Stajenka

ssnn

Może jest ktoś, kto ma podobny problem z koniem?

Przymierzam się do stałego podawania ziół (nawłoć, korzeń łopianu, głóg, brzoza, pokrzywa, rumianek pospolity, melisa lekarska, korzeń wilżyny, kwiat wrzosu, kłącze perzu),
wet zaleca jeszcze Berberis i Traumeel, ale ja na homeopatię trochę z dystansem patrzę.

martik

Ssnn, odpukac- nie mamy takiego problemu ale zaciekawilo mnie: jak sie dowiedzialas, ze Twoj kon(ie) maja problemy z drogami moczowymi? Jak takie cos sie diagnozuje? Jakie byly obiawy?

ssnn

Objawem była kolka moczowa, czyli kolka z eleganckim bulgotaniem i rzadkimi kupami, obrazowo mówiąc. Po zastrzykach siknął i był prawie nowo narodzony.
Potem oddałam mocz do analizy i wszystko hulaszczą zawartością wapnia było ok.

krystyna

Kolka moczowa zdarzyła się twojemu koniowi raz czy kilkakrotnie? W jakichś określonych warunkach? Bo o ile dobrze zrozumiałam badanie moczu twojego konia nie wykazało stanu chorobowego, wszystko pozostałe (nie tylko wapń czyli brak szczawianów wapnia) było w normie? Spytałam o ewentualne okoliczności wystąpienia kolki bo znałam konia, który był uczulony na jakiś składnik występujący w zastrzykach, nie pamiętam na jaki, dostawał zawsze kolki moczowej po rutynowym szczepieniu ale zanim te dwa fakty skojarzono trochę czasu minęło.

ssnn

Wyniku teraz obejrzeć ponownie nie mogę, pamiętam tylko, że osad w moczu w ~99% składał się z wapnia. Koń ma 15 lat i jak rzekł pan dr, ma już prawo mieć takie dolegliwości, które lubią iść w parze z jesiennym ochłodzeniem.

Kolka zdarzyła się raz, nie miała związku z odrobaczaniem, szczepieniem, nietypowym karmieniem itp.

krystyna

Ssnn, moje konie starsze od twojego akurat z nerkami kłopotów nie mają ale za to ja mam i to od dziecka i to niestety u mnie jest dolegliwość odziedziczona. Sądzę więc, że i koń może mieć "słabsze" nerki po którymś z rodziców, winy w tym właściciela nie ma żadnej ale działania profilaktyczne mogą zapobiec przykrym niespodziankom. Z własnego doświadczenia wiem, że nerki lubią ciepło, a jak ludzkie to końskie też, więc napewno jak wieje i pada dobrze byłoby konia derkować, chronić od przeciągów, nie zostawiać "do wyschnięcia" z grubą zimową sierścią w zimnej stajni bez polarka. Na rozpuszczanie szczawianów wapnia ja piję zioła ale tutaj to już znaku równania pomiędzy człowiekiem a koniem bym nie postawiła. Postaram się poszukać w mądrych książkach, może coś znajdę. A tymczasem trzymaj go ciepło i pozdrów ode mnie. I zapomniałam-to on czy ona? Wesoly

ssnn

Niekompletny facet z niego. Wesoly

A regularne derkowanie raczej mało realne.

(Obfity osad złożony w ok. 99% z kryształów węglanu wapnia...)