Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Internet jako źródło informacji weterynaryjnej

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 2: AMBULATORIUM
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Śro 11:21, 07 Mar 2007    Temat postu: Internet jako źródło informacji weterynaryjnej

[link widoczny dla zalogowanych]

Coraz większa liczba użytkowników traktuje internet jak stałe źródło informacji, także z zakresu medycyny czy weterynarii. W pewnym stopniu wpływa to na działalność lecznic i przychodni. Rośnie między innymi ilość drażniących pytań w oparciu o pseudofachowe informacje z internetu. Czy internet jest pożytecznym czy też szkodliwym źródłem informaci? Badania brytyjskich uczonych ukazują ciekawe aspekty, np. czy informacje medyczne w internecie należałoby cenzurować dla osób ze środowiska niemedycznego.
Jak wykazały nowe badania przeprowadzone na Uniwersytecie York, internet odgrywa bardzo ważną rolę w relacjach lekarz – pacjent. Okazuje się, że w większości przypadków internet stanowi jedynie jedno z wielu źródeł informacji, a wiedza zaczerpnięta ze stron www nie odbija się negatywnie na zaufaniu pomiędzy lekarzem i pacjentem. Wręcz przeciwnie, według Sary Nettleton (jednej z inicjatorów badania) osoby, które drogą internetową zdobywają informacje na temat chorób przewlekłych ich dzieci, wykazują niezmienioną postawę jeśli chodzi o zaufanie wobec lekarza.

Naukowcy zaprzeczają opinii, jakoby laicy nie byli w stanie odpowiednio uporządkować różnorodnych, często sprzecznych ze sobą informacji.

Nettleton: “Nasze obserwacje pokazały, że pacjenci są w stanie samodzielnie odróżnić wiedzę fachową od niefachowej”. W związku z tym naukowcy opowiedzieli się przeciw dalszej cenzurze informaci medycznych w internecie.


Źródło: [link widoczny dla zalogowanych]


A jak Wy uwazacie - czy informacja medyczna powinna być reglamentowana?
Czy zeby znaleźć na necie szczegołowe informacje o konkretnym schorzeniu, trzeba mieć znajomego weta?
Czasem sobie myslę, ile czasu i upierdliwych pytań mogłabym oszczędzić mojemu wetowi, gdyby serwisy z konkretami zostały otwarte dla szerszej publicznosci. A moze takie są, tylko ja źle szukam?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
majak
Gruba i ja :-)


Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Grodzisk Maz.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 10:48, 08 Mar 2007    Temat postu:

No włąśnie Nongie - dlaczego mamy nawet na forum wiele pytań natury medycznej a zero odpowiedzi??? Bo wiedzy stricte medycznej nikt nam nie chce ukazać? Bo jej nie ma w necie?

Dużo można dowiedzieć się informacji uzupełniających, to też dużo daje, ale czasem z pewnych dziedzin brakuje informacji. Wiadomo, że nikt nie bedzie stawiał diagnozy przez internet ale czasem pomoc byłaby wielce wskazana - nawet w formie wskazówek typu: gdzie się udać, o co pytać, na co zwróćić uwagę.
Nie mówię tu tylko o końskich sprawach ale ogólnie.

Nongie - nie musisz akurat źle szukać....ja czasami potrzebowałąm info to nawet na ajkieś fora wetowe wpadłąm przypadkiem ale...akurat z działów mnie interesujących niewiele znalazłam.
Akurat w sprawach końskich na przykłąd to najlepiej mieć znajomych nie koniecznie wetów i dzielić się doświadczeniami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Czw 11:23, 08 Mar 2007    Temat postu:

majak napisał:
No włąśnie Nongie - dlaczego mamy nawet na forum wiele pytań natury medycznej a zero odpowiedzi??? Bo wiedzy stricte medycznej nikt nam nie chce ukazać? Bo jej nie ma w necie?


Dobre pytania.
Wiedza, nawet jeśli jest dostępna w necie, to:
- jest w obcym języku (dla mnie niestety, bariera nieprzekraczalna, antytalent jezykowy)
- jest niedostępna dla zwykłych smiertelników, fora weterynaryjne są dla nich zamknięte albo dostępne tylko częściowo (jak dla mnie wystarczyłoby, gdyby były otwarte do czytania, ale otwarte całkowicie)
- bywa w formie absolutnie nie do pojęcia dla osoby nie posiadajacej specjalistycznego przygotowania (wymaga wtedy tłumaczenia z polskiego na nasze).

Jeśli już uda sie uprosić jakiegoś weta o pomoc, to czesto:
- między wierszami daje odczuć, ze za coś takiego to on pobiera opłaty
- jest zajęty/zmęczony (to zupełnie naturalne, ze po robocie chce się odpocząć i pogadac o czymś innym)
- daje linka do dość powierzchownych informacji (to rownież naturalne, diagnozowanie na odległość nie jest dobrym rozwiązaniem, a informacja źle zrozumiana moze być użyta przeciwko osobie, ktora chciała pomóc)
- w realu też trochę głupio zamęczać pytaniami, kiedy w poczekalni kolejka jak w mięsnym za stanu wojennego, a w dobrych lecznicach nie ma innaczej.

Oczywiscie zdarzają się też takie osoby jak końskavetka, ktora podpowiada zupełnie bezinteresownie, ale nie zawsze mamy szczescie na takiego trafić, a jak już sie go spotka to prędzej czy poźniej wyjeżdza do Anglii i tam zostaje sciana
Tak było np. z Zalatanym, autorem wątku [link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek_J
Jest!!! zbudowałem ją TYMI ręcami ;)


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2083
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 7:41, 11 Mar 2007    Temat postu:

nongie napisał:
Oczywiscie zdarzają się też takie osoby jak końskavetka, ktora podpowiada zupełnie bezinteresownie


Dla osob takich, jak Konskavetka, czy Zalatanu - słowa uznania Wesoly

Co do dalszej dyskusji: zakładamy, że móimy o prawdziwym leczeniu, a nie o zabiegach typu: podanie odrobacznika, czy zrobienie szczepionki domięśniowo. Skoro tak, to prawda IMHO jest pośrodku: z jednej strony wet żyje z udzielania porad, więc całej swojej wiedzy nie ujawni. I ja to potrafię zrozumieć - w końcu człowiek w pozyskanie swojej wiedzy włożył kupę czasu, wysiłki i pieniędzy. Z drugiej strony - cóż mi po informacji, że w przypadku schorzenia X trzeba stosować preparat Y, skoro owo Y to jakaś dziwaczna nazwa typu "niesymetryczna dwumetylohydrazyna", którą nie wiadomo skąd wziąć i jak stosować ?

Żaden trzeźwo myślący człowiek nie będzie sam w sobie leczył swojego zwierzęcia w poważnych przypadkach. Zwłaszcza w oparciu o rady udzielanie przez internet przez osoby, któe same wetami nie są. Owszem, informacje w ten sposób pozyskane należy zapamiętać, bo mogą być przydatne - ale PO ZWERYFIKOWANIU u wiarygodnego (czytaj: weterynaryjnego) źródła.

P.S. I nie szukajcie niesymetrycznej dwumetylohydrazyny w aptekach. To jest utleniacz do paliwa rakietowego w amerykańskich rakietach "Saturn". Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Nie 10:25, 11 Mar 2007    Temat postu:

Uważam tak samo jak Tomek. Weci nie po to sie uczyli, zeby za darmo przekazywac swoją wiedze. Często nawet miedzy sobą. Bo z tego zyja. Jeden moze miec więcej wiadomości niz drugi, może mieć więcej chęci do douczania sie ,a drugi chcialby malym kosztem zdobyc wiedzę.
Dla mnie to troche nieuczciwe.
A z drugiej strony to znajda sie ludzie którzy cos przeczyztaja w necie i sami będe leczyc zwierzaka bo to taniej.
Uwżam że owszem pewne sprawy powinny byc omawiane ale jednak nie wszystkie. Przez internet nie da sie leczyć.
Może tez byc tak że objawy sa podobne, a choroba inna.
Mozna wiele szkody zrobic pewnymi informacjami.
Ludzie sa rózni. Lekarz i weterynarz to sa zawody bardzo odpowiedzialne, w których caly czas trzeba sie uczyć. Ja mam czasem takie wrażenie że niektórzy to studia tylko tak sobie odbębnli. Czegos tam sie nie nauczyli ale udało sie zdac zdać egzamin . Niestety to sa bardzo trudne i ciężkie zawody i pracowac powinni w nich ludzie mający powołanie do tego, bo to jest niesamowite poświęcenie. Nie tylko nalezy byc na każde zazwołanie i praca nie kończy sie z wybiciem godziny, ale trzeba znaleźć czas żeby sie cały czas dokształcac czy to w lekach czy przypadkach choroby, bo medycyna idzie z postępem. Co dzisiaj nie było mozliwe to jutro mozna będzie wyleczyć. A drugie to sa lata praktyki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Nie 11:36, 11 Mar 2007    Temat postu:

Tomek_J napisał:
Co do dalszej dyskusji: zakładamy, że móimy o prawdziwym leczeniu, a nie o zabiegach typu: podanie odrobacznika, czy zrobienie szczepionki domięśniowo.

To też prawdziwe leczenie. Gdyby było innaczej - robilibyśmy to w domu nie w gabinetach. Po szczepionkach zdarzają sie paskudne reakcje, a nieumiejętnym odrobaczaniem można zwierza zabić.

Cytat:
wet żyje z udzielania porad, więc całej swojej wiedzy nie ujawni

Nawet gdyby chciał, to chyba nie jest w stanie przekazać wieloletniego doswiadczenia w wielu dziedzinach. Wet i tak zawsze bedzie o krok do przodu, niezaleznie od tego, czy sie podzieli doswiadczeniem czy nie. A przy tempie w jakim rozwijają się nauki medyczne, ta "wiedza tajemna" i tak za chwile będzie trącić myszką, albo znajdzie sie jakis Prometeusz ktory ją zdradzi masom.

Cytat:
I ja to potrafię zrozumieć - w końcu człowiek w pozyskanie swojej wiedzy włożył kupę czasu, wysiłki i pieniędzy.

Jak każdy z nas. Jeśli jednak nie osiedliśmy na laurach i nasza edukacja nie zakończyła się na ostatnim egzaminie - to dlaczego mielibyśmy się czuć zagrozeni? Przecież każdy ma (mniej wiecej) taką samą pojemność makówki.

Cytat:
Z drugiej strony - cóż mi po informacji, że w przypadku schorzenia X trzeba stosować preparat Y, skoro owo Y to jakaś dziwaczna nazwa typu "niesymetryczna dwumetylohydrazyna", którą nie wiadomo skąd wziąć i jak stosować ?

Jak zachoruje bliskie ci stworzenie, to nagle zaczynasz odczuwać ogromny głod informacji i sprawdzasz każdy trop. Oczywiście ze leczenie powierzamy wtedy jednej osobie, ale IMHO błędem jest na tym poprzestać, bo każdy, choćby najlepszy fachwiec jest tylko człowiekiem. Im wiecej się nauczę o chorobie mojego zwierzecia - tym lepiej będe z nim wspołpracować, tak to widzę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek_J
Jest!!! zbudowałem ją TYMI ręcami ;)


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2083
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 11:59, 11 Mar 2007    Temat postu:

nongie napisał:
To też prawdziwe leczenie. Gdyby było innaczej - robilibyśmy to w domu nie w gabinetach. Po szczepionkach zdarzają sie paskudne reakcje, a nieumiejętnym odrobaczaniem można zwierza zabić.


Aniu, niewątpliwie masz rację. Niemniej jednak musisz przyznać, że są to banalne zabiegi, które przy odrobinie zdrowego rozsądku może wykonać każdy, kto ma parę kropel oleju w głowie i kto został przyuczony do wykonania czynności, o których pisałem.

nongie napisał:
Nawet gdyby chciał, to chyba nie jest w stanie przekazać wieloletniego doswiadczenia w wielu dziedzinach.


Zgadzam się, zresztą to samo stanowisko mam w kwestii podkuwania w innym topiku.

nongie napisał:
Wet i tak zawsze bedzie o krok do przodu, niezaleznie od tego, czy sie podzieli doswiadczeniem czy nie.


Rzecz w tym, że otrzymawszy kąsek wiedzy od weta laik będzie myślał, że wie już wszystko. I tu się zaczyna problem...

nongie napisał:
Jeśli jednak nie osiedliśmy na laurach i nasza edukacja nie zakończyła się na ostatnim egzaminie - to dlaczego mielibyśmy się czuć zagrozeni?


Dlaczego wet miałby się czuć zagrożony ? Bo 90% schorzeń to schorzenia typowe, nie wymagające najnowszego sprzętu i wiedzy (pomijam kwestię wiedzy nt. najnowszych leków, które zresztą nieraz po okresie pierwszych zachwytów okazują się być wcale nie aż taką rewelacją - patrz: tildren, isoxsupryna).

Cytat:
Im wiecej się nauczę o chorobie mojego zwierzecia - tym lepiej będe z nim wspołpracować, tak to widzę.


Oczywiście. Ta wiedza jest niezbędna choćby po to, by właściwym obchodzeniem się z chorym zwierzęciem, odpowiednim postępowaniem, zabiegami rehabilitacyjnymi i wspomagającymi usprawnić i przyspieszyć proces leczenia. Tyle tylko, że większość ludzi NAJPIERW szuka porad w internecie (bo tak taniej), a dopiero potem korzysta z usług weta. Poniekąd wcale się temu nie dziwię, sami we własnym zakresie szczepimy nasze konie, odrobaczamy, leczymy podbicia, zapoprężenia, czy niektóre lekkie stany zapalne. Co nie zmienia faktu, że do pozornie banalnego przeziębienia, czy kulawizny zawsze wzywamy weta.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Nie 12:16, 11 Mar 2007    Temat postu:

Tomek_J napisał:
Rzecz w tym, że otrzymawszy kąsek wiedzy od weta laik będzie myślał, że wie już wszystko. I tu się zaczyna problem...


Tak, to jest najczęsciej wytaczana armata. Opiera się na przekonaniu, ze laik pojdzie po najmniejszej linii oporu, ale laik nie zawsze rowna się głupek. Vide podlinkowany artykuł.

Ale jest też oczywiscie druga strona medalu, nieźle ją obrazuje tekst pewnego weta:
"Oczekujesz od weta że przekaże Ci całą wiedzę, a z drugiej strony narzekasz na niezrozumiałe fachowe serwisy, a niby wet jeżeli tą wiedze ma to będzie to właśnie taka wiedza fachowa, oparta na wielku skrótach myślowych, procesach biochemicznych, fizjologicznych które zgłębiał na studiach i ciężko to wytłumaczyc od podstaw laikowi. Niestety, moim zdaniem jeżeli ktoś pragnie takiej całkowitej i szczegółowej wiedzy ma 2 możliwości - iść na studia albo ślęczeć nad podręcznikami wet. Poza tym nie można pominąć znaczenia praktyki i doświadczenia w całym procesie zdobywania wiedzy, żadna choroba nie będzie przebiegała zawsze i u każdego zwierzaka jak w książce. (...) Kiedy mamy do czynienia z żywym organizmem wszystko jest możliwe, i nic nie będzie "schematyczne".

Wiec jeśli ktoś oczekuje gotowej diagnozy albo wielostronicowego wykładu, a nie tropu ktorym można podążać - to ja też się nie dziwię zniecierpliwieniu lekarzy.
Natomiast to co mnie boli, to fakt, ze tak mało jest tropów w tym lesie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek_J
Jest!!! zbudowałem ją TYMI ręcami ;)


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2083
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 13:58, 11 Mar 2007    Temat postu:

nongie napisał:
laik nie zawsze rowna się głupek.


Nie zawsze, ale jednak zbyt często. A stawką jest zdrowie, a może nawet życie. Dlatego jeśli ktoś szuka np. porad weterynaryjnych na forach dyskusyjnych, zanim zada pytanie powinien najpierw opisać w jaki sposób i przez kogo jego zwierzę było leczone. Jeśli natomiast widzę, że delikwent szuka oszczędności prawdopodobnie kosztem swego zwierzęcia, to jeży mi się sierść na karku, a z gardła wydobywa wściekły warkot Mruga

A co do wetów - tak, jak napisała Iburg: są różni ludzie. Ale trzeba zakładać, że większość z nich wie, co robi. Więc niech każdy robi to, co umie robić. Niech policjant nie bierze się za leczenie zwierząt, wet - za łapanie złodziei, architekt niech nie bierze się za pisanie programów, a informatyk - za budowlankę itd. itp. Zwłaszcza ten ostatni przykład mi działa na wyobraźnię: gdyby architekci tak projektowali domy, jak informatycy programy, nasza cywilizacja już dawno ległaby w gruzach ! Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Pon 8:12, 12 Mar 2007    Temat postu:

Tomek_J napisał:
Ale trzeba zakładać, że większość z nich wie, co robi.

Takie założenie można przyjąć nie tylko w stosunku do lekarzy, ale i pacjentów. Co w zadnym wypadku nie wyklucza zasady ograniczonego zaufania i wynikającej z niej potrzeby zdobywania informacji.

Cytat:
Więc niech każdy robi to, co umie robić.

Umiejętnosci zdobywa sie całe życie, a człowiek rozwija się w wielu kierunkach. Czasem informatyk okazuje się lepszym (a już na pewno bardziej zaangażowanym) architektem niż Ci wyuczeni, prawda? Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek_J
Jest!!! zbudowałem ją TYMI ręcami ;)


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2083
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 8:47, 12 Mar 2007    Temat postu:

nongie napisał:
Co w zadnym wypadku nie wyklucza zasady ograniczonego zaufania i wynikającej z niej potrzeby zdobywania informacji.


I właśnie o to chodzi, o tym mówię. Są zabiegi nie wymagające 5 lat studiów weterynaryjnych. Ale generalnie od leczenia jest wet.

Cytat:
Czasem informatyk okazuje się lepszym (a już na pewno bardziej zaangażowanym) architektem niż Ci wyuczeni, prawda? Mruga


;p
Architektem - z pewnością nie
Budowlańcem- możliwe... :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Pon 14:46, 12 Mar 2007    Temat postu:

Tomek_J napisał:
I właśnie o to chodzi, o tym mówię. Są zabiegi nie wymagające 5 lat studiów weterynaryjnych. Ale generalnie od leczenia jest wet.


Ja mysle ze do powaznego leczenia to musi być wspołpracujący zespół wet-opiekun (a u ludzi - jeszcze pacjent). Nie mozna się tu czuć zwolnionym od myslenia, tak jak nie mozna zrzucac odpowiedzialności wyłacznie na lekarza, jeśli coś się nie uda.
I nie chodzi tutaj wcale o wchodzenie w jego kompetencje, ale o wspomaganie procesu leczenia przez rozwijanie swojej wiedzy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 2: AMBULATORIUM Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin