|
Stajenka Miejsce, którego nam brakowało :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)
Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Raciborz-Lozanna
|
Wysłany: Nie 18:09, 01 Lis 2009 Temat postu: Jak pomoc bocianowi? |
|
|
Kochani,
Arka Noego jest pojemna, wiec i temat "bociani" sie tu zmiesci.
Otoz - czy wiecie jak mozna podratowac, uratowac bociana, ktory najwyrazniej nie polecial do Afryki, zostal na pobliskich nam polach i zamierza przetrwac polska zime
Bociana widuje - zarowno ja jak i sasiedzi - niemal codziennie; lazi po przeoranych polach w poblizu naszej wsi i szuka jedzienia; chyba tez moze latac, bo sasiadka powiedziala mi, ze "laduje u niej na dachu". Bociek jest oczywiscie dziki; raczej nie daje sie ludziom zblizyc. Nie wiem gdzie spi w nocy?
Czy sa jakies organizacje, ktore opiekuja sie bocianami w potrzebie? jakis numer telefonu, adres w necie?
Jakie sa szanse, ze ptak przetrwa zime?
Jak i czym go dokarmiac - jesli juz nikt nie wezmie go pod swoj dach (lub bociek nie da sie zlapac)?
Nie znam sie na ptakach - a serce sie kraje, widzac jak spaceruje po zamarznietej ziemi.
Koledzy w Afryce - a jemu tak zimno......
Ostatnio zmieniony przez Boubi dnia Nie 18:10, 01 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kawa
Gość
|
Wysłany: Nie 18:41, 01 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Nie znam organizacji . Wiem tylko ze nasz kuzyn dokarmial bociana takiego póznowylęgłego - rybami. Ryby zlowione z naszych stawów. Niestety bociek żle skonczył ( nieprzeżyl zderzenia z tirem).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)
Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Raciborz-Lozanna
|
Wysłany: Nie 18:49, 01 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Kawa,
Dzieki za podpowiedz. Jakos ryby nie przyszly mi do glowy
Myslalam o kawalkach surowego miesa, bo bocki sa miesozerne.
Sprobuje go namierzyc i dac cos do jedzenia (za dnia oczywiscie). Najbardziej martwi mnie zimno ( u nas jest w nocy na minusie) gdzie ten biedak sie chowa???
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rzepka
na grzbiet koński - z płota wchodzę :D
Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 2426
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Spisz
|
Wysłany: Nie 19:10, 01 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Boubi, znalazłam to: „LEŚNE POGOTOWIE”
przy Nadleśnictwie Katowice
SCHRONISKO DLA DZIKICH ZWIERZĄT
43-190 Mikołów, ul. Kościuszki 70
tel. 322-07-17; kom. 0-692-786-632, 0-605-100-179
A tu notatka:
Schronisko dla dzikich zwierząt pęka w szwach:
W mikołowskim Pogotowiu Leśnym padł kolejny rekord! Już 250 zwierząt mieszka na skraju lasu. Większość prawdopodobnie nigdy nie opuści schroniska
Trzmielojad, który wypadł z gniazda w okolicach Lublińca, mieszka teraz w...Do pogotowia trafiają zwierzęta z całej Polski. Leśnik Jacek Wąsiński przyjmuje pokaleczone zwierzęta z wypadków drogowych czy młode porzucone w lesie. W tym roku Wąsiński wyleczył już ponad trzysta poranionych zwierząt. Niektóre z nich już nie opuszczą schroniska. - Waderka tak bardzo polubiła Basiora, że postanowiliśmy ich nie rozdzielać - mówi Wąsiński. Waderka i Basior to dwa wilki, którym niedawno urodziły się młode. Waderka została sierotą, kiedy myśliwy zabił jej matkę, i pojechała do parku dzikich zwierząt w Kadzidłowie. O przeszłości Basiora wiadomo tylko tyle, że trzymany był nielegalnie w domu przez mieszkańca Bydgoszczy, a potem trafił do zoo. - Wilki się polubiły, dlatego z dr. Andrzejem Krzywińskim, który prowadzi park w Kadzidłowie, zdecydowaliśmy, że para zostanie w Mikołowie - mówi leśniczy. O wypuszczeniu wilków na wolność nie ma mowy, bo są zbyt oswojone. - Tolerują nas, ale nie pozwalają się zanadto zbliżać - dodaje leśniczy.
W schronisku prawie codziennie przybywa lokatorów. - Trafia tu sporo chorych i pokaleczonych ptaków. Na przechowanie trafiło pięć boćków i osiem łabędzi, niektóre pokaleczone przez wędkarzy, inne chore z powodu zanieczyszczonej wody w stawach - mówi szef schroniska. W sobotę Wąsiński przywiózł słonkę - ptaka z rodziny bekasowatych, który poranił się, odbijając się od szyby na terenie jednego z tyskich zakładów pracy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zielona_stajnia
Dołączył: 29 Wrz 2009
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poj. Drawskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:20, 01 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Śpi pewnie gdzieś na drzewie na gałęzi - latem u nas sporo (mamy samotnika, który stracił swoją połówkę, ale zazdrośnie strzeże gniazda przed innymi) sypia na dużym dębie przy stajni. Można dokarmiać mięsem tylko nie przerobionym, nawet do mielonego dodają różne paskudztwa, że ptaki potrafia się po tym przekrecić. Może bociek osłabnie na tyle, że da się dokarmiać lub złapać, albo chociaż zainteresuje się podrzucanym jedzeniem. Mam doświadczenie z mniejszymi ptakami i drapieżnymi, ale bociek w sumie też drapieżca (myszy, koniki polne). Myszołowa potrąconego przez samochód karmiłam ścinkami mięsa, wątrobą wieprzową, nerkami - smakowało, przeżył, poleciał sobie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Nie 20:27, 01 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Boubi, biedak nie przeżyje zimy. Musiałby byc w jakiejś stodole i być mięskiem dokarmiany. Sam juz nie odleci. Jedyny ratunek to ten Mikołów może potrafią go złapać albo powiedzą co zrobić. W stodole to i myszy by łapał tak jak jeże. Mam nadzieję że jednak mu się uda i nie dasz mu zginąć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kocia
uwielbiam prostotę...
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 4506
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraina Podziemnej Pomarańczy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:31, 01 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Boubi, w zeszłym roku, będąc w [link widoczny dla zalogowanych], widziałam jak karmiono tam bociana... nieżywymi pisklętami. Nie był to fajny widok, ale chyba właśnie chodzi o takie "nieprzetworzone" mięso.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)
Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Raciborz-Lozanna
|
Wysłany: Nie 21:01, 01 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Dzieki za rady,
Jestescie kochani!
Jutro zadzwonie do Mikolowa i sprobuje z nimi pogadac.
Problem w tym, ze bociek na razie ma sie na tyle dobrze, ze nie da sie do siebie zblizyc, ani sie zlapac. No i widuje sie go w roznych miejscach. Raz na polu blisko naszej ulicy - innym razem kilka kilometrow dalej.
Zal mi bardzo ptaka - zobacze co sie da zrobic.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kocia
uwielbiam prostotę...
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 4506
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraina Podziemnej Pomarańczy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:56, 01 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Boubi, zajrzyj jeszcze na [link widoczny dla zalogowanych] stronę o bocianach. Znajdziesz tam wyjaśnienie dlaczego bocian musi dostawać taki "nieprzerobiony" pokarm.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Nie 22:10, 01 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Na tej samej stronie która podała Kocia znalazłam to:
"Co roku niewielka część bocianów pozostaje na zimę w Polsce. Są wśród nich zarówno ptaki osłabione czy okaleczone jak i sprawne fizycznie. W przypadku ptaków w dobrej kondycji, sprawnie latających, które nie odleciały do ciepłych krajów, lecz pozostały na terenach lęgowych, nie należy podejmować żadnych działań ograniczających im swobodę. Próby pozostawania zdrowych ptaków na zimę znane są od wojny i podejmowane regularnie przez niewielką część populacji. Choć jest to zachowanie odbiegające od normy przypisanej do gatunku, istnieją udokumentowane przypadki skutecznego przezimowania bocianów w stanie dzikim. Trudno powiedzieć czemu tak się dzieje. U części ptaków może dochodzić do zaburzeń instynktu migracji. Być może obserwujemy narodziny nowej strategii, polegającej na próbie przetrwania, przez niektóre osobniki, trudnych warunków pogodowych bez narażania się na niebezpieczeństwo wędrówki co, jeśli się powiedzie, daje wiosną pierwszeństwo w wyborze najlepszego gniazda. Ludzie, widząc bociana w okresie jesienno-zimowym z reguły podnoszą alarm i za wszelką cenę chcą ptaka schwytać i umieścić w niewoli. Choć są przekonani, że działają dla dobra zwierzęcia, mogą wyrządzić mu więcej szkody niż pożytku. Zdrowy bocian, jeśli nie był przetrzymywany i przyzwyczajony do bliskości człowieka, nie pozwoli się złapać. Tego typu próby spowodują jedynie przepłoszenie go z okolicy, w której najwyraźniej potrafi znaleźć pożywienie. Zamiast łapania zdrowego, silnego bociana spotkanego w zimie, można próbować pomóc mu w inny sposób, nie ograniczający jego wolności. W najtrudniejszym okresie, kiedy ziemia i zbiorniki wodne są zamarznięte, rozwiązaniem jest wykładanie pokarmu w postaci surowych, małych ryb lub mięsa z drobnymi kośćmi, podrobów z pierzem itp. Warto wykładać pokarm „na oczach bociana”, w przeciwnym razie poczęstunek może zostać zjedzony przez psy bądź lisy. Dobrze jest zmieniać miejsca karmienia i zakończyć dokarmianie natychmiast po ustąpieniu silnych mrozów. Nie wolno przyzwyczajać ptaka do siebie. Jeśli chcemy by żył jak najdłużej pozwólmy mu zachowywać się naturalnie, nie likwidujmy wrodzonego lęku przed człowiekiem. Ta nieufność i czujność pozwala mu przetrwać na wędrówkach i zimowisku, gdzie może napotkać ludzi polujących na bociany.
Część bocianów, które pozostają na zimę w Polsce, to osobniki osłabione, chore bądź kalekie. Nie mają sił aby podjąć wędrówkę, często nie są w stanie sprawnie latać. Bez interwencji człowieka z reguły skazane są na śmierć. W takich przypadkach należy szukać pomocy w ośrodkach rehabilitacji zwierząt, ptasich azylach itp., gdzie ptaki miałyby szansę przezimować pod opieką fachowców. W zorganizowaniu oględzin zwierzęcia przez weterynarza, czy przetransportowaniu do specjalistycznego ośrodka, może pomóc urząd gminy, gdzie warto zwrócić się z prośbą o interwencję."
"Czym karmic bociana"
W przypadku konieczności czasowej opieki nad rannym bocianem bardzo ważne jest właściwe jego karmienie. Należy pamiętać, że jest on zwierzęciem tylko i wyłącznie mięsożernym. Nie wolno karmić go makaronem, chlebem, ziemniakami itp., gdyż są dla niego szkodliwe. Bocianowi należy podawać na przykład: małe nieczyszczone ryby, całe myszy, ugotowane na twardo i zgniecione ze skorupką jajko, podroby wraz z drobnymi kośćmi i chrząstkami. W razie wątpliwości najlepiej zasięgnąć opinii weterynarza. Bocian, podczas odżywiania się, tworzy wypluwki, czyli owalne zlepki niestrawionych części pokarmu, takich jak sierść, łuski, chitynowe fragmenty owadów, pióra, kości, skorupki. Jest to proces fizjologiczny występujący również u ptaków drapieżnych i sów, niezbędny ptakowi do prawidłowego funkcjonowania. Dlatego nie wolno karmić bociana zbyt „oczyszczonym” pożywieniem, musi ono zawierać elementy, z których ptak utworzy wypluwkę. Dorosły bocian powinien otrzymywać ok. 1 kg pożywienia dziennie i mieć stały dostęp do wody.
Czyli wychodzi na to że jak nic mu nie jest to tylko dokarmiac i to tak żeby widział że podaje sie mu jedzenie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
krystyna
Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 1400
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: mazowsze
|
Wysłany: Pon 7:20, 02 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
I o jakimś wodopoju trzeba pomyśleć koniecznie, jak naturalne zamarzną.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Faenza
Dołączył: 30 Gru 2008
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 9:05, 02 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Boubi myślę, że Leśne pogotowie byłoby najodpowiedniejszym miejscem dla bociana. Widziałaś może czy jest ranny?
Jeśli nie uda Ci się do nich dodzwonić to daj znać, mam bardzo blisko a i tak tam jutro będę.
Ostatnio zmieniony przez Faenza dnia Pon 9:08, 02 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)
Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Raciborz-Lozanna
|
Wysłany: Pon 11:51, 02 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
No wiec, bociek na razie ma sie dobrze. Laduje na dachu sasiadow, ktorych wnuki usiluja go czyms dokarmiac (musze sprawdzic czym? ).
Dzis Filip widzial go dwukrotnie w czasie spaceru z psami (na szczescie nasze lowne suki w ogole bocianami sie nie interesuja!)
Dzwonilam do Mikolowa. Trafilam na specjaliste od bocianow. Powiedzial, ze poki bociek nie da sie zlapac - to oczywiscie nie ma mozliwosci, zeby go do Mikolowa dostarczyc. Jesli np oslabnie i bedzie go mozna schwytac - to miejsce w Mikolowie sie dla niego znajdzie.
Mily pan Jacek powiedzial mi rowniez, ze dla bocka nie tyle mroz jest grozny co brak pozywienia, wiec teoretycznie bylaby szansa, ze bociek zime prztrwa jesli bedziemy go dokarmiac. Radzil dawac niewielkie surowe ryby w calosci i serca kurczakow (wszystko do kupienia).
Zajrze do sasiadow i sprobuje ich namowic do wspolnej opieki nad ptakiem; moze bede im dawala karme, bo to u nich bociek bywa najczesciej.
Poki co nic wiecej nie mozemy zrobic. Bede Wam relacjonowac jak sie sprawy potocza.
Wszystkim serdecznie dziekuje za rady!
Sprobuje porobic fotki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dakron
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 6405
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 22:18, 02 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
A ja tak podczytuję i już sobie wyobrażam jak biegasz z krwistymi serduszkami po polach wołając za boćkiem cip cip cip... ja bym tak zrobiła dzikie zwierzęta mnie fascynują.
Wiosna poszłam oglądać dziki pod naszym blokiem.. banan sam mi jakoś tak upadł, nie mogłam sie powstrzymać smakował jednemu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|