|
Stajenka Miejsce, którego nam brakowało :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rzepka
na grzbiet koński - z płota wchodzę :D
Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 2426
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Spisz
|
Wysłany: Sob 20:37, 15 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Co tydzień, na nowotarskim jarmarku chłopi przywożą szczeniaczki na sprzedaż. Różne "rasy", wzrost, w pudłach, na upale. Wygląda na to, że jeden facet ma kilka suk - bo szczeniaki po różnych matkach - widać wyraźnie. Sprzedają po 50 zł, "rasowe" nawet po 200. Te, które nie pójdą - pewnie "usypiają" siekierą...nóż się otwiera w kieszeni.
Szkoda, że nie ma nikogo ( w rządzie) , kto zrobiłby z tym porządek - np obowiązkowa kastracja i sterylizacja, a hodowla tylko zarejestrowana, pod kontrolą. Za posiadanie niewykastrowanego psa lub kota - kara, i to solidna. Ale komu się chce za to zabrać? To przecież tak mało ważna sprawa...
(kiedyś wyraziłam swoje zdanie na ten temat na forum i ktoś mnie ostro "zjechał" - że ma prawo sobie rozmnożyć i nikt mu nie zabroni )
Ale na szczęście zrobiło się jakiś porządek z "dzikimi" ogierami - bo już każdy chłop wie, że takiego źrebaka nie sprzeda nawet na rzeź. I nie dostanie paszportu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ten_veroniq
Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 1575
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: zachodniopomorskie
|
Wysłany: Sob 20:49, 15 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Dostanie paszport, a co za tym idzie - sprzeda na rzeź. Bo takie jest prawo, że każde zwierzę gospodarcze musi być ewidencjonowane. Więc łamaniem prawa jest niewydanie paszportu. Miały go nie dostać NNy z przed 4 lat, potem z przed 3 i 2... Zeszłoroczne to już na 100%, a wystarczy zrobić badania krwii przeciwko "chorobom zwalczanym z urzędu", tudzież dostarczyć próbki krwii ojca, matki i potomka dla ustalenia markeru genetycznego i po kłopocie. Oczywiście - koszt wyższy, niż sam paszport, zachodu trochę potrzeba, ale da się zrobić. A skoro się da, to się nadal kryje ogierami bez licencji.
Mnie do szału doprowadza bezmyślne mnożenie kundli, mieszańców, psów w typie rasy. PSÓW JEST ZA DUŻO!!!!! A jak "towaru" jest wbród, to jego wartość spada. Gdy jest go mało - staje się deficytowy, porządany, cenny. Jestem jak najbardziej za czipowaniem, sterylizacją i kastracją z urzędu, bo niestety zmiana ludzkiej mentalności trwa zbyt długo (i jakoś w polskich warunkach nie przynosi szczególnych rezultatów), a radykalne rozwiązania nie zawsze są złe...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 1:55, 16 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Pozwolilam sobie wydzielic, bo juz dawno zanosilam sie z zalozeniem podobnego watku...
Od kilku miesiecy pracuje i mieszkam w Belgii. Odkad tu jestem, nie spotkalam ani jednego bezpanskiego psa. Widzialam koty na ulicach ale watpie by ktorykowiek byl bezpanski- wszystkie w obrozach i dobrze odkarmione.
Marzy mi sie aby po powrocie miec taki sam obrazek w PL. Zeby go wprowadzic, musialam poznac jak dziala ten system i obmyslec jak to 'sprzedac' u nas.
Niestety nie mam jeszcze dostatecznie wiele informacji, musze poweszyc wiecej ale podstawowa zasade juz znam: tu nie ma przepelnionych schronisk, nie ma psow walesajacych sie po ulicach, poniewaz kazde zwierze przywozone do schroniska jest, po zdaje sie 14 dniach, usypiane- no chyba, ze ktos wczesniej je zaadoptuje.
Oczywiscie to rozwiazanie dla mnie jest nie do przyjecia Wiem, ze ono dziala, bo widze to na wlasne oczy ale ja nie dam rady tego rozpowszechniac, bo to niezgodne z moim sumieniem Jednak z drugiej strony, jak tak patrze na posty Sandry, ktore wyrastaja jak grzyby po deszczu a w kazdym poscie smutna historia kolejnego zwierzaka, to sie zastanawiam- kiedy miarka sie przebierze? Kiedy peknie ten nadmuchiwany balon? I co my z tym calym nieszczesciem zrobimy?
Czy w Polsce da sie naprawic system? Albo zapytam inaczej- czy w Polsce da sie STWORZYC system?
Ostatnio zmieniony przez martik dnia Nie 1:56, 16 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
krystyna
Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 1400
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: mazowsze
|
Wysłany: Nie 9:47, 16 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
W Polsce nie zadziała żaden system póki bezmyślność, niewiedza i okrucieństwo wobec przyrody będzie normą w społeczeństwie, a nie jej marginesem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ten_veroniq
Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 1575
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: zachodniopomorskie
|
Wysłany: Nie 11:21, 16 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Ja jestem za pracą u podstaw. Usypianie zdrowych psów to tylko likwidowanie doraźnego problemu i uważam takie postępowanie za niehumanitarne. Jestem za obowiązkowym znakowaniem psów (czip), kastracją i sterylizacją oraz egzekwowaniu podatku dochodowego od sprzedaży psa.
Wyhamuje to - podkreślam, tylko wyhamuje rozrost populacji psów, ponieważ niektórzy ludzie i tak będą "radzić sobie", ale czipowanie da kontrolę nad porzuceniami i pozwoli zewidencjonować psy, konieczność zapłacenia podatku wielu rozmnażaczy zniechęci (dochód przestałby być satysfakcjonujący - po pierwsze koszt czipa, po drugie konieczność zaszczepienia miotu, po trzecie podatek). Sterylizacja i kastracja początkowo nie musi być obowiązkowa, ale darmowa i bardzo mocno reklamowana.
Ostatnio zmieniony przez ten_veroniq dnia Nie 11:22, 16 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:24, 16 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Sandra, ja musze sie dowiedziec wiecej- jak to dziala tutaj, bo oprocz likwidowania zdrowych zwierzat widze takze masowe starylizacje, ktore w lecznicach sa powinnoscia codzienna. Musze sie dokopac jak oni zachecili tych ludzi do sterylizacji, jak to dziala. Jak sie dowiem, to dam znac.
A jak u nas w Polsce to prawnie wyglada? Co trzeba zrobic, zeby zmienic prawo? Zdaje sie, ze inicjatywa obywatelska wystarczy, czy sie myle? Wie ktos cos?
Krystyno, zgadzam sie z Twoim twierdzeniem ale zanim zaczniemy narzekac, zastanowmy sie jak mozemy cokolwiek zmienic? Moze jakies pogadanki na wsiach by pomogly, zeby zmienic obraz zywego zwierzecia? Tylko zaraz boje sie, zeby to nie byla pogadanka o pudlach jak z filmu Kogiel Mogiel II...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rzepka
na grzbiet koński - z płota wchodzę :D
Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 2426
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Spisz
|
Wysłany: Nie 22:52, 16 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Na wsi, oprócz niewiedzy, ogromne znaczenie mają finanse (niestety, bo ludzie wcale tacy biedni juz nie są- auta, tv sat, komputer- normalka, przynajmniej u nas). Ale wydać 120 zł na sterylę- po co? Bez sensu, lepiej utopić szczeniaki. Nic nie kosztuje. Tłumaczenie, że zwierzę cierpi - wywołuje tylko zdziwienie, pukanie się po czole, posądzenie o chorobę psychiczną.
Kara za niewykastrowane zwierzę powinna być dużo wyższa, niż sama kastracja. Wtedy zadziała. Pogadanki o konieczności sterylki - na wsi nie mają racji bytu. Nie zadziała. Nawet usypianie niepotrzebnych szczeniaków nie wchodzi w rachubę- zbyt kosztowne i za dużo zachodu. Lepiej utopić w gnojówce- za darmo.
Nawet, gdyby zorganizować ambulans jeżdżący po wsiach i kastrujący psy -samce (podobnie jak ogiery, a łatwiejsze to, niz operacja suki) - i tak nic nie da, bo gazdowie pochowają psy po stodołach ( ostatnio tak sąsiad schował niezarejestrowanego byczka po snopami słomy, kiedy wpadła kontrola z agencji rolnej. I udało się. Na Polaka- nie ma mocnych ).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)
Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Raciborz-Lozanna
|
Wysłany: Pon 14:05, 17 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Rzepko,
Tez mieszkam na wsi i calkowieci podzielam Twoje zdanie. Nie wiem czy mentalnosc ludzi na wsiach (ale pewno tez i w miastach) kiedykolwiek sie zmieni! Ludziska oszczedzaja na takich "drobiazgach" jak zwierzeta, ich leczenie itp. Masz racje, ze kupia sobie wypas auto, lub internet, ale o sterylizacji kotki nikt nie pomysli. Tak samo oszczedzaja na fachowym rzezniku przy tzw domowych ubojach swin (niestety ida swieta i wole o tym nie myslec!, nie wspomne juz, ze takiego miesa nie kontroluje przeciez zaden wet.).
W Szwajcarii - nie wiem ile pokolen trwalo "uswiadamianie" spoleczenstwa - sytuacja tam przypomina Belgie, o ktorej pisze Martik (a moze jest i bardziej rygorystycznie?). W kazdym razie - to co nie jest przeznaczone do hodowli (i to rasowej) - sie kastruje i sterylizuje (np psy-samce - powszechnie!!!!). Rzeczywiscie nie widac walesajacych sie psow, ani po wsiach, ani w miescie. Chociaz - jak to tam wyglada za ta wspaniala fasada - tez nie bylabym pewna. Pamietam jak doznalam szoku, gdy wlascielka jednej z zaprzyjaznionych stajni pod Lozanna, uspila zdrowego, "ukochanego" dlugo-przebywajacego pod jej dachem psa, bo podobno "zagrazal" dzieciom sasiadow, a ona obawiala sie klopotow. Trzeba wiedziec, ze w Szwajcarii ogrodzenia domow sa raczej rzadkoscia, a psy na lancuchach rowniez.
Z jednej strony jest wiec tam pewno duzo lepiej niz u nas - z drugiej.. hm... czy ja wiem?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:26, 17 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
No wlasnie Boubi, dlatego ja chce poweszyc glebiej, bo nie wszystko zloto, co kupisz na jarmarku...
Jesli w Szwajcarii zajelo to kilka pokolen, to w Polsce nie powinno byc inaczej, bo my wcale nie jestesmy gorsi od innych nacji.
Mowi sie, ze Polske i kraje tzw. 'Zachodu' dzieli 50 lat ekonomicznej roznicy, ktora musimy nardobic. Skoro tak, to trzeba pomyslec jak nadrobic te kilkadziesiat lat humanitarnego traktowania zwierzat...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|