Stajenka

Cytrynka · Wysłany: Czw 11:09, 10 Mar 2011 Temat postu:

No proszę gro i buczy wsio na kanapie. Ja myślę że po prostu trzeba przywyknąć do faktu ze tak jak my tak koty mają różne humory i jest dzień gdy będzie pełnia szczęścia a będą dni z fuczeniem ....

Iandula · Wysłany: Pią 8:51, 11 Mar 2011 Temat postu:

Oba koty uciekł mi wczoraj wieczorem z domu, Banderas oczywiście wrócił biegiem, bo zimno i straszno, a Krycha....wlazła do kotłowni, wyturlała się na węglu, po czym jak już spaliśmy zakradła się do łóżka, jaki kolor ma pościel? Kwadratowy

a ja głupia się cieszę, bo pierwszy raz od rządów Bandyty przyszła do mnie w nocy lekceważąc go totalnie
nie wspomnę, że wcześniej goniły się na śmierć i życie, jak to powiedział kot Filemon "po prostu koci świat" Mruga

Iburg · Wysłany: Sob 16:26, 26 Mar 2011 Temat postu:

Moja też tak uciorana teraz przychodzi. Jak futerko Banderasa teraz wygląda?

Iandula · Wysłany: Nie 11:24, 27 Mar 2011 Temat postu:

majak · Wysłany: Nie 11:55, 27 Mar 2011 Temat postu:

Mój sie zaczął ograniczać w jedzeniu bo wie, że zawsze jest, wyhamował z pochłanianiem do dna miski. No chyba, że surowizna albo coś dobrego to w zęby i w nogi

Tylko złodziejstwa nie idzie niego wyplenić. Chwila nieuwagi u juz zwinie mi co ze stołu....

Iburg · Wysłany: Nie 15:10, 27 Mar 2011 Temat postu:

No nie dziwię się że stracił apetyt jak go jabłkami karmisz Wesoly

, co to odchudzasz koteczka i przeszedł na dietę jabłkową?.
Tez myśle że wie iż jest jedzenie i nie trzeba na zapas jeść. Dobrze że nie ma syndromu zagłodzonego kota.
Mój Odi ma to i je do oporu a potem zarz rzyga więc muszę mu ograniczać często ale mało.

Teraz to przypomina devon-rexa z ta kedzierzawą sierścią. Ale cudo z niego niesamowite. Jakie ma oczy, złote czy zielone?
Moja Matylda ma 10 lat a czasem zachowuje się jak kociak, biega bawi sie byle sznureczkiem.

Poczekam na więcej fotek.

Iandula · Wysłany: Pon 11:12, 28 Mar 2011 Temat postu:

Hahahaha, wiesz Iburg faktycznie muszę zmienić mu dietę, jabłka to chyba nie jego smakołyki Mruga

co do oczu to kolor się zmienia w zależności od humoru: słodziak-czarne, nowa psota, zaciekawienie-zielone, złote w obwódce-jestem zły
on się niczego nie boi, jak klasnę w ręce Krychy już reaguje, a ten stoi i zastanawia się co robię, jak wlazł na stół rzuciłam w niego skarpetką, a ten zamiast się spłoszyć zaczął się nią bawić Wesoly

jak robię posiłki mięska nie ruszy dopóki mu nie dam, czeka cierpliwie na michę, jak się gonią we dwójkę to jakby tornado przez dom szło, ona wyjada jemu, bo może ma lepsze, a on jej, bo lepiej smakuje kradzione i tak się nam to kręci, no i uwielbia się chować pod kocem i tam śpi
ja mam nadzieję, że nie będzie tak szalał jak Matylda do 10 lat, bo mi wazoników braknie Wesoly

Iburg · Wysłany: Pon 13:09, 28 Mar 2011 Temat postu:

Ile ja wazoników natraciłam zanim zrozumiałam że nie moga stac. Teraz wszystkie są pochowane. Koty mnie nauczyły, kwiatów ciętych tez nie mogę mieć bo zaraz wazon jest przewrócony wola wylana. Stoi jeden szerokie dno ciężki z suchelcami które sa już okropnie obgryzione. Najbardziej to mi szkoda takiego starego 60 letniego wazonika, ale trudno. Z tym sprawdzaniem kto ma lepsze w misce to normalka, wiadomo cudze lepsze nawet jak jest to samo.

majak · Wysłany: Pon 13:21, 28 Mar 2011 Temat postu:

U mnie też sprawdzanie co drugi ma lepszego pod pyskiem.
Wazony poszły dwa ostatnio jak dzień kobiet był

Wcześniej Mruczek nic nie robił z wazonami. Znów uczę się co to znaczy mieć kota rozrabiakę

widać Mruczek jest kotem idealnym - nie psoci!

Iandula · Wysłany: Śro 13:25, 30 Mar 2011 Temat postu:

Z tym rozrabianiem, to faktycznie jak który kot, ale Banderas u mnie jest mistrzem, takie żywe srebro, jest tu za sekundę tam, wszędzie musi wejść, wszystkiego dotknąć, dziś rano się ze mną malował i wsadzał mi łebek między lusterko, a moje oko Wesoly

, ale odważny tylko w domu, sadziłam wczoraj krzaczka, to zamiast jak Krycha kręcić się wokół, siedział pod drzwiami, panicznie boi się dworu, zamiast wygrzewać się na słonku-leży na parapecie Mruga

oprócz wazoników uważajcie na małe stojące lampki do czytania oraz na duże lampy stojące Wesoly

Iburg · Wysłany: Śro 14:13, 30 Mar 2011 Temat postu:

Lampy przybić do podłogi żeby potem nie było na kotecka. Zresztą jak można miec lampy ktore same się przewracają, a potem kotecek winny.

Iandula · Wysłany: Śro 14:45, 30 Mar 2011 Temat postu:

Iburg · Wysłany: Śro 19:03, 30 Mar 2011 Temat postu:

Może nie jest to solid tylko inna maść. Teraz to wygląda jak dymny. Jak obrośnie to zapytam innych lepiej się znających.

Iandula · Wysłany: Czw 11:13, 31 Mar 2011 Temat postu:

Banderas pogryzł Krychę, wprawdzie capnął raz, bo zaraz wkroczyłam, ale do krwi zalamany

strach pomyśleć co by było gdyby były razem jak dom pusty

Iburd, poradź coś, ja jemu zwyczajnie jak dziecku dałam klapsa, ale to nie metoda

w zimie będą musiały być razem i co wtedy...

Iburg · Wysłany: Czw 11:27, 31 Mar 2011 Temat postu:

A dlaczego ją pogryzł? W jakich okolicznościach?. Narazie nie ma się co martwić nauczą sie dotrą. Sprawdzaj tylko to ugryzienie żeby ropień sie nie zrobił. przemyj rivanolem albo taka maścią trobiotyk czy jakoś tak się to nazywa. Można kupić w aptece bez recepty kosztuję chyba mniej niz 5 zl. ( dawno kupowałam więc nie pamiętam)

Jeżeli to byl 1 przypadek to musi być jakis powód Krycha może sobie to przemyśli i będzie go unikała.