|
Stajenka Miejsce, którego nam brakowało :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nongie
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: woj.opolskie
|
Wysłany: Pią 22:06, 22 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
hugh_h napisał: | aaaaaa pięknie pięknie, nic nie rozumiem
co oznacza otwarcie, albo otwarcie subtelne, i chyba gdzieś przeczytałem o stronach wewnętrznej i zewnętrznej przy zagalopowaniu na wprost... ale już nie dam rady przeczytać drugi raz bo zupełnie się poplącze, ehh |
Otwarcie - chyba chodzi o otwarcie ręki.
Strona wewnętrzna przy zagalopowaniu na wprost faktycznie brzmi dziwnie, ale skoro zagalopowanie jest z np. lewej nogi, to mozna chyba założyć ze to wewnętrzna.
Dziś wreszcie dokładnie wypytałyśmy Justynę od ktorej nogi (jeźdźca) się zagalopowuje. Ona mowi, ze od wewnętrznej, zewnętrzna jest pasywna - pokazuje tylko od ktorej nogi (konia) kon ma zacząć galop. Gdyby uczyć konia zagalopowań od zewnetrznej (nogi jeźdźca), to zamiast chodów bocznych wychodziłyby zagalopowania. Mam nadzieję, ze nic nie pokręciłam - jeśli tak to prosze Omegę o naprostowanie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nongie
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: woj.opolskie
|
Wysłany: Sob 10:42, 26 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Delphia napisał: | tak, tak, ale kazano mi ''wyrazniej'' i z wieksza sila dac mu do zrozumienia o co mi chodzi, a i tak nie podzialalo:P |
U nas w takich wypadkach instruktor radzi użyć bata za łydką, albo proponuje zamianę koni. Czasem siada sam, robi kilka zagalopowań, po czym oddaje konia i prosi o powtórzenie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lechita
Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 14:55, 26 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
musisz jednostronnie popuścić hamulec przedni, ale nie stracić kontaktu bo koń się rozpadnie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Delphia
Jaxa forever!!! :]
Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 1902
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Sob 17:10, 26 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
no to to mialam z Nostrzykiem, ktos inny na niego wsiadl i bylo wszystko pieknie ladnie. a ja sierota wsiadlam 2 raz i dalej ten sam problem.
Hamulec popuszczony, ale kontaktowy:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)
Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Raciborz-Lozanna
|
Wysłany: Sob 18:27, 26 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Delphia,
Nie widzialam Twoich wysilkow, ale niemoznosc zagalopowania jest zmora jazd rekreacyjnych. Koniki slysza haslo (reaguja na slowa), sa na ogol w zastepie, wpadaja w przyspieszony klus, jezdzca zaczyna telepac w klusie wysiadywanym jak galareta i czesto na tym sie konczy. Totalny brak rownowagi i zero odpowiedzi na pomoce, ktorych tak naprawde kon nie dostaje (wiec ich nie rozumie). Najlepiej jest zagalopowywac ze stepa (juz nie mowie ze stoj). Musisz miec konia pozbieranego, na kontakcie i dzialac nie tylko lydka, ale calym dosiadem, no i nigdy nie pochylac sie do przodu.
Nie wiem czy bedziesz jutro w Stodolach? Ja wybiore sie, ale chyba na 16-ta jesli jest jazda o tej godzinie?. Moglabym Ci sprobowac to pokazac. Lamurowi i Dosi musialam kilka razy "tlumaczyc", ze u mnie to nie ma zagalopowania przez rozwleczony, szalony klus. Po kilku probach "niezrozumienia" o co chodzi - oba koniki swietnie zagalopowuja ze stepa, poza zastepem i niekoniecznie w narozniku. Moze jednak Nostrzyk to jakas inna bajka? sa po prostu konie bardziej i mniej znarowione rekreacja, oraz bardziej i mniej cwane, ale kazdy jest do zreformowania.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Delphia
Jaxa forever!!! :]
Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 1902
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Sob 23:20, 26 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
no ja niestety nie dam rady byc, nastepna wizyte w Stodolach planuje dopiero gdzies na marzec i probowalam zagalopowania ze stepa i ze stoj. widocznie to nie wina konia, tlyko moja. dlugo nie jezdzilam, chyba z 3 miesiace przerwy mialam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Will
Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:20, 04 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
To ja mam pytania:P Czy tych łydek przy zagalopowaniu używa się z taką samą siłą czy różnie??jak różnie to którą bardziej, którą mniej???I je się przykłada jednocześnie czy najpierw jedną potem drugą??Trzeba nimi zadziałać w odpowiednim momencie??Jak tak to w jakim, kiedy koń podnosi które nogi??Aha bata używa sie zawsze po wewn. stronie przy zagalopowaniu też??Siada się na zewn. czy wewn. kości kulszowej???
Sorry, ze się tak pytam, ale różnie mi mówiono o tym i się w tym wszystkim pomieszałam:P
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dekster
Mam większego konia niż OSM :P
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 1776
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Płaskowyż tarnowski
|
Wysłany: Czw 10:43, 05 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Ja tam zawsze zagalopywuje z zewnętrznej.
Powód?Bo tak mnie uczono i uważam,że tak mi prościej i wygodniej.
Koń zaczyna galop zewnętrzną bo to na tą noge głównie powinniśmy działać.Przekonuje mnie tez fakt,iż większośc światowych sław min Fillis też "wyznaje" właśnie ten sposób.
Will,a po co chcesz tego bata używać?
Wszystko ZALEŻY
Cytat: | Czy tych łydek przy zagalopowaniu używa się z taką samą siłą czy różnie?? |
Generalnie różnie,nie używa się ich z jednostajną "siłą" choć to okreslenie wydaje mi się w przypadku działania łydkani trochę mylne.
Nie używamy "siły",ma to być sygnał:niewidoczny,lekki a zarazem skuteczny.Ta owa siła nie powinna być większa,niż siła napięcia mięścia (po wewn stronie łydki).Uzycie łydek zależy oid tego jak koń idzie,czy podstawiony,czy uważny,czy rozwleczony jak tramwaj i od tego zalezy też sam moment zagalopowania.
Łydkami działa się jednak cały czas.Mają się nawet na chwilkę odrywać od boków konia.Obciąża się stronę kierunku jazdy,wskazując tym samym stronę zagalopowania.
Ale to się łatwo mówi.A teoretyka teoretyką a mnie,ciężko było cudzego ,bardzo dobrze ułożonego konia ruszyć do stępa
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Will
Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:56, 05 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Dekster napisał: | Will,a po co chcesz tego bata używać? |
Na przymulonym koniu wolę go użyć z łydkami, niż kopać pietami, co niestety nie raz widziałam na własne oczy.....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:23, 08 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Will, co to znaczy, ze kon jest przymulony? Nie odpowiada na Twoje sygnaly?
A jak ma wiedziec o co Ci chodzi, skoro Ty sama nie wiesz jakie sygnaly mu dac- patrz Twoje pytania z poprzedniego postu...
Strasznie raza mnie okreslenia typu "przymulony kon", bo wina niestety zawsze lezy po stronie czlowieka. Kon chodzacy w szkolce ma prawo byc "przymulony", skoro dzien w dzien siadaja na nim jezdzcy, ktorzy daja mu rozne sygnaly...
Jesli jezdzisz na "przymulonym" koniu, to sama musisz znalezc sposob na dobre komunikowanie sie z nim. Jednak zamiast uzywac bata do zagalopowania, radzilabym sie wspomoc glosem- mniej inwazyjnie a dziala doskonale na konie szkolkowe.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Will
Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:47, 08 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
na konie, na których nie działają sygnały dosiadem mówię, że są przymulonymi i bardzo często widzę jak ktoś je ściska łydką w nieskończoność to co tu się dziwić, ze ledwo co reagują na łydkę, to chyba dobrze, że tak nie robię.....a się pytam, bo różnie mi instruktorzy mówią i często na tych samych koniach jedne instruktor mi powie tak, a drugi inaczej
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 11:35, 10 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Jeszcze raz zachecam Cie do przemyslenia sprawy i zmiany swojego okreslenia na "przymulone konie".
Zawsze warto poszukac winy u siebie, zanim zacznie sie rzucac epitety na innych- takze na zwierzeta.
Jak kon ma wiedziec czego od niego oczekujesz, jak Ty sama nie wiesz jakie sygnaly podac? Pomyslalas o tym?
Jesli chodzi o konie szkolkowe, to jedyne wyjscie jakie widze w tej sytuacji to rozmowa z obecnym instruktorem, ktory jak sie domyslam, zna konie i sygnaly, na jakie reaguja. Bo jak widzisz po przeczytaniu tego tematu- mozna zagalopowywac zarowno na wewnetrzna, jak i na zewnetrzna lydke. Mozna tez na gwizdek albo klasniecie jesli ktos sie uprze i tak wyszkoli swojego konia.
Jesli jezdzisz na cudzych koniach, musisz zapytac "jak one dzialaja" i co powoduje je do galopu. To bedzie jedyna sluszna odpowiedz w Twojej sytuacji. I nic tu nie pomoze jesli my Ci napiszemy, ze powinno sie zagalopowywac na wewnetrzna czy zewnetrzna lydke.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Will
Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:38, 10 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
no wiem właśnie tylko problem w tym, ze raz mi mówią tak, a ktoś inny co innego i to na tych samych koniach.... I już sama nie wiem jakimi pomocami działać i miesza mi się to wszystko, a qnie głupieją
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Fia
Dołączył: 30 Mar 2009
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:39, 31 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Wracając do tematu, zagalopowanie powinno być wykonane od wenętrznej łydki, zewnętrzna pilnuje zadu, tak jak pisała Nongie - zamiast chodów bocznych mielibyśmy zagalopowania:/
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rider
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: wawa
|
Wysłany: Śro 13:27, 01 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Fia napisał: | Wracając do tematu, zagalopowanie powinno być wykonane od wenętrznej łydki, zewnętrzna pilnuje zadu, tak jak pisała Nongie - zamiast chodów bocznych mielibyśmy zagalopowania:/ |
Acha to już rozumiem - wszystkie chody boczne wykonuje się zewnętrzną łydką !!!
Nooo
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|