|
Stajenka Miejsce, którego nam brakowało :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
krystyna
Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 1400
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: mazowsze
|
Wysłany: Nie 10:03, 01 Lut 2009 Temat postu: Jeszcze nie biegunka, a już problem. |
|
|
Mojemu koniowi (wałach, 17 lat) od jakiegoś czasu, nie umiem określić dokładnie, od kiedy, od dwóch miesięcy, trzech zdarza się miewać rozwolnienie, niewielkie co prawda ale niepokojące. Przynajmniej mnie niepokoi. Ponieważ nie powinien go miewać, a ostatnio miewa kilka razy w tygodniu. Koń czuje się dobrze, jak narazie nie widzę żadnych oznak złego samopoczucia, jest wesoły, ruchliwy, chętny do zabawy, samowolny jak zawsze. Jest regularnie odrobaczany pod kontrolą weterynarza, Tłuściutki, błyszczący, nie wyciera ogona, pasza pochodzi od lat z tego samego źródła, a poza tym inne konie karmione tak samo nie reagują. Na miesiąc odstawiłam odżywkę, dostawał tylko owies i siano. Nie było radykalnej zmiany. Zastanawialam się nad marchwią (całe życie dostawał zimą i było dobrze) czy nie jakaś zbyt nawożona ale trzy konie, w tym dwa dużo starsze, jadają z tego samego worka i nic im nie jest. Odstawiłam. I bez efektu.
Węgiel pomógł ale na chwilę. Tak samo mesz. Nie może przecież żyć na meszu i węglu tym bardziej, że nie jest to biegunka a leciutkie rozwolnienie i to nie zawsze. Pół dnia w porządku, pół nie.
Oczywiście przymierzam się już do zbadania kału ale zastanawiam się czy to nie może być stres.
Może ktoś miał podobny problem i mógłby podzielić się doswiadczeniem.
Ostatnio zmieniony przez krystyna dnia Nie 10:04, 01 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
koniara
Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 465
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Nie 12:32, 01 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
wg mnie to pytanie powinnaś jednak skierować do weterynarza, bo przyczyn zapewne może być wiele.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
krystyna
Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 1400
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: mazowsze
|
Wysłany: Nie 12:59, 01 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Rozmawiałam już z lekarzem. Te wszystkie odstawienia odżywek, dodatków itd zostały zrobione z konsultacją, również zwiększenie mu ruchu lekkiego, dodatkowe spacery, lonżowanie (żeby trochę schudł). Badanie podstawowe wykazało, że koń jest zdrowy. Perystaltyka w porządku, cała reszta też.
Zaczynam skłaniać się do badań szczegółowych ale to oczywiście są spore koszty. I pewnie je zrobię bo nie mam wyjścia.
Zapytałam o ten stres bo zauważyłam, że ostatnio zareagował lekkim rozwolnieniem na wizytę kowala, których to wizyt nie lubi.
Ostatnio zmieniony przez krystyna dnia Nie 13:08, 01 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Szara
Dołączył: 24 Sie 2008
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: że znowu. (łódzkie) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:38, 01 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Nie wiem, jak u koni, ale na pewno niektórzy ludzie własnie lekką biegunką reagują na stres. Może u koni też to występuje? Poza tym - mój pies po szczepieniach zawsze ma takie dolegliwości, nie z powodu szczepionek, a własnie przez spotkania z panią wet.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)
Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Raciborz-Lozanna
|
Wysłany: Nie 20:02, 01 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Krystyno,
Stres z cala pewnoscia wywoluje u wiekszosci koni czeste wyproznienia; nazywam to "kupka-nerwowka" ; zdarza sie to w czasie zawodow, zaladunku do przyczepy, wizyty kowala lub weta i wszelkich innych stresogennych sytuacji. Jesli jednak tego stresu mozemy sie doszukiwac jedynie na sile - to w istocie "cos musi byc na rzeczy".
Chyba jedynie droga eliminacji i kolejnych badan uda Ci sie zdiagnozowac przyczyne takich wyproznien.
Moj poprzedni kon byl angloarabskim nerwusem; miewal "spastyczne" kolki, uczulenia, przezywal kazdy transport. Przez pewien okres podawalam mu "Pronutrin", bo podejrzewano wrzody zoladka (nigdy zreszta nie potwierdzone). Chyba musisz dalej obserwowac swojego i robic kolejne badania. Albo sie samo ureguluje, albo madry wet stwierdzi jakas przyczyne.
W kazdym razie - trzymam kciuki i zycze, zeby wszystko sie dobrze poukladalo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Iandula
Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 6184
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 20:20, 01 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Krysiu, ja bym zaparzyła mocnej, czarnej. liściastej herbaty, odcedzić liście dodać do owsa, powinno pomóc
kiedyś to wypróbowałam na swoim ogierze, który miał podobną przypadłość tylko w pierwszym trymestrze, kojarzyłam to wtedy z emocjami(mróz, nabuzowanie, tereny, zwierzyna), powtarzało się to przez kilka lat z rzędu, a do tego jedna obowiązkowa kolka, bez zmiany systemu karmienia, jak u Ciebie
od weterynarza wtedy usłyszałam ten typ tak ma, a starsza kobieta we wsi poradziła mi spróbować, bo tak parzyła swojej łaciatej i miała rację
rano zaparzyć na trzy karmienia, powodzenia
no i buziaki dwóm Twoim łobuzom
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
krystyna
Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 1400
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: mazowsze
|
Wysłany: Nie 10:01, 08 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Sposobu z herbatą nie znałam. Wczoraj zaparzyłam lisciastego Liptona i dodałam do południowego i wieczornego owsa. Koń coś podejrzewał i trochę się ociągał ale zjadł. Dzisiaj powtórka z rozrywki.
Staram się zapewnic mu jak najwięcej ruchu i lonżujemy się pod gwiazdami, żeby nie skracać mu czasu przebywania na padoku, na którym szaleje, bo zrobiło sie miękko. Jeżeli to stres to powinien go "wylatać".
Kolek na szczęście nie ma, odpukać w niemalowane .
Zobaczymy czy działa na niego to co na łaciatą.
Iandula pozdrawiam. Uściski i buziaki przekazane. Przecław skwitował je jak zawsze pobłażliwym westchnieniem, wiesz, w rodzaju: "no dobra, dobra, niech ci będzie, jak musisz". Odkąd przyjaźni się z Junakiem ja jestem zdecydowanie na drugim miejscu.
Ostatnio zmieniony przez krystyna dnia Nie 10:13, 08 Lut 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Iandula
Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 6184
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 11:28, 08 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Krystyna, daj znać, czy coś pomogło, u mnie uspokoiło się po (o ile dobrze pamiętam ) około 3 dniach
cały Przecław
Junak to best frend, a Ty maluczka możesz się czasami przytulić, jeśli musisz
trzymam za efekty, spytam Starej Gawronowej, czy Lipton to ta właściwa hehe
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|