|
Stajenka Miejsce, którego nam brakowało :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
guli
Gość
|
Wysłany: Wto 9:59, 13 Cze 2006 Temat postu: wspólny boks |
|
|
Kuba z Wekslem będa stały w jednym boksie, przynajmniej narazie.
Co myslicie o takim rozwiązaniu? Macie doświadczenia z takiego rozwiązania?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Maroko - Orzepowice
|
Wysłany: Wto 11:07, 13 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Z tego co się orientuję to kucyk i duży koń, jak wyglądają relacje między nimi.
Inna sprawa chodzić razem po pastwisku inna dzielić się jedzeniem, powiedzmy ze wspólnego żłoba. Razem w boksie miałam 2 odsadki ok. 6 m-cy. Plusy miały towarzystwo swoje własne, minusów jednak więcej: człowiek to istota do wyprowadzania i dostarczania jedzonka (poza tym może nie istnieć) szybko stały się nierozłączkami i wyprowadzenie jednej, gdy druga miała zostać w stajni istny koszmar, jedna jada bardzo powoli, druga szybko i żarłocznie, po kilku tygodniach, jedna z nich wyglądała na niedożywioną, druga wręcz przeciwnie, zwiększanie ilości karmy, czy siana nic nie dawała. Od 3 tygodni stoją oddzielnie i w/w problemy powoli znikają.
Nie można im zrobić przegrody w tym boksie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
guli
Gość
|
Wysłany: Wto 11:32, 13 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Ciekawe z tym jedzeniem.Zupełnie o tym nie pomyślałam
W tym stadzie rządzi zdecydowanie kuc.
Od jakies czasu zupełnie nieswiadomie zaczęłam je przyzwyczajać do wspólnego przebywania, zostawiając drzwiczki otwarte .
Kuc wchodzi do Kuby, wypija wodę, zjada mu troche siana i stoi bezczelnie.
Kuba widze jest zaniepokojony,czasem skubnie go w grzbiet, ale to raczej przyjaźnie.
Jak kuc nie mógł wychodzic z boksu, to Kuba wkładał głowe do niego i obwąchiwał.Na nic więcej nie osmielił sie.
Ale to wspólne przebywanie trwało najwyżej kilkanaście minut.
Poza tym kuc bedzie wykastrowany- jaki to będzie miało wpływ na ich relacje- nie wiem.
Jesli chodzi o jedzenie, to na wybiegu, póki stoję obok, to jedzą każdy swoje.Jak odchodzę, to kuc oczywiscie bezpardonowo odgania konia.
Jeden i drugi mają nadwagę
Z jedzenia maja dostawać tylko siano, ewentualnie buraki, marchew.Owsa nie pozwalam, ale czy stajenny weźmie to pod uwagę, to wątpię
Jesli będzie to wspólne przebywanie źle się układało,to wet bedzie musiał zabrac kuca , bo przeciez to jego koń- mój Kuba.
A ja bedę płacic za pensjonat.
Ma jeszcze boksy w budowie, więc może tylko na próbe?
A boks duży- porodówka
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Maroko - Orzepowice
|
Wysłany: Wto 12:37, 13 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Ogier i wałach w boksie nie wiem, ale ja bym nie ryzykowała. Druga rzecz po kastracji koń będzie potrzebował spokoju i odpoczynku, ma być kastrowany już jak będą razem czy wcześniej? Ale to wet będzie wiedział najlepiej, jakie warunki mu zapewnić. Jeśli to duży boks można przecież zrobić przegrodę to nie majątek a zawsze bezpieczniej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
osm
Dobra konserwa nie jest zła :P
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2570
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Wto 17:59, 13 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Jak już będzie wykastrowany, to może nie będzie problemu, ale to po jakimś czasie - niech się zagoi. Do karmienia można wiązać, ale i tak siano sobie będą wyjadać. To trudna sprawa, ale nie niemożliwa do przeprowadzenia. U nas parę razy konie stały parami i jakoś sobie dawały radę, ale to było właśnie JAKOŚ
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kawa
Gość
|
Wysłany: Wto 22:45, 13 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Kiedyś w boksie stały dwa żrebaki -odsatki kobylki -taka była potrzeba chwili Jak staly w boksach obok siebie ,to wyprowadzenie jednej z nich ,wprowadzalo drugą w szalenstwo,jakby bez siebie nie mogly życ .Jak tylko staneły razem zaczela się walka o przywodztwo ,niestety skopaly sie i pokaleczyły -a boks był duzy taki dla kobyły ze żrebakiem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
guli
Gość
|
Wysłany: Śro 8:07, 14 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Widzę,że same głosy "przeciw".
A ja myślałam,że to dobry pomysł i sama go zaproponowałam.
Hm .. jesli oddzielnie, to sprawa przenosin przeciągnie się o następne kilka tygodni.
Może w takim razie wykastrować kuca przed przewiezieniem?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
osm
Dobra konserwa nie jest zła :P
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2570
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Śro 12:02, 14 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Z kastrowaniem w starym miejscu to dobry pomysł - nie będzie miał takiego stresu, a jak wydobrzeje, to go spokojnie przewieziesz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Omega
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 472
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Śro 13:07, 14 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Ja powiedziałabym - to zależy jak się zachowują w swoim towarzystwie. Na wybiegu to jedna sprawa, ale w boksie mają bardzo ograniczoną przestrzeń i w tym przypadku Kuba nie będzie miał gdzie uciec. A efektem może być stałe podgryzanie przez kuca i w związku z tym nerowość Kuby.
Dla pocieszenia dodam, że spotkałam się również z sytuacją , gdzie postawione razem konie bardzo dobrze się ze sobą czuły. Spały oparte o siebie, czochrały się itd.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ten_veroniq
Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 1575
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: zachodniopomorskie
|
Wysłany: Czw 0:26, 15 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Pamiętaj, że konie nie lubią ciasnoty, w której łatwo o naruszenie przestrzeni osobistej. Na wybiegu często tak jest, że przytulają się, miziają, łażą jeden za drugim, a sekundę później kwik, kop, straszenie zębami... Boks to przestrzeń tak ograniczona, że łatwo o okaleczenie, gdy odpędzony koń nie będzie miał jak i gdzie się odsunąć.
Mimo to widziałam konie stojące po dwa w jednym boksie i nie było żadnych scysji, bo nauczyły się savoir vivre na ograniczonej przestrzeni. W jednym wypadku dostawienie do klaczy wałacha miało wręcz działanie terapeutyczne - ona tkała i łykała, krążyła po boksie, straszna nerwuska. A on jej po prostu na to nie pozwalał, karcił ją za takie zachowanie, ale bez nadmiernej agresji i po kilku tygodniach klacz zmieniła się nie do poznania.
Karmienie koni we wspólnym boksie można rozwiązać tak właśnie, że oba się na ten czas uwiązuje, a nawet można zawieszać belkę, jeżeli któryś próbuje używać kopyt. Podjadania siana trudno uniknąć i kuc zawsze zje go więcej, biorąc pod uwagę mniejszą masę (o ile jest żarłokiem i "nie odmawia").
Myślę, że możesz zdecydować się na ten eksperyment, ponieważ konie się znają i tolerują. Kuc rządzi, a więc mają ustaloną hierarchię i nie zaczną (raczej) robić tego nagle w boksie. Na początku obserwuj, szczególnie podczas karmienia. Jeśli nie będzie im zbyt ciasno, powinny się przyzwyczaić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
guli
Gość
|
Wysłany: Czw 9:38, 15 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Obserwuję je i naprawdę jest co oglądać
Kuc ewidentnie chce stac z Kubą.
Nawet wlazł za niego od sciany,żebym go nie mogła tak szybko wyrzucić.Oczywiscie najpierw tradycyjnie napił się wody z Kubowego wiaderka, podjadł siana i zacząl wyzerac ściółkę.
Zabawny jest tez widok jak wychodzą poza boksy/ stajnia jest duża/
Kuc sprawdza najpierw stolik, moje wszystkie rzeczy, czy aby nie ma w nich czegos dobrego/do jedzenia oczywiście/ - Kuba trzyma się za nim z daleko, on nigdy niczego nie sprawdza ani nie obwąchuje - przeciez mogłoby cos nagle wyskoczyć
W kącie leżała naprawdę malutka ilość słomy- kuc oczywiście rzucił się na nia/ on bardzo lubi słomę/, a Kuba pokornie stał za nim w odległości kroku, czekając na swoją kolej.
Zabawne ,zwłaszcza ,jak weźmie się pod uwagę różnice w wielkości
Ale chyba zdążą zbudować obydwa boksy, więc problem sam się rozwiąże.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jamaika
Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Konstancin
|
Wysłany: Pią 8:23, 16 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Mój Jamai też stoi w boksie z kolegą.Co prawda trwa to nie długo, bo dopiero od 3 tygodni (przeprowadziliśmy się do nowej stajni) ale koniki są chyba szczęśliwe. W poprzedniej stajni stały obok siebie w boksach i całe dnie spędzały razem na padoku.Generalnie zawsze trzymały się razem.
Z jedzeniem nie ma problemu,nikt nikogo nie podgryza i nie terroryzuje,tak jakby w tym stadku nie było przywódcy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|