|
Stajenka Miejsce, którego nam brakowało :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Misiola
Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 895
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gaszowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 0:33, 04 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
To będzie bez sensu może, ale też jestem wkurzona na te operacje....
Czy ktoś porównywał łykawość jako nałóg, do nałogowego palenia papierosów przez ludzi?? Tak porównania takie były wiec palacze co robimy?? Wytnijmy sobie płuca!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tomek_J
Jest!!! zbudowałem ją TYMI ręcami ;)
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2083
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 17:31, 04 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Misiola napisał: | Wytnijmy sobie płuca!!! |
No, tak to bym jednak nie podchodzil do sprawy. Rzecz w tym, ze wplyw lykania na organizm konia nie zostal dobrze zbadany. Przy tym istnieja uzasadnione podejrzenia, ze sa zwiazki miedzy lykawoscia i kolka. Moze zatem sie okazac, ze sa przypadki, gdzie operacja bedzie korzystnym rozwiazaniem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kawa
Gość
|
Wysłany: Nie 19:28, 04 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Kajes łyka całe życie , zęby górne starte do dziąseł - nie pamietam jak tam jeżdże żeby choć raz miał kolke - ot ewenement.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Misiola
Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 895
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gaszowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:07, 05 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
No to prawda, ze istnieje tyle historii ma temat skutków łykania, bo każdy ma inne spostrzeżenia i rzeczywiście może powinniśmy teraz pisać każdy o swoim łykającym koniu i o przebiegu nałogowego łykania lub też wywołanego "pieczeniem" w przełyku czy jakoś takoś.... Nazbierało by się trochę różnych opinii. Dlaczego nawet weterynarze nie wiedzą skąd się to NAPRAWDĘ bierze...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Misiola
Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 895
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gaszowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:37, 29 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Wycofuję, a nie kasuję moje poprzednie posty. Po prostu zmieniam zdanie, bo życie mi pokazało, że jest inaczej. W pewnym sensie, bo dużo się zmieniło. Łykawość nie musi być przyczyną kolek u dużej liczby koni, ale jak się ma konia zagrożonego nadmiernym gromadzeniem się gazów to takie nawet pozostawienie konia bez łykawki na kilka godzin może prowadzić do ciężkiej kolki... Dlatego my teraz wszyscy dokładnie pilnujemy, aby koń nie miał ściągniętej łykawki, ani na chwilę ( w miejscu gdzie mógłby łykać). Istnieje ryzyko, że koń łyka na padoku bez podparcia dlatego teraz wiem i zmieniam zdanie, honorowo, że operacja jest ważna pomimo tego, że nie daje 100% pewności że pomoże. Łykał, łykał, wczesniej nie miał łykawki, wszystko było niegroźne i teraz oczy mi się otworzyły. Dlatego są tak odmienne zdania czy łykawość jest przyczyną kolek ponieważ na jedne konie to działa tak, a na inne inaczej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rudzinka1
Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kwidzyn, pomorskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 12:27, 11 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Czy koń może tak po prostu przestać łykać???
Kupiłam łykawego wałaszka. Stał w stajni w łykawce. Na dwór wychodził codziennie bez łykawki i kiedy wracał do boksu miał od razu zakładaną łykawkę. Obserwowałam go przed kupnem przez cały dzień i nie łykał. U mnie postanowiłam sprawdzić i już trzeci dzień nie zakładam mu łykawki i nic nie zauważyłam! Jedyne to przy jedzeniu owsa czasem tak uderzy nosem w wiadrze, ale to chyba nie ma związku z łykaniem...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
krystyna
Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 1400
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: mazowsze
|
Wysłany: Sob 13:25, 11 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Całkowicie odzwyczaić się nie odzwyczai ale można stwarzając odpowiednie warunki tak "uśpić" narów, że koń nie będzie łykał, tkał czy też biegał po boksie całymi latami. Natomiast każdorazowe pogorszenie warunków czy powrót sytuacji stresowej może spowodować ponowne łykanie czy tkanie.
Dobrze jest wiedzieć jaki tryb życia prowadził koń i co mogło spowodować, że kiedyś zaczął łykać.
Na razie obserwuj go, moim zdaniem fakt, ze zmiana stajni czyli dla konia zawsze sytuacja stresująca nie spowodowała wzmożonego łykania tylko jego brak to bardzo pozytywny objaw. Myslę, że będzie dobrze.
Ostatnio zmieniony przez krystyna dnia Sob 13:30, 11 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
majak
Gruba i ja :-)
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Grodzisk Maz. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:23, 11 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
U nas była kobyła tkajaca, zupełnie przeszło jej to jak byłą właśnie u nas. Ujawniała się z tym w nowych meijscach, w transporcie, w sytuacjach bardzo stresowych. Podobno w szpitalu kołysałą sie notorycznie, jak tylko przywieźli ja spowrotem do nas to uspokoiła sie momentalnie.
Widać to zależy od warunków psychicznych konia i stajni.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|