Stajenka

martik

Juz kiedys to pisalam ale ze bylo to dawno, to przypomne swoje slowa. Za co cenie internet? Za ta niesamowita mozliwosc poznania wspanialych ludzi bez wychodzenia z domu Wesoly

Przez internet, przez fora internetowe, mialam i nadal mam mozliwosc poznac przesympatyczne osoby, ktore w rzeczywistosci okazuja sie rownie wspaniale a moze nawet i jeszcze sympatyczniejsze, niz w przestrzeni wirtualnej.
I tak bylo z poznaniem na zywo Rzepki, czyli Baski Wesoly

Jako, ze bylam w okolicy, postanowilam sprobowac szczescia i umowic sie na wizytacje

Moj pomysl zostal przyjety przez Rzepke z niesamowitym entuzjazmem, wiec juz na sama mysl o spotkaniu geba mi sie smiala

Na wlosci Baski dotarlismy w poniedzialek wieczorem, po ladnej wspinaczce, jako, ze dom polozony jest na sporej gorce.
Powitala nas cala ekipa: ludzie, zwierzeta i cieple fluidy, ktore od poczatku sprawily, ze czulismy sie jakbysmy znali wszystkich ze sto lat Wesoly

Rzepka to ciepla, bardzo otwarta osoba- dokladnie taka, jaka ja sobie wyobrazalam. Ma dwie super cory- Iske i Ale oraz meza Jedrka, ktorego przelotem tez udalo sie poznac Wesoly

No i caly zwierzyniec, na czele z kotem z Gestapo

i dwoma kobylami, ktore pewnie doskonale kojarzycie- Dora i Dziunia.
W koncu udalo mi sie sfotografowac nasza Rzepke, ktora do tej pory jakos nie pojawiala sie na wlasnych fotkach. Wiec teraz wszyscy mozecie zerknac jak nasza Basia swietnie wyglada Wesoly

Na zdjeciu z Iska i Dziunia + zazdrosny pysk Dory Wesoly

[link widoczny dla zalogowanych]
Mam oczywiscie wiecej fotek, ktore wstawie w nastepnych postach, bo teraz oczka sie juz kleja i czas konczyc...
Wizyte poniedzialkowa, jak i wtorkowa (bo oczywiscie nie omieszkalam sie wprosic na drugi dzien Jezyk

) wspominam przesympatycznie i mam ogromna nadzieje na powtorke oraz na wspolny teren Wesoly

Rzepko, dziekuje za goscinnosc, za rozmowe, za przekazana wiedze i za wszystko dobrego, co dostalam od Ciebie Wesoly

Bardzo milo bylo Was wszystkich poznac na zywo.

A dla czytajacych, zeby zachecic Was do poczytania kolejnych postow w tym watku, wklejam ta fotke

[link widoczny dla zalogowanych]
I moze jeszcze ta:
[link widoczny dla zalogowanych]

CDN...

siwula

Czekamy martik z niecierpliwością na dalszą relację Wesoly

nongie

O, jakie fajne Rzepki i Dziunie!
A kozy poznałas? Wesoly

Cytrynka

Kurcze ale FAJNIE !!!!! kONTYNUACJE PLEASE Wesoly

kawa · Gość

Martik !!!Wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr!!!!!!!!!!!!

frednota

Martik i jak jazda na kantarku ? Ty się masz fajnie, ciągłe podróże.

Amasza

Zaczyna sie ciekawie Wesoly

czekam na dalszą relacje Mruga

Boubi

Martik!!!!
Czekamy na ciag dalszy!!!! Super fotki i super modelki!!!

Iburg

Czekamy z niecierpliwością. Taka niespodzianka!!!!!!

dakron

Martik fotki fajne tylko jakieś szerokaśne Mruga

dołączam się do tych co czekają na c.d

Boubi

Dakron, prawda z tymi fotkami ekran sie rozjezdza. Nasz Admin sie "rozpycha" Mruga

madziadur

Mi się ekran nie rozjeżdża Jezyk

Martik, gdzie reszta zdjęć? Wesoly

Faenza

Ale Wam fajnie dziewczyny Wesoly

Rzepka opalona a jaka uśmiechnięta Wesoly

dragonnia

Martik, Ty szczęściaro. Dawaj FOTY, szybciutko.

Rzepko, wyglądasz rewelacyjnie!!!!!!!!!!!

martik

Rozdzielczosc ekranu decyduje o tym, czy zdjecia sie rozjezdzaja, czy nie- jesli ktos potrzebuje widziec wieksze literki, to nawet zdjecia w rozdzielczosci 800x600 beda sie rozjezdzaly

Ale juz zmienilam na miniaturki, wiec powinno wszystkim pasowac.

W poniedzialek wieczorem, pierwszego dnia wizyty, czas spedzilismy na pogaduchach a ze mialam szczescie trafic na wizyte Magdy, instruktorki Polskiego Towarzystwa Jezdziectwa Naturalnego, to rozmowom nie bylo konca

Magda to osoba, do ktorej wywiezione byly obie kobyly na szkolenie. Bardzo ciekawa postac, z ogromnym doswiadczeniem i wiedza. Nie miala zadnych problemow z przekazywaniem tej wiedzy i dzieleniem sie swoim doswiadczeniem. Zupelnie bezinteresownie i spontanicznie Wesoly

Za co jeszcze raz, bardzo jej dziekuje!
Nasza poniedzialkowa rozmowa zakonczyla sie zaproszeniem na wtorek rano, na maly pokaz naturalu w wykonaniu Iski. Rzepka i Magda komentowaly z boku to, co Iska robila z Dora i Dziunia- tak, zebym mogla wszystko zrozumiec i zobaczyc.
A Iska robila wiele i niewiele za jednym zamachem. Wiele, bo kobyly chodzily jak po sznurku bez sznurka i niewiele, bo jej ruchy i dzialania byly niezwykle delikatne i niezauwazalne a wywolywaly zamierzony efekt. Naprawde, bardzo przyjemny widok dla oka Wesoly

Konie skupione na przewodniku, chetne do zabawy, zrelaksowane i niezmuszane do niczego. Po prostu sielanka!
Po pracy z ziemi, Iska wsiadla na oklep na Dore. Oczywiscie na kantarze, z lina. Dora zachowywala sie normalnie, z checia wykonywala polecenia Iski i widac bylo, ze obie panie dogaduja sie ze soba wspaniale Wesoly

Musicie wiedziec, ze Dorka- slazaczka, to kobyla z niezlym charakterkiem. We mnie wzbudzila od razu ogromny respekt, zwlaszcza gdy tulac uszy przybiega do czlowieka prawie galopem... Nie powiem, ja na tym wybiegu wymieklam i sie jej kilka razy wystraszylam

Tymczasem okazuje sie, ze Dora po prostu taka jest, ona jak pokazuje emocje, to cala soba. Jest zdeycydowana szefowa w stadzie i ewidentnym przykladem dominantki. A mimo wszystko latwiej z nia pracowac niz z Rzepkowa Dziunia, ktora jest bardziej "autystyczna" jak ja Baska nazywa. Zreszta mam nadzieje, ze jak Rzepka znajdzie chwile, to wpadnie do tego watku i napisze ze dwa slowa o swoich kobylkach.
Po wystepach Iski, przyszedl czas na wyjasnienia ze strony Magdy, ktora zaprosila mnie abym stanela obok i przyjrzala sie temu, co ona bedzie robic z Dziunia.
Magda tlumaczyla mi po kolei jak powinnam dzialac na konia aby sprowokowac go do rozluznienia. Jak powinnam dawac miejsce na konskie przemyslenia, chwile zastanowienia. Jak rozpoznac pozytywne sygnaly a jak zapobiec ignorowaniu tego, co do konia mowie.
Kilka minut pozniej uczylam sie juz na wlasnej skorze dzialania lina, cialem, nadawania w konskim jezyku a Magda obserwowala mnie z boku i korygowala bledy. Bylo to niesamowite przezycie i niezapomniany, inny niz dotad, kontakt z koniem Wesoly

Na sam koniec dostapilam zaszczytu dosiadniecia Dziuni i wyprobowania rozluznienia z jej grzbietu + ruszania i cofania tylko za pomoca kierowania energii w przod i w tyl. Po raz kolejny, bardzo ciekawe i pouczajace przezycie i uczucia, do ktorych bede dazyc w pracy z Cura. Wszedzie lekkosc, swoboda i ogolne zadowolenie bez wysilku Wesoly

Nasza wtorkowa wizyta przeciagnela sie sporo i kolo poludnia opuscilismy Rzepkowe wlosci z glowami pelnymi nowosci i pomyslow na prace z Cura, po powrocie do domu Wesoly

Jesli chodzi o reszte zalogi, to oczywiscie mielismy okazje zobaczyc 3 psy, 2 koty, koze i krolika. Z wrazenia nie zrobilam wszystkim zdjecia ale te zdjecia, ktore sa wklejam Wam ponizej:
[link widoczny dla zalogowanych]
Zdjec ciag dalszy nastapi... To nie wszystko jeszcze