|
Stajenka Miejsce, którego nam brakowało :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
guli
Gość
|
Wysłany: Nie 17:17, 27 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Jest to urządzenie właściwie do niczego niepotrzebne, a przy okazji wyjaśniło, się, skąd Kuba ma zmiany na piersi- dokładnie, gdzie łączą się paski.
Odrzucam
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Stryjaszek
Dołączył: 21 Lis 2005
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 17:58, 27 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
guli napisał: | Jest to urządzenie właściwie do niczego niepotrzebne, a przy okazji wyjaśniło, się, skąd Kuba ma zmiany na piersi- dokładnie, gdzie łączą się paski.
Odrzucam |
Ostrogi ? Nie ! Palcat ? Nie ! Lonżowanie ? Nie ! Wytok ? Nie !
Ja Ciebie rozumiem. Koń najlepiej bez siodła, bez ogłowia, bez całych tych "sznurków i tych szmat". No i bez jeźdźca. A jak już jeździec, to pewnie dla równowagi Lady Godiva ...
Ideał : "My little pony. Do kochania i do czesania". Pluszowy, 30 cm w kłebie.
OK ?
Ostatnio zmieniony przez Stryjaszek dnia Nie 21:48, 27 Lis 2005, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
guli
Gość
|
Wysłany: Nie 18:39, 27 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
guli
Gość
|
Wysłany: Nie 19:02, 27 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Pluszowy misiek
bez bata i ostróg
i żadnych sznurków
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nongie
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: woj.opolskie
|
Wysłany: Nie 20:02, 27 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Guli, to co pokazujesz na zdjęciach to wizja ideału, do ktorego wszyscy dążą, a tylko niewielu udało sie osiagnąć.
Pytanie brzmi - czy jazda na tak rozebranym koniu wiąże się z pełnym porozumieniem i pełną nad nim kontrolą? Potrzebnymi ze względów bezpieczeństwa - bezpieczeństwa konia ktorego powierzono Twojej opiece, bezpieczeństwa Twojego i osób postronnych.
Jeżeli porozumienia i kontroli nie ma - trzeba stosować te wszystkie paski, wędzidła, pomocnicze wodze, nachrapniki i inne paskudztwa. To oczywiście droga na skroty, bo ludzie są niecierpliwi - chcą wyjeżdzać w teren, pogalopować, wystąpić na zawodach. Gdyby nie te paski - ich występy byłyby bardzo ryzykowne.
To jest coś za coś.
Innymi słowy - kierunek jest słuszny, ale uważaj - czasem lepiej złamać zasady niż ryzykować zdrowiem swoim i konia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
guli
Gość
|
Wysłany: Nie 20:09, 27 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Alez ja nikogo nie agituję.
Niech każdy robi, co uważa za słuszne, a przede wszystkim jak się czuje.
Kuba jak zaczynał byc pojezdzany u pierwszego właściciel, to chodził na munsztuku- po co ?
Po prostu zdenerwował mnie ironiczny tekst Stryjaszka i dlatego pokazałam te zdjęcia.
A do ideału to strasznie duuzo mi brakuje.
To są początki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dakron
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 6405
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 20:23, 27 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
albo ten koń taki wielki , albo Gulcia taka mallla
Guli ma swoją własną wizję jazdy konnej i bardzo dobrze ,
mobilizuje nas jak diabli , powinna dostac tytuł moderki na medal
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ewik
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 22:37, 27 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
moje trzy grosiki
Myśle, ze równowaga powinna być. Mozna jeździć na "golutkim" koniu, można to robić nawet bez szczególnych preparacji, pod warunkiem, ze koń reaguje poprawnie na pomoce- żeby nie być gołosłownym- zdjecie i filmik-krótciuki, co by nie przedłużać, pokazuje tylko przejscie na goliźnie ( sa oczywiście konie zbyt pobudliwe, które nawet jesli są dobrze wyszkolone to wsiadanie na nie bez żadnej kontroli w ręku jest zbyt ryzykowne).
[link widoczny dla zalogowanych]
Essi jakoś nigdy nie była trenowana pod kątem jazdy na kantarze, czy nawet bez niego, a mimo wszytsko tereny prowadziłam na niej na oklep jadąc na samym kantarze własnie i uwiązie do tego kantara. I to nie jest w sumie żadne ogromne osiągnięcie, żeby to zrobic wystarczy koń reagujący na pomoce. Dla mnie artyzm takiej jazdy to Sałacki i Czcionka
Co nei znaczy, że to, co robi Guli nalezy jakoś umniejszać, fakt, ze jeździ tak na Kubie świadczy na jej korzyść.
Tylko tak myśle, ze nalezy zachowac równowagę-żeby tak jak pisała Nongie- wszytsko była bezpiecznie i dla jeźdzca i dla konia. Ani zbytnie patentowanie koni, ani tez odżegnywanie sie zupełne od wszelkich wynalazków nie jest IMHO dobre.
Ot, takie krótkie przmeyślenia
pozdrawiam
ewik
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
guli
Gość
|
Wysłany: Nie 22:54, 27 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
A żeby zachowac równowagę, to korzystam i z jednej i drugiej szkoły.
Cała sztuka polega na obserwacji własnych poczynań i reakcji na nie konia oraz wyciągania z tych obserwacji wniosków.
Kubie potrzeba jest korekta pracy grzbietem, bo i ma chyba lekką wade budowy - a to tego celu spróbuję chambon, bez względu na to, w jakiej "szkole" się ta pomoc znajduje.
Jak potrzebuję budowac zaufanie konia, to sięgam do "naturalsów"
I zupełnie nie widzę w tym nic dziwnego.
Oczywiście, że jazda na oklep po ujeżdżalni to żaden wyczyn- wiem o tym.
Pokazuje to raczej zaufanie obu stron i przełamanie pewnych stereotypów.
Ale nie twierdzę, ze ma to robic każdy-
I wcale nie odrzucam z góry żadnego pomysłu ani niczyich rad.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kanadyjka
Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznan
|
Wysłany: Nie 22:58, 27 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Guli,
Tak z ciekawosci - jak wsiadasz na Kube - ze schodka? I czy ktos go przytrzymuje, czy tez sam stoi grzecznie i czeka aż wsiądziesz?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
guli
Gość
|
Wysłany: Nie 23:08, 27 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
I tu jest cały pies pogrzebany.
Niestety Kuba boi się schodka.I niestety trochę zaniedbałam tę naukę.
Jak mi sie ktoś trafi to mnie podsadza - sama nie wejdę <eh?>
Ale ostatnio nikt niestety nie kręci sie w pobliżu. -
A szkoda, bo on jest bardzo wygodny -szeroki i bez "kantu' i znacznie lepiej steruje sie nim dosiadem, zwłaszcza, że teraz napchałam na siodło gąbki, więc "amortyzacja"spora.
I jeszcze sporo czasu poświęcam kucowi.. ehh do lutego ,ze względu na krótki dzień ,dużo już nie zmienię.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kocia
uwielbiam prostotę...
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 4506
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraina Podziemnej Pomarańczy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 0:02, 28 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Ja to myślę tak: rewelacja Guli, że doszłaś do takiego porozumienia z Kubą i co najważniejsze - dalej chcesz się rozwijać... Z moją kobyłą też mogę sobie na więcej pozwolić i na jazdę na oklep i na kantarze, ale generalnie wyznaję wobec konia zasadę ograniczonego zaufania - to tylko (albo aż ) zwierzak i nie zawsze będziesz w stanie przewidzieć co mu do łba strzeli i odpowiednio na tę niespodziewaną reakcję odpowiedzieć. A z paskami i siodłem masz jednak większe szanse, o czym już Nongie wspomniała.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:45, 28 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Guli, a jaki jest Kuba? Strachliwy, to wiemy na pewno. Ale złośnikiem nie jest, prawda? Tak sobie myślę, że strach da się przełamać u konia ale złośliwość to już trudna sprawa... W sumie to dobrze się złożyło, że masz do czynienia właśnie akurat z takim egzemplarzem. Najgorzej pracować z koniem, który od początku uważa człowieka za swojego wroga
A w ogóle wracając do kwestii wytoku, który to był przedmiotem tej dyskusji, to powtórzę to, co napisałam wcześniej: moim skromnym zdaniem, jeśli nie ma potrzeby zakładania wytoku, to nie warto tego robić. Skoro masz stabilną rękę, koń nie ucieka od wędzidła i nie zadziera głowy, to po co mu ten pasek? Naprawdę można sobie go podarować. Takie jest moje zdanie.
Ja np. teraz jeżdżę bez wytoku. Nic złego się nie dzieje, koń ze mną nie walczy- wytok nie jest potrzebny
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nongie
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: woj.opolskie
|
Wysłany: Wto 18:13, 29 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Dyskusję poboczną n/t profesjonalizmu i strzelania do Stryjka pozwoliłam sobie przenieść do wątku "Jak Guli stała się maskotką...." na forum "PiG"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dakron
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 6405
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 3:44, 30 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Dakronisty lubił sobie stanąć dęba , wytok chyba pomagał to troszkę opanować , no i bardzo się przydaje gdy koń trzepie głową , stanowiąc zagrożenie dla nosa jeźdźca
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|