Stajenka

ansc · Wysłany: Czw 18:45, 29 Mar 2007 Temat postu:

Nono babcie Mruga

mimo iz są to babcine sposoby napewno lepsze niż nic ( czyt. woda) widuję u nas niezłe przypadki gdzie własciciele pewnie sądzili że woda wystarczy, potem koń stał przez pół roku w szpitalu z uparcie odrastającym dzikim mięsem wielkości nogi SŁONIA, a była przecież taka to taka mała ranka .....

ansc · Wysłany: Czw 18:47, 29 Mar 2007 Temat postu:

Ale cieszę sie że z kopytem wszystko w porządku, tak trzymaj babciu Floppy Mruga

hugh_h · Wysłany: Czw 20:52, 29 Mar 2007 Temat postu:

moje konisko tak ze 3 tygodnie temu tez wlazło na coś i rozcięło sobie strzałkę przez całą długość razem z piętką, wyglądało okropnie bo można było to na boki rozewrzeć, rozcięcie głębokie na 5mm ale nie krwawiło ani kuń nie kulał więc nic z tym nie robiłem,
szczęśliwie nic sie nie dziło

Ada · Wysłany: Czw 22:23, 29 Mar 2007 Temat postu:

Czyli uwaga na to w jakim jeździmy terenie, wiosna w pełni, każdy pcha się do lasu, a tam takie niespodzianki. Niestety ludziska zapaskudzą wszystko gdziekolwiek tylko się pojawią.

majak · Wysłany: Czw 22:37, 29 Mar 2007 Temat postu:

Nie muszą być od razu ludziska Wesoly

Mi się przydarzyło przeciąć koniowi pęcine gałęzią...i to dosc głęboko.

Ada · Wysłany: Pią 8:43, 30 Mar 2007 Temat postu:

Dużo jeżdżę do lasu i niestety w lesie leży mnóstwo pozostałości po wycieczkowiczach, reklamówki, butelki szklane (często porozbijane) i plastikowe, różnego rodzaju śmieci, nie wspominając już o regularnie wyrzucanych odpadach. Jak widzę coś takiego to mnie szlag trafia.

Przecław · Wysłany: Pią 9:56, 30 Mar 2007 Temat postu:

A takie niespodzianki nie tylko w lesie... Bąk od Ani G. wbił sobie kiedyś na hali.... gwóźdź szok