Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zimny wychow ZA I PRZECIW
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zielona_stajnia



Dołączył: 29 Wrz 2009
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poj. Drawskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:13, 24 Sty 2010    Temat postu:

Nie jestem zwolenniczką "wychuchania" koni. W zwykłej - tzn. takiej tradycyjnej stajni mam ok. 0 st., natomiast w angielskiej, murowanej jest "masakra". Na noc koniom stojącym w "angielce" zakładam derki polarowe. Dwie już mam zdemolowane Wesoly. Po tej zimie już wiem, że muszę docieplić tą stajnię ( głównie obniżyć sufit, bo w tej chwili sufitem jest po prostu konstrukcja dachu o wys. 2,5 - 4,5 m). Ech, byle do wiosny. A ponoć mamy globalne ocieplenie....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bandola_1
Lajkonik z Kamienicy Dolnej :)


Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 2534
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: krolewskie miasto Krakow \Kamienica Dn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:14, 24 Sty 2010    Temat postu:

w nocy było u nas -25 stopni ,a na nadchodzącą noc zapowiadaja jeszcze niższą temperaturę , więc jestem przeciwniczka takiego ostrego zimnego chowu. Jak rano weszłam do stajni to konie miały nachuchane, napierdziane i miały cieplutko Wesoly Wesoly Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Faza



Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 336
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:45, 25 Sty 2010    Temat postu:

Ja mieszkam 60 km od Warszawy ,kierunek na Białystok. Dzis rano termometry wskazywały - 30 stopni. Brrrrrrrr, w stajni temperatura niestety tez minusowa cos ok -1 stopnia. Pomimo ocieplenia, plastikowych okien, poddasza w którym jest słoma, wrota zasłoniete plandeką, pomimo tego nie dały koniska rady z nagrzaniem. Sonieczce musiałam założyc derkę polarowa. Woda niestety już od jakiegos czasu przymarzła i trzeba dziennie przenosic ok 0,5 tony wody. Masakra - chcę wiosny!!!!
Nie miałabym sumienia w taką zimę trzymac koni na zewnątrz. Napewno i dzisiaj na noc założe Soni derkę , reszta koni jest w lepszej kondycji ale choc jestem zwolennikiem czystosci , dzis nie posprzatam a dorzucę dużo słomy. Podobno od jutra mróz ma trochę odpuscić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rzepka
na grzbiet koński - z płota wchodzę :D


Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 2426
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Spisz

PostWysłany: Pon 16:45, 25 Sty 2010    Temat postu:

Ja też od kilku dni robię ogrzewanie podłogowe, wyrzucam tylko najbardziej mokre, a resztę wyrównuję i dorzucam świeżej słomy.Faktycznie, w stajni jest cieplej. No i drzwi obiłam starymi, wełnianymi kocami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bandola_1
Lajkonik z Kamienicy Dolnej :)


Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 2534
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: krolewskie miasto Krakow \Kamienica Dn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:24, 25 Sty 2010    Temat postu:

w ciągu dnia konie były cztery godziny na polu , trochę je przegoniłam po łąkach . Teraz sa w szczelnie zamkniętej małej stajni. więc bez problemu ja ogrzeją . Wesoly Nie jest źle . woda w stajni nie zamarza , więc chyba mają na plusie Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Faza



Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 336
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:59, 26 Sty 2010    Temat postu:

Mnie juz zamarza wszystko. Najperw w stajni poidła a teraz woda w garzau. Noi teraz noszę wodę z domu.
W stajni niestety temperatura wyraznie spadla poniżej zera i to pomimo ocieplenia, plandeki-kotary i plandeki na drzwiach, niesprzątania a mnóstwa sciólki. Wszędzie ziiiiimno. To już e-nta noc z temperaturą ok -30 stopni (oczywiscie na zewnątrz). Dzis na noc wszystkie konsika (oprócz Lunara) "zapakowałam" w derki.
Jaki zimny chów -bezstajenny? Kurcze na -30 stopni wystawic konie na zewnątrz, chów bezstajenny to pomysł nie nasz klimat.
Mnie szkoda moich koni teraz gdy w stajni jest ok -1 do -2 stopnia. Nigdy tak jeszcze nie było. Na szczęscie (tfu,tfu) koniska zdrowe.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krystyna



Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 1400
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: mazowsze

PostWysłany: Wto 11:49, 26 Sty 2010    Temat postu:

No, a ma być tak przez całą zimę, z lekuchnym oddechem na początku lutego, potem podobno powtórka z rozrywki. do bani
W stajni na korytarzu mam w dzień, jak się drzwi otwiera -6, w boksach na razie zero i woda w wiadrach nie zamarza. Konie stoją na grubym, ciepłym, suchym materacu, zakładanym od połowy grudnia czyli od dnia kiedy przeprowadziły się do "zimówki" z letniej stajni. Duszno nie jest bo w małych drzwiach mają na dole zostawioną szparę na wysokość "wchodzącego kota" :D, na noc zastawianą balikiem słomy, na tyle, żeby kot jednak wszedł. Wesoly
Konie w derkach polarowych, tylko Przecław grubiej ubrany, bo senior, na padok wychodzą każdego dnia, około południa, przyodziane w derki dodatkowe, zależnie od wieku i kondycji.
Rano lonżowanie, biedny trener stoi na mrozie po kilka godzin dziennie, bo właściciele wymiękli, ja zresztą też.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
siwula
Ranny ptaszek, czyli mow mi skowronku ;)


Dołączył: 29 Paź 2008
Posty: 1094
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wodzisław Ślaski
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:36, 26 Sty 2010    Temat postu:

A ja, o dziwo, w stajni, przy dwóch koniach cały czas mam +6 ,+8 stopni. Wietrzone systematycznie, bobki wybierane na bieżąco, pomiędzy drzwiami a oknem szczelina, ale - dzięki Bogu - nic nie zamarza.

Stajnia na zdjęciu (oczywiście na zimę zamykamy okna):

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Florianka



Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z gór- " to jest moje miejsce na Ziemi"
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:55, 26 Sty 2010    Temat postu:

Pytanie podstawowe.... Wasze konie mają zimową sierść?
krystyna napisał:
Rano lonżowanie, biedny trener stoi na mrozie po kilka godzin dziennie, bo właściciele wymiękli, ja zresztą też.

A konie nie wymiękają ? Smutny
Rozumiem,że skoro lonżujecie rano ,to nagle robi się u Was lekki, fajny mrozik - 5 st Mruga , który w niczym nie przeszkadza koniom w normalnej pracy? Po co ogrzewacie derkami konie nocą (pomijając seniora Przecława), skoro lonżujecie rano na mrozie? To trochę zaburza im naturalną termoregulację.

siwula napisał:
A ja, o dziwo, w stajni, przy dwóch koniach cały czas mam +6 ,+8 . Wietrzone systematycznie

To faktycznie zastanawia mysl . To w Twoim regionie nie ma mrozu? niepewny
Dziwnym wydaje się możliwość utrzymania tak wysokiej temperatury przy dwóch koniach?No chyba,że jest to stajnia ekstra ocieplana. I z tych plusowych temperatur wypuszczasz na dwór na jaki minus (-) ? A gdzie możliwość,żeby u konia zadziała jego naturalna odporność organizmu po wyjściu z wiosennej temperatury na obecne polskie realia?

Pytam z czystej ciekawości, chcąc odnieść te informacje do swoich metod ( przy obecnych mrozach ...., od +1- +3 w stajni ( czasami nawet - 1 st. i też mi ich po człowieczemu żal; pytanie tylko jak my ludzie jesteśmy w stanie ocenić te optymalne warunki), wypuszczanie choćby na trochę do -10/15 st.; konie mają swoje własne, naturalne derki i kataru ani śladu) i proszę wybaczyć, ale czytając Wasze wypowiedzi odniosłam wrażenie, że mówimy o dwóch różnych częściach Europy, a nie o naszym kraju, gdzie panują siarczyste mrozy :-|


Ostatnio zmieniony przez Florianka dnia Śro 0:55, 27 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krystyna



Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 1400
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: mazowsze

PostWysłany: Śro 4:43, 27 Sty 2010    Temat postu:

Florianko, spróbuję wyjaśnić po kolei.
Nasze konie tej zimy są derkowane w stajni po raz pierwszy w życiu z powodu dość radykalnej zmiany warunków spowodowanej zmianą miejsca zamieszkania.
W poprzedniej stajni, w której spędziły 10 lat (wyjąwszy z tego Przecława oczywiście) stały w stajni bez derek, wyjątkiem był tam koń chory albo bardzo stary. Stajnia była ciepła. Nieduże boksy, wąziutkie korytarze, ściana frontowa skierowana na południe, w mrozy nagrzewana przez zimowe słońce, od wschodnich wiatrów osłaniana przez dużą szopę z paszą. Tylko jednej zimy temp. na korytarzu spadła poniżej zera i to tylko na dwa tygodnie. W boksach i tak miały na plusie.
Padoki zasłonięte z jednej strony ścianą lasu, z drugiej zabudowaniami sąsiednich gospodarstw.
Obszar gęsto zabudowany.
Nowe miejsce mimo niewielkiej odległości od poprzedniego (w lini prostej 7km) już wczesną jesienią zaczęło nas zaskakiwać dość specyficznymi warunkami kilimatycznymi.
Nie na darmo jest to obszar wydzielony jako obszar krajobrazu chronionego Wesoly Kraina łąk obfitująca w dziesiątki rzeczek i rzeczułek, obfitość ptaków i nadchodzące z nagła zimne, pochłaniające cały świat mgły. Także zimą. Już we wrześniu udało mi się zobaczyć w letniej stajni-stodole minusową temperaturę na termometrze i okazało się, że nie ma się czemu dziwić bo to nic nadzwyczajnego. Także szron na trawie.
Gospodarstwo jest położone w szczerym polu, wiatry hulają jak chcą, budynek gospodarczy zaadaptowany na stajnie zimową od południa zasłania, niestety wielka stodoła (toteż jak się domyślasz słońca nie widzi), a długa, tylna ściana wystawiona jest na wschodnie wiatry, których nam w mrozy nie brakuje.
Przednia ściana stajni składa się prawie z samych drzwi, jedne duże dwuskrzydłowe, drugie - pojedyńcze, otwierając je np: przy wyprowadzaniu koni temperatura w stajni spada gwałtownie o kilka stopni.
A sam budynek był wychłodzony. Skończyliśmy budować boksy w połowie grudnia, w mróz około - 12 stopni. Konie stały w letniej stajni-stodole w derkach bo nie miały przyjemności przez poprzednie 10lat nocować w takiej temperaturze i w tych derkach przeprowadziliśmy je do nowych, zimnych jeszcze pomieszczeń, które dopiero musiały sobie nagrzać.
Niestety od połowy grudnia ciągle mamy mrozy wieksze lub mniejsze i to nagrzewnie idzie naszym koiom powoli tym bardziej, że mają spore boksy.
W tych nielicznych dniach kiedy temperatura w korytarzu była chociaż na malutkim plusie oczywiście miały zdejmowane derki.
Co jeszcze o derkowaniu. Pewnie nie uwierzysz ale mnie strasznie męczy derkowanie koni w stajni,(poza stajnią też) absolutnie nie uważam tego za wygodę dla człowieka.
Raczej za koszmar. sciana Ściaganie tych derek do czyszczenia, zakładanie , poprawianie bo się obsuwają, pranie w kółko bo nie cierpię brudnych derek, przyszywanie urwanych troczków. Marzę, żeby zrobiło się cieplej i żeby pozbyć się tego cholerstwa.
Moim zdaniem wygoda to jest trzymanie konia gołego.
Więc dlaczego im nie zdejmuję. Sprawa bardzo prosta. Patrzę na Junaka i "słucham co mój koń mi mówi" :D Serio. :D Jeżeli drze derkę na Przecławie, a nie na sobie znaczy, że chce mieć swoją na grzbiecie. Gdyby nie chciał derki nie byłoby jej po paru minutach, a ja nie miałabym nic do powiedzenia.
I jeszcze króciutko o lonżowaniu bo się strasznie rozpisałam.
Wychodzą na mróz -20 także. Na około 40, 45 minut. W lekkich derkach. Lonżowane są stepem, i lekkim kłusem. Dlaczego? Potrzebują trochę pracy z człowiekiem. Kontaktu z czlowiekiem. W taką zimę nie chodzą pod siodłem, na padoku ileż można bezczynnie stać, czy nawet bezczynnie latać od słupka do słupka. Bo niestety nie mają na padoku rozwagi dzikich koni. Jak im się włączy temperament wyścigowych rodziców to nie patrzą ani gdzie lecą ani po co. Aby lecieć. I z nudów potrafią się złachać do cna właśnie w najgorszą pogodę.
A trenera kochają i uwielbiają się z nim lonżować bo jest jednym z niewielu ludzi których znam pracujących z końmi tak, że konie nie zauważają wcale, że pracują i uczą się. Wszystko na luzie i tyle ile kon chce. Oczywiście tylko w kantarach, żadnych patentów, wystarczy, że mówi do nich i od czasu do czasu poklepie po głowie. Dla nich to zabawa na śniegu z zaprzyjaźnionym człowiekiem.
O ile pamiętam zresztą Junak i inne moje konie trenowały w mróz, chodziły w teren, czasami startowały w zawodach (małych bo małych ale jednak) i nie zauważyłam żadnych problemów z ich drogami oddechowymi.
Ale zaznaczam, zawsze były sensownie trenowane, zawsze przez bardzo dobrego trenera, specjalistę właśnie od robienia kondycji i wytrzymałości, wszystko na spokój, nic na siłę, zgodnie z zasadą "pomyśl dwa razy zanim zrobisz".
I nigdy nie ulegając, bez zastanowienia, modom.


Ostatnio zmieniony przez krystyna dnia Śro 5:11, 27 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Florianka



Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z gór- " to jest moje miejsce na Ziemi"
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:46, 27 Sty 2010    Temat postu:

Krystynadziękuję za nader wyczerpującą odpowiedź Wesoly, może niepotrzebnie tak się trudziłaś,ale z drugiej strony takie wyjaśnienia, to nie to, co mały, krótki pościk, który można często źle zinterpretować, gdyż zwyczajnie nie rozwiewa wątpliwości, a wręcz nasuwa pytania Mruga
Szanuję Cię jako człowieka, bo po tym co piszesz wiem,że kochasz swoje zwierzęta. Wesoly
Ja wciąż jednak nie jestem przekonana do lonżowania, no chyba,że faktycznie jest to stęp) przy -20 i zastanawia mnie jedno......Mówisz, że konie wypuszczane na padok mogą zrobić sobie krzywdę, więc z tego również powodu wybieracie lonżowanie jako swego rodzaju kontrolę. Moje wychodzą, no powiedzmy codziennie, wybieg na sporej grapie i nigdy nie widziałam,żeby szalały nie zważając na rodzaj podłoża, wręcz przeciwnie, są bardzo ostrożne, no i leniwe Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Faza



Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 336
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:28, 27 Sty 2010    Temat postu:

I ja chętnie przeczytałam post Krystyny. Rozumiem potrzebę derkowania koni ktore nagle zmieniają warunki ,czy u koni starych czy schorowanych. Okey ja także derkuję Sonke (po operacji , po antybiotykach ,wyraznie osłabiona klacz) . A gdy temperatura w stajni spadła poniżej zera wiekszosc koni miała zarzucone derki (większosc bo Lunar poprostu nie dał założyc sobie czegos takiego). Ale to była jedna noc, gdy na zewnątzr temperatura u nas spadła ponżej 30 stopni na minusie .Dzis jest i w stajni plusik, bo temp na zewnątrz podniosa się i jest "tylko" -12 stopni. Ba ponoc przez trzy dni ma byc cieplej ,wezmę jutro wolny dzien i posprzatamy koniskom dokładnie boksy i naniesiemy czysciutkiej sciólki bo ponoc za te trzy dni znów mają wrócic siarczyste mrozy.
Moje konie codziennie wychodzą na zewnątzr, nawet gdy było te sławne -30 stopniw nocy a w dzien -20. Wychodzą najwyżej na krócej a Sonka zawsze w ciepłej dereczce i odpukac wszystkie konie są zdrowe ,nie mają nawet najmniejszego katarku. Same pokazują kiedy chca wejsc, dosłownie ustwia sie kolejak do stajni.
O jedzie raczej teraz nie ma mowy i nie tylko ze wzgledu na konie ale zwyczajnie ja bym teraz chyba zamarzła. Wystarczy mi chwila na mrozie i leci mi katar który zamarza, uda bolę choc zakąłdam i rajstopy i getry i ciepłe spodnie. Nie ja w taki mróż nigdzie nie pojadę , tyłek by mi do siodla przymarz a uda trzaba by pozniej rozmrażac. Poza tym u mnie teraz nie za bardzo jest gdzie jezdzic , te scieżki lesne sa po pas w twardzym sniegu a raczej lodzie a tam gdzie odsnieżono jest lód a raczej lodowisko a ja mam konie nie podkute. Wiec narazie z jazd nici , lonżowanie? Kurcze nie wystałabym dłużej jak może 15 minut. Trudno pozniej będziemy odbudowywac kondycję i moja i koni. Teraz i ja i one maja luz. Tz ja nie za bardzo bo poidła mi wszystkie zamarzły, kranik tez i codziennie przenoszę z męzem ponad 0,5 tony wody i mam tego już serdecznie dosyc. Wiemy już co i jak poprawic aby w przyszłym roku nie dzwigac tej wody ale poprawki są możliwe wiosna a teraz ...aby do wiosny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bambini



Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 490
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oborniki k/Poznania
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:37, 27 Sty 2010    Temat postu:

Faza napisał:
poidła mi wszystkie zamarzły, kranik tez i codziennie przenoszę z męzem ponad 0,5 tony wody i mam tego już serdecznie dosyc.


u nas w stajni, żeby odmrozić poidła (wczoraj wszystkie 12 zamarznięte) stajenny wziął przedłużacz i suszarę; trochę zabawy z tym było, żeby podgrzać poidła, ale w ciągu dnia konie mogły normalnie już pić, z poidła Mruga dziś rano tylko 2 były zamarznięte
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Florianka



Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z gór- " to jest moje miejsce na Ziemi"
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:38, 27 Sty 2010    Temat postu:

Mnie też przyjdzie odbudowywać kondycję moich koni po zimie, bo brzuchy mają okropne Smutny i , choć latem znikają ciut, to zimą wyglądają na zapasione. Boję się czy tej wiosny nam się uda.mysl Mój arabek chyba nie da rady, jego obżarstwo nie zna granic nawet latem.
Zapytam przy okazji....czy araby mają tendencję do dużych brzuchów zawstydzony ???
Co do wody, niestety my już nie mamy możliwości zmiany, woda została wprowadzona za płytko do stajni z gruntu i musimy zamykać późną jesienią. Przyzwyczailiśmy się juz do noszenia w baniakach, mam już muskuły,że hej Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Faza



Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 336
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:00, 27 Sty 2010    Temat postu:

Na szczęscie moje araby nie mają brzuszkó, chłopaki same dużo się ruszają, biegają ,bawią sie. Kłopot raczej mam z dziewczynami i z jednym starszym panem (konik ma 19 lat jest w swietnej formie ale brzuszek...)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 7 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin