Stajenka

haniaho

Od czasu do czasu przeglądam sobie ogłoszenia dotyczące sprzedaży koni.
Czasami jestem w szoku jak właściciele mogą być głusi i ślepi na zdrowie swoich zwierząt. Dziś przeczytałam na revolcie, że ktoś w sklepie jeździeckim pytał o siodło dla rocznego ogierka. Czytając to ogłoszenie przekonałam się, że takich "inteligentnych" co zmuszają roczne konie do pracy pod siodłem jest więcej [link widoczny dla zalogowanych]
Jakieś propozycje co do postępowania z takimi właścicielami?

levemi

a może chodzi o to, że od roku jeżdżony jest?
bo nie wygląda na rocznego konia Wesoly

Wataha

jest mnóstwo ludzi niereformowalnych - wiem to z doświadczenia. Za chiny ludowe im niczego nie przetłumaczysz - oni i tak widzą najlepiej. Ale zawsze można próbować.

fuzja

Niestety,nie wyświetla mi się. Wygląda nie wygląda.. Jedyne co mi konkretnego przychodzi na myśl to: TOZ ( hmmm..) Inspektorat wet. Policja, jakieś służby pro-zwierzęce. No bo jak inaczej można zaradzić? Tak wejść na prv na posesję- nie wchodzi w grę, jedynie co, to jeśli jest możliwość wkręcenia się prv pod pretekstem czegoś tam/ do wyboru.. i zrobić film jak konik pracuje ( zdjęcie to nie dowód, za mało ,siodło może założyć każdy i powie,że na 5 minut )

haniaho

kolejne z super ogłoszeń [link widoczny dla zalogowanych]

cytat: "(...) Był kupiony dla córki ale niestety przerósł jej wyobrażenie. Jest półdziki tzn nie ujeżdżony. Przez pewien czas był lonżowany, miał zakładaną derkę , podawał kopyta. Zaprzestaliśmy tego bo nikt nie chciał sie nim zajmować. Teraz po prostu sobie żyje z kozami. (...)"

Ciekawe czy był chociaż czyszczony?
Ludzie są

ach szkoda gadać.

Szkoda, że np. Straż Miejska nie ma w obowiązku monitorować w jakich warunkach są trzymane i jak są traktowane zwierzęta.

Misiola

SZOK!!!!!!

I tak dobrze, że się przebudzili i postanawiają oddać tego konia, a na dodatek pisze wszystko szczerze o tej sytuacji i postanawia sprawdzić nowy dom konia przed oddaniem. Ciekawa jestem tylko ile czasu trwał ten brak zainteresowania tym koniem tak jak należy...

Wataha

zgadzam się z Misiola, dobrze że facet jest szczery i chce go oddać za darmo. Nie popieram tego co zrobili kupując konia dla niedoświadczonej córki, ale równie dobrze mógł go sprzedać na rzeź. Nie zrobił tego tylko szuka mu nowego domu, mam nadzieje że szybko go znajdzie i będzie miał tam profesjonalną opiekę.

Sankarita

O tak, zgadzam się, facet przynajmniej jest szczery. Popieram jego postawę, bo nie ściemnia, że "o, ładny ujeżdżony konik, w sam raz dla dziecka" tylko wykłada karty na stół. Właśnie, ciekawe tylko jak bardzo on jest "pół-dziki".... może być tak, że ze dwa razy im gdzieś zwiał, siodła nie dał sobie założyć, ludzie się przestraszyli i dali mu spokój, a może być równie dobrze tak, że próbowali jakichś tam "chłopskich" metod, koń walczył jak mógł i wywalczył, a przy okazji - kopie, gryzie, atakuje i B. wie co jeszcze... No nic, życzę mu z całego serca, żeby znalazł nowego, cierpliwego i doświadczonego właściciela.

Cytrynka

Aukcja została zakończona...

Wataha

[link widoczny dla zalogowanych]
widzieliście to? one są chyba za młode żeby tak pracować w zaprzęgu? i jeszcze zaźrebione i jeżdżą po jakimś bagnie. Naprawdę mi ich szkoda. Mówi się że niektórzy ludzie nie powinni mieć dzieci, ten facet nie powinien mieć zwierząt... powinien za to mieć słownik ortograficzny

Sankarita

Może są zaźrebione aktualnie, a zdjęcia były robione wcześniej. Te w tej wodzie to wydają mi się zrobione dla szpanu.

Wóz, który one ciągną, jest lekki, a przynajmniej taki mi się wydaje -> ma nowe osie, nowe opony. Ja taki wóz byłam w stanie sama przeciągnąć z miejsca na miejsce, więc optymistyczna wersja jest taka, że te konie nie pracowały, tylko se chłop po wsi jeździł, a zdjęcia w wodzie są zrobione dla szpanu, ale... powątpiewam, żeby konie nie pracowały.
hehh, - taka natura chłopów wsiowych. Też mi się nie podoba fakt, że one w wieku niespełna 3 lat ciągną i zostały zaźrebione, ale chłopu nie przetłumaczysz. Ojciec też miał konie i jak opowiadał co poniektóre realia, to włos się na głowie jeżył. Choć są i "dobre chłopy" -> stary kawaler, znajomy ojca, ma jedną, ukochaną klacz. Ta kobyła ma chyba ponad 30 lat [ja na niej jechałam jak miałam lat 8. Ona już wtedy miała chyba z 10 lat], łazi po podwórku, nie pracuje już i kawaler z bratem się nią zajmują. Znane są historie jak kawalera odwoziła do domu sama [z wozem, na oklep... zawsze dowiozła bez problemu

], bo się chłop uchlał i mówił "Baśka, do domu". No i Baśka szła do domu. Mruga

bandola_1

Może jest ktoś chętny? zapraszam do licytacji, a cel szczytny

[link widoczny dla zalogowanych]

koniara · Dołączył: 15 Mar 2006 Posty: 465 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Rzeszów

Kolejne z ogłoszeń o podrośniętych "źrebakach" ujeżdżonych i gotowych do zaźrebienia w wieku 2 lat ups

[link widoczny dla zalogowanych]

trespass

nie mam pytań

rudzinka1

ALe hucuły od 25 miesiąca zycia są poddawane polowej próbie dzielności i musza być ujeżdżone, albo chodzić w zaprzęgu. A jeśli chodzi o zaźrebianie to PZHK dopuszcza zaźrebianie klaczy huculskich w wieku 2,5 lat, jako, że szybciej dojżewają i są bardziej prymitywne i jakoś tam. Dowiadywałam się, bo latem przygotowywaliśmy sąsiadowi dwie klaczki do polowej próby dzielności. Miały 2,5 roku i też byłam sceptycznie nastawiona do zajeżdżania ich. Okazało się, że jak tego nie zrobimy to nie dostaną wpisu do księgi głównej, a to był ostatni przegląd w regionie w tym roku, za rok byłyby już ZA STARE na polową próbę...