jeśli człowiek jest tym alfa, to o żebraniu nie ma mowy. |
Nie jest łatwiej, Ruda się słucha, ale co do jedzenia, drugi dzień znów strajkuje, bo sucha nie, a ugotowane-nie takie, nie żebrze w ogóle, po prostu nie je
Ostatnio zmieniony przez Iandula dnia Pon 22:56, 22 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|