|
Stajenka Miejsce, którego nam brakowało :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)
Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Raciborz-Lozanna
|
Wysłany: Śro 13:35, 20 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Martik,
Z instynktem macierzynskim u klaczy - to jest prawda. Pamietam jak Bogdan K - dlugoletni szef stadniny Pruchna-Ochaby (a wiec ktos od zawsze z konmi i hodowla zwiazany) opowiadal mi o przypadku, gdy mloda klacz (zapewne pierwiastka) tak bardzo przezyla moment odsadzenia zrebaka, ze padla na serce. Przynajmniej On to tak interpretowal. Nie wiem czy byliscie swiadkami momentu odsadzania zrebakow (w wieku 6 miesiecy)? To kilka dni prawdziwej konskiej tragedii! "Placza" i klacze i nawoluja swoje male, "placza zrebaki", pozbawione nagle matek. W naturze rozdzielenie odbywalo sie pozniej i dochodzilo do niego niejako samoczynnie, gdy klacz zaczynala odpedzac 8-10-miesiecznego zrebaka, bo byla juz w zaawansowanej ciazy z nastepnym. No coz, czlowiek i tu sie wmieszal w imie wiekszej rentownosci.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Maroko - Orzepowice
|
Wysłany: Śro 13:41, 20 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Ja bym koniom jednak nie przypisywała ludzkich cech. Są różne przypadki kiedy; albo źrebak pada przy porodzie, albo jest tak słaby, że odbiera sie go matce żeby uratować, z koniecnzości skraca się czas pobytu matki z dzieckiem, czy wręcz przy wartościowych koniach, wychowaniem źrebaka zajmuje się mamka. Nigdy nie słyszałam aby klacz w tym czasie stała się łykawa.
Może mylimy instynt przetrwania gatunku z instynktem macierzyńskim, często jest jednak tak, że jakiś czas po odsadzeniu źrebaka, matka przy spotkaniu z nim zachowuje się agresywnie, a juz z pewnością będzie niezadowolona jak młode będzie próbowała napić się trochę mleka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wanilia
Dołączył: 02 Wrz 2007
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: 100lica - Stajnia Wilanów
|
Wysłany: Czw 0:36, 21 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
U niektórych matek wykształcił się taki instykt, że straci swoje dziecko, to popada w łykawość, depresję, staje się apatyczna (przykład - klacz Puszcza - urodziła martwego źrebaka).
Znam jeszcze jeden przykład - klacz Tuluza (moja wakacyjna miłość ). Bardzo przeżywała rozłąkę z synem. Gdy była na padoku nie rozpoznała swojego synka Tabasco. Kopnęła go w kręgosłup z całej siły i biedak stał się końskim inwalidą. Pomimo rehabilitacji nie mógł wstać i dostał skrętu jelit - zmarł.
Więc wszystko zależy od konia jak bardzo ma rozwinięty instynkt macierzyński. Niektóre konie nawet nie pamiętają swoich dzieci.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Iandula
Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 6184
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 22:14, 13 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
widziałam łykawkę ze skóry konstrukcji kagańca, która miała nie powodować obtarć i kosztowała o zgrozo 600zł
zakładanie łykawki może nie jest najszczęśliwsze, ale przy wieloletnim łykaniu stan uzębienia stanowi problem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
anna
Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pią 12:15, 08 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Jeżeli koń łyka tylko z podparcia to polecam Cribhalt Forana. Fakt że trochę kłopotliwe jest smarowanie wszystkiego na czym można łykać ale działa (sprawdziłam na swoim). i nie do końca wierzę w tą naukę łykania... moje dwa konie zawsze stały koło siebie jeden łyka drugi nie i z tego co wiem żaden koń w stajniach w których stały też się łykać nie nauczył...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
krystyna
Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 1400
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: mazowsze
|
Wysłany: Pią 22:59, 08 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Trzeba będzie spróbować. Mamy właśnie w stajni łykawego konia (pańcie przywożą go latem na trawiaste padoki - od czterech lat) i jak na razie żadne specyfiki nie działają dłużej niż dwie godziny. Poza dziegciem, który działa około trzech dni, toteż boks ma wysmarowany na czarno. Łykawki mu nie zakładamy. Jak pierwszy raz przyjechał i jak stanął w boksie właścicielki założyły mu łykawkę. Nie łykał do chwili kiedy wybiegł na padok bez łykawki. Wszystkie zaległości odrobił z nawiązką. Był operowany jako czterolatek. Nic to nie dało. Najlepiej działa zwracanie na niego uwagi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
levemi
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 496
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Opole
|
Wysłany: Pon 18:13, 02 Lut 2009 PRZENIESIONY Pon 18:39, 02 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
O skarbnico wiedzy powiedz mi, co to znaczy, że koń łyka!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bandola_1
Lajkonik z Kamienicy Dolnej :)
Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 2534
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: krolewskie miasto Krakow \Kamienica Dn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:52, 06 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
znalam konia , który byl kupiony już lykawy , byl chowany cały okragły rok na wolnym powietrzu ,tylko wiata . Mial do towarzystwa 8 roznych koni i nie przestal lykac , ale też zaden inny nie zrobil się łykawy . Pod siodlem i w zaprzęgu chodził super . Co do klaczy ktora stracila źrebie to własnie moja kobyla straciła trzytygodniowe źrebie . Nie mogę sbie dać z nią rady , przez pierwsze trzy dni nawoływała go tak rozpaczliwie , że serce się krajało , a teraz gdy minął tydzień , to stała sie strasznie nerwowa. Boję się ja puszczac ze źrebakami bo strasznie strzela zadem , czego nigdy nie robila.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bandola_1
Lajkonik z Kamienicy Dolnej :)
Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 2534
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: krolewskie miasto Krakow \Kamienica Dn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:03, 06 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
dla levemi :
koń łykawy to taki który opiera górną szczeke o coś twardego np . żłob lub ogrodzenie i wydaje odgłos jak by łykal powietrze , czy na pewno lyka powietrze tego nikt nie wie. Myślę ,że to łapią konie ktore lubia prace np. w polu czy też pod siodłem , ale nie zapewnia sie im jej wystarczająco duzo i z nudów zaczynają łykać, Chyba nie da się tego wyleczyc , czy z tego biorą się kolki ? Tego tez nikt na 100 procent nie wie. Na pewno konie dziko żyjace nie będą łykawe i nie mają ochwatu. Moze wiec zamiast trzymać konie w pięknych stajniach wypuscmy je na cały dzien na świeze powietrze ,nawet przy jak nam się wydaje brzydkiej pogodzie . Bo przecież nie od dzis wiadomo, że lepie zapobiegac niż leczyć .j
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)
Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Raciborz-Lozanna
|
Wysłany: Pią 14:32, 06 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Konie moga tez lykac "z powietrza", tzn nie opierajac sie o cokolwiek (wtedy mniej niszcza sobie zeby). Lykawosc jest wada zwrotna - tzn jesli zakupi sie konia i okaze sie, ze jest lykawy - mozna go zwrocic.
Istnieja teorie mowiace o pewnej sklonnosci koni lykawych do kolek.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rudzinka1
Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kwidzyn, pomorskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 9:11, 23 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
A jak to jest z tym związkiem nadkwasoty żołądka i łykawości? Czytałam dawno temu artykuł dr weterynarii na ten temat i udowadniali, że długotrwałe podawanie środków obniżających ph w żołądku może pomóc. Pisali też, że podawanie np kredy obniża poziom kwasów w żołądku. Czy może ktoś z was sprawdził to? Podawał ktoś coś na obniżenie ph i pomogło? Pytam bo w stajni mam 4 łykawce- 2 w pensjonacie i 2 moje. Stoją sobie w osobnej stajni obok siebie, do piątego boksu wstawiłam klacz tkającą, by jak to starzy koniarze mówią, nie nauczyły innych koni. Na pastwisko puszczam bez łykawek, mam ogrodzone taśmą, więc nie mają do czego się czepić by łykać (wszystkie łykają z podpórką) ale to zakładanie czterech łykawek po powrocie strasznie mnie wkurza, no i po jeździe dzieci nie zawsze założą. Czasem gdzieś przy siodłaniu zagubią tą łykawkę, potem parogodzinne szukanie a koń w tym czasie łyka na okrętasa.
Nie wspominam już o koniach bo to oczywiste, że gdyby można było zrobić coś by przestały łykać miałoby to ogromną dla nich korzyść.
Jak to jest z tą kredą? Podawał ktoś? Albo cokolwiek innego, co przyniosło skutek?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Forkate
Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 3332
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:15, 23 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Rudzinko, a z dietą jest wszystko ok? Ja w przypadku posiadania łykawego konia dałabym mu siano non-stop, może do siatki chociaż nie wszystkie lubią.
Kredę w znajomej stajni konie miały podawaną "na kości", skutek był taki że nie chciały tego jeść i przy wymieszaniu na mokro często zostawiały jedzenie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)
Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Raciborz-Lozanna
|
Wysłany: Śro 11:53, 23 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Rudzinko,
Typowym preparatem na obnizenie Ph w zoladku jest Pronutrin, ale podaje sie go koniom ze stwierdzonymi wrzodami i preparat jest drogi...
Kreda - no, nie wiem ile tego bys musiala podawac zeby zmniejszyc Ph...
Na lykanie najlepsze jest zlikwidowanie nudy i zajecie koni czymkolwiek, byle oderwac od nawyku!!! Niestety w wiekszosci przypadkow nie jest to mozliwe, bo przeciez nie mozemy z nimi zamieszkac
Moze rada Forkate z siatka z sianem troche by pomogla.....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ansc
Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Trachy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 12:18, 23 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Siatka z sianem non stop pełna i stały dostęp do wybiegu, działa na łykawe konie i na tkające, mam oba więc wiem coś na ten temat Po pierwszych tygodniach po przyjeździe klaczka łykawa zabierała się znów za łykanie, myślę, że stres związany ze zmianą stajni i mój dominujący koń przyczynił się do tego, ale podpięcie pastucha do wszystkich belek wokół stajni zniwelowało już zupełnie łykanie. Jedno co oba konie uskuteczniają to przebieranie nogami podczas jedzenia treściwego, mój kopie w wiadro a klaczka grzebie nogą w powietrzu na zmianę raz prawa raz lewą
Co do wapna, również słyszałam ze jest bardzo pomocne w obniżeniu nadkwasoty u łykawców. Podaję wysłodki bogate w wapno oraz dodatkowo kredę pastewną. Można dostać również mączkę dolomitową która składa się z wapnia i magnezu, myślę że może być bardziej wartościowa gdyż magnez dodatkowo działa na prawidłowe funkcjonowanie komórek nerwowych.
Ostatnio zmieniony przez ansc dnia Śro 12:22, 23 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rudzinka1
Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kwidzyn, pomorskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:16, 23 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Na pastwisku stoją od 9 do 16, w stajni dostają siano w dzień z ziemi a na noc w siatkach (łącznie mam 9 koni i pakowanie siana w siatki 3 razy dziennie byłoby męczące, bo siano mam luzem), wszystkie łykały już zanim do mnie trafiły. Każdy z tych łykaczy jest inny- jedna klaczka zostawia siatkę i idzie na drugi koniec boksu by łykać, a inny wałach z koleji bierze w pysk siano i z nim zaraz obok "łyk", dwa są takie, że łykają sporadycznie... Też daję wysłodki buraczane granulowane, moczę na ok 10 godzin przed karmieniem. Mam taką miarkę w którą wchodzi 1,5kg owsa i daję dwie takie miarki namoczonych wysłodków, jedną otrąb i jedną owsa na takiego konia 500kg ( na karmienie, karmię dwa razy).
Ansc, gdzie można kupić taką mączkę dolomitową i kredę pastewną i w jakich ilościach można je podawać?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|