|
Stajenka Miejsce, którego nam brakowało :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ten_veroniq
Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 1575
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: zachodniopomorskie
|
Wysłany: Pią 1:46, 12 Maj 2006 Temat postu: Dwie siwki i ich źrebole... Pomóżcie przerwać PRODUKCJĘ :( |
|
|
Gospodarz ma dwie siwe klacze nn-ki.
10 i 15 lat, obie źrebne rok w rok, teraz z miesięcznymi klaczkami.
Jedna z klaczek po srokatym ogierze bez pochodzenia, druga po zimnokrwistym szpaku, podobno ogier z papierem. Obie śliczne, jak to źrebaki. Obie wyprodukowane w jednym celu. Muszę pisać w jakim?
Klacze są szlachetne. Wyeksploatowane porodami, ale ogólnie w nienajgorszym stanie.
Pan zawołał 4 tys. za klacz + źrebak. Będę negocjować, ale na razie mam tylko sponsora na 2 tys.
Potrzeba dużo, bardzo dużo pieniędzy. Los źrebaków jest przesądzony - za kilka miesięcy do rzeźni. Źrebięcina w cenie. Im dłużej postoją u właścicela, tym cięższe będą. Im cięższe, tym droższe. Klacze na razie są na "hodowlę", więc jeżeli nie wpłacę zaliczki, pójdą pod ogiera. Pewnie znów jakiegoś bez pochodzenia. Byle źrebak był. Czym większy i cięższy, tym lepiej.
Trzeba kupić cały "pakiet".
Pomóżcie, żeby dołączyły do gniadej Kasi i cieszyły się życiem, swoimi źrebakami, swobodą i pastwiskiem. Koń to nie rzecz, to nie maszyna do produkcji mięsa. Pomóżcie pomagać...
Oto one:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nongie
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: woj.opolskie
|
Wysłany: Pią 6:52, 12 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Hmmm...takie pytanie - jak dasz radę utrzymać tyle koni?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tomek_J
Jest!!! zbudowałem ją TYMI ręcami ;)
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2083
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 7:32, 12 Maj 2006 Temat postu: Re: Dwie siwki i ich źrebole... Pomóżcie przerwać PRODUKCJĘ |
|
|
ten_veroniq napisał: | Obie wyprodukowane w jednym celu. Muszę pisać w jakim? |
Przykro mi czytać takie rzeczy.
Jeszcze bardziej mi przykro, że muszę dać Ci odpowiedź odmowną.
Procederu hodowania koni na rzeź nie powstrzymasz. A już na pewno nie metodą wykupywania. Część z zebranych pieniędzy ten pan przeje i przepije, za resztę kupi okazyjnie jakąś kolejną klacz i będzie dalej robił swoje. Błędne koło.
Konia Polacy na ogół traktują nieco inaczej, niż krowę, czy świnię. To zrozumiałe. Koń jest zwierzęciem wszechstronnego zastosowania, więc towarzyszył człowiekowi w wielu aspektach jego życia: pracy, walce, rozrywce; przez to istniała, bo musiała istnieć, znacznie większa "interakcja", więź jego z człowiekiem - podobna to tej, jaka jest w przypadku np. psów. Ale zawsze koń był też zwierzęciem, które w razie potrzeby mogło być zjedzone - to rzecz w sumie normalna.
Jestem zdecydowanym i zdeklarowanym przeciwnikiem zadawania zwierzętom cierpień. Ale jak rozumiem w opisywanym przez Ciebie przypadku to nie ma miejsca. Ma miejsce wyłącznie hodowanie koni w celach mięsnych. Nie podoba mi się to, ale nie mogę przeciw temu protestować, bo to taki sam proceder, jak hodowla krów, świń, czy drobiu, przeciw którym nie protestuję i z którego efektów w postaci udka, czy schabowego, korzystam. Gdybym protestował przeciwko hodowli koni na rzeź wielbiąc jednocześnie schaboszczaka, byłbym dwulicowym hipokrytą. Musiałbym więc zostać wegetarianinem - ale to ekstrema, której nie rozumiem i nie toleruję, uważam wręcz za coś szkodliwego tak w sensie medycznym, jak i społecznym. Ale to temat na osobny topik, kórego raczej nie założę, bo doprowadziłoby to zapewne do wojenki w Stajence.
I podpisuję się pod pytaniem Nongie. Sorki, ale ja po prostu już kilka lat temu coś takiego przerobiłem i z autopsji wiem, jak to może się skończyć...
P.S.: [link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ten_veroniq
Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 1575
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: zachodniopomorskie
|
Wysłany: Pią 11:09, 12 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
nongie napisał: | Hmmm...takie pytanie - jak dasz radę utrzymać tyle koni? |
Głównie z pracy mojej, pracy wspólnika, różnych dofinansowań z projektów oraz dzięki pomocy sponsorów. Mimo to nie chcę nadmiernie rozbudowywać stada (mam tylko 11 ha, a konie nie lubią ciasnoty), więc siwa z hreczką (z ostatniego zdjęcia) ma już zapewniony dom adopcyjny.
Tomku, rozumiem Twój punkt widzenia i w dużej mierze zgadzam się z tym, co piszesz.
Wykupowanie koni - głównie zimnokrwistych - z hodowli na mięso nie ma sensu, bo na miejsce każdego wykupionego konia zaraz pojawi się nowy, a właściciel będzie specjalnie windował cenę, żerując na ludzkich uczuciach. Chociaż przyznam, że mój pierwszy koń był właśnie z takiej hodowli.
Natomiast człowiek, który ma te dwie siwki, nie jest nastawiony na konie. Rozmnaża, bo ma. Bo to łatwy zysk. Być może z pieniędzy za te klacze kupi sobie zimnokrwistą, żeby produkować ciężkie źrebięta. Ale istnieje duże prawdopodobieństwo, że nie kupi żadnego konia. To nie jest ani jedyne, ani nawet znaczące źródło jego dochodu. Nie jest ubogim rolnikiem. Dlatego właśnie postanowiłam coś z tym zrobić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ten_veroniq
Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 1575
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: zachodniopomorskie
|
Wysłany: Nie 23:28, 21 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Kupione!
Nie obeszło się bez stersów - dzisiaj zadzwoniłam, żeby umówić się z właścicielem na jutro na podpisanie umowy, a on w ogóle nie chciał ze mną rozmawiać, bo okazało się, że handlarz ugadał się z nim na 7 tys.
Wypłaciłam więc 7 tys. (a co było robić?) i pojechałam zapłacić. Byłam tak wkur... że mój wspólnik prowadził negocjacje. Właściciel nie chciał koni sprzedać, bo skoro się ugadał z handlarzem, to "słowo padło". Po 40 min. wspólnik przyniósł mi podpisaną umowę. Przeważyły pieniądze - od handlarza było tylko słowo, od nas (Was!) - gotówka na stole.
Po raz kolejny uratowaliście życie.
Dziękuję Wam, chociaż słowa to za mało.
W ciągu 3 dni zabieram wszystkie dziewczynki do mnie. Szykujemy padok, transport.
Tak strasznie się cieszę, że po raz kolejny się udało!
Łaciata źrebica dostała od sponsorki na imię Grażka, siwa hreczka Al Dżazira (po arabsku "wolna"), dla gniadej źrebiczki wymyśli imię sponsor, który początkowo ofiarował 1.500, a dziś - słysząc jaka jest sytuacja - dorzucił kolejne 500 zł. Ludzie... jesteście wspaniali, brak mi słów.
Brakuje ponad 1.000 zł, znów nie mam za co zarejestrować fundacji.
Proszę, dorzućcie się, jeżeli możecie.
UWAGA.
Niedługo pojawi się temat ślepej klaczy. Kobyłka szuka domu adopcyjnego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|