Stajenka

Monka

Dziewczynki wyglądają pięknie

grrrrrrr

piękne są

czekam na opis zdarzeń

ten_veroniq

Przepraszam, że musiałyście tak długo czekać na relację, ale trochę ostatnio brak mi czasu, nowy pies przyjechał (na dodatek specjalnej troski) i mam zepsute auto, co oznacza, że zwiedziłam wszystkie okoliczne szroty w poszukiwaniu części. To tytułem wstępu i małych przeprosin, że musieliście tak długo czekać na porządne sprawozdanie

Termin zapłaty za klacze był 14 stycznia, ale pojechałam dwa dni wcześniej, ponieważ jedna osoba zaczęła mącić (ale o tym nie będę pisać publicznie, jeśli ktoś chce poznać szczegóły, to proszę o priv), a poza tym w weekend skontaktowała się ze mną Beata (na forum konikmorski), która zaoferowała przekazanie swojego siodła na poczet zakupu klaczy. Wątpiąc, by sytuacja finansowa zmieniła się diametralnie w ciągu dwóch dni, pożyczyłam pieniądze pod zastaw siodła i pojechałam po klacze. Dodatkową motywacją do jak najszybszego zabrania ich stamtąd był fakt, że Noni ma termin na początek lutego, a ciasna komórka, gdzie konia od zgromadzonego siana oddziela drut kolczasty (!) nie jest właściwym miejscem na wyźrebienie.

Iza (tsu) i Ewa (finezja) już były na miejscu i robiły zdjęcia, gdy my w południe przyjechaliśmy z transportem - my, czyli ja i Tomek Bucki [link widoczny dla zalogowanych] przewoźnik, którego usługi gorąco polecam! Kobyłki zostały wypuszczone na malutki okólnik, żeby spuściły trochę energii przed podróżą. Tomek wycofał w bramę, żeby wygodniej było ładować. Zaczęliśmy od Noni, która weszła dosłownie z marszu, z jednym może zawahaniem na rampie (a jechała raz w życiu, jak ok roczny źrebak). Następnie została wprowadzona Nela, zdenerwowana i pobudzona, że "matka jej zniknęła", ale po kilku sekundach oporu przed rampą, znalazła się w środku (ona jeszcze nigdy nie jechała). Wszystko nie trwało nawet 3 minut.

Nela miała krótką, kilku km wycieczkę - pojechała do Wieńkowa, gdzie zostanie objęta opieką finansową i bezpośrednią przez Beatę i Izę. Tomek sprowadził ją z przyczepy, podwórze było oblodzone, ale na szczęście kobyłka - mimo pobudzenia i zdenerwowania - zachowywała się bardzo rozsądnie. Wypuściliśmy ją na padok do Horki i Helmuta, przez pastuch zapoznała się też z klaczami gospodarzy, prezentując nam przepiękny ruch w kłusie i galopie. Noni pojechała z nami dalej, do Gądna, do stajni, gdzie mieszka Reszka (o, zrymowało się). Zrobiłam kilka zdjęć, później wstawię.

W zawiązku z tym, że pożyczone pieniądze muszę oddać - może ktoś ma ochotę kupić siodło? Jest to materiałowy Wintec, o szczegółach (model itd.) napiszę później. Do spłaty jeszcze transport. A na miejscu została ostatnia z trzech klaczy, półtoraroczna Nora. Jej fotki też wrzucę dzisiaj po południu - jest naprawdę bardzo ładna, może ktoś z Was się skusi? Mruga

grrrrrrr

super, że akcja się powiodła, trzymam również kciuki za 3 konika Wesoly

ten_veroniq

Moje zdjęcia:

Boks już czeka na Noni... Reszka (ją też znacie Mruga

) jeszcze nieświadoma, że zaraz pojawi się konkurencja... tfu, nowa koleżanka

Rozładunek

Noni i Reszka

ten_veroniq

Zdjęcia Izy

Jeszcze kilka zdjęć z załadunku Noni:

i jeszcze Nela, szalejąca po okólniku, gdy matka była wprowadzana do trajlera

Szara

Cudowne! Jesteś wielka! Trzymam kciukasy za dziewczynki ;*

Cytrynka

Super przeprowadzona akcja....i mam nadzieje ze najmłodsza tez znajdzie dom tzrymam kciuki..... Wesoly

ten_veroniq · Wysłany: Nie 23:30, 15 Mar 2009 Temat postu:

Najmłodsza, czyli Nora, znalazła prywatnego nabywcę.

Parę razy kopałam się w śniegu autem, bo akurat jak na złość nastała ZIIIIIMA, ale udało się ją zawieźć do stajni, gdzie troszkę doszła do siebie, nowa właścicielka zaleczyła paskudną ranę na ganaszu, Nora zdemolowała wszystkie ogrodzenia, jakie napotkała Wesoly

i pojechała na łąki do Czaplinka, gdzie ma hektary łąk i kolegów w swoim wieku Wesoly

Noni, mamusia - urodziła jupi

Poród odbył się bez problemu, poczekała aż nikt jej nie będzie przeszkadzał i przed śniadaniem na świat przyszła kasztanowa Andzia. Urodziła się po terminie, jest silna, bryka, szaleje i niszczy ogrodzenia... no jakże by inaczej Mruga

Iburg · Wysłany: Nie 23:54, 15 Mar 2009 Temat postu:

To pomyślne wiadomości. A może jakieś nowe fotki. Neli, Nory i Mamuski z córka Andzia

ten_veroniq · Wysłany: Pon 11:24, 16 Mar 2009 Temat postu:

Zdjęć Nory nie mam niestety, a do Noni i Andzi wkrótce podjadę i obiecuję całą foto-sesję. Jest natomiast mnóstwooooo zdjęć Neli, wrzucę kilka.

ten_veroniq · Wysłany: Pon 11:29, 16 Mar 2009 Temat postu:

Nela z Helmutem - w ogromnym szoku, gdy po raz pierwszy zobaczyły na padoku świeżo przywiezionego Igora. Cała rodzina, czyli Horka z Helmutem i adoptowaną Nelą, schroniła się na wszelki wypadek w boksie

Iza prawie na kolanach błagała je, żeby wyszły, bo chciała zrobić fotki z zapoznania...

... i Helmut mężnie zrobił krok za próg

(ale szybciutko wrócił do środka)

ten_veroniq · Wysłany: Pon 11:32, 16 Mar 2009 Temat postu:

ten_veroniq · Wysłany: Pon 11:32, 16 Mar 2009 Temat postu: