Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zabawa wędzidłem, albo jej brak

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
supra



Dołączył: 02 Mar 2009
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 20:56, 02 Mar 2009    Temat postu: Zabawa wędzidłem, albo jej brak

Z moją kobyłką bardzo dobrze się dogadujemy i w jeździe są coraz to lepsze postępy. Jednak coś mnie niepokoi. Dokładnie chodzi o kontakt, ogólnie jest bardzo delikatna i lekko reaguje na wszystkie polecenia. Ale wydaje mi się ze nie do końca akceptuje wędzidło, w sumie nie chowa się za nie, ale wydaje mi się że traktuje je bardzo obowiązkowo, a przecież nie o to chodzi. Bardzo bym chciała żeby zaczęła chętnie żuć wędzidło i się nim bawić, zawsze tolerować. Chciałam też żeby nauczyła się żuć z ręki.
Czy macie dla mnie jakąś rade? Z góry dziękuję za pomoc. Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)


Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Raciborz-Lozanna

PostWysłany: Pon 22:42, 02 Mar 2009    Temat postu: Re: Zabawa wędzidłem, albo jej brak

supra napisał:

Ale wydaje mi się ze nie do końca akceptuje wędzidło, w sumie nie chowa się za nie, ale wydaje mi się że traktuje je bardzo obowiązkowo


Witaj Supra,
Co to wg Ciebie znaczy, ze "kon traktuje wedzidlo obowiazkowo???"
Jesli sie nie chowa, nie ciagnie, nie wyrywa glowy do nieba, nie wiesza sie, nie czujesz w rekach napierajacych "kilogramow", to znaczy, ze Twoj konio nie ma specjalnego z wedzidlem problemu. Wesoly Przynajmniej ja bym sie takiego problemu nie doszukiwala. Na zucie wedzidla i silne slinienie sie moze miec wplyw sam material (metal, guma), z ktorego zrobione jest wedzidlo, a czasami pomaga kawalek jablka lub kostka cukru przed jazda. Wesoly

Napisz tez na jakim etapie wyszkolenia jest Twoj kon?

supra napisał:
Chciałam też żeby nauczyła się żuć z ręki.
Czy macie dla mnie jakąś rade?

Co do tzw "zucia z reki" - to podstawa tego cwiczenia jest pelne rozluznienie konia. Taki tez jest cel pokazywania tego elementu w programach dresazowych. To sprawdzian, ze kon pomimo wykonywania cwiczen ujezdzeniowych, niekiedy wymagajacych pelnego zebrania - w kazdej chwili potrafi - przy lekko oddanych wodzach poszerzyc sie w ramach, wydluzyc szyje i glowe i "szukac" wedzidla w takiej zupelnie zrelaksowanej pozycji. Zacznij - jesli masz spokojnego konia i hale, lub ogrodzony teren - rozgrzewke w trzech chodach na luznych wodzach. Potem - jak juz przejdziesz do etapu pracy - probuj jezdzic tak, zeby z kazdej pozycji, w kazdym chodzie i w dowolnym momencie - przy oddaniu wodzy - Twoj kon rozciagnal sie, wydluzyl szyje i gdzies "w dole" szukal wedzidla. Nie trac oczywiscie lekkiego kontaktu.
Napisz cos wiecej o sobie i o koniu, na ktorym jezdzisz. Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
supra



Dołączył: 02 Mar 2009
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 9:11, 03 Mar 2009    Temat postu: Re: Zabawa wędzidłem, albo jej brak

Jeżdżę już kilka dobrych lat, doświadczenie z końmi mam naprawdę duże, ale nie w pracy ujeżdżeniowej i wyższym wyszkoleniu koni. Kiedyś jeździłam pod okiem trenera i instruktorki, a przez ostatnie 3 lata niestety nie mam takiej możliwości i próbuje do wszystkiego dojść sama. Wesoly
Kupiła sobie książki Jane Savoie Wszechstronne szkolenie koni cz. I i cz. II. Z pierwszą częścią nie mamy problemu a wiec chody boczne, tempo, rytm, lekki kontakt i oddziaływanie na pomoce to wszystko jest opanowane. Od półparady do zebrania, Wszechstronne szkolenie koni cz. II dopiero zaczynamy czytać i wykonywać, z głową w dół schodzi (wiadomo zebranie jeszcze to nie jest).

Po mojemu obowiązkowe traktowanie wędzidła- właśnie to że się nim nie bawi, leciutko się oślini. (wiem że nie jest to żaden poważny problem tylko chcę troszkę poprawić jej zachowanie) :D

Boubi napisał:
Co do tzw. "żucia z reki"


Doskonale wiem co to jest żucie z ręki ale właśnie prosiłam o pomoce w realizacji tego ćwiczenia. A może znasz inne ćwiczenia na rozluźnienie?
Właśnie zajrzałam do książki i jest tu ćwiczenie które mi podałaś "Rozluźnianie i rozciąganie", i inne wygięcia szyi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:58, 04 Mar 2009    Temat postu:

Cwiczenia, ktore podala Ci Boubi sa najlepszymi jakie mozna polecic w nauce konia zucia z reki. Nie sadze aby ktokolwiek z nas byl w stanie podac cwiczenie typu: jedz lopatka do wewnatrz, zrob wolte a nastepnie zucie, ktore wowczas na pewno Ci wyjdzie...
Zucie to pokazanie rozluznienia konia. Wiec aby uzyskac efekt koncowy, trzeba zaczac pracowac nad rozluznieniem na oddanych i zebanych wodzach we wszystkich chodach.
Czyli tak wlasciwie powinnas zapytac o cwiczenia poprawiajace rozluznienie konia, ktore w efekcie koncowym zamyka sie przyjeciem wedzidla Wesoly
Z rad trenera, ktore pamietam, to przy probach zucia trzeba najpierw mocno wyjechac konia na wedzidlo, tak, zeby znalazl on swego rodzaju punkt odniesienia. Po czym przy zejsciu w dol bedzie sam szukal tego punktu, ktory zmieni miejsce polozenia. Ale zeby to bylo mozliwe, to konieczne jest rozluznienie grzbietu i szyi, wiec tu najwiecej pracy trzeba wlozyc.
Moze inni tez podziela sie swoja wiedza? ;>
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ansc



Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Trachy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:13, 23 Mar 2009    Temat postu:

Dołączę się do tematu z moim pytaniem Wesoly Jak przy pełnym rozluźnieniu grzbietu i szyi (głowa w dole) utrzymać zaangażowany zad? Czy nie są to sprzeczne ćwiczenia? Czy należałoby przy tym mocno pojechać konia z krzyża i ustawić konia na wędzidło jak pisze martik a następnie po zejściu w dół na słabym kontakcie i dalej jechać konia od krzyża? Mam z tym mały problem ( słaby krzyż )
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Slonce
Bogini koreczków :)


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:58, 23 Mar 2009    Temat postu:

Często jest tak, że jak koń całkowicie się rozluźni to zaczyna się nam na pocżatku w tym ustawieniu "rozlewać". Zwalnia, przestaje się pchać i rozluźnienie w dole tak naprawdę nie przynosi efektów bo koń się nie niesie.
Jak już uda się osiągnąć rozluźnienie grzbietu i szyi, wydłużenie sylwetki konia (co wcale nie musi oznaczać, że koń wącha piasek) to trzeba bardzo dobrze dbać o pracę i zaangażowanie zadu. Z wypychaniem krzyżem to bym tu była ostrożna bo może dojść do sytuacji, w której Ty się pocisz i "jeździsz" po siodle jak szalona, zaburzasz mu równowagę a koń i tak ma na to wyłożone. Lepiej jest akcentować pracę zadnich nóg delikatnym puknięciem bacikiem za każdym razem gdy czujesz, że koń tego potrzebuje (bo zwalnia, traci rytm itd). No i cierpliwości. Jak koń odnajdzie równowagę w dole to potrzeba trochę czasu na wyrobienie takiej siły mięśni, która pozwoli mu się nieść bez wysiłku w tej pozycji Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ansc



Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Trachy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 16:27, 23 Mar 2009    Temat postu:

Szczerze mówiąc trochę mnie to irytuje że ciągle muszę pilnować konia na zadzie palcatem. I wydaje mi się że po prostu coś źle robię. Może rzeczywiście musimy sobie dać czas i więcej ćwiczeń. Wesoly - to na starym koniu. Zastanawiam się czy mogę wykorzystać w przyszłości niesienie się z głową w dół u młodego konia, aby pod siodłem nie zatracił tego a równocześnie pozwolił nad sobą pracować. Ale to w przyszłości będę przerabiać Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iandula



Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 6184
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 17:12, 23 Mar 2009    Temat postu:

Mam podobny problem, po ostatnim kłusie, jak chcę, żeby chłopak się wyluzował i poszedł noskiem w dół za wędzidłem oczywiście, a on albo się chowa głową między nogi, albo "dobrowolnie" sam się ganaszuje, a wodze momentami wiszą wtedy jak włączę nogi, albo krzyż, żeby go wepchnąć na wędzidło, żeby wreszcie swobodnie poszedł w dół, to on przyśpiesza sciana , dziś go tak trochę oszukiwałam, nie luzując wodzy, tylko max wysuwając ręce, żeby przytrzymać w razie czego, były krótkie dobre momenty, ale moim zdaniem przypadkowe , więc po przydługawym
wstępie wstyd może macie jakiś pomysł, żeby chłopak wrzucił, na taki prawdziwy luz z wyciąganiem?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rzepka
na grzbiet koński - z płota wchodzę :D


Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 2426
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Spisz

PostWysłany: Pon 17:29, 23 Mar 2009    Temat postu:

3-godzinny teren :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ansc



Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Trachy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:33, 23 Mar 2009    Temat postu:

rzepka napisał:
3-godzinny teren :D

Chyba na opadnięcie wszystkiego od głowy po jajka Mruga
Iandula a propo zwalniania jest tu dość ciekawy artykuł polecam
[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez ansc dnia Pon 17:38, 23 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iandula



Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 6184
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 17:39, 23 Mar 2009    Temat postu:

Dziewczyny i jak Was nie lubić :D

Rzepko, jak musiałabym tego belfegora taszczyć na plecach do stajni, taka ma kondycję :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:41, 25 Mar 2009    Temat postu:

Ansc, zanim Cura sie przeziebila mialam jedna bardzo fajna jazde z nia. "Fajnosc" polegala na tym, ze udalo mi sie uzyskac od niej zaangazowanie zadu i jazde od tylu przy niskim ustawieniu na dosc dlugich wodzach. Ogladajac ja w lustrze bylam naprawde zadowolona z tego co widze, bo dupsko pracowalo, grzbiet byl wygiety w luk a szyja w dole z glowa podazajaca za wedzidlem.
Juz pisze jak mi sie to udalo. Zaczelam jazde jak zwykle stepem na rzuconej wodzy. Pilnowalam tylko tempa- raz, dwa, trzy, cztery. Troche pokrecilam wolt od dosiadu, pozmienialam kierunek i ruszylam klusem.
Ja ja jezdze nisko i na dlugiej wodzy. Pierwsze kilka minut klusa to wlasciwie dojezdzanie do ustawienia, bo ona nie od razu sie ustawia tak, jak bym chciala.
Zaczelam jezdzic cwiczebnym robiac bardzo duzo przejsc klus-step-klus. To w dosc wolnym tempie. Potem zaczelam prace na osemce a zaraz po tym nasze ulubione cwiczenie- zmiany tempa w klusie. Ja to jezdze tak- na dlugiej scianie mocno dodaje a na krotkiej mocno zwlaniam. Dodania robie na mocnym, stabilnym kontakcie, zeby ja jeszcze bardziej najechac na wedzidlo. Zwalniam natomiast na lzejszej rece. I po jakims czasie takiej zabawy jestem w stanie pojechac cala ujezdzalnie w tym samym, posrednim tempie z koniem zaangazowanym od zadu- idacym do przodu ale na lzejszej rece i z glowa w dole.
To, co nam jeszcze nie wychodzi, to utrzymanie tego samego tempa i ustawienia na kole ale pracujemy nad tym
Podalam Ci dokladnie kombinacje jaka jej zaaplikowalam- moze na Twoim koniu to tez sie sprawdzi?
I jeszcze taka refleksja- mam wrazenie, ze Cure trzeba na poczatku jazdy rozkulac. Jak juz sie rozkula, to potem nie mam z nia problemow. Ale jak poloze laske na poczatek jazdy, to i reszta bedzie beznadziejna, bo ona bedzie probowala spac...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ansc



Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Trachy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:41, 25 Mar 2009    Temat postu:

Mój Becik ma chyba podobny charakter za bardzo się nie napracować Mruga Dokładnie też tak myślę że ćwiczenia zmiany tępa przy odpowiednim ustawieniu, wolty, ósemki, powinny dać rezultaty, co prawda na śpiochu trzeba się więcej napracować ale to się nam przyda. Dotychczas tak się rozleniwiłam że dzień bez terenu był dla mnie stracony, ciężko było mnie namówić na ćwiczenia na ujeżdżalni. Ale teraz mam mniej czasu bo jeszcze muszę zająć się młodym ( jutro straci jajeczka) więc jedyne wyjście to ćwiczenia na ujeżdżalni.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:44, 25 Mar 2009    Temat postu:

O kurcze, no to mocno trzymam kciuki aby zabieg odbyl sie bezproblemowo i by chlopak szybko sie goil
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin