Stajenka

dakron

Co to była za piosenka która tak kolektywnie śpiewały?

Torpeda w poprzednim naszym mieszkaniu wychodziła regularnie do ogródka , zawsze bardzo sie bałam ze wpadnie pod samochód, na szczęście przez tyle lat wykazała sie zdrowym rozsądkiem.
Miałam kiedyś przepięknego białorudego kotka Rudolfa , cieszyłam się nim tylko rok, niestety miał spotkanie z autem.

kawa · Gość

fotka kotka który mnie odwiedził
[link widoczny dla zalogowanych]

kawa · Gość

ten też mnie odwiedził.[link widoczny dla zalogowanych]

thinky

Tak jest, Dakron, ta książka pani Szwai (?tak się odmienia?) się udała. Fajna atmosferka, prawda?
Polecam Stajenkowiczom jako lekturkę prawie-obowiązkową, ze względu na klimacik!

dakron

Niedawno zaliczyłam wyprawę w tamte strony więc czytając tę książkę miałam miłe wspomnienia. Bardzo lubię tę autorkę .

A znasz " Nie samym chlebem" i " Błogosławieni którzy robią ser" Sarah-Kate Lynch ? Rewelacja !!!!!

Iburg

Fotki wyjete z "szuflady" - Matylda i Odi
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

dakron

Dzisiejsza sesja Torpedy zrobiona przez moją Olcię
Kicia jak widać lubi programy o szczurkach
Ale kobieta w TV ją irytowała

Iburg

Świetne scenki. Mnie tez by irytowała szczurki lepsze bardzo milusie.

thinky

Hehe, kobieta w TV to pani weterynarz, nic dziwnego, że ją irytowała!

thinky

dunja · Dołączył: 01 Lut 2006 Posty: 1 Przeczytał: 0 tematów

Melduję się z dwoma kotkami...

Oto jeden z nich....

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

cdn...

pozdrawiam
dunja

nongie

Dunja

Brakowało mi tu Ciebie i Twoich śliczości. Dobrze ze już jestescie.

dakron

Kot wiszący na drzewie - rewelacja !

Iburg

świetne fotki i piekny kot.

Dekster · Wysłany: Pią 17:45, 03 Mar 2006 Temat postu:

Ja mam obecnie 5 kotów juz .Tak sie jakoś złożyło i wszystkie zostały z nami jak narazie.
Wszystkie koty jakie przygarniam staram sie po odrarowaniu komus wepchnać i przewaznie mi sie udaje.

Histora Buni:Mam sasiadke,która"kocha"zwiarzeta.Wzieła sobie kota gdy był mały i sliczny.Gdy troche podrósł poprostu sasiadce i jej dzieciom sie znudziła.Nie dawali jej jeść,chodziła wieznie głodna,ciagle miauczała.Pewnego dnia przyszła do nas.Ja chyba do podstawówki wtedy chodziłam.Mieszkalismy jeszcze w starym domu i mam o cud pozwoliła mi ja zatrzymac bo o psie nie było mowy.Jako ze był to nasz pierwszy kot to najedlismy sie przez nia strachu nie raz.Pewnego dnia okropnie zaczeła miauczec,łasic sie,kłasc na plecach i stwierdzlismy,ze napewno jest wściekła.Wiele nie myslac zapakowałam sie do samochodu je pojechalismy do Tarnowa do weta.Oczywiście nas wyśmiał,powiedział,ze kot jest 100%zdrowy na wszelki wypadek zaszczepił jeszcze raz na wściekizne i kazał jchac do domu<była wosna>.Innym razem zgubiliśmy ja na E4.Koty maja okropny zwyczaj włazenia pod samochód w zimie gdy jest silnik ciepły.Tata przyjechałz pracy i mieliśmy jechać do stajni.Ona oczyiście sie władowałą pod ten silnik i nikt nie zauwazył.Musielismy jeszcze zatankowac i w tym celu udalismy sie na stacje paliw na E4.W połowie drogi jak ja silnik w dupe zaczą parzyc to wyskoczyła przy ok 100km/h.Coś sie zatukło,zadnego zwierza na drodze widac nie było zatrzymalismy sie,ogladam sie do tyłu i KOT!i tyle ja widziałam oszołomiona uciekła gdzies w krzaki.szukalism ponad godzine ale przepadła jak igła w sianie.Na drugi dzien siedze przy kompie i drukuje ogłoszenie a tu słysze znajome drapanie w drzwi tarasowe =d
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

jak dorwe chwile czasu to pstrykne zdjcia reszcie ktotów ale narazie pozyczyłam kabel nie nie mam czym zgrac..